Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ola21Kraków.

Żonaty 38 letni Facet i Ja...

Polecane posty

Gość AaliyahHaughton
marco Ty byś żone wymienił tyle że żadna 21 latka na Ciebie nie poleci :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcoo111
MotyLLLEkkk aha mąż pracuje i spełnia zawodowo hehehehe a ty siedzisz całe życie w domu jak kura zawszona buahahahaha już wiem skad ten jad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matttttkoo naaajdrozsza
więc tak -Ola mieszka w Krakowie. Podała imie żony i co robi w wolnych chwilach. Wiemy,ze jej partner jest ordynatorem i ma 38 lat. Dziewczyno,nie chce Ci nic mowic i napewno nie robie tego na zlosc ale jak ktos fakty ze sobą polaczy to mozesz miec ladny przejeb,jak okaze sie,ze po tej stronie buszuja znajomi tej kobiety i jej na Ciebie przyfrajerza. Kraków suma sumarum nie jest takim gigantem,więc po chuj tyle gadasz? Mozesz sobie narobic kolo dupy na wlasne zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaździernikowyChłopak
ktoś tu wspominał że w wieku 38 lat nie można być ordynatorem, a ja właśnie takiego znam, jest to jak najbardziej możliwe. Teraz przypadek z innej beczki, znam małżeństwo w którym facet jest obcokrajowcem i tam skąd pochodzi, szkołę średnią kończy się w wieku 17 lat, mają po prostu intensywniejszy program zamiast obijania po kątach, i w wieku 17 lat kończy szkołę średnią wraz z maturą, + 6 lat studiów po których zdaje się egzamin = 23 lata, później staż podyplomowy który trwa 13,5 miesiąca po którym jest LEP-lekarski egzamin państwowy , = 24 lata i specjalizacja różnie, zależnie od obranego kierunku: od 4 lat (medycyna rodzinna) do 6,5 lat (ginekologia) później zdaje się LSEP-specjalizacyjny egzamin I po tym ma się tytuł lekarza medycyny specjalisty. Także ktoś tu jest nie na bieżąco chyba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shiduu
Ja też chodzę na jogę:) fajna sprawa, najśmieszniejsze jest to że mieszkam w Krakowie:) ale nie mam męża ordynatora hehehehe i mam 29 lat. Jogę zdecydowanie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EVELINE.
mój znajomy też jest ordynatorem w tym wieku, tyle że województwo opolskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddrrrt
jak nie kiblował w szkole ani na studiach to jak najbardziej możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carollaaa32
ale z ciebie ku....wa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carollaaa32
pewnie d...pą skończysz studia, az jestem ciekawa co to za kierunek, pewnie pedagogika albo ochrona srodowiska buehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Change Your Mind
zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że pomimo mojej nieobecności, topik jest jak najbardziej aktywny, nie mam za bardzo czasu żeby codziennie odpisywać, ale w miarę możliwości będę tu zaglądała jak tylko znajdę chwilę wolnego czasu. Zrobiłam tak, jak radziła mi tu jedna z dziewczyn, powiedziałam mu albo spotykamy sie jak cywilizowani ludzie, i rozwodzisz się ze swoją kobietą, albo wracasz do niej żyjecie długo i szczęśliwie, a ja znikam bezpowrotnie z twojego życia. Bez zastanowienia wybrał pierwszą opcję. dzisiaj byłam z nim w sadzie gdzie złożył pozew o rozwód, pytałam go 5 razy, czy jest tego pewny, powiedział że jest tego pewny . Nie wiem jak to się wszystko potoczy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
tiaaa marzenia warto mieć :D facet Cie nawet nie pocałował a juz sie dla Ciebie rozwodzi :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olo 21, ale, czy to wszystko ma sens z tego punktu widzenia, że budujesz swoje szczęście na cudzym nieszczęściu. Czy myśłisz, że potem będzie Ci łatwo żyć ze świadomością, że u podstaw Twojego związku był jakiś "grzech pierworodny". Świadomość tego będzie zatruwać wasz związek. I potem te myśli, gdy, jak coś złego spotka ciebie, was, może wasze dziecko , "czy to nie jest jakaś kara", itd.? Chcesz takiej szarpaniny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bożżżżżżżżżżżżżzeeeeeeee; jak ja Ci zazdraszczam... ;) Że w sądzie z nim byłaś pozew złożyć powiadasz- dziewczyno zdumiewajace rzeczy tu opowiadasz, pogratulować wyobraźni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfxghctfhgcyj
żeby nie wyszło że jestem tą złą nie jestes zla jestes kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas dziękuję że odpisałeś i zainteresowałeś moim tematem. Hmmm wiesz nie jestem wychowana jak większość w tym kraju w wierze KK. Nie uznaję czegoś takiego jak kara za coś....stało się tak bo Bóg tak chciał, wola Boża.... coś takiego w moich wartościach i przekonaniach nie ma miejsca. Uważam że gdyby mój M był szczęśliwy w związku spełniony i kochał swoją żonę, nie zabiegał by tyle o mnie. Nie umówiłam się z nim za pierwszym czy czwartym razem, gdy o to prosił.... A do reszty : rozumiem że dla was taki mężczyzna istnieje tylko w filmach, no cóż, ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna bryza 3465
mnie tez trudno uwierzyc w takie bajki. jesli jednak to prawda to niech dziewczyna walczy o swoje szczęście. ludzie sie rozwodzą maja różne związki i takie jest zycie. on będzie stary a ona będzie zdradzać go z młodymi kochankami - taki będzie finał jeśli dojdzie do stałego zwiazku miedzy nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu, tu nie chodzi wcale o religię, choć pojęcie kary nawiązuje jakoś do języka religijnego. Myślę, że musisz mieć odwagę przed samą sobą przyznać, w jakiej stoisz pozycji. A na podstawie faktów podanych przez Ciebie wypada stwierdzić, że jesteś jednak tą, która rozwala związek. Bo to nie jest tak, że Twój facet jest po przejściach, rozwiedziony od jakiegoś czasu. On się rozwodzi właśnie teraz i to z Twojego powodu. Musisz sobie zdawać sprawę, że w punkcie startu wasz związek jest jakoś skażony i że będzie Ci się bardzo trudno uwolnić, nawet gdyby ci szczęścia nie brakowało, od świadomości tego, jakie były wasze początki. Stąd moje pytanie, czy nie boisz się takiej psychicznej szarpaniny, lęku owszem, "czy zło, na którym buduję, nie zwróci się kiedyś przeciwko mnie"?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna bryza 3465
Niclas jakie zło? Żona juz się nim nacieszyła, teraz kolej na Olę. Takie jest życie. Gdyby w jego małzeństwie było wszystko OK nie zainteresowałby sie inną kobietą. Myślmy o sobie i swoim szczęściu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenna Bryzo, to mam propozycję dla Oli prostego testu. Niech Ola porozmawia z żoną swojego faceta. Ciekawe, czy usłyszy od niej, że się wypaliło, "tak bierz go sobie, ja go nie kocham, między nami nic już nie ma". I piszę to całkiem serio. Jeżeli reakcja żony byłaby jednak przeciwna, to wtedy, czy odbjanie jej faceta, nawet jeśli on Olę do tego zachęca, nie byłoby jednak czystym złem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niclas- zgadzam się Olu, a czy pomyślałaś o tym, że wiążesz się z nieuczciwym facetem? Nawet jeśli jest prawdą,że tak szybko pobiegł do sądu z papierami rozwodowymi-nie zastanowiłaś sie,że tak łatwo mu to przyszło. Małżeństwo to nie jest taka śmieszna sprawa,że ,,ciach prach,, i koniec. Jeśli z taką łatwością zostawił żonę,z którą był x lat, to nie boisz sie że Ciebie tez oleje za jakis czas bo się zakocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie a nie pomysli
gowniara co bedzie -zona mu sie znudzila a Ty bedziesz miloscia jego zycia. Jasne....... jak raz se zmienil to juz tak co jakis czas bedzie robil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi to pasuje jak jest, gdyby go żona kochała, to by nie zachowywał się w ten sposób, tuli się co sekundę, całuje, szuka bliskości. Nie jestem kochanką x lat która facet zużył jak ścierę i kopnął, postawiłam warunek albo jego związek albo nasz, jemu widocznie zależało. Ale to zrozumiałe że kobiety będą wściekłe że jakaś tam sobie Ola odbiła faceta...NIE odbijałam nikogo. Każdy ma wolną wole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forsystem25
hmm... a może żona jest oschła dla niego bo dowiedziala się jaki on jest? skąd wiesz jaki jest powód? znam rózne przypadki kiedy lekarz czy nawet ordynator ma romans z pielegniarką !!!!! i bez skrępowania uprawiają seks na nocnym dyzurze wzielas to pod uwage? pracuje w takiej jednostce jak szpital i wiele sie słyszy być moze u żony jest spalony nie wydaje mi się zeby jego zona byla az tak złą kobieta zeby od niej odchodził. w sumie jest spora róznica wieku między wami ale ponoc granice wiekowe zacierają się nie mam zamiaru ciebie oceniać bo nie jesteś kims bliskim dla mnie ale mam 25 lat i mam inne myslenie niz ty i inne wartości bylam w podobnej sytuacji kiedy kolega żonaty podrywal mnie pisal smsy nalegał na spotkania bylam zauroczona itd. zakochałam sie nawet pozniej dowiedzialam się ze ma żone poczulam sie jak nikt a nie powinnam bo przeciez to on mnie oszukał nie zakładal obrączki na palec, a zeby bylo bardziej śmiesznie to po 3 miesiacach od "zerwania znajomosci" urodzilło mu się dziecko to był szok dla mnie i pomyslec ze mogłam rozwalić taki związek i pozbawić dziecko ojca. bylo mi żal tylko tej istotki ze ma tak poj***nego tatusia i tej żony ze nie wie jaki jest jej mąż, pomyśl czy bez tej miłości mozesz życ czy to nie wydaje ci się zbyt piekne ze tak wszystko poszło łatwo? jaki powód podał w sądzie że sie chce rozwodzic? to przykre ze teraz małżenstwa tak się rozpadają i nie ma wartosci w dziewczynach które nie wiedzą że " małżeństwo" to świętosć. moje koleżanki nie boją się ani na chwile zostawić mnie ze swoimi mężami partnerami bo wiedzą że mogą mi ufać i nie biorę sie za żonatych i zajętych. a jestem osobą bardzo atrakcyjną i wiem ze się podobam ale nie mam parcia na szkło i wiem ze moge ułozyc sobie życie z kims wolnym .pomyśl o tym bo jak za kilka lat dojrzejesz to bedziesz miala w sobie poczucie winy ze rozdzielilas cos co Bóg złączył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wiesz olu
że też się zużyjesz wcześniej czy później? nie mówię że pan ordynator(który między innymi dzięki żonie nim został) się Tobą znudzi bo może i nie. Ale Ty sama się zużyjesz, zestarzejesz i zgnuśniejesz:-) czas płynie szybko i dla wszystkich jest sprawiedliwy. I wtedy posmakujesz tego co dajesz, a może i wcześniej, motyle w brzuchu miną po najpóźniej 3 latach- spytaj doktorka co w książkach z psychiatrii piszą o takich przytulankach:-)zastanów się oleńko nad własnym rozwojem, jaki jest sens sobie dokładać w życiu. Będziesz STARA zapewniam Cię....i po co Ci ta niepewność że młoda zabierze Ci mężczyznę?SOLIDARNOŚĆ KOBIET PANNO OLU...naucz się jej bo Cię jakiś facet na starość wydyma z młodą...a Ty będziesz bezsilna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna bryza 3465
Do postu powyżej... Co ty wypisujesz? przeciez to ten facet jest o wiele starszy i raczej ona będzie go zdradzała na prawo i lewo z młodymi a w końcu odejdzie. Dla mnie osobiście mkobieta która sypia z zonatym nie szanuje samej siebie bo jest tylko dodatkiem do unormowanego życia zonatego faceta. Żona ma wszystko i na ogół pozostaje z mężem a kochanka jest tylko dla zabawy i nie traktuje sie jej poważnie. Tak jest w większości, czasami się jednak zdarza że kobieta zaryzykuje i jej sie uda stać sie tą najważniejszą. Jesli autorce to ma sie udać, postawiła sprawe jasno i facet dla niej sie rozwiedzie, to życzę im szczęścia ale tak jak napisałam nie na długo bo on jest po prostu dla niej za stary. Kobieta po 40 powinna mieć juz conajmniej 10 lat młodszego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bryzo czytaj ze zrozumieniem
uważasz że olka się nie zestarzeje? będzie zawsze młoda? piszę o tym , by nie podkładała świni drugiej kobiecie bo jak się zakocha kiedyś tak NAPRAWDĘ, będzie miała np 2 dzieci (nie z ordynatorkiem bo ona od niego odejdzie mimo że ma facet pozycję- znudzi się nim daję im 10 lat przy naprawdę dobrych wiatrach) i mężczyzna znudzi się nią po prostu, wtedy pojawi się nowa , lepsza i równie jak ola bez skrupułów w imię "miłości" zakręci się koło ojca jej dzieci. Wtedy ola poczuje walnięcie kijem w łeb, które zadała innej babce. dziewczyny, NIE GŁUPIEJCIE, wkobiety powinny się solidaryzowac ze sobą, na tych gierkach zyskują tylko FACECI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×