Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość najtrudniejszy moment życia

niechciana ciąża

Polecane posty

Gość najtrudniejszy moment życia

Jestem w 5 miesiącu ciąży. Od kiedy dowiedziałam się o niej, moje życie legło w gruzach. Początkowo chciałam usunąć, nie zrobiłam tego, być może ze strachu? Zaprzyjaźniona lekarka doradziła mi, że mogłabym oddać dziecko do adopcji. Miałabym czyste sumienie i dalej mogłabym żyć tak jak dotychczas, bawić się i cieszyć życiem, jak przystało na 20latke. To było 4 miesiace temu. Od tego czasu czuję się coraz gorzej. Nie wyobrażam sobie siebie jako matki, sama jeszcze jestem po części dzieckiem, dopiero zaczęłam studia, chciałabym się bawić, jeździć po świecie, romansować z chłopakami ( bo póki co miałam tylko jednego- ojca dziecka), w ogóle osiagnac coś w życiu. Jestem totalnie niedojrzała, i nie chce jeszcze dojrzeć. Całe życie przede mna, najlepsze lata życia, nie chce ich spędzić na zmienianiu pieluch i nieprzespanych nocach. Wiem to wszystko, i chciałabym oddać dziecko. Mogłabym już nawet spotkac się z rodziną, która adoptowałaby dziecko. Decyzje musze podjąć jak najszybciej. Ale boje się zdecydować. Boje się, że zmienie zdanie przed porodem, albo że kiedyś będę tego żałować. Wiem, że dobrze zrobiłam nie usuwając tej ciąży, mimo że zniszczyło mnie to psychicznie totalnie, ale podświadomie czuje, że jeśli oddam dziecko to skaże się na miano wyrodnej matki, złego czlowieka, że już nigdy nie będę szczęśliwa choćby z tego względu, że będę czuła, że nie zasługuje na szczęście po tym co zrobiłam. Ludzie potępiaja takie matki i wiem, że na tym forum też pewnie zostanę potępiona. Ale jestem totalnie zagubiona i boję się tego, co przyniesie przyszłość... Dziewczyny, jeśli jesteście w podobnej sytuacji, napiszcie, może razem jakimś cudem uda się łatwiej przez to przejść...? Chociaż myśle, że w życiu nic równie trudnego mnie już nie spotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myse ze jak urodzisz to pokochasz... ja iałam po porodzie depresje...bałam sie mojego dziecka i nie chciałam go dotykac.... a teraz jestem najszczęsliwsza na swiecie zrobisz jak uważasz nie nam jest tu cie osadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniejszy moment życia
abaja, ja muszę podjąć decyzje teraz, bo jeśli miałabym się spotkać z rodzina adopcyjną ( rozważam adopcje ze wskazaniem ) to musiałabym podpisać z nimi umowe, w której nie byłoby opcji " zmiana zdania po porodzie ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz ja mam bliznieta, niepalnowa ciaza choc z emzem, na poczatku bylo ciezko, ale na dzien dziejszy wczorajszy i kazdy dzien od ich urodzin nie oddlaabym ich nigdy wiec poczekaj do urodzenia potem zdecyduejsz.. nie pozwol na to zebys nie mogla zoabczyc wlasnego dziecka, zeby odebrnao je od razu, zawsze bedziesz teog momentu zalowac znam kogos kto tak zorbil, a teraz szuka dziecka od 12 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniejszy moment życia
abraja, a twoja ciąża była planowana? Ja mam depresje od kiedy sie dowiedzialam o ciąży, nic dla mnie nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniejszy moment życia
nie mogę czekać do momentu urodzenia, bo po pierwsze, jeśli zdecyduje się na oddanie, wtedy opłace sobie cesarke ( bo podobno podczas porodu naturalnego może wytworzyć się jakaś więź, a tego wolałabym uniknąć) po drugie, chce oddać dziecko konkretnej rodzinie, w adopcję ze wskazaniem, więc oni od razu po porodzie zabraliby dziecko, nie mogłabym zmienić zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kup sobie gazete "dobre rady" tam opisuje podobna historie kobieta ktorej po porodzie zabrano dziecko-adopcja ze wskazaniem i teraz wlaczy o to dziecko,pokochala je a po porodzie nowi rodzice jej zabrali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniejszy moment życia
tak się zastanawiam, czy istnieje jakaś kobieta na tym świecie, która oddała dziecko do adopcji i tego nie żałuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież na cesarkę możesz zdecydować się tak czy tak... a na adopcję ze wskazaniem później zdecydować się nie da?? Myślę, że pokochasz bobasa o ile już się to nie stało, niedługo zacznie kopać i fikać, pozatym na usg już chyba widziałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniejszy moment życia
widziałam. nie mogę zdecydować się później, bo rodzice adopcyjni też musza sie do tego przygotować. Boli mnnie też to, że będąc 20letnia samotna matka, będę sama, bo nikt mnie nie zechce, nikt nie spojrzy na mnie jak na kobiete, a ja nie chce być sama, a z ojcem dziecka juz nic mnie nie łaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tak to bywa
ja urodzilam corke majac 21 lat wiec widze,ze jestes w tym samym wieku...dziewczyno to nie przekresla Twoich planow,bawilam sie studiowalam,poznalam wspanialego faceta,z ktorym jestem a on kocha maja corke jak wlasnamzreszta wczesniej poznalam wielu innych,i nawet im nie przeszkadzalao to ze mam corke,wyjezdzalam na wakacje ile chcialam,naprawde,z 1 dzieckiem mozna wszystko,a oddanie dziecka to najgorsze wyjscie,na pewno zalowalabys ,a tak bedziesz miec cudenko,i reszte tez,a zobaczysz ze nic na swiecie nie jest tak wazne jak to male sloneczko ,wszystko bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie oddawała dzidziusia jakoś sobie poradzisz a to będzie istota która pokocha Cię bezwarunkowo i na całe życie.... nie piszę po to żeby Cię oceniać czy coś, ale bedziesz codziennie myślała o tej ma lej kruszynce. A dlaczego? Dlatego że masz watpliwosci i nie jesteś bez uczuć. Nie usunełaś to po pierwsze a po drugie się wahasz zobaczysz dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ullika
Mi się wydawało też że na dziecko jest zawsze pora, że najpierw coś zobaczę, pobawię, wyszaleję się, znajdę pracę, postawię dom itd. A teraz mam super męża, przeogromny dom i w sumie tylko dziecka nam do szczęścia potrzeba, skończyłam 30 lat, wszystko mamy a tu nic. Co mc rozczarowanie... :( Kiedyś możesz żałować, że nie uda Ci się ponownie zajść w ciąże. Wszystko się ułoży i jak będziesz miała tyle lat co ja to już będzie miało 10 lat. Nie poddawaj się. Będzie dobrze. Wszystkie moje koleżanki które powpadały ułożyły sobie życie, także nie jest tak źle jak Ci się teraz wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tak to bywa
dodam,ze moja ciaza to tez wpadka,a ojcem byl totalny dupek,teraz mam cudowna corke,piekna i madra,a ja jestem spelniona,wyksztalcona,zadbana kobieta,szczesliwa przede wszystkim,nie oddawaj,to bylby blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ullika
a ojciec dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 6 miesiecy temu urodzilam swoja corke majac 19lat:) Tez mialam takie mysli jak ty najgorzej mi bylo przez miesiac po porodzie. Mialam depresje ... teraz mala ma 6 miesiecy i ja kocham nad zycie. Dziecko to wszystko co mam. Prosze cie nie rob tego jestes teraz w szoku ale dziecko to nie przedmiot ono nie jest niczemu winne. Czemu chcesz niewinne dziecko skazac na to ze bedzie zyc bez prawdziwej rodzonej matki. Ale jesli masz nie kochac tego dziecka wyzywac sie nad nim za to ze sie urodzilo to lepiej oddaj malzenstwu ktore pokocha jak swoje . Takie moje zdanie. A ty zrobisz co uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniejszy moment życia
ale przecież ja nie chce być matka, chce być niezależna, wolna. boję się tylko że będę żałowała, że wpędzę sie w poczucie winy... :( a mam szanse oddac dziecko parze lekarzy, miałoby juz siostre, na pewno byloby szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno będziesz tego żałowała jak nie teraz to w przyszłości.Będziesz myślała o swoim dziecku jak dorasta ,jak wygląda,to cześć ciebie.Zrób jak uważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bog cie skarze badz tego pewna. Pozniej za kilka lat poznasz faceta wyjdziesz za maz bedziecie mieli dzidziusia i jak bedziesz z tym zyc ze pierwsze dziecko jest bez ciebie nie chciane a drugie jest z toba i jest szczesliwe. ? Zapewniam cie ze nie bedziesz szczesliwa poniewaz widze ze masz uczucia.Moze gdybys byla zimna suka mialabys to dziecko w dupie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ullika
a co to znaczy niezależna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniejszy moment życia
ojciec dziecka nie wie. rozstalam sie z nim kiedy sie dowiedzialam. ponoć nadal mnie kocha. ja wiem ze "do tanca trzeba dwojga" , ale podswiadomie obwiniam go o to, ze jestem w ciazy ( zreszta siebie tez), zwiazek z nim zniszczyl mi zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ullika
żeby mieć właśnie nieznależność, całe życie uważaliśmy z mężem, zabezpieczaliśmy, teraz chcemy a tu nie ma, i wcale to nie jest dobre, pewnie rzeczy dają szczęście ale tylko do 28 roku życia a potem to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tak to bywa
nic ci nie umknie,dziewczyno,z dzieckiem mozna tak samo wszystko jak i bez,a co na to rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulilka to znaczy z nie masz obowiazkow ze nie jestes zalezna od nikogo. Robisz co chcesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tak to bywa
a poza tym jaka masz gwarancje,ze oddajac dziecko wlasnie w ten sposob nie zniszczesz sobie zycia,moze to nie pozwoli ci noormalnie funkcjonowac,i jaka gwarancje na to,ze zycie twoje bez dziecka bedzie takie interesujace ,moze to wszystko cie rozczarowac jak wiele innych "pewniakow"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniejszy moment życia
a moze właśnie Bóg chce, żebym urodziła to dziecko dla kogoś, kto nie może go mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abbey
Ja tez nie planowalam ciazy a na dodatek od zawsze bylam osoba ktora po prostu nie znosi dzieci. Denerwowaly mnie i dzieci i ich mamuski. Od pol roku i ja jestem mamuska i mimo iz nadal nie lubie dzieci (obcych) i niejednokrotnie jest mi ciezko z tym malym wrzeszczusiem to nie wyobrzam sobie ze teraz mogloby go nie byc. Masz bardzo trudna decyzje do podjecia i tylko ty jestes w stanie to zrobic, ale musisz tez pomyslec o dziecku. Kto bedzie dla niego lepszy ty czy rodzina adopcyjna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misaAmisiaB
Do końca życia będziesz żałować, że oddałaś dziecko...dziecko da Ci inna perspektywę, poradzisz sobie, zobaczysz, nie będzie łatwo ale jak maleństwo powie do Ciebie "mamo" da Ci więcej niż imprezy i to co nazywasz niezależnością. Już jest między Tobą a dzieckiem więź, choć może tego nie czujesz....nie wybaczysz sobie, że oddałaś dziecko a z biegiem lat będziesz co raz bardziej żałować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach tak to bywa
Jest nawet takie przyslowie"na czyims nieszczesciu swojego nie zbudujesz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gertrude
jeśli bardzo nie chcesz tego dziecka to oddaj. ale zastanów się jeszcze 150 razy bo to decyzja nieodwołalna z tego co piszesz.pogadaj z jakąś najlepszą przyjaciółką, z mamą. przeanalizuj to w najdrobniejszych szczegółach bo to najważniejsza decyzja w Twoim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×