Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

oni sa juz tak dziwnie stworzzeni ech ... ale my za to wszystkie jestesmy piekne mądre i niezależne ...u nas to wyglada że on zawsze inicjuje i mówi ze moglabym kiedys go rzucic na łóżko i pokazac mu jak bardzo go pragne zaczełam sie smiac i mówie jak mam to zrobic skoro zawsze ty sie pierwszy dobierasz więc jak widzisz moja droga nie dogodzisz :/ ja chce pierwsza to i tak nie mam okazji a on ma o to pretensje ech faceci oni sami za soba nie nadążają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też mi kiedyś powiedział, żebym dala mu szansę zatęskić i nie myślała ciągle o tym :o mijają trzy miesiące - co prawda kłóciliśmy się dużo w tym czside i milczeliśmy, no ale jednak trzy miesiące a my nic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mi nie powiedział ja sama mysle ze musze mu dać zatęsknic ...zajme się wtedy sobą ... weekend mielismy spędzic razem miałam przyjechac po niego do pracy żebysmy razem pojechali do niego w sobote mamy isc na impreze chcial zebym do niedzieli była u niego więc zobaczymy jak to teraz będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego Pani będzie dobrze zobaczysz przyjdą po rozum do głowy ....zmykam spać bo juz nie chce mi się o tym myslec ...Jednym sposobem na mojego jest tęsknota.Jutro to ja go zostawiam z niedosytem i juz mam uśmiech i satysfakcje z tego --- wiem ze to troche wredne ale takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz miałam iść spac ale tak fajnie ze wpadlas i porozmawialysmy nocna pora słodkich snów jutro cdn... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Jego Pani
Zajechałaś mu ptoka, stąd teraz ta 3 mies. przerwa- regeneruje siły :P :P :P Miłego Dnia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_pustyni
hej dziewczynki, dziś mija tydzien odkąd napisał mi smsa,że chce przemyśleć pare rzeczy, jutro minie tydzień jak się nieodzywa.Ja też milcze, jest mi z dnia na dzień coraz gorzej, niż lepiej. Przeczytałam książke ' Dlaczego mężczyźni kochają zozły?' i wiecie co.. (jeśli ktoś czytał będzie wiedział o czym pisze) ..wyszło,że jestem dziewczyną miłą- czyli taką tak naprawdę złą dla chłopaka :( Załamałam się . Dopiero po tej książce zauważyłam jak wiele błędów popełniałam. On dalej milczy, za tydzień mamy wesele na które dostaliśmy wspólne zaproszenie.Niewiem już sama czy te jego przemyślenia nie dają mi sygnałów,że to koniec.Nigdy wcześniej nie było tak,żebym ja się nieodzywała tyle czasu,myśle na tyle ile go znam ,że napewno myśli czemu już nie przyleciałam z wywieszonym językiem. nigdy również podczas naszego krótkiego związku bo 1,5 roku nie było tak żebyśmy się niewidzieli więcej niż z 3 dni, więc tęsknić musi bo przecież nie przestaje się być obojętnym na kogoś z dnia na dzień kiedy planuje się z nim całe życie. Eh. Moja największa wina,że obrosłam go jak bluszcz, brak własnego życia, tylko ON. Gdy zapragnął przemyśleć mogłam odejść na obok a ja wydzwanianiałam,smsowałam po 100000000000 razy to mogło być przytłaczające. Chce cofnąć czas. Musiałam się wyżalić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻Kwiecie pustyni, książka Dlaczego mężczyźni kochają zołzy jest dobra, ale czasami PRZESADZONA, powiem Ci że trzeba uważać, żeby przez tę książkę nie rozwalić sobie związku.. :o ja też jak poczułam sie dotknięta, nie odzywałam się tydzień właśnie pod wpływem tej książki - i właściwie stąd też wzięły się problemy... bo jego to cholernie zabolało. Pamiętaj o tym co przeczytałaś, ale musisz też przecedzać te informacje i postępować WG WŁASNEGO UZNANIA. A jeśli on Ci napisał że musi przemyśleć parę rzeczy, to nie powinnaś się odzywać. ----> do "Do Jego pani" - no oczywiście, zajechałam mu ptaka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ja kończe pic kawe ide na miasto pozałatwiac pewne sprawy pozniej tesciowa mnie zaprosiła na kawe na miasto a potem wprowadzam swój plan w życie z niedosytem dla mojego ...dzis mi napisał ze dużo zrozumiam przez wczorajsza sytuacje --> akurat ciekawe na ile zrozumiał na dwa dni a potem zapomni :/ nie wiem co sie ze mna dzieje kocham go a mam go dość najchętniej bym uciekła tylko przed czym chyba przed sama soba :/ ech jakos mi zle dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak.... uplakalam sie, ale ze smiechu, jak zobaczylam Timona i Pumbe:D gdy byl z niego maly wieeeprz :D hmm nie ma bardzo co opowiadaac, po prostu... koniec i tyle :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A od kogo by moglo:o ja ja ja. Spotkalam sie z nim i zaraz na mnie nakrzyczycie, jestem tego pewna, chcial cos powiedziec, ale ja powiedzialam, ze chce pierwsza i zaczelam, ze ja tak nie potrfie, ze to mnie "zabija" i w ogole... I wiecie co jak mowiam te slowa, to pierwszy raz spojrzalam na niego innym wzrokiem... Tak jakby on tak sie zachowywal specjalnie, mial taki wzrok jakby ze mnie drwil, jakby bawil sie ta sytuacja... Nie wytrzymalam... Powiedzialam, ze ja tak nie wytrzymam, ze to koniec. Oczywiscie powiedzialam to dosyc nerwowo i nie tak spokojnie jak terzz to opisuje, wygarnelam mu wszystko... I na koniec odeszlam, powiedziala mu, ze to wszytsko co mialam mu do powiedzienia, co sie we mnie klebilo przez tyle czasu. Ogolnie powiedzialam mu bardzo wiele dosyc przykrych rzeczy, wiem, ze zle, ale chcialam to zrobic od razu, zebym potem nie czula "niedosytu", w tym sensie, zeby wszystko zrozumial i byl chociaz troche uswiadomiony, ze to on schrzanil w duzej mierze. A potem tu juz zachowalam sie jak kompletna wariatka, ale bylam tak zdenerwowana, ze inaczej postapic nei moglam... Chcial cos mowic, tlumaczyc, przerywac mi, ale sobie nie dalam, na koncu zlapal mnie za ramie i zaczal krzyczec, czy dam mu wyjasnic. a ja... powiedzialam, ze nie, mial dosc czasu i, ze nie chce miec z nim nic wspolnego i ucieklam. tyle. nudne to i glupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ale... nie uwazasz, ze on mnie do tego doprowadzil? Dlaczego ja mam go sluchac, skoro on tego nie robi od miesiaca. W kazdym razie, decyzja podjeta i teraz zrobie wszytsko, zebvy nie zalowac. P.S. Mam nadzieje, ze Wam sie uda, mi nie, ale tak jest, w przyrodzie musi byc rownowaga. Za Was trzymam kciuki nieustannie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastazja.... ja nie wierzę, że to Wasz koniec :( może jeszcze jest szansa... może teraz zawalczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilko, ja wiem, ze mi dobrze zyczysz, ale ja mam nadzieje, ze nie. Wtedy jeszcze moglabym sie zlamac, a ja tego sobie nie wyobrazam, nie wyobrazam sobie szarpac sie tak z kims przez cale zycie. Zreszta po takich slowach jak mu powiedzialam to sie nie odezwie, przynajmniej ja bym sie nie odezwala. Teraz musze byc silna!! Bede!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam, że tak to się skończy. Dobrze, czara przelana. Mam nadzieję, że powiedziałaś mu wszystko co chciałaś... a on niech myśli teraz... jeśli znajdzie czas ;) Z uczuciami się nie igra! Teraz powinien się o tym dowiedzieć. Spokój nie ma sensu... na spokojne rozmowy przyjdzie czas. Czasem trzeba krzyknąć i nawrzucać! Zwłaszcza jak rozsadza nas od środka! Pozbyłaś się napięcia... a teraz... będzie smutnawo... ale spokój nadejdzie. Obiecuję. p.s. Mam nadzieję, że obyło się bez przesadyzmu :P tzn, że nie masz za co przepraszać. Bo jeszcze gotów pomyśleć, że masz okres i ci za tydzień przejdzie ;) Jak mi smutno śpiewam... to: http://www.youtube.com/watch?v=-lRLzNsn_0g i to: http://www.youtube.com/watch?v=Wdx5nGphnAI i to: http://www.youtube.com/watch?v=-vcd95yxQxs i to też: http://www.youtube.com/watch?v=346buRwtrOU&feature=related i to również: http://www.youtube.com/watch?v=qe9PSliDG4M i to: http://www.youtube.com/watch?v=otomhl2SyNk i to: http://www.youtube.com/watch?v=9UW5biD83sI i to: http://www.youtube.com/watch?v=oj0-LgOdtzU łaaa... i to: http://www.youtube.com/watch?v=ONXp-vpE9eU&feature=fvst i to ;) : http://www.youtube.com/watch?v=j9SgDoypXcI i to: http://www.youtube.com/watch?v=7wChlvZbXjY&feature=related i w chooj innych smętków :D TYLKO MORDĘ TRZEBA DRZEĆ!!! :) Będzie dobrze... http://www.youtube.com/watch?v=PvPzdr4FgN4 Viva la musicoterapie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmmm..... tak, życzę Ci jak najlepiej, czułam że jesteście fajną parą i ...szkoda wielka by była :( Ale jeśli Ty czujesz że tak bedzie lepiej, no to jasne że kieruj się tym. choć ciekawe co chciał Ci powiedzieć... U mnie dobrze, mój wraca w piątek. nie wiem, kiedy się zobaczymy, ale najważniejsze, że już będzie blisko.. chociaż to właśnie odległość teraz zrobiła nam najlepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakladam, ze bylo to samo co zawsze. Dziekuje Wam dziewczynki, Tak za piesni i rozsmiesznie, Jego pani.... za kazda rade, wiem, ze mnie rozumiecie, bo nasze sytuacje byly podobne. Spedzialam z nim cudny czas i teraz wiem, ze chyba umiem kochac. Mam nadzieje, ze w moim przypadku nie jest tak, ze istnieje tylko jedna milosc. Oj dziewczynki, walczcie o swoje! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...coś się kończy a coś zaczyna... życie kołem się toczy... każda miłość jest pierwsza... i nie jest samolubna... zdarza się nie raz... trzeba tylko serce mieć ciepłe i otwarte... Wiem co czujesz... ja widzisz o mały włos się nie zakochałam... a to dlatego, że mój związek mnie dołował... Pisałam już Wam, że nie wiem co czuję do niego, chwilami jestem pewna że już nie, potem znowu nie wiem. Pomyślałam... a gdyby go zabrakło... kocham go... jakoś... ale dało mi popalić to całe "chodzenie". I to jest tak jakbym spadła na ryj i nie dowierzała, że mogłabym go przestać kochać. A jednak fascynacja mnie dopadła... szkoda... że w takim chujowym momencie. Mogła w ogóle nie przychodzić. Nie musiałabym jej zabijać. A tak mi w głowie poprzewracała... same szkody. Ale... Bajzel na strychu hehe :) Można kochać dalej ;) można kochać inaczej... może mocniej? Kto wie ;) Ah. I zrobiłam tak jak ty :D Kiedyś. Rozmowa, rozmowa... i się rozstaliśmy pełni pretensji. On nic nie rozumiał... tzn... mówiłam bardzo prostymi zdaniami... eh... zagubiony był ;) Nie wiedział czy kocha czy nie a wiedziałam że jakaś pipa do niego wydzwania więc film złożony... Ale na drugi dzień musiałam zawalczyć. Silniejsze ode mnie. Dzisiaj się zastanawiam jakby to było gdybym nie poszła do niego... Już 3 lata by minęły... Ciekawe czy byłabym ochajtana czy balowała w akademikach ;) A może leżała już pod ziemią. Kto wie... Gdybanie ;) Dziś... dałabym mu odejść do innej... Miałabym jasność nad jasnościami a tak jest tylko mrok. Do tego jak się pożarliśmy jakiś rok temu... powiedział mi: nie myśl sobie, że jesteś jedyna!! takich jak ty miałem ze 3!!! Wściekłość ze mnie zeszła... został smutek... tylko płakać mi się chciało... Potem opowiadał mi o jakiejś panience którą poznał na dysku kiedy ja byłam u przyjaciółki i że była sto razy lepsza ode mnie bo to i tamto. Tu się wkurwiłam na nowo z nową siłą!!!!!! Co za IMBECYL!!!!!! Uciekłam. Potem biegał za mną i przepraszał, że kłamał i powiedział, że mówił to po to żeby mnie wkurzyć. Często do tego wracam... niestety :( O Peggy Brown, o Peggy Brown! Kto ciebie ukochać będzie umiał ?!? Srututu... A tyle fajnych chłopaków dookoła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje, ze jednak sie nie przelame, to najgorsze co mogloby byc. Teraz mnie naszla taka mysl, ze dalam mu cos niewyobrazalnego i tak sie cieszyl. A teraz trafil szlak. Aj aj... pewnie, ze nie pierwsza i nie ostatnia, zaraz sie okaze, ze w ogole go nie kochalam, a tylko mi sie zdawalo:D:D teraz bede sobie powtarzac, ze jestem silna i taka bede. A wiec jeestem woooolnaa, zaraz zaczne spiewac: Motylem jeeestem ;) tu tu turutu manamana tu tu turutu!! juze nie marudze. Tak... widzisz jakie to jelopy, tez sa zolzami :D czasem nie wiedza jak slowa moga zranic:O no w moim przypadku to byl brak slow :o ale... ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii... teraz tylko, uwaga uwaga: :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×