Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samanthe

wyższość ubrań markowych nad taniochami z bazaru

Polecane posty

Gość Samanthe

gdy byłam małym dzieckiem(do 12 roku życia) 80% moich ciuchów pochodziła z targu/bazaru/hali targowej(jak zwał, tak zwał). jednak w wieku 13lat jakoś zaczęła mi się kształtować osobowość i charakter i wtedy juz nie było mi obojętne co mam na sobie. Dlatego tandeta i kicz poszly w odstawkę. :) polskie marki popularne(cropp, reserved, diverse etc.) proponują ciuchy sto razy lepszej jakości w podobnej cenie, co na bazarze. na dodatek, w razie konieczności w ciągu tygodnia od dnia zakupu towar można zwrócić za okazaniem paragonu. najczęsciej kupuje ciuchy z Orsay'a, H&M, bershki, Stradivarious'a i wcale nie mam dużo kasy i nie szpanuje. po prostu mam kobiecy styl, swój własny, oryginalny i ciuchy które kupuje są niebanalne i eleganckie, dobrej jakości. jak ktoś twierdzi, że lepiej mieć dużo ciuchów z bazaru niż kilka markowych to dla mnie tandetny wieśniak :o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tandetnym wiesniakiem
i dobrze mi z tym :D [:classic_cool: czesc]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za różnica
jedno i drugie jest szyte w Chinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanthe
wcale nie w Chinach :) ciuchy z markowych sklepów często są z Turcji :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertwetwre
To fakt, wikęszość nawet tych markowych i tak produkują w Chinach. Ja uwielbiam ciuchy New Look.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23423423
a ja ubieram się tylko.... w lumpexach :D Na serio. :) Mozna tam znaleźć prawdziwe perełki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda ze teraz
wszystko jest chinskie, to że przepakowuja w innych krajach i doszywaja metki, to nic nie zmienia. Poza tym kupowac ciuchy z masowek i mowic o wlasnym stylu, to co najmniej smeszne. Myslisz ze jestes jakas ekskluzywna? Jestes przecietniaczka noszaca przecietne ciuchy i nie wiem czym sie chwalisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvv
A ja kocham Atmosphere. Prawie wszystko tej marki jest śliczne i kobiece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanthe
jem kupę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem fanką
lumpeksów! poza tym post autorki zalatuje mi prowokacją:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanthe
w lumpeksach też są markowe ciuchy, często nawet lepszych projektantów albo z lepszym desingn'em :classic_cool: mam niewiele ciuchów z lumpa, ale te, które mam wszystkie są markowe. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba trusia
Dla mnie różnicy wielkiej nie ma, chociaż nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłam coś na targu - 10, 15 lat temu? Ale nie dlatego że jestem uprzedzona, tylko nie chodzę tam po prostu bo jest dla mnie... za drogo! Tak, tak! Ja kupuję ciuchy na Allegro (można dostać naprawdę tanio), albo w lumpeksach. Mam specyficzny (ale kobiecy) styl ubierania i w sklepach z używaną odzieżą zawsze znajdę coś dla siebie, coś wyjątkowego. Nie pogardzę też ciuchem używanym na Allegro, jeśli mi się spodoba. Nie jestem snobką, nie muszę mieć ciucha nowego z metką. I za naprawdę niewielkie kwoty jestem ubrana oryginalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba trusia
Często jest tak że w markowych sklepach jest jeden styl. Albo rozmiary są ograniczone (powiedzmy tylko 36-38). A lumpeksy to raj. Fanka kazdego stylu znajdzie coś dla siebie. Pełne rozmiarówka, każdy rodzaj ciuchów, rózne firmy, a nierzadko są nawet ciuszki z metkami. Uwielbiam lumpexy. Kiedyś wstydziłam się chodzić, ale teraz to dla mnie naprawdę przyjemne grzebać między wieszakami i to super uczucie gdy wygrzebię coś ślicznego :P To tak jak szukanie skarbów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja lubie mohito
i od dluzszego czasu ubieram sie wlasciwie tylko tam, lubie tez pull&bear i zarę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do głupiutkich dziewczyn,
Do głupiutkich dziewczyn kłócących się o ubrania: Wy naprawdę nie macie ważniejszych problemów w życiu? O co ten cały wrzask? Co za różnica, gdzie się kupuje te ubrania? Prawda jest taka, że większość markowych ciuchów (jeśli myślisz, Maja, że "markowe" to H&M, Orsay, itp., to jesteś w błędzie) wcale nie jest ładna czy elegancka, a tylko wiele kosztuje; a jakaś 1/3 lub 1/2 sprzedawanych w tych nieco droższych sklepach ubrań pochodzi z...no trzymaj się krzesła, trzymaj... z bazaru. Natomiast jakość ubrań ma niewielki związek z tym, gdzie się je kupiło - na bazarze, w sklepie czy droższym butiku, bo i tu i tu zdarzają się zarówno dobre, jak i marne rzeczy. Skąd o tym wiem? Bo ja nie przywiązuję wagi do tego, gdzie kupuję ubrania, choć przy moim zawodzie i zarobkach mogłabym ubierać się w najdroższych sklepach, stać mnie nawet na kostium za 2500 zł tylko po co? To tylko ubrania, nie zdarzyło mi się wydać nigdy na bluzkę czy spodnie więcej niż 100-130 zł, a większość z nich nie kosztowała nawet połowy tej kwoty. Raz kupuję w sklepie, raz w Reserved, H&M czy w Orsayu, innym razem w eleganckim butiku, a gdy mi coś akurat wpadnie w oko, to i na bazarze, na stoisku albo wciuchlandzie. Bo kupuję to, co mi się po prostu podoba, a nie dlatego, że pochodzi stąd czy stamtąd. I nawet w tych trzech wymienionych przeze mnie miejscach można kupić naprawdę doskonałej jakości rzeczy, w wielu z nich chodzę latami i zawsze wszyscy mówią, że jestem elegancka, a najczęściej pytają, gdzie kupiłam coś, co akurat nabyłam w ciuchlandzie. 9 lat temu kupiłam w budce bawełnianą bluzkę o nietypowym kroju, na tyle ciekawą, że nadaje się pod marynarkę. I mam ją do dziś, wciąż wygląda jak nowa ani się nie rozciągnęła, ani się nie sprał kolor, a wiele razy w niej chodziłam. Kupiłam też kiedyś bardzo elegancką koszulę w drogim sklepie i tak się nie nadaje do niczego po praniu (nawet w pralni nie potrafią jej uprać i uprasować), że wisi w szafie prawie nieużywana. Raz też kupiłam prześliczną bluzkę na zwykłym stoisku przy przystanku autobusowym, kosztowała 30 zł. Parę miesięcy później weszłam do jednego ze sklepów w Galerii Centrum, a tam wisiała identyczna, tej samej firmy, za80 zł. Podobnie jak kupiłam sobie bardzo elegancki, dobry jakościowo kostium na bazarze za 120 zł, a potem zobaczyłam go w sklepie na Nowym Świecie za450 zł. Identyczny, ten sam producent, tylko inny kolor. Jak widzicie, nie ma znaczenia, gdzie się kupuje ubrania. Tylko można niepotrzebnie wydać majątek na to samo, co gdzie indziej można kupić dużo taniej. Jak chcecie, wydawajcie sobie na ubrania,w końcu to Wasze pieniądze. Ja wolę wydawać na książki i pewnie dzięki temu nie jestem tak pusta i nie mam tak idiotycznych problemów jak Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do głupiutkich dziewczyn,
To ci powiem Samanthe, że mam wiele tureckich ubrań z targowisk. I co, jeszcze masz jakiś argument "nie do podważenia"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanthe
Zare też lubie :D jeśli chodzi o jakieś super marki typu Dior, Chanel, Versace, Hugo Boss - szczerze mnie nie stać. :) też nie umiem prać ręcznie ciuchów, więc taka opcja jak dla mnie odpada. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale hugo boss, max mara itd.
nie dostaniesz na bazarze i to naprawdę inna jakość niż te z bazaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanthe
laski ubrane w ciuchy z targu są zwyczajnie tandetne, wyglądają kiczowato, po prostu rzuca się w oczy to, że ciuch jest z bazaru i tyle. byle co, byle jakości, za wysoką cene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale hugo boss, max mara itd.
można je prać i są jak nowe:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhllllldddds
HM orsay to markowe ciuchy z wyzszej polki ? Od kiedy ? One wcale nie roznia sie od tych z bazarow. A wiesz, ze Orsay jest sprzedawany normalnie na bazarze w butce tylko, ze o wiele taniej ? Wiec ldziewczyny ktore nie stac na naprawde markowe ciuchy sa madre ze kupuja na bazarach , chociaz nie przeplacaja. Druga rzecz nie kazdego stac na super drogie ciuchy i wcale nie swiadczy zle o tych dziewczynach, przeciez brak wielkich pieniedzy to nie powod do wstydu prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cropp, hm, ca to nie są marki raczej, ja tak sądzę przynajmniej . I właściwie nie tykam ubrań z bazaru, stronie od nich . Zleżałe te ubrania na słońcu, wyblakłe i tkanina poniszczona . Kupuje w centrach handlowych i lumpkach ;) A jeśli chcesz mieć swój styl, osobowość czy jak to zwiesz to... hm... raczej w pospolitym croppie czy housie nie znajdziesz nic oryginalnego, czesto widzę ludzi w takich samych ciuszkach.. ej no. Wyjątkowych, przeważnie niepowtarzalnych ubrań szukaj w sh albo sama sobie szyj. Kupowanie w centrum to żadna oryginalność, wręcz pospolitość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanthe
npisałam POLSKIE MARKI POPULARNE - tak się to nazywa, jeśli nie wiecie :o nie mówie, że to najwyższa półka, ale z pewnością wyższa od bazaru. jeśli na bazarze sprzedawane są ciuchy z Orsay'a to pewnie albo używane, zniszczone, albo kradzione :o i jak zepsute to nie możesz zareklamować ... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość markowe ciuchy
średniej klasy to jest Mexx, Diesel, Esprit czy St.Oliver, Wallis a nie cropp:O Sa tańsze sklepy jak np. Reserved czy House czy Pull&Bear gdzie czasami uda się wynaleźć coś fajnego i niedrogiego, ale to... CZASAMI. Cropp i New Yorker czy H&M maja tandetne ubrania najniższej jakości, ze sztucznych materiałów, źle leżące i beznadziejnie uszyta, które po praniu nadają się na szmaty. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanthe
widze, że niektórzy z Was w życiu chyba nie byli w galerii handlowej :o ja mam wszystkie ubrania z bawełny, rosm S, XS, 36 i wszystko idealnie na mnie leży(mówie tu o markach, które wymieniłam wcześniej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjsllojnbhhh
w koszulce z croppa śpię od 2 lat i piorę ją raz w tyg nie straciła koloru, nie rozciągnęła się:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×