Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna z poznania

Mam 33 lata i nie potrafię zdecydować się na dziecko :(

Polecane posty

Gość brak słów na takie słowa.
Oto przykłady jak można zepsuć sobie opinie na kafeterii Ojojojku- o kiego ch... Ci wrzeszczące, śmierdzące coś, czym trzeba się cały czas zajmować? Czy musisz mnieć dziecko, tylko dlatego, ze Twoje koleżanki to idiotki, które dały się zakuć w kierat domowych obowiązków? oligofreno -I nie patrz się na matki, którym odbiło i które maja klapki na oczach. Lepiej przyjrzyj sie tym, ktore zachowały zdrowy rozsądek. Bo takie też są. Oo Jeżeli decyzja o dziecku to brak zdrowego rozsądku to powiedz to swoim rodzicom. ciezarowka30 -Troche Cie rozumiem - tez naleze do kobiet, ktorym mozg nie zamienia sie w papke na widok cudzych obsmarkancow. Po czymś takim faktycznie odechciewa się mieć dzieci, skoro mogą wyrosnąć na takich ludzi , którzy nie szanują własnych rodziców oraz samych sobie zarazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oligofreno
Słuchaj, nieuku - umiesz ty czytac ze zrozumieniem? Napisałam, że ma nie patrzyć na matki, którym odbiło, tylko na MATKI, które zachowały zdrowy rozsadek. Ze względów stylistycznych nie powtórzyłam słowa "matki", ale kazdy chocby srednio inteligentny człowiek wie, o co chodzi - z kontekstu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oligofreno
W ogóle to nie ma to jak taka zgryźliwa torba, która wtrynia sie w temat, którego nawet nie przeczytala, wyłapie sobie parę wyrażeń, do których sie moze przyczepić, i zwodzi rozmowę na jakieś dziwne tory, których nikt nie potrzebuje. Ten temat - oprócz wypowiedzi jednej jedynej jakiegos ojojo - był jak na kafeterie wyjatkowo spokojny, rzeczowy i kulturalny. Dopóki nie przyszła apostołka jedna z drugą i nie zaczęły sie oburzac. Załóżcie sobie swój własny temat, gdzie bedziecie sie oburzac - a nas zostawcie w spokoju, zebysmy mogły sobie dalej kulturalnie rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak słów na takie słowa.
elle223 Teraz faktycznie jest na odwrót . 30 lat idealna pora 20, 20kilka patologia... Bez sensu te kategorie. Bez sensu Twoja wypowiedz. Nie rozumiem dlaczego zakładasz że 20 letnia dziewczyna spieprzyła sobie ciążą życie? Tak samo jest bez sensu nakładanie jakiś norm obyczajowych że w tym wieku to dobrze a w innym źle. Czemu taka dyskryminacja tu panuje od jednej skrajności do drugiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam jak adeleida
podobnie i w zyciu bym nie chciała dziecka po 35 roku życia - teraz mam 30 i już widzę ze człowiek się zaczyna w tym wieku zastanawiać za dużo - a kiedyś szedł jak w dym i o dziwo sie udawało wszystko a teraz jak te decyzje sa takie przekombinowane to nie zawsze :P ...człowiek nigdy nie będzie na miejscu Pana Boga żeby zupełnie kontrolować sytuacje i podejmować decyzje zawsze trafne! zawsze jest element ryzyka i na całe mnóstwo rzeczy w naszym życiu nie mamy wpływu ! ...moim zdaniem lepiej nauczyć się korzystać z tego co nam los niesie zamiast skupiać się na panowaniu nad sytuacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to jest, że każdy fajny temat jest rozwalany właśnie przez takie coś?? Kurcze, mnie jakoś nie rusza, że frustrat jeden z drugim rzucają hasełkami o bachorach...Jakos nie ma to wpływu na chęć posiadania przeze mnie dzieci, wręcz żal mi takich ludzi, którzy nie potrafią na poziomie przekazać swoich poglądów. Ludzie, więcej dystansu do siebie a będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja odpowiem tak....
ja też nie byłam przekonana do tego czy chce miec dziecko ale sie zdecydowalismy i świata poza moja córeczka nie widze może było ciężko na poczatku ale z czasem się człowiek przyzwyczaja a czas szybko leci dziecko rośnie staje sie samodzielne . I mam w planach jeszcze jedno:) Jak bede stara to nie zostane sama ,zawsze dzieci moga mnie odwiedzic czy zaopiekowac sie wiadomo różnie w życiu bywa(oczywiscie nie dlatego sie zdecydowalam na dziecko) Wiadomo nic na siłe jak sie nie chce i nie lubi dzieci to nie ma sie co decydowac ale i tak uwazam ze po narodzinach nawet te kobiety ktore dzieci nie lubia swoje by pokochay:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marokanskie rekodzielo
sklep rekodziela marokanskiego marokostyle.com zaprasza do obejrzenia wiosennej kolekcji marokanskich torebek skorzanych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak słów na takie słowa.
oligofreno rozbawiłaś / eś mnie :) Skoro uważasz za niestosowne i zgryźliwe ocenianie Twojej i innych odpowiedzi cóż radzę zażyć w takim razie tabletki na uspokojenie. A Ty autorko... zobaczysz wszystko się poukłada... wcześniej czy później... i pamiętaj racjonalnie rzecz biorąc nigdy nie jest odpowiedni czas na dziecko. Albo skoczysz na głęboką wodę, albo będziesz rozmyślać co by było gdyby. Ale tak jest zawsze. Zgryźliwa Torba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak słów na takie słowa- ale co Twoje wychwycenie tych hasełek wnosi do tej dyskusji? Moim zdaniem nic, więc po co taki post? Ja może nie nazwałabym Cię "zgryźliwa torbą" ale rzeczywiście upierdliwa się wydajesz :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oligofreno
na pudelku widzialam wypowiedź jakiegos aktora - on jak bedzie stary, to bedzie bogaty i nie trzeba mu bedzie dzieci, które mu jeszcze rentę wydrą - tylko opłaci sobie pielegniarkę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja odpowiem tak....
teraz ma pieniadze pozniej moze nie miec ,różne rzeczy sie zdarzaja i nie można z góry zakładać. Ja tam wolalabym zeby moje dzieci sie mna zaopiekowały niż jakaś obca osoba a co do renty hmm moja mama sie babcia opiekowala i jej renty nie zabierala wiec to zalezy od człowieka. A ten aktor to pewnie bedzie happy jak jakas młoda pielegniareczka sie nim zajmie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oligofreno
No nie wiem, w każdym razie tak tam jest napisane :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
Popieram poglad, ze nie nalezy przekombinowac. Ja cudzych dzieci nie lubie, za to lubie czasem pobalowac, dlugo sie wyspac I cenie sobie tzw swiety spokoj. Dlatego nie siedzialam rozwazajac za I przeciw, tylko odstawilam pigulki I teraz stoje przed faktem dokonanym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litości !! !!
znam takie co - męża NIE, dzieci NIE a potem, nie wiadomo kiedy nagle szybko mąż, zapatrzone w dzieciaka i NIE PAMIĘTAJĄ nawet jak kiedyś pierwsze darły mordę że MĄŻ to więzienie, dzieciak to kula u nogi i one NIGDY NIGDY Wstydzą się teraz takiej gadki którą wczesniej uskuteczniały? czy poprostu zapomniały że miały taką opinię o kobietach którymi się stały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litości !! !!
lekko poprawię.... jak u tych ANTY dziecko jest mąż to jeszcze jest dobrze czasem czy to mąż czy nie mąż - żadna różnica ale dzieciakiem się chwalą jak cudem świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etat na kompie
czyżby wszystkie mądre... wypowiadające sie osoby poszły już do domu? Ładnie to tak w godzinach pracy wszczynać konflikty na kafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annka skakaanka
Ja mam prawie 31 lat, jestem w 2 miesiacu ciazy. Niby planowanej niby nie, jakos tak wyszlo. Partner sie cieszy ja nie. Myslalam, ze bede sie troche inaczej czula. Nigdy nie lubilam dzieci, nie lubilam sie nimi zajmowac, nudzą mnie te wszystkie zabawy, gadanie z innymi mamuskami o siuśkach, kupkach, ciuszkach. Jestem chyba takim odpowiednikiem Mirandy z SexCity. Wypisz wymaluj. A wiecie co mnie najbardziej przeraza? I przez co mam depreche? Przez to, ze przytyje i bedzie ze mnie wieloryb. Tyle okropnych komentarzy slyszalam nt. zon znajomych mojego faceta i nie tylko. I te badania i majsterkowanie w mojej pochwiem mega tyłozgięcie macicy, lezenie na brzuchu, na boku, jakies leki. no naprawde! niech mi sie odkręci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja głównie tu zaglądam w godzinach pracy:) Wieczorem kula u nogi - czyt. dzieciak :) litości- a co za różnica czy mąż, czy nie mąż? Że jak nie ma męża to dziecko to wstyd? Bo nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna z poznania
Hej dziewczyny, Generalizowanie, że w wieku 20 lat dziecko to pomyłka a w wieku 30 w zwyż to staromacierzynstwo jest bez sensu kompletnie. Każdy przypadek jest inny przecież. Mnie chodzi tylko i wylacznie o to czy te moje wahania, obawy nie komplikuja mi jeszcze bardziej życia. Ktoś tu wyżej napisał, że właśnie im starszy człowiek tym więcej ma rozterek, co nie jest chyba plusem. takie mozna rzec popadanie w skrajności w skrajność. Bo są takie, co postępują frywolnie w wieku tych 20 lat a i takie ,co rozmyslają zanadto w późniejszym wieku i przez to wiele tracą. Stało się jednak tak, że mam już te 33 lata i dużo nad tym myślę, pewnie za dużo właśnie. Czynników na to jest wiele, jak pisałam wyżej, ale jeszcze po głębszym zastanowieniu się doszłam do wniosku, że najważniejszym chyba czynnikiem, który powoduje moje wahania to doświadczenia z rodziny i rodzin. Macierzyństwo zawsze kojarzy mi się z wieczną udręką. Z takim umartwianiem sie nad sobą, bop to trzeba po szkole latać, wydac kase tu i tam, trzeba do lekarza, nie ma się wsparcia u partnera, ze wszystkim trzeba sobie samemu radzić, żero radości życia. Taki los miała moja mama. :( . A ja zawsze czułam się winna, bo dzieliłam z nią te troski, że to ja robię kłopot, bo trzeba mi załatwić to i tamto, że czegoś nie rozumiem, że nie umiem załatwić, bo mama zawsze chciała lepiej dla mnie, a potem niestety wymagała umiejętności, w których mnie wyręczala. Ojciec do wszystkiego miał dwie lewe, nie interesował sie zanadto moją szkołą, moimi problemami, gdzieś tam zawsze był,ale jakby go nie było itp. takie cierpienie mamy przekłada się na moje postrzeganie wychowywania dzieci i prowadzenia domu. Chociaż mama zawsze okazywała mi miłość to jednak okazywała bojaźń, że "wpadnę" i zmarnuję sobie życie . Przyglądając się życiu innych ludzi odnosiłam takie samo wrażenie, że ludzie żyją, bo muszą, mają dzieci, bo wpadli, mają męza, bo nie wypada być samotną matką... Zero radości dosłownie. Nie wiem czy zdecyduję się na dziecko, za dużo mam negatywnych odczuć w związku z jego wychowywaniem, w związku z porodem i w związku z ogólnym życiem, które ono wywraca do góry nogami. Gdybym spisała wszystko na nie, to powstałaby długa lista. Wiem jednak, że moja przeszłość i życie innych ludzi nie może mieć tak diametralnego wpływu na moją przyszłość i decyzje. Tzn daję się w tej chwili chyba wodzić za nos tym złym doświadczeniom. Ciężko się jednak z tego wyrwać niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leniiika
Ja mam 5 lat mniej niz autorka tematu, ale tez nie potrafie zdecydowac sie na dziecko. Stwierdzilam, ze jeszcze zaczekam. Gdy bylam mlodsza to pracowalam jako baby-sitter i zajmowalam sie dziecmi w roznym wieku i widze, ze jest bardzo trudno. Nie mialam cierpliwosci i zawsze kiedy wracalam z pracy do domu to musialam odreagowac. Czasem mialam takie dni, ze czulam wrecz awersje do dzieciaka. Bo denerwowalo mnie jego zachowanie czy to, ze ciagle mi deptalo po pietach. Wiem, ze to byly cudze dzieci a to jest co innego ale z wlasnymi jest sie 24h na dobe a ja ledwo dalam rade 8. Dziecko ciagle trzeba czyms zajmowac bo jak nie to psoci, trzeba uwazac by krzywdy sobie nie zrobilo. Okropnie denerwowalo mnie jak 4o latek trzymal ciagle kciuk w buzi a pozniej wszystko dotykal tym obslinionym palcem. W zaden sposob nie moglam mu wytlumaczyc, ze to jest oblesne i niechigieniczne. Dzis nie musze sie juz zajmowac cudzymi dziecmi i szczerze mowiac czuje sie z tym o niebo lepiej. Tak sie zastanawiam czy z wlasnymi dziecmi tez bym czula taki ciezar psychiczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie potrafisz
to trudno, zaakceptuj to. Spłodzenie dzieciaka to ani konieczność ani obowiązek. Daj sobie na luz i daj sobie prać mózgu, że cokolwiek musisz albo powinnaś. Poza tym, młoda jeszcze jesteś. Czas na decyzję też jeszcze masz. Poczekaj, może ci się zachce. A jak nie to też dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co prawda jestem nieco młodsza - 27 - ale poza tym, wypisz wymaluj ja:) po pierwsze i podstawowe - zawsze nie znosiłam dzieci. Naprawde. Denerwowały mnie, nudziły, a przede wszystkim czułam się okropnie w towarzystwie moich ciumkających nad wózkiem koleżanek/krewnych, bo kompletnie nie umiałam się zachować w towarzystwie małego oblinionego obywatela;P Po 2 jestem zwierzę stadne, stadnie żyję, mam tabuny przyjaciół, z którymi uskuteczniamy wraz z mężem rózniste wypady w góry i nie tylko. Nie wyobrażam sobie zamkniecia w domu i wizyt z okazji imienin. Koszmar. Po 3 KOCHAM SPANIE. KOCHAM. Ale przyszła kryska na Matyska i wbrew logice porwaliśmy się na dziecko jak z motyka na słońce:) Młodzieniec ma 2 miesiące. Zmieniło się wszystko - i nic:) Nadal nałogowo nie przepadam za dziećmi. Cudzymi. A na moje mogę się gapić godzinami. FAscynujący jest. Oczywiście - to tylko dziecko, takie samo jak setki innych. Ale jest MOJE. Do mnie się bezzebnie usmiecha szczęśliwą paszczą, i ma mojego męża oczy i w ogole buzię:) (Z tą różnicą, że paszcza męża póki co bezzębna - chwalić Boga - nie jest). CO do obaw dotyczących życia towarzyskiego, rozwiały się jeszcze w szpitalu, gdzie najechali mnie stadnie wszyscy krewni i znajomi królika.:) A potem było tylko lepiej. Dzieciak nasz miał 2 tygodnie jak odbyła się wielka impreza zapoznawczo - pępkowa:) Przyjaciele się nie odsunęli, wręcz przeciwnie. MA chłopak tabun "ciotków i wujków":) Młodzież już zaczyna się wychowywać na powsinogę rasową jak mamusia, bo zasypia gdzie bądź. Na wiosnę wyjeżdzamy w góry, w lecie na Mazury, w międzyczasie gdzie się da. Zakupiliśmy chustę i bariery nam niestraszne:) I jest bardzo ok. Chcemy wychować fajnego, otwartego, nieciaćkającego się z sobą faceta. I żeby był taki fajny, jak my.A za rok jak się uda - zaplanujemy, o zgrozo! drugie:) Nie do wiary:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha. NAjwazniejsze. Synek przejął nasze geny. Kocha spać - od początku:) Nie wiem co to nieprzespana noc, ale nie jest powiedziane, że każde takie będzie. Mój jest po prostu - IDEALNY:P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frwefwr
Autorko tematu, zaglądasz tu? Zdecydowałaś się? Tu nie ma dobrej decyzji, jednak jest jedna rozwojowa i jedna nierozwojowa. Proponuję tę pierwszą bo i tak każdej by sie trochę żałowało. :) Koleżanko od dziecka niemowlęcia które lubi spać: jest spora szansa że tak młodemu zostanie. Moja (2,5) spała długo i mocno, zawsze przesypiała noce i tak ma dotąd. Śpi do 10 rano i 3 godziny w dzień. Za to też ją kocham. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frwefwr
"od dziecka niemowlęcia"??? a to mi wyszło... sorry, miałam "dziecka" wykasować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uroczy Roman
Ależ nie ma się czym martwić. Jeszcze trochę czasu upłynie i Twoje problemy rozwiążą się same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julinek mały
Ja mam tyle samo lat,co autorka i też nie palę się do dzieci. Zabierają duzo czsu (ktorego atualnie mam malo) i generują obowiazki. Nie lubię nadmiaru obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęczek drutu
Tak naprawdę nikt nie będzie w stanie Ci doradzić. Ty sama musisz być przekonana, czy chcesz dziecka czy nie. Sama musisz zdecydować, czy dziecko jest warte poświęcenia, nieprzespanych nocy i innych wyrzeczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julinek mały
To do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×