Gdy sie zakocham zachwiouje się jak wariatka.

To uczucie juz trwa prawie pól roku. Zakochalam a raczej zafascynowalam sie na zabój pewnym mezczyzna. Niestety on nawet sie nie domysla ze mi sie bardzo podoba gdyz jak tylko probuje ze mna nawiazac kontakt to ja zachwouje sie jak idiotka.. Odwracam wzrok, plote 3po 3, rumienie sie, mam plapitacje serca. Tak mnie oniesmiela ze nie ejstem w stanie patrzec mu w oczy! Czy ja jestem nienormalna? wrecz odrzucam go takim zachowaniem i nawet gdyby chcial ze mna nawiazac blizsze relacje(a nie tylko na plaszczyznie zawodowej) to moje zachowanie moze go zniechecic. Dodam ze nie mam tak przy kazdym mezczyznie, jestem zazwyczaj rozmowna, wesola, smiala ale tylko przy facetach ktorzy nic albo prawie nic dla mnie nie znacza.Gdy ktos mi sie podoba i mi imponje to trace zmysly i zachowuje sie tragicznie. Ciagle siedze w domu i placze bo nie wiem co robic. Zalezy zeby miec go kolo siebie chocby jako kolege (nie musi byc moim partnerem) ale moje zachowanie mnie gubi a przeciez nie wyznam mu ze mi sie podoba . Prosze poradzcie cos bo ja sie wykanczam psychicznie i fizycznie :(

sorry za literówki ale nawet teraz jak to pisze to trzesa mi sie rece

Nie narzekam na brak zainteresowania ze strony mezczyzn ale akurat oni mnie nie obchodza wrecz draznia, ciagle mysle o tym "swoim" a jak jzu sie widzimy w pracy to zachowuje sie jak debilka

no poradzcie mi cos :(

No cóż miłość ( nie zafascynowanie ) jest jak choroba psychiczna. Ostatnie badania naukowe na to wskazują :O

Alicjo -> jak tak na Ciebie działa, to zostaw mu kartkę na jego miejscu pracy.napisz na niej np" może kawa?" będzie wiedział, że jesteś nim zainteresowana ,a le jesteś onieśmielona.

Tylko ze nie kazda tak sie zachwouje. Zamiast kokietowac faceta to ja odstawiam szopki

Alicjo - jakbym czytała o sobie!! Mam dokładnie to samo, najbardziej pasuje zdanie : Moje zachowanie mnie gubi! Lepiej tego nie mogłaś ująć!

Ja nawet kartki sie wstydze zostawic :(

To może pomysl ze jesli sie nie odważysz to juz możesz nei dostać więcej szansy. Ja tak miałam - ale o jego serce zatroszczył się ktoś inny przez to moje zwlekanie.