Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość medyk;

Podoba mi sie moja pacjentka

Polecane posty

Gość łatwo radzić komuś
Do sbok dzięki za mądre porady,ty może nawet masz rację ,ale ja pozostanę tylko przy kolorowych marzeniach.Przebudzenie mogłoby za bardzo boleć,a ja nie mam już ochoty na ból. Wychodzę z założenia ,że co mi przeznaczone to na środku drogi postawione.Przestałam być masochistką,a żebrać o uczucia nie potrafię.Jestem na to zbyt dumna.A ten który będzie mnie chciał,odnajdzie we mnie swój utracony raj.Myślę,że gdzieś jest taki ktoś i go kiedyś spotkam,wcale nie szukając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łatwo radzić komuś
nie ma za co dziekowac pisze bo tu sie panie zastanawialy co zrobic jak sa zakochane w lekarzach a rozkladanie uczucia n aczynniki pierwsze w niczym nie pomaga znam to uczucie bo tez to przezywalam wiec rozumiem dobrze ze wiesz czego chcesz i panujesz nad tym wiele kobiet sobie z tym nie radzi wiec ztad te porady odemnie a co zrobia to ich sprawa zakochac mozna sie latwo i w kazdym ale zeby kogos kochac napprawde to trzeba go najpierw poznac to wlasnie mialam na mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
wysłałam to zaproszenie i czekam a poza tym na ostatniej wizycie czuło się w powietrzu chemię no i powiedziałam coś miłego panu dr na odchodne.Na więcej mnie nie stać.Nie potrafię po prostu...wysłałam sygnał i czekam na odzew, a jeśli go nie będzie, to chociaż będę wiedziała ze spróbowałam coś z tym zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad ii
Fajnie,ze chociaz ty sprobowalas.A zaproszenie bylo przed ta chemiczna wizyta czy juz po? I ta chemia to pewnie jest najbardziej dobijajaca,bo potem nie wiesz co ze soba zrobic...Ale ja to musialabym sie jednak przekonac o tej "mojej chemii",bo ze we mnie ona jest to wiem,pytanie tylko czy w moim panu dr tez,jesli kiedykolwiek byla...no zaczelo mi sie wydawac,ze tak,ale przeciez w nim nie siedze,zeby wiedziec ,co on tam w glowie ma...ale to troche czasu juz minelo. Moze ma jakas tam nowa wielbicielke,no ale to pewnie non stop je ma i mial..zeby tak mozna wiedziec,ze ma sie jakies szanse,to by czlowiek wiedzial,ze jak go zaprosi,to chociaz idioty z siebie nie zrobi jak jest zajety.No bo ja nawet nie wiem,czy on sam jest,chociaz wydaje mi sie ,ze tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad ii
majka 31 jestes tu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad ii
Wiesz co majka,przeczytalam te posty powyzej i doszlam do wniosku,ze ta dziewczyna ma racje...jeszcze tak sie moge rozmieniac 15 lat na drobne i myslec... Zdobede sie na odwage i do niego pojde i zobaczymy,co bedzie dalej..Na nic nie bede liczyc i niczego sobie obiecywac,bo tak bedzie lepiej. Niech mi leczy te zeby,a co z reszta to sie okaze..A jak sie nawet nie okaze,to juz trudno i tez dobrze..bedzie co ma byc,a niewazne co bedzie lub nie bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
cieszy mnie ta zmiana postawy u ciebie :) Idź dziewczyno i daj mu jakiś sygnał.Może ty znajdziesz w sobie odwagę na bardziej bezpośredni sposób niż ja... Jestem nieśmiała i wstydliwa i w ogóle pierwszy raz w życiu zdarzyła mi się taka sytuacja.Urzekł mnie swoja zwyczajnością, niepozornością i taką wewnętrzną dobrocią.Ot niby taki niepozorny facet a zakręcił mnie hehe. Szkoda, ze jest lekarzem bo może byłoby łatwiej bez tej relacji pacjent-lekarz...Podobno też nieśmiały co do kobiet, ale skoro ja wysłałam sygnał choćby nawet mały, to on też zaryzykuje? Och jakbym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
mam swoje lata, jestem po rozwodzie i nawet nie myślałam, że ktoś tak mnie zakręci, że kolana będą się uginać a w głowie będzie mętlik jak u nastolatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesz się tym stanem
i nie zamartwiaj, bo czar równie szybko może prysnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
Przeszłam swoje i doskonale wiem , że miłosć się zmienia, że nie ma ideałów ani przysłowiowego księcia z bajki, że związek wymaga kompromisów, często rezygnacji z części siebie. Ja to wszystko wiem, ale mimo tej całej logiki coś się we mnie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesz się tym stanem
aby związek miał szanse na przetrwanie musi być więcej niż nawet wzajemna fascynacja a do tego potrzebna jest wiedza o drugiej osobie. z tego co piszesz nie znasz dr i nie możesz wiele o nim wiedzieć. nie zapędzaj się w marzeniach, bo możesz stworzyć w swojej głowie wyidealizowany obraz, który nie będzie przystawał z rzeczywistością:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
jestem świadoma, że ma jakieś wady i swoje przyzwyczajenia.Nie idealizuję go, tylko piszę jak się przy nim czuję i że chciałabym go poznać.Tylko tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad ii
majeczka mysle,ze jesli jest sam i wpadlas mu w oko,a to fakt ,bo nie wyczuwalabys tej chemii to nawet jak jest niesmialy ,zdobedzie sie predzej czy pozniej na odwage{lepiej by bylo,zeby predzej,wiem..} Mysle,ze dla niego to jest tez "lekko"inna sytuacja,jak niesmialy,to pewnie tez ostrozny jest i cie "obserwuje "poprostu..moze gorzej by bylo,gdyby odrazu cie poderwal,czy gdzies zaprosil,bo co nagle to po diable i moglby pomyslec,ze ty z kolei pomyslisz,ze on jest szybki w tych sprawach ,no i pewnie z innymi tez tak szybko mu idzie... Mysle,ze to dobrze o nim swiadczy,mysle,ze on mysli i z pewnoscia nie jestes mu obojetna..zapraszajac go na nk,tez dalas mu znak .Tym bardziej wiec zaczal o tobie myslec.I dlatego odrazu cie nie zaprosi,czuje ,ze po jakims czasie tak.. Tak mi sie wydaje,ze moze tobie wyjdzie z tym lekarzem predzej niz mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
cieszę się, ze jesteś kropka :) nikt mnie nie rozumie tak jak ty. Masz dużo racji.Pewnie gdyby od razu zaproponował spotkanie, to przestraszyłabym się, że jakiś lowelas z niego.Tylko ta niepewność...póki co, to nie zaakceptował mojego zaproszenia na nk, a ja się łudzę, ze rzadko tam zagląda .Moje sygnały były subtelne, ale nawet ślepy i głuchy by zauwazył...no cóż za dwa tygodnie kolejna wizyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
o co chodziło z ty prymitywem offermą? coś mnie ominęło a wiadomości od niego są skasowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad ii
Idealow nie ma ,to wiemy i wszyscy to wiedza,a jednak zanim ludzie sie ze soba zwiaza i nastanie proza zycia,to najpierw wiekszosc{normalnych!!!}sie w sobie zakochalo,zafascynowalo ,bo gdyby tego nie bylo ,to nie zostaliby razem-to do kogos powyzej,kto pisze,ze trzeba kogos dobrze poznac...Zeby chciec go poznac ,to trzeba sie w nim zauroczyc,zakochac,musi sie nam spodobac,bo inaczej po co mielibysmy go chciec poznawac? Nie kazda milosc rodzi sie z przyjazni,dzieki ktorej dobrze kogos poznasz i wiesz o nim wiele... Zreszta nie mozna kochac kogos tylko dlatego ,ze duzo sie o kims wie i dobrze go zna...Wielu ludzi by ze soba nie bylo gdyby wszystko o sobie wiedzieli.Tajemnica jest tym,co wzbudza w nas chec poznania kogos,a nie twoj caly zyciorys po paru randkach.Jak ktos cie ma kochac,to twoja przeszlosc nie bedzie dla niego taka wazna,jesli nikogo nie zabiles itp.Kazdy ma przeszlosc,liczy sie to co bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
właśnie. Fascynacja jest tą pierwsza cegiełką, od której wszystko się zaczyna.Bez niej nie byłoby żadnego związku...Ja jestem na takim etapie. Pragnę go poznać, bo mnie intryguje i podnieca :) a później niech się dzieje wola boska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdrtfyguhij
w skrócie ważne jest to kim się jest, jaki ma się charakter, światopogląd, zainteresowania, nałogi itd. od tego zależy trwałość związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad ii
Tez sie ciesze majka ,ze moge z toba pogadac,...znowu ktos nas probuje sprowadzic na ziemie,szkoda,ze realisci wtracaja sie do czegos,co ich nie dotyczy ...punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...mysla,ze jak nam powiedza,ze mamy sie odkochac,to my sie odkochamy... Jakby sami byli w takiej sytuacji,to tez chcieliby z kims o tym pogadac... zAzdroszcza,ze sie kobieta potrafi zakochac jak nastolatka i co w tym zlego?to dziwne,ze innych to boli... majka,lepiej by bylo pisac prywatnie,by czlowiek wiedzial,ze nie jest obserwowany i by sie nie musial innym tlumaczyc,no bo niby z czego? czy to jakies przestepstwo,ze ktos ci sie podoba i chcialabys go blizej poznac?ludzie to naprawde hieny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad ii
do realisty powyzej-i jak ktos ci bedzie pod kazdym z tych wzgledow odpowiadal,to to ci zagwaraantuje trwalosc zwiazku?i jak to sie ma do zakochania lub kochania kogos,kto jest z innej bajki niz ty,diametralnie rozny?jest duzo takich zwiazkow...najpierw musi byc ta iskra,cos trzeba poczuc,jak ktos szuka prawdziwej milosci to kieruje sie uczuciami,a nie kryteriami...za wysokie wymagania czesto niwecza szanse na szczera milosc,bo mozesz odrzucic kogos,z kim bylbys szczesliwy przez to,ze nie spelnia twoich kryteriow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdrtfyguhij
no kropka ty piszesz o zauroczeniu a ja o miłości nie chodzi o wysokie wymagania a jedynie o zgodność w wymienionych dziedzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
chętnych do udzielania rad jest masa, ale ciekawa jestem ilu z nich tak naprawdę jest szczęśliwych w swoich związku.Pewnie niewielu. Według mnie musi być zachowana swojego rodzaju równowaga.Połączenie realizmu z duchowością/emocjami/uczuciami.Związek oparty tylko na wspólnych zainteresowaniach, identycznych poglądach itd. jest jakby zimną kalkulacją i prędzej czy później jednej ze stron może zabraknąć tego czegoś. Z kolei sama magia przyciągania też nie wróży wspólnej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdrtfyguhij
zimną kalkulację robisz ty pisząc o swoich uczuciach na tym forum ja wyrażam jedynie swoje zdanie na ten temat .. "nie wszystko złoto co się świeci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad ii
majeczka nie dajmy sie realistom ,ten co tego nie przezywa nie zrozumie..od fascynacji wszystko sie zaczyna,a co bedzie potem,czas pokaze..fajnie jest miec motyle w brzuchu,rozumiem cie,ja tez tak mam..a inni niech tam sobie gadaja.. To troche jeszcze sie naczekasz,jak az 2 tygodnie,ale to beda mile 2 tygodnie z motylami w brzuchu...poczekaj na rozwoj sytuacji,cierpliwosc boli w takiej sytuacji,ale co zrobic?moze on cie zaprosi do tego czasu?mam nadzieje.. a ztym offerma to chodzilo,o to ze mi napisal,ze mnie wzial za kur.. i mi naublizal,wiec mu napisalam,ze i owszem ,ale bylam nia kiedys hehe ,a jesli jestem to ma mnie rozreklamowac...ale sie wystraszyl tego,co napisal,wiec usunal posty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
fascynacja jest pierwszym krokiem do miłości.Może oczywiście skończyć się na samym zauroczeniu i nie przerodzić się w prawdziwe uczucie, ale to już inna bajka. Ja i kropka jesteśmy właśnie na etapie takiej fascynacji. Może gdyby co niektórzy czytali ze zrozumieniem zauważyli by to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdrtfyguhij
również polecam czytanie ze zrozumieniem:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
Nie piszemy o tym, jakie są kryteria trwałego związku.Powtarzam jesteśmy na etapie fascynacji drugą osoba.Jak będę miała pytania dotyczące poważnego związku to wtedy możemy pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
facet po prostu zaintrygował mnie.Pragnę wiedzieć co myśli, co jest jego pasją, jakie ma marzenia, co lubi robić, jakie ma wady...pragnę poczuć jak całuje, dotyka, pieści...Bez poznania tego nie ma co mówić o miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka31
kropka jesteś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad ii
milosc bez zakochania,a taka istnieje?to moze milosc od pierwszego wejrzenia byc jedynie,ale to tez jest na wstepie zakochanie,a nie prawdziwa milosc ... Kazda milosc poprzedza fascynacja ,zakochanie,zauroczenie,nie odwrotnie...i potem mozemy miec z tego trwaly bardziej lub mniej zwiazek ... Ktos tu pisze o przebudzeniu,zeby nie idealizowac,o milosci i trwalym zwiazku...po co?My z majka mamy chec poznac kogos,kto nas zafascynowal,zauroczyl lub jak zwal to zwal to uczucie... Po co sprowadzasz na ziemie,jak przyjdzie na to pora,to same na nia zlecimy,a moze odfruniemy jeszcze bardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×