Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona w za dlugiej sukience

Kocham go nad zycie, a on...

Polecane posty

Gość kot13
esencja to tekst z fragmentów nieznanego nauczania uspienskiego. czyżby ktoś chciał Panią potraktować tak,jak guru członka sekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
autorka spotyka tego kolesia więc choć może inne miasto albo choć inna trasa do pracy? po co się katować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinka halinka
Kocie - kwestia podejścia do sprawy. Moim zdaniem dużo więcej autorka z tej lekcji wyniesie, jak zostanie. Pewnie w dużej mierze to też zależy od tego, na ile jest związana z tym miejscem, co ją tam trzyma, czy ma tam mieszkanie, fajną pracę, przyjaciół... W życiu nie zawsze jest pięknie i różowo. I co, za każdym razem, kiedy się rozstanie z facetem (bo kto powiedział, że z następnym będzie do końca życia?), będzie się wyprowadzać do innego miasta, kraju i zaczynać od nowa? Już samo rozstanie będzie wystarczająco stresujące. A weź teraz szukaj nowego mieszkania, nowej pracy... Czy Ty, Kocie, uciekłaś ze swojego miasta po rozstaniu? Tak chyba nie robią dorośli ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinka halinka
Aha, jeszcze jedno. Może autorka nie spotyka go tak zupełnie przypadkiem? Może w jakiś sposób sama dąży do tego, żeby go zobaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
lepiej nie kontaktować sie. tyle powiem. omijać szerokim łukiem.Jeśli nie jest to miejsce życia autrorki to nic jej tam nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Ty, Kocie, uciekłaś ze swojego miasta po rozstaniu? Tak chyba nie robią dorośli ludzie. pralinka, zanim cos napiszesz warto przeczytac i zrozumiec problem tu nie bylo zadnego rozstania bo nie bylo zadnego zwiazku to primo po drugie primo od sytuacji toksycznych, ucieczka w celu ochrony higieny psychicznej jest jak najbardziej dorosla i dojrzala decyzja - vide toksyczni rodzice, maz alkoholik itd po trzecie primo streszczam: autorka - byla kochanka zonatego misia zonaty mis - zostawil w polsce zone i pukal autorke poza granicami naszej ojczyzny, nastepnie zdecydowal sie jednak porzucic zycie na dwa fronty, lub przerzucic sie na inny front, czego rzecz jasna nie wiadomo i raczej nikt nie powinien miec ochoty tego sprawdzac zona misia - powstrzymam sie od przypomnienia okreslen wskazanych przez autorke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinka halinka
No jak nie jest to miejsce jej życia, jak tam mieszka, pracuje? Zgadzam się, że najlepiej unikać, ale dla mnie nie oznacza to, że powinnam swoje życie wywracać do góry nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, że najlepiej unikać, ale dla mnie nie oznacza to, że powinnam swoje życie wywracać do góry nogami. do gory nogami to sobie wywrocila rozpoczynajac zabawe z zonatym misiem, teraz czas wreszcie posprzatac ten balagan, wyjazd jest rozwiazaniem ze wszech miar higienicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinka halinka
Zawsze szczery - ależ czytałam i wyjątkowo dobrze rozumiem problem, tylko że patrzę na niego z punktu widzenia osoby, która już go przerobiła i przepracowała, więc po co to złośliwe przekręcanie nicka? ;) Dla autorki był związek i było rozstanie, dla Ciebie - patrzącego z boku i obiektywnie - nie było. Gdyby dla niej nie było związku tylko pukanie, to czy by tak rozpaczała? Nie uważam, żeby takie porównanie miało sens - mąż alkoholik i partner zdradzacz. Ja tu nie chcę autorki bronić, ani mówić jej, że jest szansa, bo tej nie ma i nigdy nie było, chciałabym ją tylko dorwać w swoje ręce i mocno nią potrząsnąć, bo chyba trochę za daleko się zapędziła w tej rozpaczy. Powtarzam autorko - zostaw uczucia i emocje dla kogoś, kto jest tego wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no jasne, ze nie jest wart itd i to wszystko juz zostalo powiedziane ze sto razy wymieszane z kolejnymi receptami wyssanymi z palca zareagowalem jedynie na negacje pomyslu wyjazdu do polski, bo jestem calkowicie przekonany, ze nie jest on oznaka slabosci a raczej sily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinka halinka
I właśnie tu się nie zgadzam z Tobą, Szczery, uważam, że jest dokładnie odwrotnie. Co do zasady oczywiście, bo być może w tym przypadku... Tylko powtarzam - całe życie nie da się uciekać od niepowodzeń. Autorka powinna się po prostu najzwyczajniej w świecie zebrać do kupy i wziąć w garść - pomyślisz, Autorko, że łatwo powiedzieć, ale i zrobić to nie jest wbrew pozorom tak trudno, najpierw trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze co do zasady a moze co do kwasu ty mowisz o niepowodzeniach, ja mowie o toksycznych sytuacjach dodatkowo jesli faktycznie autorka ma zdiagnozowana depresje, to "wziecie sie w garsc" nie wchodzi w rachube, a wyjazd i zebranie sil juz predzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno: bo być może w tym przypadku... do konia, a o czym ty chcesz dyskutowac? o statystycznych rozstaniach ludzi w zwiazkach albo niezaliczonych rozmowach kwalifikacyjnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinka halinka
Z Tobą, Szczery, nie chcę dyskutować o niczym. I na zakończenie - toksyczną byłaby sytuacja, gdyby ją tłukł i gwałcił mąż alkoholik, a ona razem z piątką dzieci byłaby na jego utrzymaniu. A tutaj? Przyjechała za facetem do obcego kraju i ją rzucił, nie mieszkają razem, ona ma pracę. Gdzie tu toksyczność? No chyba że mówisz o tym, że ona sama sobie tę toksyczność zapodała upajając się swoim nieszczęściem. Wybacz, Autorko, nie tak miałam napisać, ale Szczery ze swoim nieszczęściem i swoimi lekami mnie zdenerwował :) Głowa do góry, dziewczyno, skoro stać Cię było na zostawienie wszystkiego w kraju i wyjazd na granicę z facetem, to znaczy że masz jaja, dasz sobie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba że mówisz o tym, że ona sama sobie tę toksyczność zapodała upajając się swoim nieszczęściem. gdybys faktycznie czytala topik to nie potrzebowalabys retoryki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa do góry, dziewczyno, skoro stać Cię było na zostawienie wszystkiego w kraju i wyjazd na granicę z facetem, to znaczy że masz jaja, dasz sobie radę ma jaja bo zostala kochanka zonatego faceta? no taaaak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
zawsze szczery - jest Pan mistrzem ciętej riposty?;-) Autorka jest wrażliwą, cierpiącą istotą ludzką którą stan zakochania doprowadził do zbudowania wielkiego świata złudzeń. Teraz moim zdaniem nie umie się z tymi złudzeniami rozstać. Nikt nie lubi cierpieć nie wierzę w to ale wielu z nas usiłuje nagiąć swiat do swoich wyobrażen co jest patrząc z boku tak zabawne jak niemożliwe. Autorka zacznie zdrowieć w momencie, gdy zrozumie, że ze swiatem jest wszystko w porządku i walka ze sobą nie ma najmniejszego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelonekk..
a mnie też Pani Iftar poda do kasacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przychodzi facet do psychiatry i mówi : -żona kazała sięz badać , gdyz jestem podobno paranokiem. Lekarz spojrzał glęboko w oczy , wział książeczkę i wpisał : zajrzyj pan do szafy żony .... a następnie rzucił : Następny proszę ! Gościu wracając , pukał się z niedowierzaniem w głowę. W domu jednak otworzył tą szafę ,,i ujrzał napis w głębi : TU BYŁEM a pod napisem : Rysio Zenuś Hipcio Stasiek 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Spotykam go zupelnie przypadkiem. Wlasnie chcialabym w ogole go nie widywac, stad pomysl o wyjezdzie, ale dla mnie to ucieczka. Jednak jest mi tu teraz ciezko i trudno mi podjac decyzje, tym bardziej,ze raz juz pozalowalam jak wrocilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Na wszystko jest juz za pozno -zmarnowalam zycie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
ja sie tak czuje a nie wmawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za bzdury piszesz
.... "Na wszystko jest juz za pozno -zmarnowalam zycie".... Nie wolno tak myśleć. Jesteś młoda osobą, przed tobą jeszcze wiele, wiele lat. Ja mojego męża poznałam mając prawie 31 lat, pół roku późnej byłam już jego żoną. W wieku 36 lat urodziłam córkę. A dzisiaj jestem 49 letnią szczęśliwą mężatką. Więc nie pisz, że jest już za późno, bo to nie prawda. Za miesiąc, za rok rok twoje życie może się diametralnie zmienić. Mam takie swoje ulubione powiedzenie - będzie dobrze, bo musi być. I tak trzymać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
1. Czy myslicie.ze mozna pogodzic cierpienie ze szczesciem? 2. Co czymi zycie wartosciowym? 3. Co rozmiecie pod pojeciem "sens zycia?" Bo ja czuje,ze stracialm sens zycia, moj caly swiat sie zawalil. Jedno wydarzenie pociagla nastepne (efekt domina. Czuje sie zupenie bezwartosciowa. Nie wiem juz nic. Tak bardzo sie pogubilam w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały sens swojego życia utożsamiłaś z facetem, który okłamuje inną kobietę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Czy myslicie.ze mozna pogodzic cierpienie ze szczesciem? 2. Co czymi zycie wartosciowym? 3. Co rozmiecie pod pojeciem "sens zycia?" ad1. z twoich wpisow wynika, ze wlasnie starasz sie to robic ad2. z cala pewnoscia nie bzykanie zonatego faceta ad 3. zostaniesz teraz filozofem? z cala pewnoscia sensem zycia nie jest pisanie w kolko tych samych dyrdymalow kobieto, marsz po bilet i wracaj do kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
'zawsze szczery' napisał i sam odpowiedział na swoje pytania. "1. Czy myslicie.ze mozna pogodzic cierpienie ze szczesciem? 2. Co czymi zycie wartosciowym? 3. Co rozmiecie pod pojeciem "sens zycia?" " Ja odpowiem inaczej. Ad1: Można pogodzić cierpienie ze szczęściem. Cierpienie i szczęście jest wpisane w życie. Na szczęście skazujemy się sami, na cierpienie skazują nas inni, zwłaszcza bliscy, którym się w 100% zaufało. Ad2: Życie wartościowe, to życie bez skazy na honorze i charakterze. To życie w prawdzie i w zgodzie z własnym sumieniem. Nie wolno nikogo krzywdzić, dlatego, żeby nas nie skrzywdzono. Krzywdzić kogoś świadomie, to najgorsze zło 'skurwysyństwo'. Pakować się w milość zakazaną, w ukryciu, to wygoda i egoizm. Autorka świadomie, na własne życzenie, źle ulokowała swoje uczucia. Skupiła się w tej zakazanej milości na własnym egoistycznym ego. Gdyby kierowała się innymi kryteriami w życiu, mogłaby osiągnąć swoje szczęście dla samej siebie. Ad: 'Sens życia" Mało ludzi zastanawia się nad sensem życia. Po co żyjemy? Po to żeby kiedyś umrzeć:) Ważne jak żyjemy? Przeżyć życie w zgodzie z własnymi pogladami, z ludźmi, którzy są dla nas wartościowi i warci naszej miłości i dobroci:). Życie uczy nas skromności i pokory. Wystarczy popatrzeć na siebie z boku, ilu ludzi uczczęśliwiło się wlasnym postępowaniem. To nasze czyny nadają sens naszemu życiu, które przynoszą w przyszłości radość w życiu, a nie łzy i rozczarowanie. Jak napisała Szymborska: "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono..." Oceniają nasze przeżyte życie inni ludzie, a nie my sami i zawsze oceniają nasze życie po śmieci:). Żyj autorko swoim życiem, a nie życiem innej rodziny. Pracuj na swoje szczęście sama, a nie kosztem łez dzieci twojego kochanka. To jest twoja głupia miłość. Mądry człowiek - mądrze lokuje swoje uczucia, wtedy nie cierpi. Żyjesz i możesz swoje zycie przeżyć lepiej, nie krzywdząc nikogo po drodze. Na własne świadome życzenie teraz użalasz się nad sobą i szukasz pocieszenia na tym topiku. Może w końcu poszukasz kogoś innego, wolnego mężczyznę, który pokocha twoją osobowość, a nie tylko twoje ciało. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Sorry, nie wyświetlił mi się wcześniejszy wpis 'autorki' z pytaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×