Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olllittta

praca po kierunkach chemicznych i biotechnologii.

Polecane posty

Rozkręcenie własnego interesu w tej branży jest BAAAAAARDZO kosztowne. Możesz starać się o dofinansowanie z UE, ale to i tak będą śmieszne pieniądze w stosunku do całkowitych kosztów takiego interesu. Poza tym trzeba mieć minimum roczne doświadczenie w danej branży, żeby w ogóle starać się o dotacje z UE. Wiem, bo sama byłam tym zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wymyslajcie ze laby maja bog wie co z snepidu i bhp bo przeciez na praktyki w czasie trwania studiow wszyscy przyjmuja bez problemu o ile sa miejsca i pracodawca ma na to ochote... chyba ze nie wiem gdzie wy mieszkacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
olllita Ty:) To są takie koszty, że zwykły śmiertelnik może zapomnieć...po drugie w Polsce nie ma mody na tego typu inwestycje i się nie opłaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta
zdaje sobie sprawe,ze np wlasna firma z labem to koszt kosmiczny.Ale robienie projektow na zlecenie firm,albo szukanie inwetora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
niezalogowana kafeterianka A zastanowilas sie nad tym ze nie kazdego stac na bezplatne praktyki ?? Ludzie nie maja czasu za darmo sie udzielac potrzebuja pieniedyz na akademik na ksiazki na to zbey cos zjesc Pozatym ja spedzilam miesiac na praktykach w sadzie (codziennie 8 godzin) . Niczego sie nie nauczylam i bylam tylko na posylki przynies wynies itd Jak chcialam isc na sale rozpraw to wielka obraza bo jest 1000 stron akt do kserowiania i kto to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
pijok to nie wiem o jakich labach Ty mówisz...chyba pseudo labach...gdzie się próbki w chromatograf wsadza...a reszta na kompie obrabiana....i tyle...Ale tam się nic nie nauczysz, prawdziwe laby to firmy farmaceutyczne, chemia budowlana i rolnicza, recykling, huty szkła, aluminium, laboratoria medyczne, sanepid.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie inwestora: musiałabyś być geniuszem, by w ogóle ktoś się zainteresował Twoim pomysłem. Na inwestora w Polsce raczej nie licz. Robienie projektów na zlecenie firm - ale jakich projektów? Takie coś to prędzej dla ludzi, którzy architekturę skończyli - oni mogą sobie robić projekty. A taki chemik czy biotechnolog jaki projekt zrobi? Owszem, są przedmioty typu inżynieria biotechnologii, gdzie na ćwiczeniach robisz projekty typu: zrobienie jakieś surówki. Ale nikt Ci takiego zlecenia nie da w pracy. Bo taki proces produkcji jest już dawno wdrążony i ewentualnie jakieś poprawki z czasem są dokonywane - ale tym zajmują się ludzie, którzy skończyli kierunki związane z maszynami - to oni namawiają producentów kosmetyków czy innych rzeczy do kupienia jakiejś nowej maszynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
No właśnie...nie każdego stać i nie każdy ma czas, mój kierunek był międzywydziałowy, od rana do 20-21 zajęcia i to zazwyczaj obowiązkowe...Studenci biol, pedagogiki, historii czy zarzadzania popijali piwo w ogródkach na rynku a ja z nosem w książkach...calym rokiem zaczęlismy dopiero wychodzić na 4 roku...wczesniej nikt nie miał siły. Żadnego balowania itp...a i tak odpadła nas połowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta
molze to smieszne ale chodzilo mi o patent na jakies leki(oczywiscie takie proste na prote chorzenia;-))lub kometyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wyobraz sobie ze dzis np bylem sobie praktyki zalatwiac w duzej firmie produkujacej rury itp z pcv i innych i jakos tam nie ma problemu. Wchodzisz na labo i tlumacza co masz robic i robisz. zdaje sobie sprawe ze sa firmy gdzie sie nic nie robi tylko gapi w sufit przez 8h ale nie przesadzajmy. rok temu robilem praktyki w stacji chem-rolniczej i tez nie siedzialem na dupe bezczynnie tylko robilem analizy. i nie wymyslacjie ze trzeba miec bog wie jakie wymagania i szkolenia bhp bo chyba wam toaki kit wciskali zeby was splawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12345654321: a czy ktoś mówi o "pełnoetatowych praktykach"? My mówimy teraz o hmm.. "nielegalnych" praktykach. Gdzie nikt nic nie wie, poza samymi zaintersowanymi. W lecznicy spędziłam 3 lata. Cały okres liceum. W tym czasie do szkoły chodziłam, uczyłam się. Maturę rozszerzoną z 3 przedmiotów pisałam, jedną podstawową. A na lecznicę znalazłam zawsze czas. Tu nie chodzi o to, by siedzieć 8 godzin dziennie w takim miejscu. Ja spędzałam całe weekendy, czasami do 3 w nocy. W tygodniu od czasu do czasu przychodziłam. W "przerwach od lecznicy" uczyłam się. A ktoś inny może pracować, chociażby w McDonald's, gdzie podstosują godziny pracy do każdej osoby... Trzeba się trochę poświęcić niesetety, jeśli chce się coś osiągnąć. Poza tym można zarabiać sprzedając jakieś rzeczy na Allegro, pracując jako konsultantka Avon lub cokolwiek innego, co nie zabiera zbyt wiele czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
pijok a jaki robisz kierunek i który rok? Jak się tam dostałeś? Poszedłeś i zapytałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta
niestety avon i allegro na utrzymanie na studiach nie wytarcza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
technologie chemiczna robie, 1-wszy sem. magisterki, dzis poprostu poszedlem i sie zapytalem i bylo miejsce i mam praktyki. Rok temu mi odmowili bo nie bylo miejsca:/ wiec robile w tej stacji chem-rol. np do glaxo sie nie pcham bo wiem ze tam na labo wejde tylko zeby jakis segregator zaniesc czy tez kawe:/ w poznaniu na polibudzie jest cos takiego jak centrum kariery i praktyki czy era iznyniera. mozna sie zglosic i szukaja praktyk lub stazu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anq26 - studenci mają wakacje przecież. W tym czasie można sporo zrobić. Jak załapiesz się w wakacje na takie praktyki, droga autorko, to później z przymrużeniem oka będą na Ciebie patrzeć jak nie będziesz miała czasu, bo uczelnia i nauka się zaczęły. Jak dobrze się spiszesz w wakacje (lipiec, sierpień, wrzesień), to później pójdzie z górki. Głowy przecież nie urwą jak nie przyjdziesz kilka dni pod rząd, bo masz naukę. Zrozumieją. Poza tym.. chciałam zauważyć, że takie laboratorium "wychowuje" sobie nowego pracownika. Taka osoba zaczyna od zera, mija sporo czasu nim skończy studia. A w tym czasie wielu rzeczy się nauczy, podczas gdy osoba bez doświadczenia będzie mniej obyta w danym laboratorium, pomimo tego że ma papierek w ręku. (kolejny argument dla kierownika) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
niezalogowana kafeterianka Ja bylam na praktykach na podstawie porozumienia miedzy uczelnia i sadem i nie mialam nic do gadania Kierowniczka Wydzialu Sadu przykazala 8 godzin i tak musialam chodzic. Pracy szukalam i owszem znalazlam ale podziekowali jak dowiedzieli sie ze studiuje dziennie. Objezdzilam wszystkie kancelarie w miescie i nikt na praktyke przyjac nie chcial jedynie Windykator ale za darmo robic nie bede bo za maz wychodze i potrzebuje pieniedzy a niestety mieszkan nie rozdaje swiety mikolaj Pozatym apliikacja kosztuje te 15 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybrałaś prawo. Chyba wiedziałaś na co się piszesz. Bez znajomości to uuuu - ciężka sprawa. Powiedziałabym, że nawet bardzo ciężka. Mój kumpel wybrał się na prawo, ma wujka, który jest sędzią, a i tak ten kolega siedzi jak na szpilkach i boi się czy gdziekolwiek się załapie. Akurat prawo to kierunek "znajomości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale bez przesady. na wczesniejszym roku tez musialem robic praktyki i problemu nie bylo. w technikum tez robilem a bedac tam to juz wogole niewiele wiedzialem i patrzac na wiek (wtedy 19lat) czyli smarkacz dla niektorych to tez mnie do labo wpuszczali i sie badalo :D na poczatek tak jak ktos wspominal do mniejszych firm a nie duzych koncernow gdzie maja bog wie jakie wymagania:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym mówię: co innego "legalne" praktyki, a co innego "nielegalne" praktyki. Ja się załapałam na te nielegalne i było mi bardzo dobrze. A autorka tematu na normalne praktyki raczej nie ma co liczyć, bo jest dopiero na pierwszym roku. Ja jej mówię/doradzam jak zorganizować sobie praktyki pomimo praktycznie zerowej wiedzy w swojej dziedzinie. Bo na pierwszym roku na polibudzie niczego człowiek sie nie nauczy poza całkami, różniczkowaniem czy zasadami Newtona. Fizyka, matma, chemia - pierwszy rok to "przygotowanie" studentów do dalszej nauki, tak jakby wstęp, który jest najbardziej upierdliwy dla studentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
Ja w wakacje pracowałam za pieniądze...nie miałam czasu na praktykę za darmo... Jeżeli chodzi o ludzi z mojego roku, po 3 latach wiem, że w zawodzie pracuje może z 6 na 40. Z czego tylko połowa w lab i to po znajomości. Jedna laska pracuje w lab w dobrej firmie....ale jest w połowie Niemką i przez 2 ostatnie lata studiów w wakacje pracowała w Niemczech (po znajomości oczywiście) i tam też była na Erasmusie. Biegle mówi po niemiecku i tylko dzięki temu doświadczeniu i językowi (akurat szukali kogoś z biegłym niemieckim, a zazwyczaj większość zna angielski) dostała tą pracę...oczywiście za mniej niż 2000 brutto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta
niezalogowana ma racje-calki,newton i lzy a nawet nie wiem czy praca bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ide juz tym dwu stopniowym, po inż szukalem pracy niesmialo, i omal dostalem, ale mam kiepski angielski i kaszana wyszla:/ wiec na mgr poszedlem sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tam nie chodzilo o fakt ze sie dostalem bo to szkola w technikum zalatwiala ale o to ze nie siaedzialem na tych praktykach bezczynnie i nie parzylem kawy:/ chociaz byl tydzien co kserowalem normy bo firma stala z produkcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
No właśnie w technikum ci załatwiają i masz obowiązkowe praktyki, albo w lajtowych firmach albo w "zaprzyjaźnionych" ze szkołą. Po pierwszych praktykach już idzie z górki...A taki student pierwszego roku co nie ma czasu zbytnio i wiedzy to może pomarzyć...chociaż pochodzić w wakacje i popytać nie zaszkodzi...i chociaż miesiąc wychodzić... Inna sprawa...jakoś mężczyźni mają łatwiej w tej branży...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×