Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Katarynkaaaaa23

nie potrafię wchodzić w bliskie relacje:(

Polecane posty

Gość Katarynkaaaaa23

no nie potrafię - wiem, że to brzmi jak wypowiedź piętnastolatki, ale znowu to samo, nie umiem, z czego to może wynikać? Jestem otwarta, towarzyska, kolega liczy na coś więcej, słodzi, zagaduje a ja na samą myśl o poważnym związku wieje gdzie pieprz rośnie..eh samotna starość mnie czeka, z psem i kotem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa warta uwagi
Ja niestety mam to samo. Chociaż u mnie jest jeszcze tak, że pospotykam się trochę z myślą, że jednak się uda i lipa. Ale za to niezobowiązujące spotkanka jak najbardziej. A mam już sporo latek i nic się nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarynkaaaaa23
w takim razie mamy ten sam problem, a zastanawiasz się czasem co może być tego przyczyną? Może można to jakoś psychologicznie uzasadnić?Nie jestem niedojrzała, wręcz przeciwnie, miałam cudowne dzieciństwo...może jest nas więcej? tych "niezwiązkowych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobnie :(.. tyle ze ja kiedys bylam w zwiazku.. i jakos po tym zwiazku mam tak, ze kompletnie nie potrafie wchodzic w bliskie relacje.. i pociągaja mnie ci, z ktorymi byc nie mogę.. i tak trwa i trwa.. a jak juz otworze sie naprawde na kogos, to wtedy okazuje ze ze nic z tego bo... (i tu przerózne powody).. ale moze po prostu nie spotkałysmy tego kogos , przy kim się otworzmy tak naprawde i nie bedziemy miały takich dylematów.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarynkaaaaa23
tobie chociaż udało się przetrwać w jednym związku, moje nigdy nie trwały dłużej niż miesiąc, zawsze to ja uciekałam. Boję się zobowiązań, jakichś wiążacych deklaracji, mam problemy z okazywaniem uczuć:( jestem upośledzona emocjonalnie i do tego użalam się na jakimś babskim forum, wstyd:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość breeeeeeee
a mozesz napisac autorko nieco więcej? spotykasz sie z kolega i co sie dzieje? on ci nie odpowiada pod pewnymi wzgledami, czy ty sama bez powodu uciekasz? jak to sie dzieje.. odczuwasz wtedy lęk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po to jest forum, żeby mieć się gdzie troche poużalać ;) a co do mojego związku, to był bardzo trudny. nie chcę tutaj opisywać szczegółow ale wytrwalam tylko i wyłącznie dla niego.. a potem zakochalam się w kims, kto wprawdzie tez coś czul do mnie, ale nie moglismy byc razem.. mi się wydaje, że musisz naprawde spotkac odpowiednia osobe.. ktora będzie miała cierpliwosc do Ciebie i bedzie Cie przekonywała do siebie powoli.. ja przynajmnej takiej osoby potrzebuje.. kogoś, kto powoli nauczy mnie siebie kochac.. a nie, od razu jakieś deklaracje itp.. ale wiesz.. jesli juz poznaje kogoś, kto mi się bardzo spodoba, to wtedy zapominam o swoich lękach.. dlatego twierdze że trzeba po prostu spotkać TĄ osobę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarynkaaaaa23
a mozesz napisac autorko nieco więcej? spotykasz sie z kolega i co sie dzieje? on ci nie odpowiada pod pewnymi wzgledami, czy ty sama bez powodu uciekasz? jak to sie dzieje.. odczuwasz wtedy lęk? mam się położyć na kozetce? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarynkaaaaa23
to prawda, nie spotkałam jeszcze tej właściwej osoby, zwykle było tak, że to ta druga strona była bardziej zaangażowana niż ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie, i może w tym tkwi cały problem.. skoro nie miałaś żadnych barier, ktore zostaly wytworzony poprzez jakiś konkretny czynnik.. np dziecinstwo itp. ja miałam problem ale to dlatego że moj byly ciagle powtarzał mi, ze gdy z nim zerwę to on sobie coś zrobi.. i potem bałam sie kolejnych zwiazkow.. podswiadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarynkaaaaa23
spotykasz sie z kolega i co sie dzieje? on ci nie odpowiada pod pewnymi wzgledami, czy ty sama bez powodu uciekasz? jak to sie dzieje.. odczuwasz wtedy lęk? on mi nadskakuje, stara się być szarmancki, kupuje kwiaty - będę brutalnie szczera - nie jestem romantyczką, ani trochę i zupełnie mnie to nie pociąga, lubię swobodę, przestrzeń a nie jakieś ukłony itp. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz poznac kogos, kto da Ci ten dreszczyk emocji. nie bedzie na każde zawołanie, bedzie wywoływał w Tobie uczucia niepewnosci.. wtedy zobaczysz ze zacznie Ci zalezec.. bo jak mamy cos podane na tacy, to tego najczęsciej nie doceniamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarynkaaaaa23
ja miałam problem ale to dlatego że moj byly ciagle powtarzał mi, ze gdy z nim zerwę to on sobie coś zrobi.. i potem bałam sie kolejnych zwiazkow.. podswiadomie. aaa no i wszystko jasne, masz złe doświadczenia - szantaż emocjonalny to nic miłego, nie dziwię się więc, że teraz jest Ci ciężko. Mój przypadek jest niezdiagnozowany:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie potrafię
i nie szukam nikogo, mimo że zawsze się ktoś kręci wokół mnie, a potem źle mi z tym, że sobie zawracają mną głowę w ogóle :( Mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×