Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sok z pigwy

Czy to już przemoc psychiczna?

Polecane posty

Gość sok z pigwy
wogóle to chyba zaczynam rozmumiec- miał jechać do mnie na święta- wczoraj powiedział że najlepiej będzie jak pojedzie do siebie w naszej obecnej sytuacji- i okazało sie ze u niego jest tak super w swięta ze czuje atmosfere itp a u mnie nie. powiedział żeby śmiało jechał do siebie, i rzeczywiście tak będzie lepiej bo u mnie jest inaczej, jak u każdej rodziny jest inaczej. co więcej nie będę musiała patrzeć jak wielce nieszczęsliwy siedzi u mnie. to powiedział że pojedzie do mnie bo niby ważne dla niego żeby święta spędzić ze mną- tylko że ja juz nawet nie chce ich z nim spędzić. Od wczoraj jakoś chlodno podchodze do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, sok z pigwy-co z Tobą jest nei tak? weż, kobieto,przeczytaj to,co napisałaś. powiem ci,co robić-po pierwsze pzrestań od razu myśleć o tym co on zrobił,co on powiedział, itd. niech robi co chce.Po drugie, zacznij myśleć o sobie. rany, jesteś już wrakiem.To nie on, to ty sama zrobiłaś z siebie jakąs bezwolną kretnynkę-sorry,ale tak to wygląda. jedyna rada na to,-spieprzaj,gdzie oczy poniosą i to natychcmiast.On się nei zmieni nigdy.pamiętaj-NIGDY.Możesz mi wierzyć.Cokolwiek bys nei robiłą, żeby "on zrozumiał"to TY zarozum wreszcie,że masz ratować własny tyłek.Bo za 5 lat bedziesz psychicznym i fizyczym wrakiem.A on i tak Cię zostawi.Sorry,wiem,to przykre,ale otrząśnij się wreszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
wczoraj mi powiedział że w naszym związku jest chu....wo, i na koniec jak próbowałam coś powiedzieć to powiedział żebym mu dała spokój bo on jest śpiący, więc dałam, a dzis rano powiedziałam żeby jechał do siebie w święta niech sobie przemyśli, ja też musze przemyślec bo chyba mijamy sie z celem, i jak chce żebym coś zrobiła dla niego to niech poprosi a nie żąda, to powiedział że następnym razem poprosi, tak szczerze to mi juz chyba nie zależy- niech sie dzieje co chce, a wogóle to dzis mam wspaniały dzień bo zadzwonili do mnie w sprawie pracy- nowej więc jestem mega optymistycznie nastawiona do życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
dzis rano mu powiedziała ze widze ze jemu juz nie za bardzo zależy, a w sumie to i mi nie zależy, wiec niech jedzie sam do siebie a ja do siebie-to chociaż przemyślimy jak to wszystko zrobić, mi tam juz w sumie srednio na tym zależy. to przyszedł i przytulił i dał buziaka, i powiedział że wie ze jest zle itp... ale ze nie chce chyba sie rozstać - ale mi to w zasadzie rybka. a wogóle to dziś mam super dzień, jestem natchniona optymizmem bo zadzwonili do mnie w sprawie nowej pracy- może tym razem sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć sok z pigwy fajnie ze lektura wątku pomogła ci się zdystansować, uważam że osobne święta wam dobrze zrobią zwróć jednak uwagę na swoje emocje podczas rozstania ja wyjechałam na pół roku- miałam zacząć nowe życie- a mimo to dzwoniłam co dziennie, myślałam...mimo wszystko wróciłam... fakt że wróciłam by zakończyć, ale jednak. To jest długotrwały proces i zależność psychiczna nie zniknie ot tak po lekturze forum...niestety wiesz czytając cię dochodzę do wniosku że za mało w tym związku mówisz tak na prawdę co czujesz. Pracuj nad asretywnością, to sztuka odmawiania, i wyznaczania granic. to nie jest nasza wina że doświadczamy przemocy, jednak wiele wynika z postawy unikającej, milczącej, cierpiącej w ukryciu- w momencie kiedy lepiej będziesz określać granice- nie godząc się (OD RAZU OTWARCIE) na pewne rzeczy prawdopodobnie twoje samopoczucie się poprawi. Nie bierz do siebie komantarzy w stylu to wtoja wina bo sama się tak traktujesz- nie zrozumie problemu kto go nie przeżył gdzieś tam wyżej czytałam że ktoś polemizował z moją wypowiedzią n/t przemocy jako zjawiska społecznego. To ja bym chciała wyjaśnić że to co napisałam to jest opis tego jak postrzega się przemoc z perspektywy prawa karnego. Fakty się liczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe...eeeee
oj kobieto kobieto- dalej nie rozumiesz o co w tym wszystim chodzi. Dlaczego Ty mu sie tlumaczysz??? Dlaczego analizujesz jego zachowanie?? Zauwazylas, ze koles zmiekl kiedy powiedzialas mu ze spedzicie swieta osobno?? odrazu sie wycofal. Zostaw go, bo to toksyczny zwiazek. Nie rozumiem po co mu sie tlumaczylas z tego dlaczego jest nie posprzatane i nie ugotowane!!!!! wystarczylo powiedziec-" bo to nie moje, masz 2 zdrowe rece wiec sobie gotuj i pierz" i to WSZYSTKO W TEMACIE!!!!!! A ty sie jeszce mu tlumaczysz......jeszcze troche i posadze Cie o brak instynktu samozachowawczego. Nie wstyd Ci, ze jestes z taka ciota???bo to dla mnie nie facet tylko zwykla ciota, ktora nie potrafi ugotowac sobie obiadu, uprac a na dodatek sie obraza. Przeciez on toba manipuluje!!!! nie widzisz tego???myslisz ze po co sie obrazil i zasygnalizowal ze idzie spac glodnym?? POMYSL!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie o takie posty mi chodzi- to jest chora sytuacja a autorka ma w tej chwili chorą duszę i ostatnie czego potrzebuje to hmmm opierdalanie jej uwierzcie mi że wsparcie w takiej sytuacji ma ogromne znaczenie sok z pigwy dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
wiem, że powiedział że idzie spać głodnym po to żeby mi sie zrobiło przykro- ale w sumie mogła sobie sam ugotować ten ryż. dla mnie to jest tak nieistotna sprawa że nie przyszłoby mi do głowy żeby go o to prosić. bo nic mi sie nie stanie jeżeli smam to zrobie. Wczoraj mi powiedział że chciałby żebym o niego dbała, ale to chyba już nie jest dbanie, tylko wykorzystywanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *sara33
pewnie, że to jest wykorzystywanie. On już się przyzwyczaił, że jesteś na jego usługi, a z czasem będzie jeszcze gorzej. Daj sobie spokój z takim darmozjadem i pasozytem!! Zasługujesz na faceta, który będzie Cię kochał i szanował. Miłość nie wyraża się tylko słowami, ale również czynami. Pamietaj o tym i zadbaj o swoją szczęsliwą przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
tylko nie rozumiem, dlaczego on ciągle mówi że ja nic dla niego nie robie- ze sam na siebie tylko może liczyć- czy on nei widzi ze robie? czy może mi sie wydaje ze robie, czy to jakaś jego zagrywka zeby juz całkiem mnie wykorzystywać- nie rozumiem, po co mi tak mówi o rozstaniu, skoro nie podejmuje decyzji. vczy on tak specjalnie robi żebym ja juz nie wytrzymała i go zostawiła, czy o co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe....eeeee......
big girl===> ma chorą duszę ale skoro tu pisze i chce pomocy to udzielmy jej. Napewno nic nie da jesli bedziemy jej ciagle przyznawac racje, bo wiadomo ze i tak ja ma i wiadomo ze jest biedna, bo jest ale moze lepiej zebysmy my wylaly jej kubel zimnej wody na glowe niz zeby zrobil to jej kuzwa pojebany koles..... niech w koncu zrozumie w czym rzecz a nie ciagle daje jezdzic po sobie. Przypmnij sobie autorko ze kiedys mialas godnosc!!! Teraz niestety juz jej nie massz. W kazdej chwili mozesz ja odzyskac i mozesz byc dla siebie znow wartosciowa dziewczyna, tylko usun ten jeden czynnik "dolujacy" ze swojego zycia. Odrazu odzyjesz. Przykro mi ze uzywam ostrego tonu ale to moja reakcja na Twoja "głupote", choc rozumiem ze postepujesz tak, bo zapomnialas juz jak trzeba postepowac z takimi tyfusami jak Twoj pseudo-partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe.....eeee....
Po tym ostatnim poscie Autorko wiem juz ze to prowokacja....udana jak widac. Jakis czas temu byl topik w ktorym tez w kolko macieju autorka pisala to samo, nijak nic nie mozna bylo wytlumaczyc. PROWO JAK NIC!!!!!! :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
to nie jest powokacja, tylko ja sie tak zapętlam w tym wszystkim, bo jak słysze ze nie robie nic a wg. mnie coś robie to może ze mną jest coś nie tak. Pisze tylko żeby naświetlić jak to u mnie wygląda, poza tym jest mi lżej że ktoś o tym wie, mimo że to są anonimowe osoby z internetu- jak czytam to wszystko wraz z waszymi komentarzami to coś dochodzi do tej mojej głowy- że jednak nie jestem tą najgorszą jedzą bo nie tyllko wg. mnie jest coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sok z pigwy- czytaj to: kiedy byłam w związku z przemocą mieszkałam w jednorodzinnym domu. Nie pracowałam bo właśnie urodziłam, ale mój partner bardzo wiele wymagał ode mnie. Zaczął od tego że jego zdaniem za rzadko myje okna i odkurzam. Poprawiłam, mając nadzieję że to zakończy przemoc. Z biegiem dni sytuacja była coraz gorsza, w końcu doszło do tego że wstawałam o 5 rano, by zrobić mu kanapki, i potem dziecko, dom, dziecko, dom, gotowanie, pranie, sprzątanie...kończyłam o 23, przyznam że bez red bulla bym nie dała rady Zjebana na maksa, w domu błysk a skurwysyn miał obiad trzydaniowy. I co? i wtedy okazało sie że go nie zaspokajam seksualnie- rzecz jasna nie miałam na to siły, ni ochoty. Kiedy już stałam się kobietą cyborgiem z miotłą w dupie dzieckiem na ręku i przyklejonym uśmiechem- okazało się że brzydko podaję jedzenie. Przykłady mogłabym mnożyć godzinami. To ja zdecydoałam o rozstaniu, on pewnie do dziś by ze mną był. Widział ktoś takie urządzenie wielofunkcyjne w jednym? Na dodatek urządzenie które kocha... On cię nie zostawi, wręcz mam wrażenie że nie raz jeszcze utuli i powie że wie że jest zle, ale nie czuje twojej opieki... Wróć do postu w którym wklejałam definicję i poczytaj o fazach przemocy Właśnie jesteście na progu etapu miodowego miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sok z pigwy jeszcze jesteś z tym cymbałem?? weź skup się na sobie, praca Ci się szykuje a ten barani cyc będzie Cię doił emocjonalnie wrócisz zje..bana po robocie i jeszcze koło jaśniepana trzeba będzie latać a jak rykniesz ze złości to "biedny miś" da Ci buziaka -> żal stać Cię na kogoś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
big girl- matko, wspólczuje. i pewnie robiłaś to wszystko żeby nie słuchać narzekania i pokazac ze jestes jego warta? bo jat tak to czuje. Zazdroszcze Ci tej odwagi i tego że sama doszłaś do takich wniosków- bo ja musze sie radzić na forum w najważniejszej życiowej sprawie- czyli moim życiu. Zazdroszcze Ci tej odpowiedzialnośći za samą siebie i naprawde zrobiło to na mnie wrażenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K-R-E-N
Mój tak robił,czyli obrażanie się i nie odzywanie kiedy chciał się rozstać.Wszytsko go wtedy we mnie denerwowało i chyba chciał,żebym ja też miała dosyć.U znajomych dziewczyn było podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dokładnie taka była moja motywacja, to cecha wspólna dla ofiar przemocy Widzisz a ja właśnie dlatego pisze do Ciebie- i innych osób anonimowo szukających pomocy - bo mnie nikt nie pomagał i wiem jakie emocje przeżywacie. A sądzę że gdybym wówczas była zdolna do asertywnej postawy ta przemoc nie miałaby takiej skali. Własnie w tym sęk ze to postępuje im bardziej jestes podporządkowana. Poza tym jeśli choć jedno moje słowo przyczynia się do ochrony czyjejś godności osobistej a przede wszystkim nietykalności cielesnej to ja jestem z siebie dumna:) Kluczem w mojej sytuacji było zrozumienie że zwyczajnie nie jestem jego warta- BO JESTEM WARTA ZNACZNIE WIĘCEJ i Ty też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
masz racje, ja też jestem warta wiele więcej. trzeba uważać z takimi psycholami. Zastanawia mnie jeszcze to czy może on obrał taktyke żeby mnie wykończyć i żebym to ja szybciutko podjęła decyzje o rozstaniu- tylko wtedy wychodzi na to że on to zwykły tchórz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
Ty sie w ogole nie przemuj, moze zacznij robic jak on postepuje? Niech Ci pranie robi, a Ty siedz do gory pupa i ogladaj tv, niech gotuje i sprzata... Ja mam jeszcze lepiej bo dziecko na glowie, i np dzisiaj chcialam z rana posprzatac, wena na maxa, a ten mi mowi ze posprzatam jak dziecko w stanie bo obudze malego odkurzaczem, poza tym on teraz sie kladzie. Ah i ze posprzata jak wstanie. No ok. A pyta i dlaczego nie moge sprzatac jak dziecko nie spi? A wiec pytam niby jak, z niemowlakiem na reku?? I jeszcze- dlaczego pranie nie wywieszone? Mowie- kiedy niby mialam to zrobic? On ma czas na piwo, na wyspanie, posiedzenie z malym 5-10 min i juz jest ok, ja mam gotowac, sprzatac nie wiadomo kiedy?? najlepiej o 24 2w nocy gdy on w pracy, i wszystko inne... Mowi mi jeszcze ze dlaczego jestem taka ze nie moze sie ze mna dogadac tylko ze wszystkimi innymi. I we mnie widzi tylko problem. Ha i co to chyba jest przemoc?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
to jest najlepsze, że ze wszystkimi moga sie dogadać tylko z nami nie, bo problem ZAWSZE jest z naszej strony a oni biedni tacy wspaniali i wyrozumiali. albo te oskarżenia ze jak wkoncu powiem co mi nie pasuje to te miny nierozumianego człowieka i gadanie jakiej to ja męczennicy z siebie nie robie współczuje Ci bo masz jeszsze dziecko - i tym trudniej podjąć jakieś konkretne decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka sssss
dziewczyny, nie dajcie sobą pomiatać, czasy niewolnictwa dawno się skończyły. Jesli teraz macie taką zajebaną sytuacje, to w najbliższej przyszłości (tygodnie, miesiące, lata) będziecie miały jeszcze gorzej. Dojdzie do wyzwisk, rękoczynów, pijaństwa, chodzenia na dziwki itp. Pomyslcie o swojej przyszłości, jak chciałybyście aby wasze życie wyglądało i dążcie do tego, nawet małymi krokami, ale stwórzcie sobie takie zycie na jakie zasługujecie, czyli miłość, spokój, szacunek, stabilizacja i co najważniejsze - że możecie na partnera liczyć ZAWSZE I W KAZDEJ SYTUACJI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozwolicie że się wtrącę.... ja już nie wierzę że istnieją tacy faceci :( same pestycydy na tym świecie :( 10 lat miłam takiego chamciucha w domu fuj... ale trzymałam wszystko w garści bo miałam córke z poprzedniego związku a z nim drugą i chciałam żeby dziewczynki miały normalny dom... :) a teraz jestem w kolejnym związku wlaśnie dziś chyba się skonczył.... strasznie minie boli że będę sama chociaż to była też totalna wyjeb...a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
napewno istnieją wspaniali mężczyzni którzy szanują swoje kobiety- niestety na takich nie trafiłyśmy. ale wszystko przed nami::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam że w zatrważającej większości oni nie są tego świadomi co robią, ponieważ my jako ofiary nie wyznaczamy granic od początku. Jeżeli znają życie w kształcie w jakim je tworzą nie wiedzą że jest inaczaj, tym bardziej że większość sprawców sama doznała przemocy w domu rodzinnym. Są jeszcze nałogowcy którzy pod wpływem czegoś doznają ataków agresji- co nie zwalnia z odpowiedzialności. I jeszcze taki typ osobowości psychopatycznej sok z pigwy twój facet nie chce rozstania- taki świat tworzycie o on INNEGO nie zna ani nawet nie chce sobie wyobrażać... jest mu wygodnie, i wie że w perspektywie ma jeszcze wiecej wygody... na początku pisałaś o planach zaręczyn- to samo mówi za siebie - on uważa że już " cię ma" w garści na wieki wieków aż po grób- a teraz sobie wychowuje z doświadczenia powiem Ci tylko że po takim czymś kolejne związki układają się znacznie lepiej, ponieważ od skrajności do skrajności- nastepnym razem to ty będziesz górą- z kim innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie po to moim zdaniem tak nas życie doświadcza żebyśmy tego właściwego potrafiły kochać miłością najszczerszą - tego który jest nas wart Nie ma mi czego współczuć, to są stare sprawy sprzed kliku lat... I żeby nie było- ja nie mówię że jest lekko, ale wolę miec twardą dupę w życiu niż w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie22222
Wszystko pieknie, ale tylko juz chyba pozostaje wymienic na lepszy model?? Byly rozmowy, byly klotnie, byly wyprowadzki, i nic a nic sie nie zmienia... Zycie ... Ale co tam nie ma co sie przejmowac ;)) Idzie wiosna, glowqa do gory, wymiana najlepszy wybor?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
też mi sie właśnie wydaje że kiedyś w innym związku to ja będę górą, bo mam to doświadczenie z tego związku. jemu pewnie też będzie lepiej bo jakaś inna kobieta z góry ustali zasady do których on powinien sie przyzwyczaić i pewnie tak zrobi. a póki co chyba dzis zaprosze go na poważnąrozmowę- jeżeli mi nie powie ze ma kogoś innego i jego uczucie do mnie sie wyplaiło to będę wiedziała że on ma naprawde zryty charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
big girl ma rację on Cię ma !!!!! jesteś jego własnością też byłam czyjąś własnością :( sok z pigwy, błagam cię zastanów się dobrze nad zaręczynami, nie jesteś obciążona ! :) bez zobowiązań ratuj się masz szansę :) ja to już mam przes.. bo mam 2 dzieci a dzieci to juz panom nie pasują :( he he bo oni wszyscy jak dzieci tylko im trzeba zmieniać pieluszki i oni we wszystkim są naj... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×