SMIESZNE WPADKI JEZYKOWE

W Poniedziałek kolega mówi do mnie wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet a ja na to:na wzajem:P W sklepie stoi łysy koleś kupuje żel p prysznic.Ekspedientka mówi: proszę wziąć ten,tyn jest również do mycia włosów taki 2 w 1:P Wszyscy ryknęliśmy śmiechem łącznie z łysolem. Macie tez coś ciekawego na poprawę humoru?

mama mówi do mnie "podetrzyj się jak zrobisz kupke" a ja mówię że nie mam siurka :P

jeszcze moja mama mówi że ja to jestem wpadka ale nie językowa a waginalna :o

Nasz profesor w przerwie cateringowej na zajęciach: No to chodźmy skompromitować kanapki... :O

może to nie wpadka językowa, ale kiedyś na studiach nasz profesor poszedł na przerwie do toalety. Niebyło by nic w tym dziwnego, ale zapomniał wyłączyć mikrofonu przypiętego do klapy garnituru :D Nie muszę mówić jakie mieliśmy doznania akustyczne na sali wykładowej... zaznaczam, że w toalecie robił "grubszą sprawę". Masakra...

w aptece zapytałam farmaceutkę czy ma coś skutecznego na bóle masturbacyjne ...(chodziło mi o menstruacyjne oczywiście) lała ze śmiechu...

hahahhah.....jak przeczytałam o twoich bólach masturbacyjnych to aż oplułam monitor :D

Moja kolezanka na maturze ustnej z polskiego przedstawiła swój temat jako "zady i walety..." zamiast wady i zalety mieszkancow wsi i miast na przelomie epok"

ja kiedyś powiedziałem, że zaraz będę, dosłownie za 2 minety :D

srak ci naptakał,do kolegi ktoremu ptaszek ubrudzil szybe:)

WITAM.1 sytuacja-nie wiem czy pamiętacie lub kojarzycie ze słyszenia taki program Mis z okienka.było coś takiego ze gostek co to prowadził po zakończeniu programu, myslał ze go zdjęli z anteny a nie zdązyli czy coś powiedział.A teraz kochane dzieci pocałujcie misia w doope bo miś idzie na wódke" i poszło w eter... :D:D 2 Wbiega na ostatnią minute kobieta do pksu, nie zdązyla usiąść kierowca ruszył ona się zachwiała i tak spontanicznie poleciała na jego kolana po czym powiedziała coś w rodzaju " biegłam póki stał :)

kiedys na jakies lekcji i ktos powiedział'pisali w radiu i mówili w gazecie" wogle fajny temat jak cos mi sie przypomni napisze

upupupu

w szkole podstawowej dawno temu zresztą. Wiadomo jak przeżywa się pierwsze miesiączki. Zamiast powiedzieć, że nie będzie dziś ćwiczyć, bo jest niedysponowana, powiedziała, że jest "zdyskwalifikowana" :-)

upupupu

Ale zabawne :/

hihi dobre dobre niektóre akcje http://666zielony666.posadzdrzewo.pl

guje żume :P A slyszalam kiedys w busie: Do busu wpadlo starsze malzenstwo, dziadzio chcial skasowac bilet, ale tak telepalo ze nie dal rady. Wreszcie autobus stana na swiatlach i babci do niego - Wlodzi wsadzaj poki stoi :D

ja kiedys czytalam mamie kawal ktory sie zaczynal od slow "dwoch juhasów ..." - zaczelam w impetem i zamiast powiedziec dwoch juhasów to wystrzelilam "dwoch CH-U-J-ASÓW " :D dodam ze bylam wtedy nastolatką i jescze oficjalnie nie przeklinalam :P obie ryknelysmy smiechem i to byl chyba najlepszy kawal w moim wykonaniu bo ogolnie nie umiem ich opowiadac

mój brat kiedys na sprawdzianie napisał,ze ludzie maja "wszy i inne pasażery"oczywiscie chodziło mu o pasożyty:)

a ja kiedys w sklepie: poprosze żume do gucia :)

pracowałam kiedyś w sklepie z chemią gospodarczą - przychodziła tam pewna kobieta i zawsze prosiła o Adżaks (Ajax) i mydło palmiowe :)

Może to nie jest wpadka ale kiedyś w autobusie stała kobieta z chłopcem wiek około 10 lat. Marudził a ona na to cicho bo nie zrobię ci loda. albo w sklepie córka do taty tato a to się je??? (Kondony truskawkowe )??? Nie.Truskawkowe a sie nie je ???''' !! ;D

Nauczycielka w szkole na geografii opowiada coś tam o górach i palnęła "góry się r***ają" zamiast ruszają, taka czerwona się zrobiła a wszyscy w śmiech...

[zgłoś do usunięcia] ja111111111111111 studiowałaś w Warszawie ? kiedys slyszalam identyczna historie, o profesorze co poszedl do wc z mikrofonem, tyle,ze chlopak to opowiadal

raz na jednym forum koleś napisał mi "pocałuj mnie w d**ę i vice versa" :D padłem koleżanka w sklepie "poproszę serek homoseksualny" i cegła :D

niektóre teksty sa mocno naciągane: 0

A moja koleżanka na lekcji angielskiego zamiast squirel(nie wiem czy poprawnie napisałam,chodzi o wiewiórkę) przeczytała s******l.

jak byłam w sklepie z wedlinami ,jedna pani mowi ---poproszę 30 deko szynki z dży bi bi (JBB) . nie raz później słyszałam jak ekspedientki mówiły , ze dzisiaj była ta dży bi bi :D

To teraz czas na hit. Mój były chłopak poszedł do lekarza z bolącym kolanem. - Doktorze, boli mnie kolano. - W którym miejscu? - Tu w łechtaczce. - Oooooo????!!!! * chodziło oczywiście o łękotkę