Mam 32 lata, dziewica, 1500 pensji, mieszkam z rodzicami

ciagle z mamusia a po 30stce spotkaly tego jedynego i sa szczesliwe. nie ma co uogolniac. a i znam te co mlodo powychodzily za maz a dzis sa samotnymi rozwodkami dziwjajacymi na swoich barkach trudny dnia codziennego samotnego rodzicielstwa itp

prowokacja..

nie rozumiem, w jakim celu wystawiasz się na osąd obcych ludzi???? ważne jak Ty sie czujesz. oraz właściwie co jest kryterium "przegrania"....???? czemu chcesz się dostosowywać na siłę do norm. Jeśli uważasz, że zarabiasz za mało, szukaj innej pracy, doksztąłcaj się. Jesli pragniesz być z kims, mieć kogoś bliskiego, próbuj kogoś poznać. Wiem, niełatwe. Ale nie mów, że przegrałaś, to TY tak twierdzisz. Ja mam 34 lata, mieszkam z ojcem, zarabiam 1200 zł i po 7 miesięcznym bezrobociu jestem z tego zadowolona. Dokształcam się i szukam lepszej pracy. Nie jestem co prawda dziewicą, ale mam na koncie romanse, nie byłam w stałym związku, a chciałabym. Mam swoje pasje, jestem interesującą osobą i nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że przegrałam. Przeciwnie, codziennie "zbieram" swoje nawet malutlie sukcesy.

Dlaczego nie mam juz szans na faceta? Bo mam ponad 30 lat?

nie nie dlatego,ale w tym wieku ,bez zadnego doswiadczenia z facetami,bez bycia w zwiazku,nie mowiac o tym ze nigdy sie nie calowalas,to sa zerowe szanse na normalnego faceta,masz juz swoje przyzwyczajenia i wg mnie nie bedziesz potrafila "przestawic"sie na inne tory,sory,ale nie widze dla ciebie szans na przyszlosc

oczywiscie ze ludzie lacza sie w pary w wieku20,30,40,50 lat,ale przewaznie maja jakies doswiadczenia w byciu z kims,a Ty nie mialas nikogo,ja nie potrafie pojac jak to mozliwe:O to co ty robilas jak mials nascie lat?siedzialas w kacie z ksiazkami?nikogo nie poznawalas?no chyba ze jestes mega brzydka i faceci uciekaja na twoj widok,dla mnie to niepojete

Nie jestem brzydka .Mam 175 cm wzrostu, dlugie brazowe wlosy, zielone oczy. Waze 57 kg. Po prostu zaden facet nigdy na mnie nie zwracal uwagi .czyli nie mam szans bo sie nie calowalam?

A czy kazdy musi miec kogos? Widocznie mi nie bylo pisane do tej pory...

wg mnie to prowokacja...

dobrze to moze przynajmniej mam szanse na lepsza pensje i samodzielnosc

nie to nie jest prowokacja...nie kazdy spal z kims, wystarczy poczytac na internecie..i nie kazdy zarabia 7 tys....co tu jest takiego w tym co pisze ze pachnie prowokacja niby?

malo wiesz o zyciu!!!!!! Ty nie masz pojecia o zyciu dziewczyno!!! pracowalam w roznych osrodkach ,nawet nie wiesz jakie ludzie maja zycie...a ten przypadek jak autprki to nic szokujacego!

najlepsza rada to nie sluchaj idiotow, ktorzy mowia ze nie bedziesz juz nigdy w zwiazku. widocznie sami sa w zwiazku z przymusu, dlatego pluja jadem i tak trudno im sobie wyobrazic ze mozna sie po prostu zakochac. wiec styrani zyciem w zwiazku 30 czy 20 -latki nie mowcie ze juz nie znajdzie nikogo, bo to wy jestescie przegrancami w wieku 30 lat a ona w wieku 30 lat dopiero co zaczyna.

Autorko a dobrze Ci jest tak jak jest teraz czy chcialabys cos zmienic w swoim zyciu? I jesli bys chciala to co? Moze zrob sobie liste zmian i zacznij to realizowac? A jesli jestes juz teraz szczesliwa, to nic nie zmieniaj i ciesz sie zycie i swietym spokojem :)

To głosuj na SLD i wygraj!

Zrób se liste, a najlepiej ewangeliste. Co za brednie. Matko.

prowokacją pachną twoje kontakty z psem...

Nie każdy musi spac z kims by na siłę się rozdziewiczyć , chyba warto poczekac na miłość , a przynajmniej wielkie zauroczenie.

Dodam jeszcze niekoniecznie do ślubu , bo to mogłoby okazac się pułapką , tu niczego nie trzeba sie uczyc ani mieć doświadczeń w całowaniu , miłość to najsilniejszy i najwspanialszy z afrodyzjaków.

farmerze, może Ty rozdziewiczysz autorkę?

znam tyle kobiet ktore po 35 roku zycia ulozyly sobie zycie ba nawet matkami zostaly

mi cie,jeszcze ten kosciol-dno:D

gimgówno ! Już po lekcjach ?

cie tego kosciola? ile ludzi chodzi do kosciola i wiedzie normalne zycie ma rodzine partnerow itp

Darker ale ty pieprzysz z tym doświadczeniem w związku - moja siostra zaczęła randkować w wieku ok 17 lat- teraz ma 33 , miała wielu facetów takich na chwile i 2 poważne kilkuletnie związki i co?? Co jej dało to niby nabyte doświadczenie?? Nic jej nie dało bo mając 33 lata nie ma nikogo i jakoś nie umie sobie założyć normalnej rodziny- jest przebojowa, spełniona zawodowo i spłaca własne mieszkanie ale w związkach jej się nie układa- ja natomiast nie spotykałam się na poważnie z nikim do ok 26 roku życia- potem poznałam mojego obecnego męża - zaiskrzyło i jesteśmy małżeństwem, mamy jedno dziecko i jesteśmy szcześliwi. Smiać mi się chce jak czytam twojej wywody o jakimś rzekomym niezbędnym "doświadczeniu w związkach" jako o niezbędnym doświadczeniu każdego człowieka który chce założć rodzinę- sa ludzie którzy pomimo niezliczonej ilości związków na koncie nigdy tak naprawdę nie dorastają i doświadczenie owo gówno im daje i są tacy jak ja i pare moich koleżanke które spotkały dosyć późno (26-29 lat) swojego faceta ale był to strzeał w 10 i już- także Darker- schowaj się ponuraku ze swoimi pseudo-teoriami P.S. sorry za literówki

niby co przegrałaś, jesli takie zycie odpowiada , to nic nie praegrałaś

i nadal dziewica :O miewam facetow ale wstydze sie im o tym powiedziec wiec predzej czy pozniej zrywam :O

Autorko możemy sobie ręce podać - otóż mam 34 lata i nigdy się nie całowałam, co dopiero mówić o wgłębnej penetracji. Też mieszkam z rodzicami i mam kiepską pracę w biurze. Zarabiam 1300 zł na rękę. W tym roku kończę czekać na swojego "jedynego- wygadanego", zajmę się jakimś hobby, tudzież wolontariatem, coby jakoś zagospodarować pozostały czas w oczekiwaniu na śmierć. Mówi się trudno, nie udało mi się to życie. Nie wiem dlaczego mnie to spotkało, co ja takiego zrobiłam, że muszę żyć w takim straszliwym upokorzeniu społecznym. Pozdrawiam cieplutko.

No wg mnie na pewno lepiej mieć zerowe doświadczenie niż za duże... I nie warto sugerować się w tej mierze opinią gimnazjalistów z kafe. Ja kiedy poznałam mojego faceta też nikogo nie miałam przedtem, on - podobnie. I gdyby było inaczej - nie wiem czy byłabym zainteresowana. Bo ja straszna zazdrośnica jestem. :)

Ano taka prawda, baba lat 30+ wolna... Podejrzane. | za dobrze o takiej nie świadczy. Znajomy ostatnio spotykał się z taką 32-latką (sam młodszy) i zachwalał, jak to nie och, i ach, i co? Zerwał dzisiaj :P A i rówieśnicy za bardzo kobietą w tym wieku nie interesują, bo są młodsze, ładniejsze, nie tak zdesperowane. 1500 w małym mieście to faktycznie nie tak źle. Co takiej kobiecie zostaje? Ano tylko założyć konto na portalu randkowym i brać co popadnie, skoro nie ma już możliwości dyktowania warunków. Choć tu i tak wielki plus, że baba nie używana, a nie bladź z przekręconym 3 razy licznikiem i nieślubnymi bachorami, więc może jeszcze się autorce powiedzie.