niedawno wyszłam z więzienia, próbuję się odnaleźć

a za co siedzialas - a możesz zmienić temat na jakiś bardziej neutralny lub nawet przyjemny ?? Czy zadręczysz kobietę na śmierć.

nie chcę się skarżyć bo zasłużyłam na karę ale ten cały system niby resocjalizacyjny taki jest. widzisz, że mogę się czuc po tym przetrącona i poniżona. Tym bardziej jak nie masz w nikim oparcia a ten któremu ufałam chciał tylko jednego, a akurat na to była ostatnia rzecz na jaką tam miałam ochotę

na pewno znajdziesz sile zeby to wszystko ulozyc tylko musisz odpoczac a z czym masz najwiekszy problem, gdzie nie mozesz sie odnalezc? masz jakies nawyki z zk?

Julio najgorsze wspomnienia są z aresztu, były różne sytuacje niemiłe, choć potem też nie zawsze było ciekawie. Czuję się nieswojo

np. byłam w zeszłym tygodniu u ginekologa, wracały wspomnienia z więzienia

Przynajmniej wiesz co to buzała, betoniara, klapa itp ;) Nie ma tego złego ;) Ja miałem 23 lata gdy przesiedziałem 3 miesiące, a Ty?

Katalinka ja trzymam za Ciebie kciuki, żebyś wyszła na prostą...:O bo normalnie Twoja historia mrozi krew w żyłach:O a o tym beznadziejnym fiucie który Ciebie zwyczajnie wykorzystywał, zapomnij! Popatrz na przyszłość, możesz zacząć od najpilniejszej rzeczy - czyli może od znalezienia sobie pracy..

wiesz Kryminalisto, taka wiedza raczej mi się do niczego nie przyda

ajak juz tu Kryminalisto jesteś to powiedz jak sobie z tym radziłeś po wyjściu

Przesiedzialem kolejne 2 tygodnie w domu myśląc nad życiem. Niw wychodziłem bo myslałem, że sąsiedzi drwiąco na mnie patrzą itp. Po tych dwóch tygodniach zebrałem się i zacząłem żyć. Może nie od nowa ale trochę inaczej. Można powiedzieć, że poradziłem sobie z tym wszystkim samodzielnie.

A ile masz lat jeśli mogę wiedzieć ja mam 20 jakby co, bardzo mi przykro z Twojego powodu czy mogę Tobie jakoś pomóc???

w tym roku kończę 30 jak wszystko się zaczeło miałam 28

na pewno sobie poradzisz, czas sprawi ze wspomnienia beda coraz mniej bolec. a jak to jest z uczuciami, teskota, zazdroscia gdy sie tam trafi? moj chlopak jak trafil do zk to mnie zostawil wiec dlatego tak dopytuje

rozdrapywanie ran, ale takie wlasnie pytania, ludzka ciekawosc, trudnosci w znalezieniu sie na wolnosci wliczone sa w karę. Taki topik moze uprzytomnic komus, ze nie warto popelniac nawet wydawałoby sie niezbyt wielkich przestepstw finansowych. Jesli mozesz, napisz jak najwiecej o swoim wieziennym i powięziennym zyciu, bedzie to naprawdę kawał pozytecznej, dobrej roboty - ku przestrodze Zycze wyjscia na prostą.

Ja też mam 30 lat nigdy nie byłem karany a i tak mam problem ze znalezieniem pracy.Masz wyższe studia?.Po wyroku za defraudacje zdobycie Pracy będzie teraz dla ciebie największym problemem.Za co będziesz żyć ??

najtrudniejsze jest to, że jest się tam pozbawionym intymności w szerokim rozumieniu, od wspominanych kontroli osobistych po wspólne prysznice, toalety itp, to cię odziera z intymności

o czym rozmawiacie, co robicie caly dzien, czy sie uczycie np? pracujecie? czy da sie tam z kims zaprzyjaznic,

Współczuje Ci traumatycznych przeżyć ale już za samo spowodowanie wypadku po pijaku powoduje że zgadzam się z karą którą ci wymierzono.Są pewne zasady funkcjonowania w społeczeństwie których nie można łamać.Teraz jednak trzeba zostawić przeszłość i pomyśleć o przyszłości.Masz jakieś plany ??

m

wyrazy współczucia Kalinko...wierzę ,że wyjdziesz na prostą.Mój facet dostał 4 lata siedzial 15 miesięcy i przyszła kasacja..sprawa od początku ...wyszedl na rok na wolnosc a wyrok zostal bez zmian i musial wrócic.przykre..ale powiem Ci że po tych 15 miesiącach też przez pierwszy miesiąc byl strasznie dziki...ale On ma silny charakter,zresztą codziennie rozmawiamy przez telefon kilka razy dziennie i jezdze do niego..jednak wierze ze wszystko bedzie dobrze.Pod koniec lipca moze sie starac skladac papiery na wokande....

z góry przepraszam ,że pomyliłam Twój nick zamiast Katalinka nazwałam Cię Kalinka..

Najważniejsze teraz,żebyś przebywała jak najwięcej z ludźmi i nie dała się zwariować...mi pewnie jest prosto to mówić..ale pamiętaj co nas nie zabije to nas wzmocni...ja trzymam za Ciebie kciuki Katalinko

Katalinka się chyba ulotniła a szkoda bo wcześniej odpowiadała na mało istotne pytania ciekawskich jak to jest w więzienie.Nie odpowiedziała na naistotniejsze pytanie jak widzi swoją przyszłość.Rozumiem że w tej chwili podejmowana jest próba powrotu do świata bez krat ale będąc w więzieniu napewno zastanawiała się co będzie robić na wolności.Czy wyciągneła wnioski czy chce żyć uczciwie,czy może liczyć na pomoc rodziny to są na ten czas najważniejsze pytanie......

jestem, jestem, cieszy mnie duże zainteresowanie moim problemem, dziękuję za słowa pocieszenia. I pewnie, że nie chcę tam wracać nigdy. A jak sobie teraz poradzę to na razie nie wiem, może jak jeszcze upłynie trochę czasu.

Katalinko..musimy się nawzajem wspierać:)wierz w siebie a zobaczysz wszystko się dobrze skończy:)

co do współosadzonych to właściwie wszystko zależy od przypadku na kogo trafisz. Spotkałam fajne osoby ale miałam też to nieszczęście spotkać straszne osoby

najważniejsze,że wytrzymałąś to i jesteś wśród nas :)

do lizania mialo byc sorki za blad

pisząc o strasznych osobach, prześladowały Cie jakoś

kurwa.....o co Ty ją pytasz????pierdolnij się w głowę człowieku!!