Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona w za dlugiej sukience

Kocham go nad zycie, a on...

Polecane posty

Gość ona w za dlugiej sukience
nie spie juz od 4. Nie moge sie z tym pogodzic, nie umiem juz zyc. NIe mam po co zyc :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
nie robie tego specjalnie, nawet nie wiesz ile bym dala aby wymazac to wszystko z pamieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zacznij wymazywać. Bo póki co, niczego poza pisaniem jak to bardzo byś chciała, nie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
staram sie, sle w ogole sobie nie potrafie z tym poraddzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty to wpierw po prostu przyjmij do wiadomości. Bo narazie to czekasz aby ktoś tu napisał "nie martw się, on cię kocha i wróci do ciebie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Pani Iftar, to nie jest takie proste- ale nie niemożliwe:-). Autorka na razie nie potrafi włączyć mechanizmów obronnych ponieważ ma wciąz mocno rozchwiane emocje. Autorko- już za kilka dni proszki zaczną działać, wtedy zabierze się Pani za siebie proszę nie osiadac na laurach. pamiętam ,jak pierwszy raz stało się w sklepie, że uśmiechnął się do mnie obcy człowiek, młody , dość przystojny facet. Uśmiechnął się tak , że w jego oczach było widać sympatię i zainteresowanie. To trwało ułamek sekundy i nigdy go potem nie widziałam ale ten uśiech pokazał mi , że życie się nie skonczyło, że jestem piękna . Nie wiem , dlaczego go zapamiętałam ale ten dzien datuję jako koniec depresji bo ten uśmiech był jak mały promyk który zrobił wyrwę w murze i już nei było odwrotu- siły ciemności zaczęły wracać do piekła:-)Pani też dojrzeje do tego by spojrzec na świat takim , jaki jest naprawdę. A jest piękny mimo wszystkich dramatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi Panie Kocie pół roku to wystarczajaco duży okres czasu by zacząć właczać mechanizmy obronne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie będę pisać, ile mi to zajęło, każdy ma swój czas. powiem tylko że bardzo długo, Autorka wydaje się być silniejsza ode mnie więc być może dla niej pół roku to dużo. Dla mnie świat po obudzeniu z depresji był dziwny:-) zmieniło się wiele w polityce i kulturze - żadne z tych informacji zewnętrzynych do mnie nie odcierały choć każdego dnia widziano mnie w pracy i każdego dnia moje ciało wykonywało szereg mechanicznych czynności. Ale dusza była w jakiejś ciemnej piwnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
do kot 13 Zdecydowanie moge podpisac sie pod Twoimi slowami. Jestem cialem ,ale dusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
dusza ma się dobrze tylko jest nie tam , gdzie być powinna:-)wszystko wróci do normy zapewniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
dzis trudno mi w to uwierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie wolno uzależniać własnego szczęścia od innych ludzi. Może Biblia Pani dziś pomoże? Mądre myśli jeszcze nikomu nie zaszkodziły..Ja dziś niewiele pomogę bo sama jestem wciąż w dołku..Ale trzeba być silnym.Ja poczytam sobie na dobranoc"rozmowy Bogiem":. zawsze to pewniejsze niż opieranie się na ludziach którzy co chwile zmieniają swe zdanie...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
I ja zajrze a oprocz tego co jeszcze czytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
prawdę mówiąc teraz niewiele ale lubię filmy. Czytałam fajną książkę gene brewera pt k-pax - podobała mi się. Może Pani mi coś poleci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pół roku to wystarczajaco duży okres czasu by zacząć właczać mechanizmy obronne." W takim przypadku , jest to bardzo złude i mylne podejście . Może prawdziwe i realne , gdy zgasła zupełna nadzieja ( śmierć , wyjazd, słowa o prawdziwym i nieodwracalnym końcu , nowa miłość). Mechanizmy obronne wlączają się od razu - złość , odczucie żalu , niezawinionej krzywdy ....ale z biegiem dni , gdy jednak jakaś nadzieja się tli , mechanizmy te ulegają rozmyciu i zaczyna dominować tęsknota , żal za minionym , szukanie usprawiedliwienia dla niego , szukanie różnych win w sobie oraz rozpatrywanie innych wariantów zdarzeń.... po paru miesiącach zamiast "stanąć na nogach " popada się w depresję i czarną rozpacz...i jest to dużo gorszy stan niż zaraz po rozstaniu , gdy jeszcze myśli , czyny oraz reakcje byly jak najbardziej normalne i prawidlowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
wczoraj bylam ponownie u lekarza, biore te leki ale nie zauwazam poprawy poza tym,ze czasem lepiej spie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ...kot - kobieta , a ja - kosmitą :D:;) poważnie - nie można spać w dzień. sen i te probleny z nim związane wymagalyby raczej specjalnego omówienia , gdyż są mocno związane i z samym tym stanem i też z walką , aby wyjść z tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
zawsze szczery - ale o duszy zabójcy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
autorko- lepiej sypiasz a to juz coś, rzadziej tu Pani zagląda - choć widzę Panią tu i ówdzie to jednak ogólnie chyba rzadziej- to też plus. Powolutku będzie dobrze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczery wychodzi też z depresji po tych naszych niektórych pewnych dywagacjach ...i też coś mu się wympsknęło coś nie tego ...:D To naprawdę ciężki stan :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
zagladam, zagladam, tylko ostatnio bardzo duzo spie. Poza tym nie wiem co napisac,bo boli tak samo i w ogole jest zle. Od niedzieli czuje sie jakby jeszcze gorzej. Juz sama nie wiem. Dziekuje,ze jeszcze wytrzymujecie ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Wyssany , dlaczego myśli Pan jak kobieta?to zgubne myślenie! Wina autorki? a kogo to obchodzi czyja to wina? TEGO JUŻ NIE MA. Autorko, niech Pani nie rozdrabnia się i nie szuka winy bo to absolutnie bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za glugiej sukience
Dzis rano znowu go widzialam z daleka. Chcialam do niego napisac wiadomosc, ale po chwili namyslu zrezygnowalam. Chcialam sie zapytac czy jest pewnych swoich decyzji bo wyjezdzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ona.....
Opanuj się kobieto, nic do niego niepisz. Jeszcze bardziej sie nakręcisz. Zero kontaktu, inaczej nie wyjdziesz na prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a ja Powiem tak, lepiej by pani nie pisała ale jeśli Pani nie wytrzyma to niech to Pani sobie wybaczy. Tylko że napisanie do niego będzie podtrzymywaniem złudnej nadziei prosze o tym pamiętać. On , gdyby był w tęsknocie odezwałby się do pani na pewno. Radzi sobie doskonale, mężczyźni są inni- on próbowałby- a nie próbuje więc dla niego sprawa jest załatwiona. pani nie może się łudzić , to tylko rozwlecze Pani cierpienie w czasie. ostrzegam przed takim działaniem. Proszę zaopiekować się sobą... tą sobą w Pani- kto ją pokocha jeśli nie Pani, kto ją widzi jeśli nie Pani....Proszę się nad sobą zlitować , siedzi tam w Pani w środku dziewczynka, której Pani nie chce i czeka , by ktoś ją dostrzegł. No niechże Pani spojrzy na nią zamiast na tego faceta , czy Pani nie jest warta Miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się , że jednak żle jesteś leczona . podawanie jednocześnie dwóch leków psychotropowych ( diazepam , fluoksetyna ) jest najczęściej niewskazane i to nie jest jakiś mój wymysł , tylko praktyka i teoria diazepam jako lek uspakajająco - usypiający , działający na ośrodki aktywności i raczej stosuje się go u osób nadpobudliwych , aby ograniczyć ich nadmierną aktywność emocjonalną ( glówie agresję ) - u Ciebie coś takiego raczej nie występuje . ma też ograniczać skutki szoku , traumy . w połączeniu z fluoksetyną , działającą pobudzająco oraz wskutek zwiększonego wychwytu serotoninu - trzeżwiąco , dzialanie tych dwóch lekarstw może nie tylko się znosić , ale wywoływać też jakieś nieprzewidziane konsekwencje. klasycznie leczy się depresję ( lekami ) stosując antydepresant oraz środek pozwalający na "normalny " , dlugi, regenerujący sen w nocy , co zwiększa możliwości obronne organizmu do walki z depresją . w Twoim przypadku sen jest tylko majakiem , marą , odejściem na chwilę . osobiście lekarz zapisał mi paroksetynę ( mocniej działająca na wychwyt ser. ) oraz lek nasenny na noc - estazolam - któty nie jest śr. psychotropowym. uważam , że trafił w "dziesiątkę" '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×