Czy dzwonicie do facetów po zapoznaniu się?Faceci jak myslicie?

Ale on się przedstawił tylko dlatego, że ja przedstawiłam się pierwsza kilka dni temu i wspomniałam mu, że on jeszcze tego nie zrobił.:) Oczywiście nie ujęłam tego tak oschle i w sposób,który dałby mu do zrozumienia,że ze mnie to jakaś baba herod.:P Ale chyba nie mam mu już co odpisywać dzisiaj i trzeba dać chłopakow trochę wytchnienia?:) Nieufny-jak dla mnie to wręcz dziki.hihihi

Jeśli tak czujesz to faktycznie możesz zrobić przerwę.

Ja bym najchętniej codziennie do niego pisała.:) Ale odnoszę wrażenie,że jeżeli nie zadawałabym w mailach pytań wymuszjących odpowiedzi, to w ogóle nie otrzymywała bym już zwrotów od niego. Także myślę,że może lepiej będzie dać sobie na wstrzymanie i zaczekać dzień lub dwa. A po tym czasie,jeżeli pogoda się poprawi to przypomnę o sobie i zaproponuje ten spacer.:)

Dobrze, zrób tak. I kolejna kobieta zmieniła swe podejście. Kobieta bluszcz odeszła w niepamięć.

A to dobrze czy źle, że zmieniłam swoje podejście? W głębi pewnie nadal jestem taką kobietą bluszcz, ale zaczynam odnosić wrażenie, że nie wypada abym ciągle tak do niego pisała i wymuszała kontakt. Chociaż sama osobiście, gdyby ktoś mnie męczył mailami,a nie miała bym chęci odpowiadać to pewnie bym tego nie robiła, ale może on jest bardzo kulturalny...sama nie wiem.

Szkoda że przez jego zachowanie tracisz zapał i nadzieję. Dobrze że troszkę spokojniej podchodzisz do tego wszystkiego.

Bo nie wiem jak mam odbierać jego zachowanie-czy jako czystą kulturę czy może oznaki zainteresowania, ale przecież się go wprost nie zapytam jak to jest z tym. Chociaż to byłoby najprostsze, a nie te takie męczące gierki damsko-męskie, te podchody... Jeszcze do niedawna to wprost bym się go pewnie zapytała czy nie ma chęci się spotkać ze mną, zapoznać osobiście, a teraz nie wiem czemu jakoś nie potrafię tylko bawimy się tak, a ja się zastanawiam o co w tym wszystkim chodzi.:(

Może warto jednak tak wprost bo Twoje sygnały nie docierają. Może on potrzebuje tak wprost.

Ten facet normalnie przyprawi mnie o zawał... Gdy już praktycznie straciłam nadzieję co do tego, że jest zainteresowany mną w jakikolwiek sposób to on....zadzwonił.:) Gadaliśmy dobre pół godziny o niczym tak w sumie, ale rozmowa się kleiła, była na luzie,bez krępującej ciszy.:) Weszliśmy na temat tego, że wszędzie przemieszcza się autem no i zaproponowałam mu dla odmiany spacer i właśnie tutaj znowu zaczynam mieć wątpliwości-zgodził się ,ale bez żadnego entuzjazmu, bez żadnej daty konkretnej. I stwierdził, że najpierw musi poćwiczyć skoro ja na takie dalekie dystanse chodzę.:)

Zaproponowałam mu wprost spacer i też jakoś kiepsko zareagował.:) Cóż za oporny osobnik-już nie wiem jak powinnam z nim postępować.:)

I znów tylko ja wierzyłem a jednak udało się. Nie analizuj entuzjazmu i każdego wyrazu. Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej. Ale fajnie.

Przyznam grubyyo, że jestem w strasznej euforii, tak mi się odrazu miło na sercu zrobiło, że zadzwonił, że w końcu sam zrobił jakiś krok.:) Ale znowu też ten telefon napełnił mnie ogromnymi nadziejami i być może niepotrzebnym nakręceniem. A w ogóle gdzie się podziewają nasze dziewczyny?:)

Jestem, ale nie ma o czym pisać "Usycham" z tęsknoty ;) a na dworze tak ponuro, cały dzień ... brrr jadźka fajnie, że zadzwonił gratuluję :)

Dziewczyny romansują pewnie gdzieś.

Ja nie wiem co się dzieje, u mnie po tym jak zadzwonił mój kolega przestało padać i wyszło słońce.:) Czyżby jaśniejsze dni miały nastać dla mnie?hihi Oj...która z nas nie usycha z tęskonty, ja się z trudem powstrzymywałam, żeby przez telefon przypadkiem nie wypalić mu, że marzy mi się żeby mnie przytulił...ech te marzenia. Zapomniałam mu powiedzieć gdy rozmawialiśmy,więc napisałam mu smsa, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym że zadzwonił. Nawet nie oczekuje odpowiedzi po tym jak zadzwonił, musze się tym najpierw nacieszyć.:)

Ciesz się ciesz a my cieszymy się razem z Tobą. Przynajmniej ja. :)

anka234, Tylko nie wyschnij na wiórek bo wychudzone kobiety to tylko lubią metroseksualni "projektanci" mody. :)

grubyyo naprawdę? a ja myślałam, że Wy wszyscy (prawie) lubicie takie wychudzone, im mniejszy rozmiar tym lepiej :) a tak sobie siedzę i myślę, że dziś ja do niego napisze, w końcu od czasu do czasu mogę wyjść z inicjatywą co nie? :) a niech ma ;) Ja również cieszę się z jadźki sukcesu i czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń ;)

Nie rozśmieszaj mnie dziewczyno, wieszaki to tylko na ubrania się nadają. Chłop poprzytula się trochę a później posiniaczony jak po bójce. Napisz, czemu nie. :)

:) rozśmieszyłeś mnie tym tekstem :) kiedyś usłyszałam wykład, na co faceci zwracają uwagę widząc kobietę odp. na proporcje nie wiem czy to prawda, ale tak powiedział facet :)

To wyobraź sobie takiego chudzielca, jakie to proporcje? Chyba że ktoś preferuje tzw. równe babki 60-60-60 ;)

I teraz podpadłem połowie kobiet na forum.

Nie sądzę, no chyba, że połowa z nich to modelki :)

Taa. Takie jak ja. ;)

grubyyo czyli nie należysz do szczypiorów ;) to dobrze :)

widzę, że toczy się tutaj rozmowa o rozmiarach kobiecych i muszę stwierdzić, że chyba znowu poczuje sie wyobcowana i niechciana tutaj.:P Bo przy wzroście 170 cm ważę 48 kg:),chyba nie wykluczycie mnie ze swojego grona?:) A co do dalszego rozwoju wypadków to mój kolega napisał mi nawet dwa smski od czasu telefonu.:)

Kobieta bluszcz/szczypior. ;) Elegancko, znajomość się rozwija.

jadźka kryteria rozmiarów i wagi tutaj nie obowiązują ;) Cieszę się, że Wasza znajomość idzie do przodu, teraz widzisz efekty :) a ja się z lekka wkurzyłam :O

Co się stało???? :(

a nic takiego złego, ale po moim sms-ie miałam tel i nie odebrałam, puściłam sygnał i już nie zadzw. a chciałam pogadać.