Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrawrona

Związek ze stażem ale "na kocia łapę". Kto tak żyje i jak się z tym czujecie?

Polecane posty

Gość wrawrona

Wolałabym być z nim związana "bardziej". Chcę być jego żoną i chcę aby on był moim mężem. Jednak on sie nie deklaruje i jest mi z tego powodu bardzo przykro:(. Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Podobno najlepszym okresem na deklaracje jest 2 lub 3 -letnia znajomość. Potem związki są "przechodzone" i jakoś do żeniaczki nikomu nie spieszno. Nie mówię tu o 20-latkach ale o osobach przed 30-tką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
A dlaczego sie nie deklaruje ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Nie wiem "dlaczego". Nie postawiłam go nigdy pod mur i nie zapytałam, czy sie ze mną hajtnie i że ma się oświadczyć albo to koniec. Nie potrafię przeprowadzic takiej rozmowy i chyba też nie chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Wydaje mi się, że taka propozycja powinna wyjśc od faceta i kobiecie nie pozostaje nic innego tylko czekać. Tyle, że nigdy się można nie doczekać, więc w pewnym momencie trzeba sobie faceta odpuścić, bo jednak szkoda czasu na związek bez przyszłości:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Jak wy radzicie sobie w takiej sytuacji? Bo ja naprawdę nie wiem co mam zrobić,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvanGarda -.-
A w jakim wieku jesteście i jkai jest staż Waszego związku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
On ma 33 ja 28 i jesteśmy razem 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Uwazam ze powinnas zapytac dlaczego nie chce slubu. Jak nie uznaje instytucji mlzenstwa to albo zaakceptujesz albo uda ci sie go przekonac badz sie rozejdziecie. Jezeli on poda jakies smetne wyjasnienia cokolwiek to bedzie a nie wyczerpuje zdania pierwszego to niestety ale widac on cie nie kocha na tyle zbey spedzic z toba reszte zycia i trzeba sie rozstac bo wam nie po drodze ... i on jest z Toba z braku laku Powiem tak dla mnie sytuacja bardzo dziwna. Ja mialam 23 lata jak poznalam meza on 25.Oboje bylismy doswiadczenie i poranieni ale na samiuskim poczatku ustalilismy ze zalezy nam na powaznym zwiazku a w przyszlosci chcielibysmy zalozyc rodzine miec dzieci. I tutaj kazdy mogl sie zastanowic czy ma takie same priorytety czy chodzi mu o to samo czy sobie darowac czy cos budowac. Po pol roku juz wiedzielismy ze to to. Rok znajomosci i zareczyny. Slub po 2.5 roku choc mial byc po 1.5 roku ale coz czynniki zew .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytaj normalnie do czego ten związek prowadzi ? chcesz wiedzieć na czym stoisz , to normalne że w tym wieku chcesz bardziej sprecyzowanych planów bo w końcu już trochę lat macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bizja
Spytaj go wprost czy chce być z Tobą na stałe, powie tak i wtedy spytaj czy myśli o ślubie i dzieciach. Przecież to normalna rozmowa. Nie napadaj go z tym codziennie i nie karz się deklarować, po prostu porozmawiaj na luzie. Na prawdę ja nie widzę problemu w takiej rozmowie z kimś z kim jestem już 2 lata. Szczególnie w takim wieku. Dzieckiem już nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Tak myszka ma racje powinnas zapytac jak on widzi wasza przyszlosc jakie ma plany ... po jego odpowiedzi pomyslisz co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
właśnie, jeżeli mnie nie kocha tak aby zostać ze mną na zawsze, to tracę tylko przy nim czas. Tyle, że nie wyobrażam sobie tego, abym to ja zaczęła taką rozmowę i wyszła na zdesperowaną i łapiącą męża. Chciałabym, żeby on tak sam z siebie się zdeklarował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvanGarda -.-
Myśle, że najwyższy czas przedyskutowac ta wazna dla Was obojga kwestię, ponieważ wiąże się przecież z Waszą przyszłościa. Zapewne jako kobieta w takim wieku chce miec dzieci, kochającego męża, potrezbujesz stabilizacji. Twój partner najwyraźniej nie jest jeszcze gotowy emocjonalnie na tego typu odważny krok, bo może po prostu nie jest pewnien czy to właśnie "TA KOBIETA" ale o tym sam powinien Ci powiedziec. Spróbuj w delikatny sposób zachęcic Go do tej rozmowy, jednak, gdy zacznie sę motac i zmienia temat - nie naciskaj, nie wymagaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Rob jak uwazasz ale mozesz czekac do usranej smierci na jego deklaracje bo nie wiesz czy on w ogole chce ci ja zlozyc. I przepraszam cie bardzo ale taka rozmowa jest czyms normalnym i naturalnym. I rozmowa niczego sie nie wymusza ......... rozmowa prowadzi do ustalenia waszych priorytetow dzieki czemu bedzies zmogla wiedziec czy chcecie tego sameog i jest sens to ciagnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Chyba będę musiała z nim porozmawiać a gdy zacznie się "miotać" i szukać pretekstów aby odwlec jakiekolwiek decyzje, to będę musiała się z nim rozstać, bo nie wyobrażam sobie bycia z kims, kto nie jest pewien czy chce ze mną być juz zawsze..Tylko to takie trudne...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz rozmowa typu do czego dążymy i jak chcemy żyć w przyszłości jest jak najbardziej na miejscu i chyba normą bo co ci po związku skoro macie mieć inne spojrzenie na życie choćby na łózko dzieci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze trudne ja sie borykałam z pytaniem 5 lat jak już się odważyłam to i odeszłam potem byłam mądrzejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
AvanGarda -.- Spróbuj w delikatny sposób zachęcic Go do tej rozmowy, jednak, gdy zacznie sę motac i zmienia temat - nie naciskaj, nie wymagaj. Z tym sie kompletnie nie zgadzam. Oni sa doroslymi ludzmi a nie dziecmi i powinni wiedziec czy chca zyc bez zobowiazan czy zalezy im na rodzinie. Po drugie 2 lata to sporo czasu aby przekonac sie czy chce sie byc z kims do konca zyia. JEsli on teraz tego nie wie to juz sie nie dowie. Jak koles zacznie krecic motac sie ewidentnie nie wiaze z autorka konkretnych powaznych planow !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
myszka--czyli 5 lat czekałaś i się nie doczekałaś? U mnie może być podobnie, skoro on sam nie podejmuje tego tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 lat czekałam potem się obudził oświadczył ale ja zrozumiałam ze na wszytko będę musiała czekać długo długo i odeszłam jak poznałam męża od razu wiedzialm co robic by na starcie wiedzieć i co :D od samego początku mieszkaliśmy ze sobą dziś fajne małżeństwo ( aha oświadczył się po 10 msc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
A nie wydaje się wam, że jeżeli by myślał o mnie poważnie, to sam z siebie już by się oświadczył? To, że tego nie robi może oznaczać, że po prostu nie chce i w sumie nie ma o co go pytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bizja
Nie, nie wydaje. 2 lata to nie są wieki. Faceci już tacy są czasem, po co ma się pchać przed ołtarz na siłę skoro Ty nic o tym nie wspominasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
czesc mezczyzn chce z oswiadczyn robic wielka tajemnice i niespodzianke. Maja obrana przez siebie date i nie zdradzaja niczego partnerce. Tylko fakt w takiej sytuacji raczej dziewczyna wie ze facet mysli o niej powaznie bo jej to mowi i ona w domysle niedopowiedzianie czeka na ten pierscionek. Rozmowa naprawde nic nie tracisz a wiele zyskasz. Nie wiesz jakie on ma intencje i sie nie dowiesz dopoki nie zpytasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Bizja---no ale przecież ja mu się nie oświadczę...:( Nie che go do niczego zmuszać ale tez nie mam zamiaru tkwić w związku bez przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Tylko ja nie chcę usłyszeć kiedyś od niego "sama chciałaś", "to ty mnie zmusiłaś ja nie chciałem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Bizja Dlaczego wy tak usprawiedliwiacie facetow?? I 2 lata to nie sa wieki ale dojrzaly i odpowiedzialny czlowiek ktory wie czego chce ma juz po 2 latach jasnosc czy to to czy nie. Powiem ci wiecej w wiekszosc zwiakzow po ok roku jest deklaracja czy chca byc razem do konca zycia czy nie. A slub sie przeciaga w czasie tylko z powodu czynnikow zew pt mieszkanie skonczenie studiow. W kazdym razie po roku oboje maja jasnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
groteska---mój facet nie należy do romantycznych...nie mam co liczyć na oświadczyny w świetle gwiazd w zamku na wodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×