Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sok z pigwy

Czy to już przemoc psychiczna?

Polecane posty

a pro po poważnej rozmowy..... powiedziałam dziś mojemu facetowi że nasz związek jest jak cmentarz... niby są w nim ludzie ale nic się już nie dzieje i nic ich nie czeka... wiecie co powiedział .. to go zmień he he no zalezy mu nie ma co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie222222
No a mnie to zaraz szlak trafi. Wlasnie obudzil dziecko z wiescia ze szefowa przyjedzie na chwile i chce jej pokazac malego... no i najlepiej jeszcze mnie... :( Ja mowie, trza bylo wczesniej powiedziec zebym mogla sie przygotowac, jak ja mam tak wyjsc jak kapciuch? No sorry... Nie pomalowana, nie ubrana ani nic.. To juz ma problem i focha na nosie ;/i znowu jestem zla i niedobra ha a sam sie wykapal przed chwila.. Co za czlowiek ja pierd*** Powiedzialam, dziecko ok, chcesz pokaz, poki co go nie budz tylko dtalego ze jakas baba ma kaprys ogladac moje malenstwo, ale do mnie nie przyprowadzaj! Dobrze ze ta kafeteria jest, przynajmniej sie wyzalic mozna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, pigwo pomyśl dobrze co z tej rozmowy ma wynikać, bo jakoś mi się zdaje że wyjdziesz z niej stłamszona... ale powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie222222 - na pewno coś nie gra... wiesz na twoim miejscu wyniosłabym się na wekend do rodziców bez słowa... może zacznie myśleć? mam wrażenie że piszesz przede wszystkim o braku szacunku, w ogóle założę się że nie wychodzisz bez dziecka... cięzki ten okres jest kiedy się życie pojawia, ale może jednak nie jest tak zle? odpocznij od dziecka i od niego, dlatego suferuję weekend u rodziców- babcia pomoże a ty odpoczywaj. jest też tak że przemęczenie Cię dobija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie2222222
Wielkie dzieki ;) No jakos nie da rady do rodzicow bo mieszkamy akurat z moja mama... On dziecka nie chce odpoczywac, tylko od niego. Nie mieszkal miesiac z nami i bylo si, teraz menda wrocila. Wlansie sobie siedzi z szefowa i jaki kochaniutki miluitki.. a ze mna kiedy tak rozmawial?? Ciagle.. sapanie .. albo brak czasu na rozmowe.. a wiadomo ze jak juz jest to sporadycznie klotnia sie konczy.. i badz tu czlowieku madry :( Ha i to jak zwykle w nas problem... Tylko ze obcy ludzie z nim nie mieszkaja, sa chwilo z nim, wiec nie wiedza co za typ.. Zaniosl malego pokazac i slyszalam ze poplakal sie, to zamiast odrazu przynosic do mnie do udaje kochanego ojczulka ... ja to chyba go kiedys garnkiem rzuce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
od tej rozmowy ma w zasadzie zależeć dalszy rozwój wypadków, bo w sumie po co mam przeciągać coś czego w zasadzie nie ma. niech sie okresli czy on nie chce i dlatego tak mnie męczy, czy rzeczywiście ma takie utrapienie ze mną personalnie. tak czy siak, podejrzewam ze i w jednym i drugim przypadku mocno mnie rusz to co może mi powiedziec, ale musze dac rade i odzyskać siebie. dziewczyny ja wiem że kochacie swoje dzieci i nie na miejscu może że tak pisze ale wspólczuje Wam, że maie jeszcze taką odpowiedzialność na sobie, że same nie jesteście szczęśliwe a w jakimś sensie macie związane ręce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie22222222
sorry za bledziory ale male na kolanach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie przejmuj si ę pigwa to jest problem owszem ale jak już powiesz dość i jesteś wolna .....:) Demis Roussos - Goodbye my love goodbye to niczego nie żałujesz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! sorka dziewczyny właśnie mój obecny nie doszły się odezwał... hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
co chciał? a dlaczego wogóle u Ciebie tak kiepsko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dziećmi inna sprawa- człowiek się przestawia i żyje w stanie permamentnego stresu o byt- ale to wszystko jest naturalne sok z pigwy- może warto zanotowac sobie od razu swoje postulaty, bo w nerwach zaczniesz skupiać się na jego stanowisku wiesz bo on ci na 99%powie że chcę z tobą być ale nie jest szczęśliwy bo... i dlatego powinnaś mieć w głowie swoje argumenty... Jeżeli dajmy na to z tej rozmowy wyniknie że próbujecie dalej, to melduj się nam tutaj- bo tak jak pisałam te etapy będą płynne i sielanka potrwa niestety krótko. Gdybyś w ogóle to rozważała- to pomyśl od razu czego ty oczekujesz od faceta i przekaż dalej swemu chłopowi... natomiast w kwestii tego palanta " tatusia" co sobie kawkę wali- to korzystaj z pogody idz na dłuuugi spacer ( nie wiem jak duże dziecko ale ja z półrocznym już na 6 godzin latałam) kompletnie chama ignoruj, i NIGDY nie pozwalaj komukolwiek decydować o porach snu dziecka- pamiętaj że jako matka jesteś jedyną alfą i omegą i jeżeli chcesz odkurzać to to rób. Po prostu. Z resztą niedobrze kiedy rodzinka wpływa za bardzo, to ty jako mama ustawiasz swój macierzyński świat! mój syn spał w porze sprzątania bo go tego nauczyłam. a dziś dzięki temu mogę spokojnie wieczorem spotkać się z kimś u siebie- gadać słuchac muzy, a on śpi:) nie o sen chodzi tylko o ogół. Twój cham ( sorry) nie sprawuje opieki na dwóch etatach więc powiedz mu że g. wie i rób swoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa bo ja mieszkam z młodszą córką, starsza jest od roku u mich rodziców, otworzyła sklep i takie tam ...wcześnie mi sie trafiła :) taka nimfetka ze mnie ale wtedy nie znałam się za grosz na antykoncepcji...:( no i mam teraz 3 związek ....dziwny..... on mieszka w swoim domu ja mieszkam w swoim mieszkanku.... i tak sobie przyjeżdża kiedy mu pasuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha z tym odkurzaniem to cos mi się przypomniało kiedys słyszałam jak facet czepiał się swojej żony o WSZYSTKO (znamy to) :) aż wkońcu o to że frendzle przy dywanie sa nie poukładane czy jakoś tak i poobcinała je na jego oczach :) he he ponoć więcej się nie przyczepiał...ale dawno to słyszałam może to była bajka ...he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koliberek a tobie to nie odpowiada? ja wiele bym dała za układ w którym mam duuużo swojej przestrzeni- cenię sobie... fakt że w ostatnim związku nalegałam na wspólne mieszkanie, ale cieszę się że do tego nie doszło:) a ja jedyne na co mogę narzekać to ze w takim życiu jak moje jest natłok obowiązków i zero przestrzeni na życie towarzyskie- co za tym idzie szans na związek:( takie życie- i wiem że kiedyś to się zmieni... ale przyznam że brakuje mi ciepła, i frustrują kumpelki rodzące kolejne dzieci( ja nie chcę więcej ale chcę z kimś dzielić życie zwyczajnie) czy wychodzące za mąż. A tu jeszcze wiosna idzie, w parkach same sklejone parki będą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
dobra dziewczyny, ja lecę do domu, wpadnijcie jutro na forum:) buziaki dla każdej z Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie moja córa to zawsze pisze bo codziennie na gg że ja to smutasek jestem... i bez faceta żyć nie potrafię ... :( bo nie potrafię i tyle chociaż to gangreny jedne he he związek mi naet pasuje teraz ... bo już 2 razy zrywałam przez 3 lata. taka walka o swoje .... :) ale on jest jeż i ma serce z marmuru a ja takich złamnych przez życie kocham takich chamciuchów jak to mówi moja kumpela.... ale powinien okazywac ze mu zależy ... anie spotkamy sie to dobrze nie spotkamy to git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jutra dziewczyny:) trzymajcie się! koliberku jestes dojrzałą kobietą, kształtuj swoje życie odważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
cześć dziewczyny, jestem po rozmowei:) rozmawialiśmy o tym jak ma sie to wszystko zmienić bo jesteśmy w krytycznym momencie zwiazku i tak dalej iść nie może, i uznaliśmy że ja moge mu prać i prasować te zasrane koszule, ale w weekendy on wszystko robi, poczawszy od sprzątania a kończąc na gotowaniu. I wiecie co, wyprałam mu koszulle wczoraj- on powiedzial zę ją saobie rano wyprasuje. najpierw coś stękał że nie w tej chciał iść- ale ta mu bardziej pasowała do stroju -tak mu powiedziałam i przystał na to. I wicie co? dzis rano jak ja zaczał prasować i mu nie szło to wydarł na mnie tą swoją parszywa morde że to moja wina bo on chciał inną a ja jestem taka najgorsza ze inną mu wyprałam i nie może jej teraz wyprasować i zaczęła sie awantura że on nie chce miec ze mną nic wspólnego i zrywa i szuka mieszkania i nie pomagam mu tylko ciągle przeszkadzam, to mu powiedzialam ze jak sobie nie radzi to mógł poprosić a nie pretensje, a on na to "zamknij morede i spierdalaj" to powiedziałam idz i szukaj mieszkania ja mam to juz gdzies- i znów wyzywanie mnie ze ma mnie dość i nie chce ze mną być, w końcu sie wkurw... i powiedziałam zeby wyp.. od tej koszuli, wyprasowałm ją, ubrałam, i poszłam do pracy. Napisał potem smsa że dziekuje za koszule i przeprasza za swoje zachowanie. ale ja juz tylko czuje ogromną złość na siebie ze kolejny raz dałam sie zgnoić i tak szczerze to teraz czuje sie jakbym go nienawidziła. zero uczucia. a na smsa mu nie odpisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osiągnelas najwyzszy
poziom wtajemniczenia kretynizmu. Masz zapierdalac caly tydzien a on tylko weekend??? pojebalo cie?? kazdy tu przedstawia ci gotowe rozwiazannia ale ty wolisz robic z siebie ofiare...... jestes debilka i tak cie traktuje ten chloptas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć pigwo, dobrze że piszesz słuchaj to jest dramat- serio jak chcesz z nim być to do kurwy nędzy umowa ma być taka że ewnetualnie tylko w weekend kiedy, jeśli w ogóle będziesz miała czas to częsciowo mu pomożesz w jego obowiązkach moja droga jest gorzej niż myślałam, mamy 2010 rok, jesteśmy w dobie równuprawnienia, w sejmie leży ustawa o parytetach- jak myślisz dlaczego??? ponieważ mamy równe prawa, i równe obowiązki także w życiu rodzinnym!!! to znaczy że każdy myje sobie własną dupę, talerze po jedzeniu, pierze swoje ciuchy...Ja w ogóle jestem porażona tym jaką przybrałaś postawę. Czy ty pracujesz/ uczysz się? Moze pisałaś ale nie chcę wertować wątku od nowa- napisz proszę jak wygląda twój przeciętny dzień- obowiązki, i jakj ego czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
big girl, ja pracuje, mam 25 lat. To nie jest tak że ja ciągle tyram w domu, bo dałam sobie z tym spokój- sprzątam, le nie tak do upadłego- chociaż on twierdzi że jestem leniwa i on chce zebym ja codziennie przychodziła i wszystko sprzątała na glanc, żeby czuł że ma kobiete w domu- tylko ja sie buntuje. Jak mu to mówie, to on na to że jak chce równouprawnienia to mam sobie na 2 raz sama podłączyć pralkę, sama odsunąć lodówke itp. tylko to są rzeczy które on robi raz w miesiącu. głupia byłam że wczoraj przystałam na takie warunki bo teraz wedle tej umowy ja mam przychodzić i gotować i sprzątać i wogóle dbać o niego. a tak apropo dbania to podczas tej rozmoy w telewizji leciał ten program z super niaią która pomaga zrozumiec dzieci i tam jakiś 17 latek powiedział że nie bedzie pomagał matce bo jej obowiązkiem jest dbanie o niego, to ta ninania zjechała go że gdyby tak powiedział jakiej kobiecie to by go za debila uznała, to tem mój tylko sie na mnie głupio spojrzał i powiedział że to o coś innego chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o coś innego, wal jeszcze jego plan dnia, porszę- zaraz sie ustosunkuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
jego plan? przychodzi do domu, je obiad, albo dzwoni- przynajmiej wczoraj żebym mu juz ryż wstawiła, przyjeżdza, idzie do łazienki sie wysmarkać i powyciskać jakies krosty, najczęsciej- ale nie zawsze bierze piwo, odpala komputer, i gra, czasami jeszcze przed grą, ogląda fakty na tvn, potem odpala komputer a ja w tym czasie ide robić obiad na drugi dzień- bo nie mam koło siebie sklepu i bym cały dzień głodowała. potem idzie odgrzać ten obiad co ja zrobiłam i je- czyli je 2 obiady. czasami w weeken śpi do 12 potem wstaje idzie do kompa, i poroponuje wieczorem obiejrzenie jakiegoś filmu. i tyle. Czasami uda mi sie porosić żeby zmył naczynia- to widze mine cierpiętnika ze jemu sie nie chce albo że ostatnio zmywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie moja wirtaualna rada: wydrukuj pustą tabelę- grafik na magnesach przyczep do lodówki w grafiku podziel codzienne czynności na dwie osoby- nie pisz mi więcej że ty nie latasz w domu ze ścierką bo latasz,samo się czysto nie robi kiedy ty gotujesz on niech obiera ziemniaki, kiedy ty wstawiasz pranie on niech wiesza, kiedy ty robisz zakupy on je dzwiga, on wynosi śmieci, itd kochana to nie jest pierdola to chodzi i o twoje życie, jak wam się ułoży to będzie i potomstwo- jaka będziesz streana? jak myślisz czy on nauczony tego co dotychczas będzie przewijał niemowlaka? albo jak zareaguje na nocny płacz? kiedy ( nie daj Boże) ulegniesz wypadkowi i będziesz np. sparaliżowana to taki facet = murowane odleżyny, on się tobą w takiej sytuacji po prostu nie zajmie nie odpisuj na tego smsa tylko wydrukuj toto, i jak się spotkacie to wyjaśnij mu że to jest twoja propozycja ostatniej szansy dla niego... niechby robił to byle jak- z czasem się nauczy- ale ma robić , ma dbać o wasze wspólne gniazdko. A co do lodówek i pralek- niech sobie gada:) uwierz mi przepchnięcie lodówki to żaden problem- ja sama się przeprowadzałam, dzwigając meble z koleżanką- da się i jeszcze mu powedz że na jego miejsce są inni chętni co lubią dbać o dom, i pomagać kobiecie, powiedz że są tacy co chcą cię na rękach nosić, postrasz tak być nie może, póki co jestesci wolni, ale to jest jedne z wielu etapów w życiu- skoro ma być wspólne to musi być równo między wami takie moje zdanie te terror szantaże że się wyprowadzi- otwórz drzwi szeroko i powedz DROGA WOLNA Jak można żyć z kimś kto wcale nie dba o sowje najbliższe otoczenie? Jest chujowy ten twój facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja pikoleeeee.....
Autorko, jestes jakas nienormalna- sorry ale mam cisnienie jak to czytam- masakra jakas. Masz darmozjada w domu i jeszcze z nim jestes......ON SIE NIE ZMIENI!!!! zal dupe sciska ze na wlasne zyczenie manujesz zycie z takim śmieciem :/ az sie niedobrze robi. Ale widac głupie kuchty tez musza byc na swiecie,..... rózni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×