Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Głodówkowa19

GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2

Polecane posty

Gość Laura45
Witaj :) Reset ilu dniowy planujesz ? Też mam jakieś tam doświadczenie już, a pytam zazwyczaj, bo pamiętam jak ciężko było na początku drogi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abisynka
Hej, no mi wlasnie bylo ciezko i padlam... wiec dzis znow moj pierwsdzy dzien. chce te 10 przetrwac. Jak pisalam odstawilam hormony i chce sie oczyscic i jednoczesnie zrzucic balast zebrany w trakcie zazywania. Juz jest lepiej - od wtorku nie biore i cera o niebo lepsza... az trudno uwierzyc ze tak to dziala ale i wlosy mniej tluste... zobaczymy... mam nadzieje ze te 10 dni (bo to i az i tylko) to wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abisynka
co do doswiadczen - podjelam kilka prob... ale zaraz na poczatku sie lamalam. oby ten raz byl udany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysztof Marek
Swoje przygody z głodówką zacząłem kila lat( 7 lat) temu od 7 potem 10 dniach głodówki, potem 40 -ka i tak praktycznie co roku, dwa lata temu 45 dni. W tym roku robiłem głodówkę na wiosnę 21 dni a teraz od 2 września idę na 40-kę. Mam 68 lat i dobrą kondycję. Kąpie się cały rok co dodatkowo wzmacnia organizm. Praktycznie od czasu jak zacząłem głodówki nie choruję na nic. Zero zaziębień gryp i nawet kaca jak wypije nie ma. Moje rady to: - przed rozpoczęciem głodówki na kilka dni przestawić się na lekkie żywienie typu warzywa i beztłuszczowe potrawy, - bezpośrednio przed głodówką zrobić płukanie żołądka bądź przez lewatywę (najlepiej typu kolonoskopia) lub zażycie soli gorzkiej/glauberskiej, - w czasie głodówki należy zapewnić stały dopływ wody do organizmu czyli picie minimum 3 l wody dziennie najlepiej niegazowanej. - ważna jest codzienna aktywność ruchowa: spacer, bieg rower czy pływanie, (ja np. chodząc na pielgrzymki zawsze idę a jednocześnie aplikuje sobie głodówkę), - bardzo ważny jest okres kilkudniowy w czasie wychodzenia z głodówki a potem stopniowe powracanie do normalnego żywienia - okres ten powinien trwać tyle dni ile trwała głodówka. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura45
Panie Krzysztofie pozdrawiam serdecznie :) Mam nadzieję, że w Pana wieku będę mieć równie dobrą kondycję :) Ja moje posty zaczęłam 5 ? 6 ? lat temu ? Zawsze wiosną to jest 21 dni, w trakcie roku mniej systematycznie, w tej chwili mam nadzieję 28 dni minimum, ze względu na stan zapalny zęba. Niestety mam tendencję do torbieli. Jednego zęba już tak straciłam wiele lat temu. Z tym zębem bujam się od kilku lat. Zrobiliśmy dla niego już wszystko co się dało. Wiosenne głodówki go wyciszają ale tylko na chwilę. Teraz niestety objawy się nasiliły, więc łapię się ostatniej deski ratunku. Jeśli post nie pomoże, dentysta będzie miał zarobek, a ja stratę. ;) Dlatego walczę. Zrobiliśmy zdjęcie i po poście idę na kontrolę i sprawdzenie jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura45
Abisynka ? Trwasz ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Nomen Omen
Witajcie, czytając posty osób, które mają takie doświadczenie w głodówkach, aż chce się je robić. Zatem zaczynam i ja. To mój pierwszy dzień. Wypiłam około 1,5 litra wody już. Mam zasadę, że piję tylko wtedy gdy chce mi się pić lub gdy poczuję głód, wtedy dwie szklanki wody hamują apetyt na jakąś godzinę. Byle do czwartego dnia, wtedy głodu już nie czuję. Nie mam za sobą takich długich głodówek, o jakich piszecie, zaledwie 10 dniowe, ale postaram się, aby i moją potrwała na tyle długo, abym poczuła się we własnej skórze naprawdę dobrze. Waga, cera, cellulit...wszystko do poprawy. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek ma tyle lat na ile się czuje, to wszystko jest względne... Dlaczego człowiek chudnie w czasie głodówki ? Po prostu organizm potrzebuje energii do podtrzymania funkcji życiowych . Spalenie 1 kg tkanki tłuszczowej to ok. 7000 kcal. Dzienne zapotrzebowanie organizmu to 2700 kcal (jest różne w zależności od wagi, wieku i płci). Daje to: 2700/7000 czyli ok. 0,4 kg/dzień. Przy założeniu że nie tracimy energii na cokolwiek - a przecież chodzimy, czasami biegamy itd. więc ilość ubytku wagi może być większy. Ale na początku głodówki ok. (0-10 dni) organizm spala w pierwszej kolejności tzw. śmieci które w nim zalegają czyli: złogi w przewodzie pokarmowym, tkanki w stanie martwym, zapalnym, toksyny wchłonięte przez układ trawienny i nie tylko. Tak że bilans energetyczny może być w tym czasie inny. Potem gdy te rezerwy proste zostaną wyczerpane organizm spala tkankę tłuszczową. Tyle teorii. Co z tego wynika ? Że jak ktoś chce zrobić tylko oczyszczanie organizmu wystarczy mu 10 do 14 dni głodówki. Dla bardziej upartych chcących przy tej okazji zgubić i zbędne kilogramy może bezpiecznie przedłużać głodówkę do ok. 40 dni (tak podają źródła medyczne a i moje doświadczenie to potwierdza). Wówczas w czasie całej głodówki można zgubić ok. 20 kg masy ciała. To jednak niesie za sobą określone konsekwencję - tak szybkie chudnięcie to obwisła skóra szczególnie na brzuchu. Dlatego koniecznie trzeba ćwiczyć w czasie głodówki głównie te partie mięśni gdzie chcemy uniknąć przykrego efektu. Na brzuch idealna jest tzw. 6 Weidera ). Ćwiczenia które robi się codziennie i progresywnie, w wolnym czasie nawet w pracy na kawałku podłogi podczas lunchu. A co ! inni żrą a Ty ćwiczysz ! Do pracy rowerkiem kolejne 230kcal na /1/2 h lub biegusiem 680 kcal/h a po pracy pływalnia to pływając żabka w średnim tempie ok. 600 kcal/1/2 h. Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abisynka
Wow... Podziwiam tych doświadczonych... Widać że wiecie co robicie... Podziwiam wytrwałość... Ja padam i zrobiłam to co było opisane w poście powyżej. Potraktowałam to jako okres przygotowawczy. Dziś 2 dzień i jest ok. Trochę mnie głowa pobolewanno ale jakoś daje rade. Widzę że się uda chyba tym razem. Jak już przetrwała pierwszy dzień to poleci. Trzymajcie kciuki. Jest ktoś jeszcze w trakcie? Jak samopoczucie? Pozdrawiam... Ps. Ja ćwiczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura45
Dzień dobry :) Pięknie opisane zasady i sposób prowadzenia. Robię podobnie. Nie ma dnia bez intensywnego wysiłku zwłaszcza, że to mi pozwala spać w miarę komfortowo. U mnie w porządku. :) 10 dzień zdaje się. Mam sporo spraw, biegania, załatwiania więc dni zlatują nie wiadomo kiedy. Samopoczucie i energia w górnych granicach. Jeśli miałam pierwszy przełom to tak jak wiosną, objawił się on lekkim kryzysem mentalnym. Z drugiej strony żyję tak intensywnie, że dziwne by było gdybym spadków mocy nie miała. :) Podsumowując. Jest dobrze, tylko żałuję że nie mogę póki co wygospodarować czasu na tzw "nic nie robienie" i pogadanie sama ze sobą w spokoju. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abisynka
Wow... LAURA gratuluję. Zostalas moja inspiracją. Teraz nie wypada mi dopaść. M nadzieję że będziesz wpadala na forum i mnie przepytywala. Mogę zapytać ile kg Ci spadło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura45
Abisynko bladego pojęcia nie mam ile mi spadło kg. :) Walczę o zęba, a kilogramy i tak wrócą w większości, chyba, że po prawidłowym wyjściu z głodówki, zmieni się sposób życia. Książkowo do 6 - 7 dnia może spadać nawet po kg dziennie w zależności czy jest z czego ;) a później około 30 dkg też w zależności od zapotrzebowania energetycznego organizmu. :) Trzymam za Ciebie kciuki w takim razie. I za siebie też, bo przyznaję że motywację mam jak nigdy ale jak to będzie ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Jest sobota to już 20 dzień głodówki, ubytek masy 10 kg. Samopoczucie w normie. Prowadzę sobie taki mały dzienniczek z tej głodówki ( polecam - to motywuje i pozwala wychwycić to co niedobre a także to co przed nami). Głodówka wyzwala w człowieku swobodę myślenia, taką małą nadświadomość - przynajmniej u mnie tak jest. Pojawiają się dziwaczne sny, ciekawe pomysły i wyciszenie. Jestem na etapie gdzie jedzenie zupełnie mnie nie interesuje. A zapachy kuchenne tak denerwujące na początku teraz są takie jak inne zapachy bez specjalnych emocji. Dużo pływam a i rowerek przy okazji bo jeziorka oba są jakieś 1/2 h od domu. Wydaje się że pływanie jest najbardziej optymalnym rodzajem wysiłku podczas głodówki. Rower też byle nie zbyt intensywnie. Tym którzy niebawem wychodzą z głodówki polecam zrobić to prawidłowo czyli ile dni głodówki tyle dni na przyzwyczajenie organizmu do ponownego przyjmowania pokarmów. Generalnie minimum dni na bulionie z warzyw (czystym) i soku wyciśniętym z grejpfruta. Potem można jeść przetarte warzywa z tego bulionu. Ważne: pijąc bulion a potem jedząc te warzywka należ pić/jeść bardzo powoli trzymając pokarm na języku i mieszając go ze śliną, porcje małe: 4-5 dziennie. Co dalej ? unikaż tłuszczu i jeść lekkostrawne potrawy (patrz internet) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura45
Witam :) 17 dzień. Zaczyna mi się nudzić. Nie czuję głodu, ale chochlik w głowie podpowiada mi kulinarne obrazy. Poza tym wszystko w najlepszym porządku. Pomimo chłodu jest mi ciepło. Pływam, jeżdżę na rowerze, jestem bardzo aktywna. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czasie odchudzania warto wesprzeć olejkiem cbd, który wzmacnia organizm, jest tani i bezpieczny cbddirect.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lis567
Podziwiam. Chcialabym tak wytrzymac choć 5 dni. Niestety do tej pory udało mi sie tylko 2 doby glodowac. Jakos brak mi wiekszej motywacji. Myslalam ,ze przy glodowce 20dniowej spadek masy bedzie wiekszy, a poprzednik pisze tu ,ze 10 kilo..hm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abisynka
Wracam do gry. Dziś pierwszy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obyscie sie nie uzaleznily od tych glodowek...i tego wam zycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonamiska
Pod jakim względem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onazielona
Hej. Drugi dzień u mnie. Trochę rano bolała mnie głowa. Pewnie się przestawiam na niejedzenie. Spróbuję powalczyć glodowka z migrenami i waga - 67.8 dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam u mnie 6 dzień na wadze 3.8 kg mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam u mnie dzisiaj 6 dzień na wadze 3.8 kg mniej . Przeprowadzałam głodówke już jakiś rok temu ale z marnym skutkiem chociaż wytrzymałam 15 dni. Teraz cel mam dłuższy, 40 dni ale na razie chce wytrzymać 21 dni jak się uda przedłużę do 40. Celem głodówki jest oczyszczenie i spadek wagi gdyż mam spora nadwagę i cellulitis którego chce się pozbyć . Wody pije sporo z racji z tego że pracuje w wysokiej temperaturze często sięgamy po nią . Uczucia głodu od mam od 3 dnia ,czuje się świetnie ,poza bólem głowy tezę trzecim dniu a tak jest super . *Truskawka *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 dzień , - 4.4 kg Kryzys . Odczocie głodu powróciło , pracuje na nocki teraz i prawie całą noc żołądek mi się odzywał pomimo picia wody. Ale wytrzymałam ,jest ok nie przestałam walczyć . Zostało 14 dni do pierwszego celu (21 dni) Szkoda że już tu nikt nie zagląda . *Truskawka*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 dzień, waga bz. Czuje się super , w pracy na nocce nie miałam już kryzysu a wręcz przeciwnie jestem pełna energii aż tak że spać nie mogłam i właśnie siedzę u fryzjera. *Truskawka*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vivaldi
Witam! Niebawem rozpocznę głodówkę i chciałbym wiedzieć -pytanie oczywiście do osób doświadczonych- czy to prawda, że w czasie głodówki i po niej pojawia się kamica nerkowa, lub wątrobowa? Czy komuś przydarzyło się coś takiego? Jak sobie z tym poradził? Jeśli chodzi o mnie, to muszę pracować, ale nie jest to praca ciężka i najczęściej na świeżym powietrzu. Czy mogą pojawić się takie okresy słabości, w których wykonywanie nawet lekkiej pracy, stanie się niemożliwe? Czy ktoś stracił przytomność w czasie głodówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Niebawem rozpocznę głodówkę i chciałbym wiedzieć -pytanie oczywiście do osób doświadczonych- czy to prawda, że w czasie głodówki i po niej pojawia się kamica nerkowa, lub wątrobowa? Czy komuś przydarzyło się coś takiego? Jak sobie z tym poradził? Jeśli chodzi o mnie, to muszę pracować, ale nie jest to praca ciężka i najczęściej na świeżym powietrzu. Czy mogą pojawić się takie okresy słabości, w których wykonywanie nawet lekkiej pracy, stanie się niemożliwe? Czy ktoś stracił przytomność w czasie głodówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś kamienicy nie mam pojęcia . Ja też pracuje na 3 zmiany w trudnych warunkach i fizycznie , póki co jest ok ,nie mam osłabień ,czuje się dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×