Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czuje sie upokorzona

Dowiedzialam sie czegos gorszego od zdrady!

Polecane posty

Gość Czuje sie upokorzona

Po 7 latach malzenstwa maz wyznal mi ze nigdy nie bylam kobieta jego zycia, zwiazal sie ze mna bo bylam dobra, mielismy wspolne pasje, mogl mi ufac, wiedzial ze brzydze sie zdrada, idealna kandydatka na zone i matke a on chcial juz zalozyc rodzine (mial 28 lat). Mamy 5-letniego syna. Powiedzial ze nie ma nikogo i nigdy mnie nie zdradzil (wlasciwie wierze mu), ze bardzo mnie kocha, ale jak przyjaciolke. Jeszcze jestem w szoku, czuje sie upokorzona, oklamana, wszystko runelo, myslalam ze ma cudowna rodzine, ze niczego nie brakuje. Nie wiem co mam robic??? Gdybym sie dowiedziala o zdradzie to bym go od razu spakowala a tak to co? Ale czy to nie jest gorsze od zdrady??? Czuje sie nikim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a juści
Nie wydziwiaj. Przyjaźń to dobry fundament dla małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nidhmsn
wspolczuje, szkoda ze nie odwazyl sie powiedziec Ci tego wczesniej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj trudna sytuacja
może spróbuj z nim jeszcze porozmawiać... Nie rozumiem tego w ogóle, a jak wasze życie seksualne się układało? W końcu przyjaciółka seksualnie raczej nie pociąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj trudna sytuacja
a tak właściwie to co on chce odejść? Czy tylko ci tak zakomunikował że kocha tylko jak przyjacółkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nidhmsn
faktycznie bardzio madrze, ze nie powiedzial prawdy ;/ jak w ogole mogl Jej przysiegac z przyjazni ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to bym się chyba zapłakała na śmierć ale cię podbudował psychicznie aż chce się żyć skurwiel jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskra jakaś
faceci sa dziwni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a juści
Campari, to płacz ile wlezie, ale nad swoją głupotą. Jak mozesz na czyjegoś męża mówić "skurwiel'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nidhmsn
glupio to ze przysiege byl w stanie zlozyc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jest skurwielem jak można kobiecie po tylu latach powiedzieć coś takiego chyba nad twoją głupotą też można było by zapłakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a juści
Przyjażń [ to tez rodzaj miłości] + dobry seks = dobra podstawa i szansa na udane małżeństwo. No chyba, że seks kiepski, ale autorka zniknęła i nic na ten temat nie napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie fer z jego strony mógłby po tylu latach juz nic nie gadać jak Cie oszukał biorąc z Toba ślub...bo chyba mówił, ze Cie kocha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
miała Pani chyba zły dzień i tak napisała:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czuje sie upokorzona
Seks udany, eksperymentowalismy, czulam uczucie i zaangazowanie, nie bylo to takie byle zaspokoic swoje potrzeby. Kiedys byl czesciej, teraz ok 3x w tygodniu. Temat sie zaczal od tego, ze rozmawialismy o naszej 35-letniej znajomej, ktora skacze z kwiatka na kwiatek i ciagle szuka "idealu". W trakcie rozmowy on wypalil z czyms takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwie opcje: 1. prowo 2. facet szykuje grunt do odejscia, oczywiscie ma juz kogos kto jest "kobieta jego zycia" - nikt normalny nie sra do swojego gniazda tak ot, bez powodu 3. facet jest kompletnym kretynem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRZYJAŹŃ w związku jest przecież najważniejsza. 'Motylki' jak są to mijają bardzo szybko, dlatego wydaje mi się, że to szczęście mieć męża-przyjaciela i raczej nie powinnaś się tym przejmować, bo takie małżeństwo ma największą szansę dotrwać do poznej starości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czuje sie upokorzona
On nie widzi w tym nic zlego, ciekawe jak zareagowalby gdybym mu powiedziala ze wyszlam za niego bo stwierdzilam ze bedzie dobrym wiernym mezem i ma kase wiec nie bedzie mi niczego brakowalo. I ze kocham go jak przyjaciela a nie jak partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 999888777
Przesadzasz. Masz męża dziecko jest ci wierny, czy od razu trzeba przezywac wielka miłość ? Rozsądek przyjaźń to wieksza szansa na udany zwiazek niż motylki w brzuchu na poczatku. ale... mógł tego w sumie nie mówić, po co to mówił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj trudna sytuacja
no ale on chce odejść czy tak sobie gada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
......faktycznie mógł to zachować dla siebie, ale jest przecież taka jedna zasada....z przyjacielem zawsze jest się szczerym i może on tak do tego podchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nidhmsn
przyjazn jest wazna, ale nie sama jedyna jako element zwiazku :/ przyjazn to szczegolna sympatia do kogos i mozna ja odczuwac do wielu osob, nie ma w niej namietnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwna sytuacja może on sam nie wie co czuje, zbyt sielankowo w waszym małżeństwie i tak mu się wydaje. Może jak zrobi się burza to go jednak olśni że to miłość. No chyba że, szykuje się do odejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czuje sie upokorzona
Nie powiedzial mi tego dlatego ze chce odejsc, on chyba nie byl swiadomy ze mnie to tak dotknie, rozmawialismy o tej znajomej i on sie jej dziwil ze sie z kims nie zwiaze na powaznie, ze przeciez chce miec rodzine i kiedy ma zamiar rodzic dziecko, po 40-stce? I ze nie ma co szukac idealu bo go nie znajdzie, ze trzeba sie zwiazac z kims kto nam pasuje i z odpowiedzialna osoba z ktora bedzie mozna stworzyc rodzine. I wtedy tez powiedzial to co pisalam wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czuje sie upokorzona
Gdyby nasz zwiazek przerodzil sie z przyjazni to ok, ale on nigdy mi nie dal odczuc ze traktuje mnie jak "idealna osobe na zone i matke jego dziecka", myslalam ze byl zakochany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może źle się wyraził. Faceci czasem palną coś bez zastanowienia, a później okazuje się że chodziło im o coś zupełnie innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonnimmowa
nie rozumiem dlaczego tak cie to dotknęło. jesli nigdy tego nie odczułaś na włąsnej skórze to dla mnie dziwna sytuacja. on cie kocha tylko nie było takiej szalonej miłości tak mysleę musiał cos do ciebie czuc skoro sie ożenił. ludzie czasem szukają szalonej miłości i ideału a ideały nie istanieją. wtój mąż bardziej kierował sie rozumem niz sercem ale jestem pewna że cie kocha. na pewno tez podobasz mu sie fizycznie skoro cię zauwazył i zaczęliscie sie spotykać. nie masz sie o co martwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czuje sie upokorzona
Kiepsko sie teraz czuje, jakbym byla "z braku laku", pewnie gdyby byl mlodszy to by szukal dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×