Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Głodówkowa19

GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2

Polecane posty

Gość hat
Do Aleco Hej Fajnie, że ci się tak układa :-) U mnie warzywa i herbatki ziołowe - mam nadzieję, że za kilka dni spróbuję ponownie Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_wia
Witam wszystkich :) Zbierałam się do 10 dniówki i nadszedł czas. Dzisiaj dzień 2. Wiosną zawsze robię 21 dni, w trakcie roku z tymi postami jest różnie. Zazwyczaj zawsze coś i się zebrać nie mogę. Tym razem poczułam, że muszę. Mam kilka spraw do przemyślenia, wyciszenia, szafy i regały czekają na uporządkowanie ;) więc jestem. Ponieważ na co dzień sporo się ruszam, ale np nie mogę znaleźć cierpliwości do najwspanialszych na świecie ćwiczeń callanetics postanowiłam, że skupię się tym razem na wdrożeniu systematycznych ćwiczeń. Na głodówce więcej czasu, umysł spokojniejszy, więc mam nadzieję wytrwać. :) Poza tym systematyczne spacery z kijami, pływanie i kajak bo mam jezioro pod nosem. No i mnóstwo innych rzeczy, bo energia mnie rozpiera. Cudowne uczucie. :) Miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_wia
Aleco a stosujesz gorzką sól ? Mi pomaga opróżnić przewód pokarmowy bardzo dokładnie. To pomaga wyłączyć uczucie głodu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syl-wia, nie nie stosuje soli, bo po pierwszy jesli to, co mi wyszło to hemoroidy, to bałam się podrażnic solą podczas wydalania, a po drugie czytałam, że już podczas samej głodówki nie powinno się stosować soli. Ale dzis w końcu zrobiłam lewatywę - sporo brudów ze mnie wyleciało. Dziś czwarty dzień, czuję się względnie dobrze, chociaż dziwne, że dziś czuję głód, hm, nie wiem dlaczego. Chyba nie dam rady wytrwac 10 dni, więc chciałabym chociaż 5, czyli jeszcze jutro. Nie ciągnie mnie do "zwykłego" jedzenia, ale mam ochotę na owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_wia
To prawda w czasie głodówki nie powinno się, też jestem tego zdania. Moje pytanie dotyczyło samego faktu używania, bo na mnie działa dobrze. Współczuję hemoroidów. To faktycznie spore utrudnienie w przypadku lewatyw. Idę w las, bo się napracowałam za trzech. Wiem, że jest niedziela ale rozpiera mnie energia więc wykorzystałam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylwia a ile masz wzrostu i ile warzysz ze az 21 dni chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_wia
Gościu głodówka nie jest metodą odchudzania, bo trzeba być super człowiekiem, żeby później nie wróciło. :) Chodzi o coś całkiem innego, ale nie chce mi się w kółko o tym pisać, wszystko jest w temacie opisane wielokrotnie. Nie chcę 21 :) 21 robię zawsze wiosną, żeby przejść dwa przełomy kwasicze. Chcę 10 tylko. Dla uporządkowania głowy i oczyszczenia ciała z grilli, pizzy i innych takich ;) A poważnie, to chciałbym bardzo jak w książce stoi, mieć samozaparcie i pościć raz na tydzień, 3 dni raz na miesiąc i 10 raz na kwartał. Niestety do tej pory jakoś mi to nie wychodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz pewnie nadwage 10kg bo grile itp swoje robia....trudniej mi zrobic bo ja mam niedowage 5kg ale przydaloby mi sie oczyszczenie i zresetowanie no i trza zaczac wkoncu no...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_wia
Niedowaga nie jest kategorycznym przeciwskazaniem, ale musiała byś pić bardzo dużo wody i obserwować spadki wagi. Co ciekawe głodówka reguluje problem niedowagi często, skuteczniej niż nadwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty glodowka nie wyreguluje niedowagi,to swiadczy o genetyce a nie o cudzie glodowki....nadwage to tak i mozna sie zgodzic z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_wia
Co ja ? :D Nie no spoko. Ja tylko powtarzam co czytałam. :) Pomimo, że nie znam osobiście nikogo akurat z problemem niedowagi leczonym głodówką, to wydaje mi się to logiczne. Głodówka to przede wszystkim oczyszczenie się organizmu z nagromadzonych toksyn i danie odpoczynku układowi pokarmowemu. Następuje całkowita reorganizacja organizmu na tym odcinku. Dochodzi do swoistego resetu i ustawienia od nowa funkcji układu pokarmowego. Dlaczego organizm nie miałby zreorganizuje się w taki sposób, żeby jednak te kilka kilogramów przybrać ? Podobno to się zdarza, ale w tej chwili nie przypomnę sobie gdzie to czytałam (słyszałam). Jeśli Ci zależy to pogrzebię w pamięci w wolnej chwili. Czyli w sumie nie wiem kiedy :O :) Zresztą skoro masz ten problem, a czujesz, że potrzebujesz oczyszczenia, to przećwicz na sobie i daj znać o efektach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huck
Gl, reguluje przemianę . Natury nie oszuka się, Odżywianie sezonowe, nie łącznie produktów (tłuszcz z węglami ) w naturze sporadycznie wystepuje. Białko z tłuszczem tak. Dieta 80/10/10 - to dieta małp praktycznie - i co widzicie je grube ? A pizza czy mięcho z grilla to nie jedzenie tylko śmieci. Jak i przekarmieni białkiem - nadmiary białka zamieniane są w cukry - plus weglowodany daaje cały obraz. polecam książkę dr. T. Nocunia który zajmuje sie weganizmem i głodówkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleco
Piąty dzień na liczniku. Czuję się dobrze fizycznie, bardziej doskwiera głód psychiczny. Nie wiem, czy to co mi wyszło, to są hemoroidy, ale koleżanka to ma (i szykuje się do operacji za miesiąc) i z jej opisu pasowało mi, że mam to samo. Ale do lekarza jestem zapisana dopiero na piątek. Niemniej jednak mam wrażenie, że ten guzek, który mi wyskoczył jakieś 2 tygodnie temu jest mniejszy. Wczesniej wyczuwałam coś wielkości ziarna fasoli, a dziś jest to wielkość bardziej grochu - ale może sobie wmawiam ..... No nic, na razie piąty dzien daję radę, a jutro się zobaczy. Dziś rano znowu lewatywa. Mnie się też podobna system weganizmu - kocham owoce, warzywa, pestki itp. i czasem mam wrażenie, że mogłabym tak żyć, bo nie jestem z tych co muszą jadać mięcho co dziennie. Kilka razy robiłam już głodówki i zawsze miałam postanowienie, że będzie to wstęp do zmiany sposbu odżywiania na lepszy, ale w miarę jedzenie po glodówce apetyt wracał na "śmieci" - i po jakimś czasie nici i z oczyszczania i ze zgubionej wagi .... Ale zawsze sobie powtarzam, że tym razem będzie inaczej, więc i teraz tak sobie powtarzam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_wia
Aleco gratuluję wytrwałości. :) Wiem po sobie, że czasami posty są łatwiejsze czasami trudniejsze. Nie wiem od czego to zależy, ale faktem jest, że umiejętność zapanowania nad sobą i swoimi popędami i kontynuacji postu, mi daje jakieś takie poczucie siły ? mocy ? To bardzo głębokie przekonanie, że dam sobie radę i nie tylko z postem. :) Co do jedzenia śmieci. Kocham i czasami grzeszę, bo uważam, że wszystko jest dla ludzi :) Generalnie jem bardzo niewiele mięsa, z nabiału głównie jaja dobre, trochę białego sera, białko dostarczam głównie roślinne. No i warzywa i zdrowe tłuszcze. :) Ale jak mnie najdzie chęć na kebaba albo schab z kurkami, to jem i nie robię sobie wyrzutów. Nie nadaję się na w pełni tego słowa znaczeniu wege ani wita riankę. Wolę zachowywać względną równowagę i słuchać się organizmu . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcia_kluska
Cześć, zaczynam od jutra i mam pytanie czy mogę np żuć gumę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolka85
Ile wody powinno się pić? Ja piję 3,5-4litrów wody gazowanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sy_lwia
Nie Marcia :) nie można żuć gumy. Tolka ? Pij tyle ile potrzebujesz. :) Poczytajcie temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcia_kluska
Chciałabym oczyścić swój organizm z toksyn i uregulować swój biozegar. Jednakże jestem uzależniona od gumy do żucia bardziej niż od czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ty....sylwia umnie to sie nie sprawdza....wal to nie szukaj, co by bylo gdybysmy nie jedli grilow i pizzy depresja....a tak jest kolorowo i slodko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_wia
Marcia :) Nie możesz rzuć gumy, ale z drugiej strony jeśli nie masz doświadczenia w poszczeniu, to powinnaś zacząć od jednego dnia w tygodniu na wodzie. W tej sytuacji ograniczone rzucie gumy raczej nie powinno mieć znaczenia. Przy dłuższych postach rzucie będzie pobudzać kubki smakowe i nie dasz rady przełączyć się na odżywianie endogenne, a tylko wtedy głodówka ma sens. W czasie głodówki nawet myśleć nie powinno się o jedzeniu, a co dopiero rzuć cokolwiek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_wia
Masz rację gościu. Chyba o to właśnie chodzi, żeby było nam dobrze. ;) Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_wia
Dzień czwarty. Nie spałam pół nocy przewracając się z boku na bok. Śniło mi się jedzenie, między innymi, poza tym śniło mi się to czego mi brakuje. Chyba czas przyjąć do wiadomości i coś z tym zrobić. Normalnie powinnam wstać i coś porobić żeby przeczekać, ale nie chciało mi się i tak w majakach przewracałam się z boku na bok. Fizjologicznie jest ok. Załatwiam się kilka razy dziennie w tej chwili już czarnym jak smoła mazutem. Czyli ok. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby Ci było dobrze - po co się uczepiasz głodówki :) to jak alkoholik po detoksie zaraz wraca do adrenaliny w alkoholu. Wie że szkodzi ale pije. zapętlenie się w cywilizowanym jedzeniu - wmawiane przez media reklama - kurczaczek , wieprzowinka, wołowinka , piwko na żółci bydlęcej . Zdrówka i podejścia zdrowego do życia. ps Biąłko zwierzęce generuje co najmniej 16 toksyn które bardzo niszczą nas. Można żyć zdrowo wegańsko . To wasz wybór. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleco
Tak, gum nie wolno absolutnie, ale podpisuję się pod tym co napisała Sylwia - osoby, które robią glodókę po raz pierwszy powinny zaczynać od 1, 2 dni - i wtedy żucie gumy nie przeszkadza, bo w tak krótkim czasie i bez gumy organizm się nie przestawi na odżywianie wewnętrzne. Co do wody - różne sa teorie, jedni piszą, żeby pić dużo bo to wypłukuje nieczystości, inni, żeby tyle ile czujemy, ze chcemy, więc jesli ktoś nie ma potrzeby picia dużo, to nie musi. Co ciekawe - Suworin w swojej ksiązce o głodówkach z bodajże 1934 roku zalecał głodówki, na których pije się jak najmniej - pół szklanki 3 x dziennie i - co ciekawe - pisał on, że może to byc woda, a może byc herbata z cukrem i cytryną. I na takich głodówkach podobno wyleczył tysiące ludzi z bardzo poważnych chorób, co dowodziłoby, że nie tylko "sama woda" ma sens. Idąc więc tym tropem zaaplikowałam sobie wczoraj wieczorem herbatę ziolową z miodem. Wieczorem czułam się bardzo źle, ledwo dowlokłam się z pracy do domu i juz miałam w planach kupić sobie sok i zakończyć glodówkę, ale wtedy postanowiłam wypić właśnie herbatę z miodem. Co prawda po niej poczułam się jeszcze gorzej i podjęłam decyzję o zakończeniu glodówki i piciu dziś soków, ale dziś rano obudziłam się bardzo rześka i postanowiłam jeszcze poglodować. Tym bardziej, że język mam nadal obłożony nalotem, a w moczu nadal są ketony i to największe stężenie. Mniemam więc, że ta herbata z miodem nie przerwała wcale glodówki. Zatem dziś dzień szósty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sy_lwia
Gościu ? A czytasz co piszę ? Jem bardzo mało mięsa i stosuję głównie dietę wegetariańską z wyjątkami :P Ale wykład fajny. Zgadzam się w stu procentach ;) Aleco :) fajnie, że trwasz. Jeśli chodzi o wodę z miodem to rzadko stosuję, chociaż o jej stosowaniu też czytałam. W chwilach kryzysu wkrapiam sobie kilka kropli cytryny żeby zmienić smak wody, albo wprost robię napar z melisy, czy rumianku. Też pomaga. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suworin jeszcze dawał dawki oleju rycynowego i senesową herbatkę by toksyny wygonić . A w tych latach jeszcze nie był takiej wiedzy nt odżywiania - choć z powodzeniem sztukmistrz z Kosowa miał w tych latach swoje sanatorium i w nim leczył cały światek młodej polski miedzywojennej. Osłabienie po kilku dniach to jest zawsze pirwszy przełom , i przeczekanie go - nailepiej wtedy leżec - przechodzi i w 3 -4 dniach następuje poprawa i przyrost energii. Nie jest to taka energia jak podczas jedzenia , ale można/trzeba zmuszać organizm do pracy . Małachow stosuje aparat antystresowy z miodu soku cytrynowego i sody ?chyba? .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety - zjadłam właśnie małe jabłko ....... Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sy_lwia
Szkoda, ale i tak bywa. Jeśli post był trudny to nie ma co sobie robić wyrzutów. Następnym razem na pewno odczucia będą inne. I powinno być prościej. Przynajmniej tak wynika z mojego doświadczenia. :) Ja najczęściej w ciągu roku nie mogę się zebrać do żadnego dłuższego postu prócz tego wiosennego. Zobaczymy jak mi pójdzie tym razem. Dzisiaj dzień piąty. Energia mnie rozwala w ciągu dnia ale budzę się w nocy i rzucam po łóżku jak żyd po pustym sklepie. A za leniwa jestem żeby wstać po trzech godzinach spania i wziąć się znowu za jakąś robotę. Mam już wszystko wyprasowane, poprane, poukładane, szafki na błysk i to po pracy w której też jestem zdecydowanie dłużej. No i codziennie minimum jedno okrążenie jeziora. Szaleństwo. :) Gościu trzeci i czwarty dzień u mnie nic nie oznacza. Mój przełom kwasiczy następuje między siódmym a dziesiątym. To zależy od bardzo wielu czynników jak wiesz. Dobrego dnia Wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sy_lwia
Nie odczuwałam nigdy osłabienia na głodówce. Przy czym moja pierwsza głodówka była tragiczna, miałam wrażenie, że umieram i wtedy faktycznie dużo leżałam i skupiałam się na tym, żeby się nie rozsypać. Ale z każdym postem jest lepiej. Teraz na głodówce czuję się jak narkoman, który w końcu dostał działkę. ;) Wydaj mi się, że wpływ mają tu trzy czynniki: zanieczyszczenie organizmu, stan psychiczny, wytrenowanie organizmu we wchodzeniu w głód. Wniosek ? Stary jak świat ćwiczenie czyni mistrza ? ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huck
Ja czasami odczuwam na gl osłabienie , mroczki przed oczami, pracuję . Ale najlepiej to bym w południe poleżał z 2 godziny. a po południu pochodził nawet 2-4 godziny . budzę się rano 0koło 5 . śpię 5-6 godzin. Ten mazut którym się człowiek wypróżnia to nic innego jak tłuszcz przerobiony przez wątrobę - u mnie cuchnie tak że żona mówi że co tak z kibla jedzie :) . U mnie każda gl jest inna . Podczas tej przełom był w 3 dniu bardzo wcześnie - spadek wagi prawie 10 kg w 9 dniu . w dzień jestem tez senny jeszcze (toksyny jeszcze wszystkie nie wyszły ). mi zostało jeszcze ponad tydzień. By nie zapeszać - weekendy najgorsze rodzina w domu wtedy je . Zapachy czuję z daleka - wczoraj żona pokroiła pomidory i tegoroczne ogorki kiszone na kolację - tak intensywny zapach że o mało mnie nie złamało . Wychodzenie mam zaplanowane na sokach marchew / burak/ warzywne i na arbuzie około tygodnia monodieta. A potem URLOP :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×