Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość druga polowka..

Wierzycie w prawdziwa milosc? Istnieje taka?

Polecane posty

a co powiecie o 42 letnim facecie, ktory wciaz szuka tej jedynej, szalonej prawdziwej milosci i nie docenia tego, co ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga polowka..
JA CHE MOJEGO SASIADA......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a co powiecie o 42 letnim facecie, ktory wciaz szuka tej jedynej, szalonej prawdziwej milosci i nie docenia tego, co ma?" ja powiem, że nie wiem, o kogo pytasz, ale moze zawsze szczery go zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co powiecie o 42 letnim facecie, ktory wciaz szuka tej jedynej, szalonej prawdziwej milosci i nie docenia tego, co ma? ze jest 42 letnim facetem, ktory wciaz szuka tej jedynej, a ta ktora ma jest na tyle glupia, ze mimo takiej wiedzy wciaz zawraca mu gitare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więcej, to jest tak oczywiste, jak fakt, że piątej klepki Ci w tej chwili nie brakuje gdyby mi nie brakowalo, to bym z nia tutaj nie uskutecznial tak zabawnych dialogow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brida_____
Paulo Coelho Brida Jak mam rozpoznać swoją Drugą Połowę? Nie bojąc się ryzyka. Ryzyka porażki, odrzucenia, rozczarowań. Nigdy nie wolno nam rezygnować z poszukiwania Miłości. Ten, kto przestaje szukać, przegrywa życie. - Czasem pozwalamy Drugiej Połowie przejść obok, nie akceptując jej lub nie dostrzegając. Wtedy musimy czekać następne wcielenie, żeby się z nią ponownie odnaleźć. I przez własny egoizm skazujemy na najgorszą torturę, jaką wymyślił rodzaj ludzki: na samotność. co do pytania: "wierzycie w prawdziwa milosc?istnieje taka?" zawsze szczery istnieje - rodzicielska jak dla mnie to wystarczajaca odpowiedz :) a tutaj refleksja ode mnie ;) Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić ... Więc któregoś dnia zapytało Boga: * Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tak żyć skoro jestem takie małe i bezbronne ??" - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę dla Ciebie jednego. On będzie na Ciebie czekał i zaopiekuje się Tobą. * Ale powiedz mi Boże, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym ?? - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do Ciebie każdego dnia ... I będziesz czuł jego anielska miłość i będziesz szczęśliwy. * A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówili, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie ?? - Twój anioł powie Ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić. * A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą, Boże ?? - Twój anioł złoży Twoje rączki i nauczy Cię jak się modlić. * Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni ?? - Twój anioł będzie cię chronił nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. .. * Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Ciebie, Boże więcej widział ... - Twój anioł będzie wciąż mówił Tobie o Mnie i nauczy Cię jak do Mnie wrócić. Chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej Ciebie ... W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: * Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć, powiedz mi proszę imię mojego anioła ... - Imię Twojego anioła nie ma znaczenia ... Będziesz do niego wołał : "M A M U S I U " pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower_power
A co to znaczy wielka milosc? Jesli macie na mysli taka, ze po wielu latach ta osoboa ci sie nie nudzi, macie wzloty i upadki ale nadal czujesz, ze jest dla ciebie wazna, to mysle ze istnieje. Rzadko bo rzadko ale jest. Ja sama 10 lat temu zakochalam sie w pewnym facecie. Byla miedzy nami spora roznica wieku, ja w tym czasie bylam malolata, on facetem co wlasnie osiagal wszystko, czego sobie zapragnal. Nie patrzyl na mnie jak na kobiete (w sumie mu sie nie dziwie) a mnie zafascynowal. Cala swoja osoba, wszystkim. Widzialam ze mnie lubi, ze swietnie nam sie ze soba rozmawia na rozne tematy, zartuje ale bylam swiadoma, ze w jego oczach jestem jeszcze dzieckiem. Przezylam to mocno, w koncu pierwsza milosc. Po jakims czasie zaczeli pojawiac sie chlopcy w moim wieku. Pojawily sie rozne zakochania, fascynacje i po kilku latach zapomnialam o tym pierwszym. Czasami natknelismy sie na siebie, milo nam sie rozmawialo (jak zawsze) ale wydawalo mi sie juz wszystko minelo. Ba, jeszcze pol roku temu jak go widzialam, po tych 10 latach od wielkiego zakochania, pomyslalam sobie: co ja w nim widzialam? Minelo kilka miesiecy, nasze drogi znow sie skrzyzowalo i... to wraca. Teraz to ja jestem kobieca, zadbana, ogladaja sie za mna faceci, a on? Mu przybylo zmarszczek, zaczely opadac powieki, przerzedzily sie wlosy... A mimo to jest dla mnie najwspanialszym facetem na swiecie. Zrobilabym wszystko zeby z nim byc, ale nie zrobie nic. Ostatnio przypadkowo dotknal mojej dloni (to byl naprawde przypadek) i poczulam te iskre. Gdy bylam w nim szczenieco zadurozna 10 lat temu, nie bylo we mnie pozadania. To nie byla ta chemia, ktora pozniej czulam do innych. Ona wlasnie pojawia sie teraz. To jest niesamowite, bo zawsze bylam przekonana ze gdy minie pierwsze zauroczenie dana osoba, to juz nie wroci. I tak wlasnie mialam, z wyjatkiem tego jedynego. Po nawet krotkim spotkaniu z nim promienieje, mam naladowane akumulatory jzu na caly dzien. To niesamowite. Widze po nim ze mnie lubi. Nie zastanawiam sie czy cos wiecej, nie bede sobie nic wmawiac. Stop. Sorry ze sie tak rozpisalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×