Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Głodówkowa19

GŁODÓWKA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE...CZAS TO POWTÓRZYĆ CZ.2

Polecane posty

Gość gość
I jeszcze jedno z mojej strony, żeby nie było .... Oczywiście uważam, że głodówka to super sprawa, sam ją stosowałem wiele razy. Jest kuracją ekonomiczną i przynosi wiele niewymiernych korzyści zdrowotnych. Przykład: w ub. roku podniosła mi się temperatura ciała do 39.2st.C Następnego dnia podniosła się już od rana do 39.9st.C wieczorem do 41.2stC Od razu przestałem jeść, piłem tylko wodę. Temperatura (średnia 40.5st.C) nie spadała przez 6 (!!) dni. zacząłem nieco panikować... Następnego, siódmego dnia głodówki rano zmierzyłem temp. było już dokładnie 36.6st. C i do dzisiaj nie powróciła. Co wtedy zrobiliby inni na moim miejscu ?? ... pogotowie? Sztuczne ściąganie temperatury ? Ja stawiam zawsze na Moc Natury i jak dotąd się nie zawiodłem. Głodującym życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Elito dbajaca o zdrowie psychiczne, zanim zaczniesz pouczać to przeczytaj mój post dokładnie. Mój przełom nastapil w 7 dniu, a to o czym pisze zdarzylo sie dnia 11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego już od początku stwierdziłem, raczej za mało wiesz jeszcze o głodówkach. Za mało danych jest też, żeby trafnie polemizować. Zachowanie organizmu każdego człowieka głodującego może być bardzo różne. Stan na dany dzień głodówki może zależeć od wielu czynników wewnętrznych i zewnętrznych (stres, właściwości metaboliczne, skład = jakość krwi, zależność tlenu do dwutlenku, proces oczyszczania np. azotu, przemiana tegoż w amoniak = trudno go pozbyć się z mózgu, waga lub niedowaga itd itd) Jest tego mnóstwo. Dlatego nie chce mi się podejmować dyskusji na ten temat, zwłaszcza pisanej (nie lubię pisać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Ja mam wrazenie, ze to ty mało wiesz, albo zle przeprowadzasz glodwoki, skoro twój organizm lapie choroby i masz temperaturę 42st. Ja od lat nie choruje, a glodowki sa profilaktyka wlasnie. Skoro nie lubisz pisać , to nie pisz, nikt cie nie zmusza. Mogles zapytać się o okoliczności, ale lepiej słodko pierdziec i udawac guru, a szkoda, bo moznaby się wiele od siebie nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O.K. Zatem poprzestańmy na tym, że mało wiem, bo to akurat sam wiem z racji "Wiem, że nic nie wiem". Ponadto zgadzam się iż lepiej słodko pierdziec i udawać guru, bo to prawie tak samo jak lepiej być pięknym, zdrowym i bogatym. Albo jeszcze lepiej w przekładce "lustereczko powiedz przecie, kto jest najmądrzejszy w świecie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Chcialam jeszcze poruszyć temat snow, ale to już jutro, wystarczająco mnie dziś zmeczyles :_) Wiem, ze nie lubisz pisać, także na pewno zagladniesz, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Dzien dobry. Dzis dzień 14, wszystko przebiega dobrze, nie mam specjalnych dolegliwości. Ogladalam wczoraj filmik na YT o najdłuższych glodowkach, gdzie miejsce 1 zajal post trwający ponad 8 miesięcy, bardzo dyskusyjna sprawa. https://www.youtube.com/watch?v=MY58cNe3_no Chcialam napisac o snach. Podczas tego postu, prawie od samego początku, mam sny. Nie sa to sny surrealistyczne jak to zazwyczaj zdarza się w snach, ale bardziej przypominają cos jakby historie z moralem. Zapamietalam dobrze 2 sny dotyczące osob w mojej rodzinie. Nie mam z nikim zadnego kofliktu, jednak do pewnych osob podchodzimy bardziej otwarcie, a do innych mamy dystans, jakas bariere. W tych snach sa sytuacje gdzie ja z tymi wlasnie ludzmi, z ktorymi nie czuje wiezi jestem uwiklana w jakies wydarzenia, które kocza się dobrze. Teraz po tych snach mam wrazenie jakiegoś takiego cieplego i zyczliwego podejścia do nich, nie jest to wymuszone, a plynie jakos ze srodka. Trochę ciężko mi to wytlumaczyc, jednak jest to dla mnie dość interesujące tymbardziej, ze zazwyczaj mało pamiętam ze snow, no chyba ze takie o jedzeniu:_) Planuje mój post do 2 przełomu kwasicznego, trzymam kciuki za reszte! PS. Czuje niekorzystny wpływ spędzania czasu przy komputerze, nie jest to zmeczenie fizyczne, ale takie zamulenie. Niestety nie mogę od tego uciec, nie mam urlopu, a do tego extra praca w domu. Dobrze, ze weekend już blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Witam glodujacych! Dzien 15, samopoczucie w miare dobre, lekkie znuzenie. Woda już tak nie smakuje, zaczynam ja w siebie wmuszać. Zaczelam pic wode strukturalna, bo u mnie od pary dni po 32C, a taka zmrozona lepiej smakuje. Stwierdzilam , ze chyba latwiej mi się posci jak jest zimniej niż cieplej, zawsze można się rozgrzać lub ubrać, ale ochlodzic już nie jest tak latwo, szczególnie gdy musimy zalatwiac dużo rzeczy na miescie. Duchota, nie ma czym oddychać, człowiek szybciej się meczy. Wczoraj miałam spotkanie gdzie było dużo jedzenia, bardzo to utrudnia sprawę, wspolczuje osobom, które musza w czasie postow gotowac lub przebywać w pobliżu zywnosci. Prawde mowiac wcale nie miałam ochoty tego jesc , ale organizm automatycznie się pobudzil, później mi się odbijalo i czułam jakby zgage. W sumie teraz czas grilow, wyjazdow wakacyjnych, rozluźnienia, chyba dlatego dość slaba frekwencja:_)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość789
Ja nie głoduję ale dopinguję. Podziwiam tych którzy robią dłuższe głodówki i w miarę normalnie funkcjonują. Mnie często dopada senność podczas głodówki. Moja najdłuższa głodówka to było chyba 4,5 dnia a na samej wodzie 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Witam po weekendzie. Dzis dzień 18. Czuje momentami silne zmeczenie, duże zniechęcenie, iskra z oka zniknela. Przeprowadzalam o wiele dluzsze posty i czułam się o niebo lepiej. Tym razem, mam wrazenie, ze każdy dzień to taka mala walka, wszystko pod gore. Generalnie fizyczie dobrze, poza tym, ze kondycja slaba, ciężko się wchodzi po schodach, ale na szczęście nadal nie mam problemów z chodzeniem około 10km dziennie (jednak wolnym i rownym krokiem) samopoczucie nie za dobre, zniechecenie, czarne mysli, brak tego stanu gdzie można góry przenosic. Jezyk już bez nalotu, oddech czysty, brak woni potu czy zapachu ciala. Doczekam do 2 przełomu i koncze. Tym razem będę wychodzić na soku pomidorowym i grejfrutowym. Mam nadzieje, ze reszcie poszczącym proces oczyszczania przebiega przyjemniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość789
Jeśli dobrze pamiętam Małachow pisał że jeśli wystąpi oczyszczenie języka lub silne uczucie głodu to należy przerwać głodówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morning glory
Hej gosciu;) Wiem, jednak glodu nie odczuwam. Przez weekend takze 2 razy mocno sie spocilam, jednak bezwonnie, jakby gesta woda. To chyba oznaka, ze jednak organizm jeszcze cos wyslala. Poobserwuje siebie jeszcze dzis I jutro, jak juz bedzie spokoj to skoncze na 21 dniach. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość789
Malachow pisał chyba że jeśli wystąpi jeden z tych objawów czyli albo czysty język albo uczucie głodu to należy przerwać głodówkę ale Małachow to nie jedyny guru. Podziwiam że już tyle wytrwałaś, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich głodówkowiczów :) Mam nadzieję, że znajdzie się tu kilka osób, które będą potrafiły odpowiedzieć na moje pytanie. 5 lat temu przeprowadziłam 14 dniowa głodówkę urynową ze względu na częste ataki astmy i sporą nadwagę. Po roku głodówkę powtórzyłam i trwała ona 21 dni. Od pierwszego dnia pierwszej głodówki do ostatniego dnia wyjścia z drugiej głodówki udało mi się zejść z 78kg do 64kg i można powiedzieć, że prawie całkowicie wyleczyłam astmę. Od 4 lat ataki występują nie częściej niż 1-2 razy do roku i są tak słabe, że nie potrzebuję nawet inhalatora bo samo przechodzi po jakiejś godzince. Tak więc uważam to za bardzo duży sukces. Obecnie mam prawie 27 lat i bardzo dziwną budowę ciała. Nie ważę już dużo ale mam bardzo lekkie kości i pomimo niedużej wagi ciała jestem bardzo obtłuczona. Na tyle, że nawet mój partner co chwila robi sobie docinki z mojego sadła i ja sama nie czuję się ze sobą dobrze. Od 6 lat nie byłam nawet nad wodą bo wstydzę się ubrać kostium kąpielowy i wyjść w nim do ludzi. Tak więc po 4 latach od ostatniej głodówki zebrałam się w sobie i przystąpiłam do kolejnej. Nie pod kątem leczniczym lecz zrzucenia pokrywającego mnie sadełka. Dziś zaczął się 7 dzień. 1 i 2 dnia czułam się dobrze. Od 3 dnia czuję się mocno osłabiona i miewam zawroty głowy i najchętniej spędzałabym całe dnie w łóżku. Niestety codziennie trzeba iść do pracy na 9 godzin i o łóżku mogę tylko pomarzyć. Ale jakoś to leci i udaje mi się przetrwać dzień za dniem. Codziennie spaceruję ok 10 km i co drugi dzień robię lewatywę. Waga powolutku spada, zaczynam dostrzegać w lustrze że nogi się wysmukliły i czekam aż zobaczę to samo na brzuchu. Planuję głodówkę 10 dniową ponieważ w książce Małachowa wyczytałam, że po pierwszym przełomie kwasiczym waga przestaje tak drastycznie spadać. I tu moje pytanie. Czy jeśli po zakończeniu tej głodówki i 10 dniach wychodzenia z niej na sokach, warzywach, owocach i kaszach, powtórzę jeszcze raz 10 dniową głodówkę to mogą pojawić się jakieś nieprzyjemne skutki? Małachow pisze, że 10 dniowe głodówki powinno się przeprowadzać raz na kwartał, jednak nie napisał czy można je stosować częściej. Będę wdzięczna za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość789
Nikt Ci chyba nie odpowie na to pytanie. Każda głodówka i każdy organizm jest inny. Różne są choroby które ludzi nękają nawet i każda głodówka u jednej osoby może być inna. Pisał o tym tu zapomniałem nicka. Ja znalazłem dziś ciekawą relację na youtube z głodówki 30 dniowej w ośrodku w Kostaryce w celu wyleczenia boreliozy. Trzeba wpisać na youtube "Z czym jeść głodówkę" - filmiki Pana Krzysztofa. Na wiele pytań tam są odpowiedzi. Ośrodek na Kostaryce jest ponoć bardzo doświadczony w głodówkach a tam nie stosują lewatyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Do Pyszczakooo Jest takie coś jak głodówka frakcyjna, która tak na prawdę składa się z serii głodówek następujących po sobie (poczytaj Małachowa). Ona w niczym nie szkodzi, a wręcz przeciwnie, jednak tam druga z kolei głodówka trwa do drugiego przełomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Hej pyszczakooo. Glodowka frakcyjna ma swoje zasady, nie powinno się szarpac 10 dni tu, 10 dni tam. Pierwsza glodowka trwa do zakończenia 1 przełomu kwasicznego. Okres regenaracji trwa tyle samo ile trwal post. W tym czasie nie spozywa się zadnych produktów białkowych, odzwierzęcych. Kolejna glodowka trwa , az do zakończenia 2 przełomu kwasicznego, czyli nie jest to 10 dni, a znacznie dluzej, a okres regeneracji po niej trwa poltora do dwóch razy tyle co sam post. W czasie regeneracji tak samo, zadnych produktów odzwierzęcych czyli serow zoltych, jaj, nabialow, mies, masla itd. 3 post trwa do czasu, az poczujesz silny glod ( silny nie znaczy chce mi się marchewki, ale chcesz zjeść wlasna reke, jak to ktoś kiedyś pięknie ujal:_) oraz oczyszczenia jezyka ( ale to nie zawsze akurat, czasami jezyk się dopiero oczyszcza po pierwszej fazie wychodzenia) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Gosc789 Ja ogladalam glodowke 40 dniowa, przeprowadzana na Filipinach lub w Tajlandii, także pod katem wyleczenia boreliozy. W jej trakcie pito tylko wode ze swiezych kokosow, podobno przyniosła pozytywny efekt. U mnie dziś dzień 20, dostałam za wczesnie miesiaczke, co wiele tłumaczy w moim nastroju w ostatnich dniach. Od wczoraj o niebo lepiej, znowu chce się zyc nawet nie jedząc!;) Samopoczucie naprawdę dobre, to już ten etap, ze nie odczuwa się w ogole głodu, ani raczej nie miewa zachcianek. Wczoraj dość intensywnie trenowałam i znowu udało mi się wypocić. Jeżeli nic się nie zmieni, to moja glodowka będzie trawa do zakończenia 2 przełomu kwasicznego, z czego bardzo się ciesze. Powodzenia glodujacym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Dzięki wielkie za podpowiedzi. Ta głodówka frakcyjna to strasznie duuuużo czasu. 10 dni + 10 wychodzenie, potem ponad 20 + ze 30-40 wychodzenie. Prawie 3 miesiące. A ja biedna pracuje w sklepie lewiatan i jak widzę te wszystkie rzeczy do jedzenia to aż mnie skręca. Nawet produkty, których w normalnych warunkach bym kijem nie tknęła, przyciagaja mnie jak magnes, a to powoduje ciągłe bardzo męczące ssanie w żołądku. Do tego codziennie śniadanko dla chłopaka, obiadek, kolacyjka. Powstrzymuje się całą siła woli żeby nie rzucić się na te pyszności. I na sama myśl, że mialoby to trwać 3 miesiące aż chce mi się płakać. Ja tak kocham jeść. Prawdę powiedziawszy, kocham to mało powiedziane. Ja żyję dla jedzenia. Mogłabym jeść cały dzień bez przerwy i nigdy nie mam dość, bo co skończę jedno to nachodzi mnie ochota na drugie i nawet mimo, że juz mi rozsadza żołądek to i tak dalej jem. Gdybym przez ostatnie 10 lat odkładała wszystkie pieniądze wydane na (głownie) czipsy, paluszki, pizze,frytki, bake rollsy i inne śmieciowe jedzenie to mogłabym już wybudować pałac z basenem. Tak więc zamiast głodówki frakcyjnej postaram się za pierwszym podejściem dotrwać do drugiego przełomu kwasiczego. Skróci to chociaż trochę cały proces. Nie wiem czy mi się uda bo póki co nie czuję się zbyt dobrze. Gdy jestem w domu to nie ma tragedii, bo jak zaczynam słabnąć, mam mroczki to wskakuje na chwile do łózka i przechodzi. Ale w pracy jest o wiele gorzej bo niestety położyć się nie da. No ale nie oszukujmy się. Moje cialo to jeden wielki śmietnik złożony gownie z czipsów i innych słonych przekąsek, smażonego na oleju mięsa i białego pieczywa. Bardzo boję się pierwszego przełomu, bo jak już teraz nie czuję się najlepiej, to nawet nie chce myśleć co mnie czeka podczas niego. A do piątku cały czas jestem w pracy :( a 8, 9, 10 dzień kiedy ten przełom powinien nastąpić wypada własnie na dziś, jutro i piątek. Wolne dopiero w weekend i już nie mogę się go doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 razy dziennie robię 2l lewatywy. Rano letnia woda z uryną, wieczorem letnia woda z sokiem z cytryny. Co prawda dopiero dziś rano udało mi się wprowadzić do jelita pełne 2l i wytrzymać z nimi kilka minut. Wyleciała mocno brązowa woda, która cuchnęła niemiłosiernie. Wcześniej nie wchodziło więcej niż 1l i od razu musiałam biec na kibelek się wypróżnić. Woda wtedy była tylko leciutko zabarwiona na brązowo i nie śmierdziała. Powtarzałam ten proces 2 razy. Mam nadzieję, że od teraz będzie już szło jak po maśle tak jak dziś rano. W weekend planuję iść do sauny i troszkę się wypocić. Może to poprawi mi trochę samopoczucie. Waga spada ale powoli i widać ja tylko na cyferkach na wadze. Wizualnie nic się nie zmieniło. 4kg po 7 dniach. Spodziewałam się nieco lepszych efektów no ale lepszy rydz niż nic. Niestety zdaję sobie sprawę, że te kg to tylko woda i zanieczyszczenia i jak tylko przerwę głodówkę to wszystko wróci i t pewnie dwukrotnie. Wie ktoś może kiedy zaczyna się rozkład tkanki tłuszczowej? Bo opona na brzuchu jak była tak jest, i nie ubywa z niej ani trochę. Wybaczcie, że tak się rozpisałam ale to jedyne miejsce gdzie można się spokojnie wygadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Pyszczakooo, z tego co piszesz to tu jest powazniejszy problem, wyglada jakbys miala powazne zaburzenia laknienia. Uwazam, ze glodowka nie jest dla ludzi ze skrajnymi zaburzeniami. MOze post Dabrowskiej , skoro lubisz jesc I przede wszystkim aktywny tryb zycia bardziej sie sprawdza. Uwazam ze to moze nie byc zbyt wystarczajace do rozwiazania Teojego problemu. Moze postaraj sie znalezc poradnie, gdzie bedziesz mogla popracowac nad przyczyna tego stanu. Oczywiscie zrobisz jak uwazasz, w kazdym razie powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy to zaburzenia czy nie. Ludzie z takimi problemami zazwyczaj są chodzącymi 150kg baryłami, a ja aż takiego problemu nie mam. Głodówkę zaczęłam z wagą 58,7kg i taką wagę utrzymywałam od ponad roku pomimo swojego obżarstwa. Prowadzę tryb życia taki pół na pół. W pracy bardzo aktywny, a po pracy wiadomo. Obijam się. Po prostu uwielbiam dobre rzeczy i nie umiem ich sobie odmówić. Ale jak widać chyba nie jest tak źle skoro udaje mi się nie podjadać podczas głodówki :) Dziś powoli kończę 8 dzień. Zaraz lewatywa i kąpiel w wannie z książeczką. Nie wiem czy to efekt udanej rannej lewatywy, ale dziś czułam się znacznie lepiej. Brak zawrotów głowy i ogólnego osłabienia. Jednak od 6 godzin potwornie bolą mnie całe plecy. Krzyże odcinek lędźwiowy, piersiowy, barki. Bolą mnie też migdałki i przez kilka godzin bolało mnie w okolicy prawego jajnika. 1,5 miesiąca temu miałam zapalenie tego jajnika i przez 10 dni leczyłam go antybiotykami więc pewnie infekcja wciąż tam po miesiącu delikatnie dogorywała. Powoli zaczynam zauważać zmiany w psychice. Od 10 lat uwielbiałam pić piwo. Zazwyczaj co wieczór do filmu czy serialu wypijałam ze dwa, a czasem i 3, a teraz w ogóle nie mam na nie ochoty. Może uda mi się zostać abstynentem :) Jedyna rzecz, której nie potrafię się wyrzec mimo głodówki to e-papieros. Coś tu strasznie cicho na tym forum. 4-5 lat temu co parę minut były nowe wpisy a teraz tak tu pusto :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaśko
Pyszczakooo Mam nadzieję, że ktoś Cię nieźle opieprzy tutaj za te e-papierosy na głodówce!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie dość, że nie jest to głodówka, bo dostarczasz organizmowi nikotynę i jakieś tam olejki, czy co tam jest, to na głodówce jest to o WIELE bardziej SZKODLIWE!!!!!!!!!!!!!!!! Niedawno widziałem zdjęcie Kory która walczy z nowotworem, jak pali. Co te nałogi robią z ludźmi. STRASZNE!!!!!!!!!!! Pozdrawiam i podziwiam za to co osiągnęłaś, ale rzuć to świństwo NATYCHMIAST (nie tylko na głodówce!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Dzisiaj zjadłem ostatniego batonika , a wcześniej kawałek dobrej wędliny ... Do jutra rana nie jem już nic, potem tylko zielenina ... Z soboty na niedzielę planuję oczyszczanie wątroby, a potem 10 do 20 dni głodówki ... :-) Mam pewne doświadczenie w głodówkach i wsparcie ze strony rodziny, ale i tak nie wiem co z tego wyjdzie Nie boję się głodu, a jedynie "okazji" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś pierwszy dzień na rozcieńczonym soku z grejfruta. Myślałam czy nie przedłużyć głodówki do drugiego przełomu ale plan był na 10 dni i 10 dni wytrwałam i jestem bardzo zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Witam wszystkich. Dzis dzień 24, samopoczucie dość dobre, już po 2 przełomie, który był dość lekki, w sumie cala dobe przespałam. Wyostrzyl mi się wech, wszystkie sztuczne zapachy jak perfumy, plyny do plukania, jakies odswiezcze powietrza, smierdza mi strasznie, nie mogę oddychać. Także mój sluch daje mi popalić, mam wrazenie, ze slysze wszystko o wiele glosniej i intensywniej, trzasniecie drzwiami "czuje" w całym ciele. Także nie jestem w stanie znieść tv i laptopa, odrzuca mnie od tego strasznie. Polowe dnia spędzam w otoczeniu zieleni, natury, zdziczalam. Nasilil się glod, snia mi się pomidory:_). W dniu 26 zaczne wychodzenie. Pozdrawiam i zycze powodzenia wszystkim glodujacym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyszczakooo
Mam jeszcze takie pytanie. Czy ktoś wie może gdzie można kupić nalewkę z orzecha? Chciałabym oczyścić wątrobę metodą dr. Clark i ta nalewka jest jednym ze składników, a nie mam zielonego pojęcia gdzie takie cudo znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning glory
Pyszczakooo, możesz pominąć nalewke, efekt będzie taki sam. Najwazniejsze, to mocno nagrzewaj watrobe przez pare dni przed oczyszczaniem i w dzień oczyszczania, a także caly wieczor, kiedy przeprowadzasz czyszczenie. Jedz duzo jabłek i pij swiezy sok z jabłek. Rob okłady na watrabe z rycyny (zamocz gaze w niej, poloz na okolice wątroby, przykryj jakims starym recznikiem, żeby nie pobrudzić ubran i nagrzewaj poduszka elektryczna. Reszta jak w metodzie H.Clark.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morning glory dziekuję ci bardzo za rady. Rycynę i gazy właśnie zakupiłam w aptece i od dzisiejszego wieczora będę się okładać. Nie mam niestety termofora ani elektrycznej poduszki ale butelki po wodzie mineralnej 1,5l z gorącą wodą w środku chyba też się nadadzą. Jak długo trzeba robić taki okład? Kupiłam też 50g soli gorzkiej i w niedzielę przystapię do dzieła. Martwi mnie tylko to że przed zabiegiem nie można nic pić, a to przecież trwa łacznie prawie dobę, a ja na codzien w normalnych warunkach wypijam od 3 do 4 litrow wody. Nie wiem czy dam rade wytrzymać bez niej. Wracając do tematu głodówki. Czy po oczyszczaniu wątroby z niedzieli na poniedziałek mogę już nic w pon nie jeść i rozpocząć drugą część głodówki? Chcę spróbować dotrwać do drugiego przełomu skoro już się zawzięłam w sobie. I na koniec jeszcze jedna sprawa. Dziś trzeci dzień na sokach. Tym razem już nie rozcieńczanych wodą. Od pierwszego dnia wychodzenia zaczęły mi się problemy z gardłem, jamą ustną i zatokami. Dziś w pracy już omal nie zwariowałam. Gardło boli, swędzi, drapie, jakbym miała w nim kępkę psiej sierści. Na języku i podniebieniu też mam ciągle wrażenie jakby mnie jakieś włoski łaskotały. A z zatok spływa taka ilość wydzieliny śluzowo ropnej, że aż zatyka mi gardło i mam ochote wydłubywać to paluchami. Leci non stop. Od przebudzenia do zaśnięcia. Dziś w pracy te objawy były tak nasilone, że po niej poszłam do internisty. Lekarka stwierdziła ze jak wydzielina nie przestanie spływać to za pare dni mam wrócić i mnie skieruje do laryngologa. Na gardło dała mi najwieksze paskudztwo z jakim mialam kiedykolwiek do czynienia. Problem polega na tym, że jest to aerozol z różnych olejów roślinnych. Zorientowałam się dopiero gdy już trafiło do gardła. Czy takie minimalne ilości oleju nie zniweczą wychodzenia z głodówki? Chwilę po psiknięciu zaczął mnie boleć brzuch, ale nie wiem czy bolal mnie faktycznie czy sobie to wkręciłam z obawy, że poza sokiem do żoładka dostała się paskudna oleista ciecz. Poradźcie czy mogę dalej psikać czy lepiej nie ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hat
Spróbuj płukać gardło wodą z sodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×