Czy dzwonicie do facetów po zapoznaniu się?Faceci jak myslicie?

Ja teraz zachowam się jak typowa desperatka i wyznam wam, że mam ogromnego stresa przed tym spotkaniem.:) A przecież tak na dobrą sprawę, to nawet nie wiem czy do niego dojdzie,bo wciąż jeszcze nie umówliśmy się na konkretną godzinę. Jeżeli sam nie zadzwoni,żeby to ustalić lub odwołać to ja popełnię ten desperacki krok:) i zadzwonię,żeby się dowiedzieć.

zadzwoni, albo wysle sms -a ;) Na moją wiadomość nie otrzymałam również odpowiedzi.

zadna desperacja to zwykla komunikacja :-P

Telegrosik-ja już trochę zdążyłam poznać ten egzemplarz i wiem,że on sam nie spalmi się zapytaniem o której wyruszmy w trasę.;) Zresztą jakby miał to zrobić,to wczoraj by się zapytał gdy pisał,także poczekam jeszcze ze trzy godzinki i zadzwonię.:) A co do Twojego kolegi to jest dla mnie jakaś jedna wielka zagadka.

hej :)

aiaiiaiaaia-witam,jak tam przed spotkaniem?:)

:) dla mnie też wielka zagadka. Dziś od rana go nie ma - obstawiam, że pracuje. Ja na to nie liczę, że się odezwie, ale niech wie, że mi smutno ze tak sie zachowuje. Jeśli ma sumienie, powinno go ruszyc.

skorki an paznokciach jak po wojnie :D na glowie recznik z mokrymi wlosami na sobie pizama :D

aiaiaiaiaiii ---- > krajobraz po wojnie jednym słowem ;)

Hihi...ja już zrobiłam postęp bo po kąpieli i w szlafroku i jestem właśnie na etapie malowania paznokci.:) Ale mój luby nadal milczy,oby moje wysiłki aby być piękniejszą nie poszły na marne.:D

nic nie było w moim poście o desperacji:) ale macie naprawde dylematy, może trochę więcej pewności siebie;)

też jestem po prysznicu a Wy się tak teraz nie stresujcie , bo ten prysznic pójdzie na marne:D

hehe.. poprawie sie... zaraz ide wlosy suszyc, prostowac, prasowac, make up i do boju :D tylko jka na ten biay zakiet ubiore trench to mi znow go pofarbuje :O

szykujecie sie jak na wojne ;)

Bo to będzię wojna z przeciwnikiem o wszystko albo nic.hehe

a to tylko spotkanie z facetem :-) a moze nie tylko ale ażżż ;)

a co to za wojna spacerek jakies piciu albo jedzonko buzi buzi i po "wojnie" :-) a raczej po potyczce ;) i tak do następnej bitwy

nie przesadzajcie z tym "rysowaniem";) badzcie subtelne

tak własnie im mniej tapety tym lepiej :-D

Haha , fajnie no :) Ja też prasuje, ubieram się i jadę - choc tylko do koleżanki :)

Trochę mi schodzi z pisaniem,ale mokre paznokcie.:) Z tapetą zbyt ostrą to ja akurat poblemów mieć nie będę,bo jedyne czego zawsze używam to podkład i tusz do rzęs.:) Zresztą jeżeli się spotkamy to i tak będzie już ciemno,więc nie ma co się stroić.:P

:)

No widzę, że się nowe pomarańczki wkręciły heehehe ;P Ale musicie przyznać, że przynajmniej na tym topicu jeden drugiego nie ośmiesza, nie krytykuje i chociaz marudzimy sobie tutaj to się z nami miło przebywa hehe :D

Ludzie wyjdę z siebie chyba, jeżeli ten mój dzikus nie zadzwoni w przeciągu najbliższej godziny.:)

to nie dzikosc to brak szacunku dla czasu tej drugiej osoby

Jadźka - z jednej strony racja - jak się umawia, to sie ustala czas i miejsce z reguły ;)

No dziewczynki - ja lecę na spotkanie z koleżanką. Wrócę wieczorem, życzę Wam udanych randek, oby były to dla Was dobre początki nowych, fascynujących i dających Wam wiele radości znajomości. Miłego i udanego popołudnia i wieczoru :) Pozdrawiam i te zauroczone i te obiektywne życzliwe pomarańcze ;P

Zadzwonił w końcu dzikusek.:) Umówiliśmy się za kilka godzin, bo dosyć zajęty dzisiaj, ale nie przeszkadza mi to,bo wolę wieczorkiem spacerować.:P

Ech...mi to normalnie wiatr w oczy,nie wiem czy ze spaceru coś wyjdzie,bo deszcz znowu leje.:(

hej bylo sympatycznie bez rewelacji