Najbardziej okrutne rzeczy jakich się dopuściłyście w swoim życiu

Miałyśmy noże, ale nie pamiętam dlaczego. To chyba były jakieś duże scyzoryki, ale nie jestem pewna. W sumie na tą wycieczkę zabrałyśmy ze sobą spory ekwipunek, więc jak na prawdziwego harcerza przystało, to musiałyśmy mieć też taką podstawową rzecz jaką były scyzoryki :P

że faceci bywaja okrutni to rozumiem testosteron i te sprawy chociaz tego nie chcę usprawiediwiac, ale ze gówniary są tak zj**ane to już porażka, jesteście śmieciami nie ludzmi A ty pewnie lubisz popuszczać szpary tym okrutnikiem z sercem na dłoni A co do śmieci, to uważaj, bo może kiedyś się to obrócić przeciwko tobie

zlamalam psu noge bo nasikal w domu,wczoraj to bylo.normalnie tak go stluklam ze szok a on mnie podrapal chcialam go zlapac za lape wykrecil sie i lapa sie zlamala.Powaznie :O

że faceci bywaja okrutni to rozumiem testosteron i te sprawy chociaz tego nie chcę usprawiediwiac, ale ze gówniary są tak zj**ane to już porażka, jesteście śmieciami nie ludzmi hmm no wiem,że byłam śmieciem,teraz też nie rozumiem jak tak mogłam,ale nie zdawalam sobie sprawy,że te ślimaki cierpią. Teraz żal mi wszystkich zwierząt,nawet jestem wegetarianką

w tej krowie sto procent jakies tasiemce bablowce albo uzbrojone, wielkosci 10m.. masakraaaaaaaa a wiesz ze takie larwy niekotrych pasozytow moga sie wwiercic w skore, niekoniecznie trzeba je jesc? ;p moze sie zarazilyscie;p

wydaje mi sie,że to jednak dzieci nie sąniewine,biała,nie splamiona kartka,bo kiedyśbyłam dużo bardziej zła niż teraz

hjsdeydgty6 - ożeszz kurwa :O :(

Powiedziałam facetowi który mnie kochał najbardziej na świecie, że go nie kocham [ale umiem kłamać :O:O:O] po to aby mu było 'lepiej' - sama nie wiem co mi do głowy strzeliło, ale jak kobieta się uprze to przekona faceta do wszystkiego :O widziałam jak cierpiał a to było w imię tego ''że ja na niego nie zasługuję'' - za takie rzeczy chyba się idzie do piekła ..

biologg>> gdybyśmy się czymś zaraziły, to raczej byłoby nam to wiadome :P I to nie były 10 metrowe tasiemce, raczej jak już wspominała big girl, były to trupie robale :O

ja mu nie chcialam tej lapy celowo zlamac zeby nie bylo po prostu wscieklam sie bo akurat wychodzilismy na spacer a on ma juz kilka miesiecy i nadal leje perfidnie w domu kiedy ja zakladam buty :O dostalam szalu wczoraj i normalnie tak go stluklam ze szok a potem jakos chcialam mu ta lape odepchnac zeby mnie nie drapal on sie wykrecil mocno a ja mocno trzymalam i uslyszalam tylko trzask a pies sie zaczal slaniac i wyc :O ale nie zal mi go,dosyc mam skurwysyna perfidnego

jak bylam mala :P : - urywalam konikom polnym nogi, ale te nadal sobie wesolo skakaly :D - uderzylam z piesci chlopakak z klasy, bo mnie przezywal :) poplkal sie i uciekl i juz mnie nie zaczepial :) - podstawilam noge dziewczynie z klasy jak biegla :P wkurzala mnie :)

wydaje mi sie,że to jednak dzieci nie sąniewine,biała,nie splamiona kartka,bo kiedyśbyłam dużo bardziej zła niż teraz Ze mną było podobnie, a poza tym znam takie historie jakich się dopuściły dzieci, że włos się jeży na głowie :O Choć w sumie może to nie wynikało ze zła, lecz nieuświadomienia i nierozumienia wielu spraw.

hjsdeydgty6- lecz się naprawdę

KROWIA historia się rozwija :) no z tymi kosami i harcerskim ekwipunkiem to mi popsułaś wizję :P a ja wcale nie uważam się za śmiecia... ani tak też nie oceniam tamtej przygody, mam teraz syna 5latka, i uczę go szacunku do życia- mam nadzieje że moje dziecko nigdy tak nie postąpi a z dorosłym umysłem pewnie że w życiu bym się tego nie dopuściła, ale tak to już jest z dziećmi które latają całe dnie z kluczem na szyji okrutnych ciąg dalszy: przerobiłam photoshopem ( negatywnie) zdjęcie koleżanki i pokazałam klasie znalazłam zdjęcie dyrektora z liceum ( paszkwil ) i wywiesiłam w szkole na portierce- dostałam plusa jak już znalazłam się na dywaniku- dyrektor miał jaja składając ważne zamówienie umyslnie pomyliłam adres firmy, i sparaliżowałam ją na 2 tyg :) takich firmowych świństewek dużo bym mogła pamiętam też jak ukradłam batona, ekspedientka mnie przyłapała i zrobiła wstyd na cały sklep. puścili mnie potem bez konsekwencji, ale ja już nigdy nie sięgałam po nie swoje w sumie zaczynam dochodzić do wniosku że jednak jestem aniołem, bo już nic mi do głowy nie przychodzi

glupia podla dziwko od psa,pisze donos na gline- namierza cie po numerze ip. to podbiega pod paragraf znecania sie nad zwierzetami. dziekuje za informaacje,suko jedna

lecze sie,mam schizofrenie paranoidalna i wydaje mi sie ze nie z wlasnej winy :O poza tym napady lekow agresji i wiele innych :O a ty uwazaj co mowisz :O

a wysylaj sobie akurat jestem w pracy :0 powodzenia :)

Nie chce mi się już wylogowywać i przyznaję, że to ja jestem tą dziewczynką od krów :P W sumie faktycznie wizja ekwipunku trochę razi, ale naprawdę nie wyglądał jak plecak u włóczykija :D :P Zawsze możesz sobie wyobrazić, że miałyśmy koszyczek ze śnieżnobiałą serwetką :D No cóż a jeśli chodzi o noże, to ciężko byłoby sobie bez nich poradzić przy takiej zwierzynie :P

- paliłam motyle poprzez lupę- motylek siadal na kwiatku a ja przykladalam lupę i promienie slonca je palily-nie wiedzialam,ze zle robie,brat mi to pokazał - podpuscilam kolegę,żeby podciał nogę innemu koledze z naszej klasy,lekko uposledzonemu. Wyrznał calym ciezarem o podlogę. - w tym nie uczestniczylam,ale tez nie powstrzymalam innych- na koloniach chlopaki napluli do ziemniakow naszej kolezance,ktora lezala chora w izolatce i mieli jej zanosic obiady. Patrzylam jak to je.

wyt.umaczysz to innym, tutaj sie juz nie musisz tlumaczyc

a po co wam ta agresja? no pieska szkoda, ale iech nie leje po kątach ja kota nie biłam, ale w końcu oddałam bo nawet po kastracji jebany byl nie do zniesienia

co do krowy- jedno sobie najwyrazniej dobrze wyimaginowałam- to rodzenie za krowę, z pasją i wysiłkiem... fuj 'a myszkę też było ciężko szkiełkiem

--->qafjns masakra;p z ta krowa i tak;p a mozesz dokladniej opisac te "trupie robaki"? ja wlasnie wkuwam na kolo z oblecow i plazincow i powiem wam ze czytam o takich obrzydliwych rzeczach, ze pierwszy raz przez nauke mam odruch wymiotny;d to ze tasiemiec moze miec 10m i zyc 18 lat to pikus, przy takich faktach, ze glisty ludzkie u malych dzieci moga wychodzic przez nos i usta i moga udusic dziecko no i te tasiemce bablowce i inne pasozyty, to co robia z ludzkim organizmem to glowa mala;p no ale nie ma co, biologia uczy twardosci, mi juz zadne najobrzydliwsze rzeczy nie straszne;p

co do tej historii z psem To nie fajnie sie czyta i to naprawde podle co robisz... I taki pies nie umie sie przed toba wstretna dziewucho obronic. jesli sika, to twoja wina bo nie umiesz psa ulozyc i wychowac (nie robi sie tego biciem i lamaniem lap...;/) moze poprostu go oddaj w dobre rece, ale najpierw idz do weterynarza niech mu ta lape obejrzy i nastawi.. znajac zycie pewnie tego nie zrobilas bo szkoda ci kasy...

Widzę, że moja obrzydliwa historia stała się ciekawa :D A więc to było dawno temu, i mało to pamiętam, a może wyparłam z pamięci tak drastyczne wspomnienie :P :D Zresztą za każdym razem jak sobie to przypominam, to aż ciarki mnie przechodzą :O Robale były zwyczajne. Małe, żółte, białe, wijące się. Spod skóry wylazły chyba jeszcze takie jakby czarne żuki, ale co do tego to nie jestem pewna i się zastanawiam, czy to nie jest przypadkiem wytwór mojej wyobraźni, ponieważ zdaje mi się dziwne, żeby byly tam takie skarabeusze....

Właśnie znalazłam informacje, że jednak z tymi żukami to niekoniecznie musi być wytwór mojej wyobraźni, ponieważ istnieją takie zwierzątka jak żuki-grabarze :O

myślę że gdybym była na twoim miejscu to przez resztę życia śniłoby mi się to po nocach, współczuję ale musiałyście się niezle napiłować z tą krowią skórką Biolog no no szykuje sie zboczenie zawodowe, ale podziwiam ja bym nie dała rady a z tymi dziecięcymi pasożytami to chyba tylko w stanie mega zaawansowania, nie???

A ja zrobiłam coś czym muszę się pochwalić, a mianowicie: w parku dziecko straszyło gołębie i je goniło. Rodzice w ogóle nie zwracali uwagi. Przechodząc, niby niechcący popchnęłam bachora :D Haha, ryja darł w niebogłosy. Nie wiem, czy mu się coś stało, szczerze mówiąc gówno mnie to obchodziło. A rodzice od razu jaka panika :D

To dziwne, ale nie przypominam sobie koszmarów sennych z tym związanych. Właściwie, to ja nawet już o tym zapomniałam, ale sekcje zwłok myszek mi przypomniały tę historię :D :P "ale musiałyście się niezle napiłować z tą krowią skórką" To fakt :D :O

a żuki grabarze brzmią adekwatnie co jak co ja ci takiego widoku nie zazdroszczę ja wczoraj widziałam chłopa kupującego ćwierć świni w takim worku, szczelnie zapakowane... i nie mogłam się powstrzymać od powiedzenia głośno- jesteś tym co jesz a prywatnie nie jadam mięsa