Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Piwo z sokiem malinowym

Jakie macie zdanie na temat współczesnych uroczystości ślubnych?

Polecane posty

Gość tralalalammmmmmmmmm
kwiatów udziwnionych oczywiście...storczyki,kalie,lilie...etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animowanka
Aha u mnie bedzie zwykla sala weselna, mnostwo jedzenia, schabowy i rosol na dzien dobry, chleb, sol na powitanie. Fakt krewetki i szopki w stylu okrągłe stoliki i "bon ton", jakis walc na pierwszy taniec i slonie w skladzie porcelany niekiedy wyglada to komicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animowanka
ja tam roze wybralam i tez nie preferuje udziwnien, matko niektore panny to sprowadzaja Bog wie skad kwiaty... tak samo jak suknie, trafilam na foum jednym, ze laska znalazla suknie jakiegos projektanta wloskiego za 11 000 zł specjlanie sprowadzana do salonu w warszawie (ona gdzies ze Slaska) ludzie kochani bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"szopki w stylu okrągłe stoliki i "bon ton", jakis walc na pierwszy taniec" Fakt, szopki jak stąd do księżyca :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż co do odprowadzenia PM do ołtarza mam inne zdanie. Dla mnie to piękna sprawa. Do kościoła wchodzę jak panna niejako pod opieką ojca , a wychodzę jako mężatka. Nad czym tu się buntować? To coś złego, że nasz mężczyzna o nas dba i się nami opiekuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animowanka
oczywiscie! ja za swoja zaplacilam 1700 zł (w promocji cena wyjsciowa 2100) i nie uwazam ze jest "obciachowa" ale tak jak mowisz rozne sa wymysly i gusta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animowanka
delilah_ dla mnie to szopka, bo czesto osoby nieumiejace w ogole tanczyc pakuja sie w tance latynoamerykanskie lub uklady jakies. Wiem co mowie, bylam na takim weselu gdzie pierwszy taniec wyszedl strasznie pokracznie, ale widac ze sie starali bo to byl ich wieczor A co do okraglych stolikow rowniez bylam i uwazam ze ludzie niepotrzebnie zostali od siebie porozsadzani inaczej sie bawia jak sa przy stolach razem, a jedzenia bylo... duzo dla ucha malo dla brzucha, wszystkie wygladalo - FAKT - bajecznie, ale naprawde posilki byly cieple 3 do tego pare polowek jajek, piekne dekoracje z sałaty i wędlin ale co z tego... nie ukrywajmy idac na wesele ludzie licza na dobra "miske"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja z kolei uważam, że lepsze są okrągłe stoliki. Np gdy siedzi przy nim 12 osób to z każdą możesz zamienić parę słów, jest po prostu wygodniej. Natomiast przy zwykłych długich prostokątnych ludzie siedzą w rzędzie i jest ciężko. Co do prowadzenia przez ojca to mi się nie podoba ten zwyczaj, kojarzy mi się to z krajem arabskim, że należysz najpierw do ojca a potem do męża, a nie że jesteś niezależną kobietą idącą do ołtarza ze swoim wybranym. Co to jest w ogóle. No i z prowadzeniem na targ jak jakąś kozę :P Ale to moje zdanie, rzecz jasna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
animowanka zgadzam się, jeśli ktoś nie umie tańczyć to nie ma co robić tego na siłę. Ale jeśli ludzie się na tym znają, to szopką tego nie można nazwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animowanka
delilah_ jasne masz racje jesli chodzi o dlugie stoliki to fakt trzeba sie przeciskac ale tak jakos "rodzinniej" wiesz na lewo na prawo w gore i w dol :D Co do prowadzenia do oltarza... nie mam zdania, chyba wole jednak byc z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat fakt niezależności względem partnera nie ma nic wspólnego z tym kto Cię do ołtarza prowadzi. Wzajemne stosunki i szacunek wypracowuje się trochę inaczej. Ale rozumiem,że każdy może mieć inna pinię na ten temat. Mój tata się ucieszył bardzo z tego że go o to poprosiłam:-) I to dla mnie najważniejsze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi tez sie podobaja okragle stoliki:) co do tych krewetek czy innych potraw, to mysle ze wiele zalezy od rodziny. Moj tata np. chetnie by widzial w menu na moim weselu jakiegos lososia, carpaccio albo cos w tym stylu. Poza tym to dobra okazja, zeby goscie sprobowali czegos innego, bo schabowego mozna sobie codziennie usmazyc.. Wiadomo, ze nie same udziwnione potrawy, ale ja na pewno bede chciala dodac cos ekstra, zeby mile gosci zaskoczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animowanka
tez mam lososia ale to sa przystawki a glowne dania musza byc fest wypas :) ja nie wyobrazam sobie najesc sie krewetkami lub lososiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
animowanka, zgadzam się z tym na lewo :P Miarka, dla mnie nie ma to nic wspólnego z szacunkiem. Co ma jedno do drugiego? U mnie było tak że zapytałam tatę czy chciałby w taki sposób. Ale nie było to dla niego jakieś specjalnie ważne, nie traktował tego w kategorii wyróżnienia. Ja zresztą też nie jestem typem małej córeczki :P Zresztą nie mamy najlepszego kontaktu i nie czułabym się z tym dobrze, więc byłam zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animowanka
ja tez z tata mam srednie stosunki, raz lepiej raz gorzej ale zawsze na dystans, dlatego wole meza, prowadzenie panny do oltarza kojarzy mi sie z amerykanskimi komediami romantycznymi. Ale co ludz to inny gust ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. A ja z moim z tatą mam super kontakt. Zawsze byłam "córeczką tatusia" i nie widzę w tym nic złego;-) wiec dla niego to było wyróżnienie i się z tego cieszy:-) na równi ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co wy sie tak uparlyscie na te krewetki :) mozna podac duzo fajnych dan, ktore na pewno beda gosciom smakowac. mialam na mysli jakies fajnie przyrzadzone mieska :) na pewno bigosowi, golabkom i stroganowi dziekujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wole czekoladę- takich dań na weselu to już nie pamiętam;-) może z wesela które było 15 lat temu;-) Z mojego manu to kojarzę przede wszystkim jakieś polędwiczki czy inne schaby nadziewane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie, zastanów się
"zastanówcie się...idąc na urodziny do bliskiej osoby zazwyczaj pytamy się co chciałaby dostać,ewentualnie rozpoznajemy 'teren' podpytujac itp więc co w tym złego,że w dniu który jest najważniejszy dla pary młodej wolą dostać ukochaną książkę " No właśnie, czy idąc na urodziny do bliskiej osoby pytasz ją, co chciałaby dostać, czy to ONA ZAPRASZAJĄC CIĘ MÓWI NA WSTĘPIE: PRZYJDŹ, ALE KUP MI NA PREZENT TO, A TO...? Naprawdę nie widzicie różnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie osobiście goście pytali czy nie chcemy czegoś innego niż kwiaty. A tym co nie pytali nie podpowiadałam. Dostanę trochę bukietów i trochę losów pewnie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie czekają 4 plus moje;-) Więc też się naoglądam i nabawię. A rozstrzał jest duży. Od wesela na 150 osób w sali w domu strażaka , przez mniejsze w restauracjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalammmmmmmmmm
no właśnie, zastanów się--a TY nie widzisz różnicy w sprawianiu przyjemności a wciskaniem swojego widzi mi się na siłę??? nie każdy lubi/chce kwiaty i nic w tym złego,ze zasugeruje coś innego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalammmmmmmmmm
....PRZYJDŹ, ALE KUP MI NA PREZENT TO, A TO...no tak lepiej USZCZĘŚLIWIĆ innych setnym kocem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxx
20:19 [zgłoś do usunięcia] tralalalammmmmmmmmm ....PRZYJDŹ, ALE KUP MI NA PREZENT TO, A TO...no tak lepiej USZCZĘŚLIWIĆ innych setnym kocem skoro bywałaś na weselu gdzie dostawano tylko koce to widzisz pecha miałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheila.
Moja siostra miała bardzo piękny pierwszy taniec, wyszło bardzo subtelnie i romantycznie :) Po prostu kuzynki zrobiły jej niespodziankę i dlatego tak fajnie wyszło. Hmm... Może lepiej nie napiszę co dokładnie, bo różne ślubne wariatki wchodzą na te fora, a wolę, żeby ten pomysł nie wpisał się w jakieś wieśniackie kanony obok 'ewoluszyn densa'. Moim zdaniem jak ktoś nie ma co robić, tylko siedzi całymi dniami w domu to mu różne głupoty do głowy przychodzą. Normalni ludzie nie mają czasu zastanawiać się nad pierdołami. Idę za miesiąc na wesele i aż mnie ciary przechodzą jak sobie myślę, że mogą być jakieś karteczki, gdzie kto ma usiąść, bo po prostu od niektórych osób wolę usiąść jak najdalej. Mam z kolei sąsiadkę, która rok na przód zapowiadała "zmówiny" swojej córci, ale jak stwierdziła, musi najpierw zrobić remont w domu. To cholera, chyba na samo wesele kupi nową chałupę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka i podszywów
Moim zdaniem jak ktoś nie ma co robić, tylko siedzi całymi dniami w domu to mu różne głupoty do głowy przychodzą. Normalni ludzie nie mają czasu zastanawiać się nad pierdołami. widać jakaś ironia?? nie pomyślisz, że może ktoś po prostu pisze swoje spostrzeżenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheila.
Moim zdaniem jak ktoś nie ma co robić, tylko siedzi całymi dniami w domu to mu różne głupoty do głowy przychodzą. Normalni ludzie nie mają czasu zastanawiać się nad pierdołami. widać jakaś ironia?? nie pomyślisz, że może ktoś po prostu pisze swoje spostrzeżenia? Moja wypowiedź odnosiła się do tych wszystkich Panien Młodych, które za bardzo przeżywają każdy detal ich ślubu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×