Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Głodówkowa19

GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2

Polecane posty

Gość gość789
Ja niejedzenie traktuje z jednej strony jako głodówkę odchudzająco-leczniczą a z drugiej strony jako post, wyrzeczenie które można ofiarować Bogu w określonej intencji lub bez intencji. Prorponuje każdemu kto głoduje aby potraktował to także jako post ofiarowany Bogu bo dzięki temu można tylko zyskać a nie stracić moim zdaniem skoro i tak i tak się głoduje poza tym myślę że jeśli ofiaruje się Bogu w jakiejś intencji głodówkę to łatwiej ją przetrwać, ma ona wtedy dodatkowy sens i cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaśko
gość789 Sprytne, 2 pieczenie na 1 ogniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość789
Ja wierzę że post ma ogromną moc. Post przede wszystkim uświęca jak pisze Biblia. Poza tym w internecie można znaleźć śłiadectwa wielu osób które np. doznały uzdrowienia albo otrzymały inne łaski dzięki postowi. Każdy ma jakieś intencje na pewno lub rzeczy które chce aby Bóg spełnił dlatego moim zdaniem warto pościć i potraktować głodówkę jako post też. Czytałem książkę "Post jak doświadczać życiowych przełomów" w którym pastor opisywał jak np. otrzymywał wielkie błogosławieństwa finansowe dzięki temu że każdy rok rozpoczynał od 21 dniowego postu na wywarze z rosołu i wierni którzy z nim pościli krócej lub tyle samo też otrzymywali błogosławieństwa np. wyzdrowienie z raka. Polecam tą książkę. I tak to są dwie pieczenie przy jednym ogniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klim
Cześć wszystkim! Widzę, że męskie towarzystwo się zebrało - to dobrze heh :) Wczoraj zacząłem głodować jednak muszę wziąć drugi raz tabletkę przeczyszczającą bo czuję jeszcze ciężar w brzuchu. Jutro wysyłam mamę do Polski na dwa tygodnie więc nie będzie pokus, lodówka pusta itd, zero Internetu gdzie można się natknąć niepotrzebnie na jedzenie i smaka sobie robić :). We wtorek lewatywa (raz kiedyś robiłem), nie chcę za bardzo ale wiem, że to mi pomoże w głodówce. Głodówkę planuję zrobić 30 dni, potem 30 dni wychodzenia. Po tym chcę przejść na weganizm, właściwie zaraz po głodówce. A jak u was samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość789
Ja teraz nie głoduje, w tym tygodniu planuje 3 dni głodówki/postu od pon lub wt ale czytam często ten temat i podziwiam tych którzy przeprowadzają dłuższe głodówki zwłaszcza jak normalnie przy tym pracują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klim
Krótsze tez kiedys robilem ale czas na coś dluzszego :) Rano bylo okej ale teraz tak mnie lamie w kosiach w nogach, bol glowy niesamowity, zmeczenie oraz bierze mnie na wymioty. Mam naszieje ze to sprawa toksyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawa111
Witam wszystkich.Chciałabym zaprosić do głodówki 21 dniowej, która chciałabym zacząć od jutra.Czy ktoś jest chętny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sól gorzka lub senes. Albo rycynowy olej. Jak nie to lewatywa potrójna . Zostaje jeszcze SzankPranszkala? Jeśli dobrze pisze . I do dzieła . 30 dni bez problemu przejdziesz nawet z marszu jako nowicjusz. Stosuj wlewy z własnej uryny przyspieszają zakwaszenie i odtruje uryna wątrobę . Poza tym posiada minerały i hormony które wracają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klim
Tak myślałem o gorzkiej soli! Olej rychnowy piłem przy wcześniejszych głodówkach i faktycznie najlepiej działał ale już mam do niego taki wstręt, że nawet jak pomyślę o nim to niedobrze mi :) Lewatywę zrobię jutro jak już mama pojedzie w podróż wtedy na spokojnie mogę się do tego zabrać. Czasami może mi się kontakt na forum urwać bo nie będę mieć Internețu w domu (dobrowolnie), więc czasem napiszę coś z biblioteki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klim
I dzięki za słowa dopingu :) To wzmacnia! Postaram się w głowie podzielić te 30 dni na 3 partie po 10, wtedy jakoś tak nie wydaje się dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klim
Witam! Dzisiaj już 4ty dzień i zaraz lewatywa :) Poza tym codziennie rano płuczę zęby olejem kokosowym a potem myję pasta bez fluoru , mam nadzieję że to nie wpływa na efekty głodówki. Muszę to robić bo zaczęły mi się robić dziury na przodzie a olej dobrze oczyszcza i wybiela. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klim
Okej, wczoraj byla lewatywa. Udalo mi sie zmiescic ok. 200 ml ale tak cos tam wyszlo. Co do oleju kokosowego i plukania nim jamy ustnej to zrezygnowalem bo jednak poczulem glod po 4 dniach i to pewnie rozprasza organizm w oczyszczaniu. Ps. Na jezyku pojawily mi sie jakies krosty z tylu i jest mi niedobrze caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hat, nie gniewaj się, ale przeczytałam forum i mimo wiedzy, jaką tu prezentujesz, jesteś najbardziej niewiarygodnym uczestnikiem tego forum. Taki Ględa dla ględzenia. Wciąż piszesz o zaczynaniu głodówki i o nagłym jej przerwaniu wyjazdem służbowym. Po takiej ilości głodówek, tej wiedzy, którą prezentujesz (i jak mniemam- stosujesz), powinieneś być jednym wielkim okazem zdrowia. A tak tracisz zupełnie wiarygodność... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Do gość Nie gniewam się :-) Ogólnie ze zdrowiem u mnie nie najgorzej, no może poza starymi urazami z czasów tzw. "kariery sportowej" i oczywiście konsekwencjami życia w ciągłym biegu, co niestety lubię :-) Jestem tylko człowiekiem i tak jak każdy na tym forum walczę ze swoimi słabościami i potrzebuję wsparcia innych - na szczęście mam przy sobie grono przyjaciół, którzy podobnie jak ja uczynili regularne głodówki stałym elementem swojego życia. Jeśli chodzi o częste przerywanie głodówek, to niestety wiąże się to z pracą. Ja akurat, poza obowiązkami domowymi, pracuję też w dużej firmie, która stawia konkretne wymagania i wymaga pełnej dyspozycyjności (wiem za co pracuję). Mam też rodzinę i dodatkowe zajęcia oraz drugą pracę, dlatego dłuższe głodówki "upycham" w wolnym czasie i to jest mój wybór ... głupie to, ale prawdziwe . Jeżeli moje rady mogą się komuś przydać, to chętnie służę pomocą, bo po licznych wpadkach i błędach, które odbiły się na moim zdrowiu mam odrobinę wiedzy na ten temat, ale nie jestem guru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie o tym mówię. To, co robisz to jest droga donikąd. Nie głodówka powinna być meritum życia, nie udzielanie rad wszem i wobec, a zmienienie sposobu myślenia. Takie trochę bezsensowne szarpanie się z ciągłymi głodówkami, to chyba jedynie chęć zaistnienia tutaj. Bo gdyby ktoś to rzeczowo przeanalizował to z takim stażem głodówek, to Ci powinny chyba nawet zęby odrosnąć (żartobliwie rzecz ujmując)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To forum jest dla gimbusów :) . Gdzie najczęściej z niewiedzy rodziców i błędów żywienia mają problemy glownie z wagą A i dla utytych pań których już nikt nie chce. A takie teorie że tyją od hormonów własnych ( tych w pożywieniu zawartych -tyje się) niech miedzy nogi sobie wloza . Tak apropo po 8 dniu glo to już spokojnie można funkcjonować na imprezach firmowych nie jedząc nic . Ketonaza jest już tak wysoce posunięta że nakręca jeszcze bardziej do działania Tłumaczenie że wyjazd itp - to świadczy o braku silnej woli i niestety nałogu do pochłaniania martwej żywności. Tak jak starozytni rzymianie impreza chlanie a potem katarzis . A cel głodówki to chyba poprawa zdrowia a po niej dieta roślinna . Jak guru Małachow tego fora twierdzi. Wcześniej pisało tu kilka osób z pojęciem ale stwierdziły że nie warto.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klim
6ty dzień dobiega końca. Nadal mam biały język ale zawsze go miałem, czy to zejdzie? Mam z tego powodu dyskomfort. Dziąsło które jest zazwyczaj bardzo bolesne już nie boli nawet jak mocno dotknę językiem. chociaż śmierdzi stamtąd bardzo mocno. Brązowe plamki na ciele zmniejszają się a pryszcze są jakby pomarańczowe. Jednak nadal mi niedobrze niech ktoś coś poradzi bo czuje się fatalnie. Żadnego rozjaśnienia umysłu tylko rozdrażnienie i zmęczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Do gość Widać taka moja natura, że doradzam innym, chociaż co do zaistnienia na forum nie masz racji, bo po prostu mam to w nosie. Jestem po poważnych przejściach związanych z moim stanem zdrowia (kiedyś było ze mną źle), ale udało mi się wyleczyć dzięki głodówce. Moje doświadczenie i rady pomogły kilku moim przyjaciołom, więc uważam, że było warto. Nie szarpię się z ciągłymi głodówkami, bo prowadzę je regularnie według konkretnego schematu. Trudniej mi jednak realizować cele związanie z dodatkowymi dłuższymi głodówkami, które w moim wypadku prowadzą do treningu siły woli i ogólnie pojętej samodyscypliny (rozwoju duchowego). O ile pamiętam celem tego forum jest wymiana uwag i doświadczeń oraz wzajemne wsparcie, jakiego możemy sobie udzielać, dlatego nie widzę w moich wpisach nic niestosownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaśko
Jestem 3ci dzień. Plany to 9+. Samopoczucie bardzo dobre, pierwszy raz nie bolała mnie głowa 1go dnia (to zasługa soli gorzkiej). Po czym poznać przełom kwasiczy? Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_a
Cześć wszystkim :) hat Czytam regularnie, ale jeśli nie mam nic do powiedzenia to nie zaśmiecam wątku, zbędnymi uwagami, Wiosną relacjonowałam 20 dniowy post. W trakcie było genialnie. :) Niestety wychodzenie położyłam po całości prawie :) Dlaczego Pan stworzył nas tak słabymi ? :O Przymierzam się do uporządkowania swoich postnych rytuałów Jeden dzień w tygodniu, trzy dni w miesiącu, 10 dni raz na kwartał. No i mam nadzieję, że kolejny post Piotrowy będzie dłuższy, albo przynajmniej równie budujący, jak ten w tym roku. Postaram się już dzisiaj przyjmować tylko płynne jedzenie i może wieczorem się oczyścić i od jutra spróbować zrobić trzy dni postu. Przyznaję, że te pierwsze dni są dla mnie najtrudniejsze i w sumie nigdy nie pościłam tak krótko, ale postaram się. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klim
Szkoda, że ja tak się wspaniale nie czuję :( Dzisiaj 8smy dzień i nadal samopoczucie fatalne. Chcę mi się wymiotowac ale nie mam czym, nie mogę chodzić bo brzuch mnie boli, osłabienie, i w ogóle po cerze nie widzę znaków oczyszczania nic się nie dzieje tylko ten język biały. I co jakiś czas mam napady głodu. Mam ochotę to wszystko rzucić. W ogóle nikt tutaj nie udziela wsparcia i nie wiem co mam dalej robić. Czuję się jak roślinka. Może umieram? Gdzie to wspaniałe lekkie samopoczucie? Nawet z łóżka do toalety ciężko wstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_a
Hej Klim :) Przyznaję, że nigdy nie czułam się tak fatalnie. Chociaż moja pierwsza dłuższa głodówka po rzuceniu palenia dwa lata temu, była niełatwa ale żeby aż tak, to nie. Bardziej psychicznie mnie wykańczał strach, że zaraz się rozsypię, jak czegoś nie zjem. W Twoim przypadku niezbędne są lewatywy, bo to samopoczucie wskazuje na to, że organizm się czyści i wszystkie toksyny dostajesz teraz z powrotem do krwiobiegu. Ile godzin spędzasz w ruchu ? Spacery na dworze ? To konieczne zwłaszcza w pierwszych głodówkach. Do tego lewatywa dwa razy dziennie. Nie ma opcji jeśli chcesz to dalej ciągnąć. Inaczej możesz sobie zrobić krzywdę. Nie powinieneś się tak czuć, jeśli to nie jest przełom kwasiczy. Pijesz ciepłą wodę ? Ile pijesz ? Będę zaglądać co kilka godzin, jeśli chcesz porozmawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klim
Hej Syla :) z lewatywami jest ciężko bo już czuję ucisk w brzuchu i jeszcze dodatkowe parcie z wody, bardzo się tego boję. Wodę pije zimna aby zgasic pragnienie. Planowałem wcześniej spacery ale po 3cim dniu juz musiałem siadać bo ciężko było mi dalej iść. Teraz ruszyć z łóżka jest mi ciężko. Wody piję 2 l dziennie. Fajnie ze napisałaś! Może masz maila? Chyba muszę coś zjeść bo nie wytrzymam. Kręci mi się w głowie u

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_a
Nie możesz nic zjeść to po pierwsze. Po drugie ile razy w życiu robiłeś lewatywy ? Początki są ciężkie ale to konieczność. 200 ml to zdecydowanie za mało do przepłukania jelita, Owszem niech będzie jednorazowo 200 ale spróbuj powtórzyć wlewki kilkakrotnie. Przysięgam, że z każdą lewatywą będzie Ci wychodziło lepiej. Jeśli nie zdecydujesz się na lewatywy, to ja na Twoim miejscu natychmiast zaczęłabym wychodzenie. Co myślisz ? Podaj maila jak chcesz to napiszę, chociaż w sumie to forum powinno wystarczyć do kontaktu. W każdym razie mi jest łatwiej tu wejść i coś skrobnąć niż sprawdzać maila bo jestem teraz w ciągłym ruchu. Powiem Ci jak ja się czuję w trakcie postu. Otóż czuję się genialnie. Pracuję, chodzę ćwiczę umiarkowanie, mam tyle energii, że sprzątam i nadrabiam różne dziwne rzeczy. I jestem spokojna. Jakby zwolniona co jest tylko odczuciem spokoju, na czym mi głównie zawsze w poście zależało. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_a
Siedziałam chwilę na forum, ale muszę się brać dalej do pracy. Doczytałam teraz, że planowałeś 30 dni. To możliwe, pod warunkiem, że się oczyścisz. A zaplanowałeś wychodzenie ? Ja lubię na soku grapefruitowym, chociaż kiedyś zaczynałam od kwaśnego mleka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_a
No tak. Dobrze, że napisałaś a potem wsiąkł i tyle go widzieli. Mam nadzieję, że w porządku u Ciebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klim
Syla, niestety ale jestem w szpitalu, piszę z telefonu. Wczoraj straciłem przytomność i ktoś usłyszał huk (pewnie jak upadłem na podłogę) I zaraz sąsiadka z dołu zaczęła dzwonić głośno do drzwi, że się ocknalem i ledwo co doszedłem do drzwi. Ona jak mnie zobaczyła, wystraszyła się i zaraz zadzwoniła po pogotowie. W szpitalu dali mi jakąś papke i pytali się co się stało. Odpowiedziałem o glodowce i zrobili wielkie oczy. Powiedzieli żebym więcej czegoś takiego nie robił bo wyniszczam organizm. Jutro wracam do domu. No cóż może mieli rację. Zawsze jak robiłem glodowke do 10dni to koszmarnie się czułem i teraz mam dość tego samopoczucia. Ehhh a tak się cieszyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Do Klim Głodówka rządzi się swoimi prawami i warto je znać, dlatego rozsądnie będzie, gdy już dojdziesz do siebie, zacząć od regularnych jednodniowych głodówek raz w tygodniu i trzydniowych raz w miesiącu. Przy takim planie dojdziesz za kilka miesięcy do roku do głodówki 10 dniowej i to bez większego obciążenia Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl_a
Bardzo mi przykro. Żałuję, że wcześniej nie zajrzałam na forum. Twoje objawy były ewidentne. Nie powinieneś przeprowadzać głodówek bez -wiedzy o tym co się dzieje w trakcie w Twoim organizmie. To może przynieść ogromne i nieodwracalne szkody. Dochodź szybko do siebie :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carrie_Kg
WItajcie, nie czytałam tu zbyt wielu postów, bo nie mam na to czasu, ale wiem na czym polega nasza wspólna idea- głodówka. Jestem studentką, mam 23lata, obecnie są wakacje i chcę ten czas wykorzystać na doskonalenie siebie. W tym również zmiana diety, nawyków żywieniowych, a post ma być tego dobrym wstępem. Planuję dociągnąć do 10 dni, jeśli pójdzie dobrze to nawet do 14 dni. Około 3 lat temu zrobiłam sobie 4-dniowkę na wodzie i czułam się lżej, miałam czysty umysł, spokój, harmonie w sobie, czasem jakieś olśnienia intelektualne się przytrafiły, no i twarz smuklejsza się zrobiła, pryszcze ustały.. :D Obecnie zmagam się z ziemistą cerą z wypryskami(zanieczyszczenie toksynami), no i lekką nadwagą, więc to kolejny argument za zmianą. DO takich spontanicznych, nagłych zmian mobilizuje mnie multum czynników, w tym randka która będzie miała miejsce we wrześniu, ale już się na nią umówiłam, bo facet jest za Oceanem i czekam na powrót(będę wtedy piękna) :D Ktoś chciałby się dołączyć? Jutro taka wspaniała data.. pierwszy dzień, początek miesiąca.. łatwiej zacząć. Czekam na odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×