Podoba mi sie moja pacjentka

kropka nie mam jego prywatnego nr telefonu, ale mam możliwość zdobycia.Tylko, że nie chcę. Wysłałam te malutkie sygnały i to jest wszystko co potrafię... do pozostałych: nie zwróciłam na niego uwagi bo jest lekarzem. Jak wcześniej pisałam, to jego zawód jest trochę przeszkodą.

jestem cierpliwa i poczekam. Nie mogę tak po prostu go skreślić, bo nie robi tego co ja chcę i kiedy ja chcę.Jak dłuższy czas nie będzie reakcji z jego strony, to naturalnie sobie odpuszczę, ale jeszcze nie teraz :) Piszę tutaj bo nie mam z kim porozmawiać i nie uważam abym w ten sposób się ośmieszała

masz racje majka,nie wiadomo czy to dobry pomysl,myslac dalej gdyby chcial,to dalby sam ten swoj nr tobie... Ja nie mam nr,zaluje,bo bym mu chociaznp; sms-a z zyczeniami na swieta wyslala i zobaczylabym,czy w ogole odpowie i jaka reakcja,a tak to nie mam punktu zaczepienia,a przez neta go zapraszac,coz..kusi mnie ,ale nie mam poki co odwagi i nie wiem,czy sie na to zdobede.Pacjentek ma wiele,ale jesli go nie znam na gruncie bardziej prywatnym ,to mi glupio tak jakos.. Jedyne co zrobie,to pojde do niego .Duzo mnie to bedzie kosztowalo w sensie przelamania sie,no ale co mi pozostaje..juz nawet nie zakladam ,jak pisalam wczesniej,ze mam jakiekolwiek szanse i licze na cos,ale poprostu pojde...niech mi leczy te zeby ,no i ok..

Jasne majka,ze nie musisz go skeslac tylko dlatego,ze inni ci mowia,ze jestes smieszna.W takiej sytuacji,to kazdemu jest glupio i kazdy ma rozterki i watpliwosci,to nie jest smiesznosc uwazam,to raczej bezradnosc i niepewnosc..nie rozumiem,dlaczego ludzie z tego powodu nazywaja innych smiesznymi...kazdy jest inny,czuje inaczej ,reaguje na pewne sytuacje inaczej ...a ci co tak pisza,niech tylko pojma,ze nam sie to poprostu przytrafilo ,nie wiedziec czemu...i nam wcale nie jest z tym lekko,dlatego sobie"tak tu"piszemy. W takiej sytuacji nie ma madrych ,co nie oznacza,ze ktos kto o tym pisze,bo sie w takiej sytuacji znalazl jest glupi. Takie madre rady ,jak niektorzy tu daja,to ja sama bym sobie tez potrafila dac,tez to wiem i tez realnie patrzac-mowie tak do siebie.. Problem polega na tym,ze serce nie sluga ,a chemia nie fizyka..

jeśli facet (lekarz czy nie) nie ma ochoty się z tobą spotkać czy porozmawiać, to choćbyś wysyłała tysiąc sms- ów i dzwoniła setki razy, nic nie pomoże. Swoją drogą, skoro się leczyłaś u niego to ma namiary na ciebie i równie dobrze On może wykonać telefon, napisać sms-a z zyczeniami świątecznymi, zaprosić cię na kawe czy np. do gabinetu na kontrolę. Ale on milczy, więc może lepiej obudzić się i nie narażać na kpiny z jego strony i krytykę innych. Nic samo się nie przytrafia tak po prostu, zawsze są jakieś powody. Nie znasz go więc radze uwazac ...tak łatwo zepsuć opinię

kropka ja mam dzisiaj maksa.Włączył mi się "analizator" , aż głowa mnie boli od tych sprzecznych myśli : z jednej strony wiem że mu się spodobałam, a z drugiej, jak ktoś słusznie zauważył, sam mógłby zaproponować spotkanie, a skoro tego nie zrobił, to pewnie nie chce. No ale znowu jest nieśmiały i może niepewny czy dobrze odebrał moje sygnały...i tak cały dzień hehehe. Wolałabym już aby powiedział, że nie chce i nieważne z jakiego powodu, niż te ciągłe analizy...

zawsze miałam tak, że gdy poznałam jakiegoś faceta, to dość szybko padała z jego strony propozycja spotkania.Czasem ja przyjmowałam, a czasem nie.Tym razem jest zupełnie inaczej i dlatego pewnie ciągle analizuję i tak to przeżywam

MEDYKU!twojA Profesja nie pozwala Ci na taką pouchwałoś w gabinecie może być to żle zrozumiane.Działaj jednak p.Doktor ale na neutralnym gruncie.

przekażę mu :P

witam w branży"

a dokładniej

autor na pewno nie jest stomatologiem bo stomatolodzy wzbudzają lęk u wszystkich a nie u niektórych:-) specjalizacja która budzi lęk hmm- u niektórych. Ciekawe jaka to może być... onkolog?

przestancie tu pisac kobiety juz tu nawet ktos napisal do -chyba kropki ,ze go nie zna wiec ma uwazac..tak latwo zniszczyc komus oopinie. To zabrzmialo prawie jak grozba,ze ona nie wie na co go stac ,jesli mu zszarga dobre imie.pO CO tak snujecie te wywody publicznie ,jeszcze sie a moze juz ktos wkurwil? Lekarze maja czasem problemy przez takie zakochane paccjentki ,boja sie ich nawet wiec lepiej nie piszcie tu tego wszystkiego.Jak to nawet przeczyta jakis medyk to tylko sie was wystraszy,nie zakocha.Gadajcie o tym jak nikt was nie slyszy i nie widzi,po co wam to ze polPolski to czyta ? To moze byc dla was niedobre nawet ,bo juz tu jeden sie prawie wygraza.Zastanowcie sie nad tym dobrze.

można pisać o zdradach, romansach,rozstaniach, o tym ze kobiety są takie a mężczyźni tacy itd. itp., ale o zgrozo nie o tak gorszącym i zakazanym temacie jak zauroczenie w swoim lekarzu.Jeszcze jakiś się obrazi bo z pomyśli że to o nim albo że nie o nim... Mam ochotę pogadać więc to robię.

1. Nie piszą po nazwiskach, to kto poza nimi ma wiedzieć o jakiego dr. chodzi, chyba że każdy dr. jest taki wrażliwy dupek i bierze do siebie każdy taki temat. 2. Publiczne forum więc mogą pisać o czym i o kim chcą. 3. Nie ma trzeciego.

kropka jesteś?

tak oni sa wrecz przewrazliwieni ,sfiksowani na swoim punkcie i biora wszystko tak samo do siebie,jak robi to zakochana w nim pacjentka.Myslisz,ze on ma ochote zrujnowac sobie kariere przez ciebie lub tobie podobne?zE Cie zauwazyl?to jeeszcze nic nie znaczy,inne tez zauwaza i chetnie sie u niego lecza,to taki wabik i magnes lekarza.Chcesz go widywac to musisz znowu do niego isc ,proste jak slonce i kasa tez sie zgadza .Gdyby czul ,ze musi cie naprawde miec,to by juz cie znalazl .Nie znalazl?Pisal ktos tu powyzej dlaczego=bo wcale nie ma ochoty cie znalezc!Nie kumasz tego? Dowartosciowujesz go tylko,to mu schlebia ze sie w nim kochasz,ale nic ponadto i lepiej zeby tak zostalo.Oni wchodza na takie fora i to czytaja,kazdy moze piisac=kazdy moze czytac. Kochaj sie w nim jak chcesz ,ale nie buduj na tym wizji swojej przyszlosci i nie przeginaj,bo powrot do rzeczywistosci moglby cie bardzo zabolec. Madry zawsze wyciagnie z kazdej sytuacji wnioski .

a gdyby się zauroczyły budowlańcem albo kasjerem czy kelnerem, też byś tak pisała? Nie sądzę.Wszystko powyżej można podpiąć pod każdy zawód, pod każdego mężczyznę...Zwyczajnie zaszufladkowałaś lekarzy no i dziewczyny również.

z tego, co przeczytałam wnioskuję, ze chcą ich bliżej poznać,spotkać się i pogadać i nie ma słowa o wspólnej przyszłości i planach...

jest roznica ;kasjer,kelner itp.jest dostepny bardziej dla ciebie,jego mozesz predzej poderwac i nie zbudujesz takiej relacji jak z lekarzem,bo on cie nie leczy.Lekarz to misja, powolanie ajesli zawod to najwiekszego zaufania spolecznego-jemu oddajesz w rece swoje zdrowie i zycie.Jemu ufasz,prawie kazdemu,jesli ci pomoze w potrzebie.To robi wrazenie na kobietach,dlatego sie zakochuja.Dlaczego sie zakochuja? Bo sa spragnione meskiego,opiekunczego ramienia,a przy takim lekarzu czuja sie poprostu w dobrych rekach.Jak jeszcze lekarz przystojny=milosc murowana.Nie ujmuje kelnerowi,kasjerowi,ale to nie jest to samo,Przy nim tak sie nie czujesz,chyba ze sie zakochasz i dobrze trafisz,ale nie porownujmy profesji lekarza do innych,bo sie nie da.Poradnie psychologiczne pelne sa zakochanych pacjentek,chcesz byc nastepna=tworz sobie cudowne wizje zycia z nim,bo myslisz ze jestes wyjatkowa.kAzdy jest wyjatkowy ,ale jesli facet nic nie robi w twoim kierunku=na99%tak juz zostanie. Lekarze sa bardzo ostrozni i nie chca komplikowac sobie zycia.Wierni tez bywaja rzadko,za duze maja powodzenie. Jasne ,moze bedziesz w tym 1% i go zdobedziesz.1%szansy to szansa? Taka jak trafienie 6tki w totka.Mysl realistycznie i nie nakrecaj sie-bedzie cie mniej bolalo .Juz teraz cie boli a co bedzie pozniej?

Aż mnie zmroził ten (nad)realizm...tylko, że : po pierwsze, to nic mnie nie boli, gdyż to jest fascynacja a nie miłość,czuje się po prostu jak w transie, po drugie on jest zwyczajny nie żaden przystojniak, po trzecie leczenie zęba, to nie przeszczep serca, po czwarte dla mnie lekarz to zawód, fakt że taki z misją i powołaniem, ale bez przesady z tą wyjątkowością, po piąte nic o mnie nie wiesz - ani jak wyglądam ani jaka jestem ani czym się zajmuję...piszesz trochę jakbyś była/był lekarzem i dlatego rada - nie przesadzaj ze stawianiem ich tak wysoko jakby byli nadludźmi, nieosiągalnymi dla "pozostałych" Wiem, że to się skończy na 99% marzeniami, ale mam potrzebę to piszę.

i jak?

nie mogę znaleźć tego tematu.gdzie on jest?

Jezu,sorry,ja cos chyba z kompem mam,jak pisze,to od razu tego nie widze ,ze wydrukowali ,chcesz sie przeniesc majka na ten nowy temat czy bedziesz tutaj? Bylam ...ach...ile mnie to kosztowalo!

poszukaj w spisie tematow,jakos po 20 tej to pisalam,ale do teraz duzo innych tematow splodzili juz...

znalazłam...pisz tam

teraz ja sie pogubilam juz i nie moge tego znalezc!Boze majka,o ktorej to pisalam?

Ja też śledzę ten temat, bo mam tak jak Wy tylko się nie udzielam :P Czy mogłabym linka prosic? Bo nie mogę znalesc. :(

podoba mi się moja pacjentka część druga.pisałaś o 21:22.Poszukaj.Moze na następnej stronie

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4786694 zapraszamy do rozmowy