Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrawrona

Związek ze stażem ale "na kocia łapę". Kto tak żyje i jak się z tym czujecie?

Polecane posty

Gość wrawrona
Nie wiem czy 2 lata to dużo czy mało ale pomieszkujemy u siebie, widzimy się codziennie, dzwonimy i piszemy kilka razy dziennie. Byliśmy 2 razy na wakacjach... Dla mnie to wystarczająco duzo aby iśc dalej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Na Wielkanoc byłam u jego rodziców na śniadaniu Wielkanocnym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
z tego co piszesz tym bardziej nie widze podstaw do tego aby on na tym etapie nie wiedzial jaka widzi dla was przyszlosc> Takze powodzenia podczas rozmowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
groteska---dzieki;) ale ja bym wolała, żeby on tak sam z siebie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Zrobisz jak uwazasz ale masa dziewczyn przejechala sie na tym Twoim "sam z siebie" Latami czekaly ..... a potem po rozstaniu facet po roku albo 2 latach byl mezem innej i jakos szybciutko dowiedzial sie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
groteska---zdaje sobie z tego sprawę i masz rację, można się przejechac na czekaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
A dlaczego po rozstaniu?? Bo w koncu dziewczyny odchodzily jak facet nie mogl sie zdecydowac .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
On ma za sobą 2 związki. Najpierw to kobieta naciskała a on nie chciał jeszcze. Potem to on chciał a ona nie była pewna...Ja jestem ta 3=cia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
widzisz ... przy 2 wiedzial ze to ta :) wiec nie ma z tym problemu Ale wiesz troche dziwne ze 33 lata i jestes dopiero jego 3 kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Miał 2 poważne związki i sporo przelotnych...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszke to dziwne
Ale tak ogólnie jak czujesz ?? W ogóle nie rozmawialiście o wspólnej przyszłości ?? Jesteście 2 lata razem, nie wyobrazam sobie być z kimś 2 lata i nie rozmawiać o takich rzeczach. Jak sama czujesz ? Czasem faceci potrzebują troszkę czasu.. Moj oświadczył mi się po 3 latach, ale wtedy już od dawna wiedziałam, że chce być ze mną do końca życia i że kiedyś będziemy małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Przepraszam ze na Twoim watku ale to takie smutne .... dziewczyna 20 lat mieszka z 36 latkiem ... on nia manipuluje nie liczy sie z jej zdaniem a ona zakochana i zaslepiona zamiast pokazac gdzie raki zimuja kopnac w zad to jeszcze slucha co do niej mowi tak postepuje jakakalowiek decyzja mialaby to nie byc pyta go o zdanie i stosuje sie do tego co on mowi Jeszcze facet pieniedzy uzywac zbey nia manipulowac ma zakaz zarabiania a sam jej daje jak ona zasluzy :( Zal .... nic do niej nie dociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Jakoś po pół roku były jakieś takie rozmowy, mówił, że założymy rodzinę ale póżniej to ustało....już teraz nic nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bizja
Czym niby go usprawiedliwiam? Wiem jacy są niektórzy faceci i jeśli z nim nie pogadasz o tym, to on może siedzieć cicho do usranej śmierci. Bardzo rzadko faceci są tak zachwyceni ślubem i małżeństwem jak kobieta. A autorka sama nie wie czego chce. Chciałaby tego ale nie chce rozmawiać z nim o tym. Paranoja. Sam z siebie to tylko w harlekinach albo na filmach. Wszyscy moi znajomi ustalali zaręczyny i ślub. Nie znam żadnego faceta który by sam z siebie się oświadczył. Na prawdę nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
groteska--każdy sam jest kowalem swojego losu...sama się w to wpakowała i jeżeli jej to nie odpowiada, o musi z nim skończyć..Najgorsze jest uzależnienie się finansowe od faceta: z jednej strony to wygoda a z drugiej niewolnictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Bizja---> poważnie? Nie miałam pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Bizja Moj maz oswiadczyl sie sam z siebie. To samo maz przyjaciolki ... ona nawet nie wiedziala co odpowiedziec bo sie nie spodziewala. Podobnie 2 przyjaciol meza rowniez oswiadczyli sie sami z siebie. Inny przypadek trzech kolegow .. to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bizja
Moje koleżanki jak i moi dwaj bracia ustalali z drugą połówką zaręczyny, wybierali nawet wspólnie pierścionki. Nigdy nie słyszałam o jakichś zaskakujących zaręczynach gdzie dziewczyna się tego nie spodziewała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bizja
***groteska***: No to niech czeka skoro jej tak radzisz. Oby się jej spełniło jak Tobie i przyjaciółkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Bizja Ok zle zrozumialam bo myslalam ze codzi ci o to ze nie oswiadczyli sie sami z siebie bo kobieta musiala interweniowac dopytywac. Te przypadki o ktorych pisalam tylko u przyjaciolki bylo z zaskoczenia ...... reszta ..... facet mowil ze chce z dana dziewczyna spedzic reszte zycia i sie oswiadczyc ale zada nie wiedziala kiedy. Poprostu czekaly na pierscionek ale wiedzialy ze maja czekac :) U autorki brak informacj w ty temacie ze strony faceta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Bizja Nigdy nie kazalam czekac autorce . pisalam ze ma zapytac i zdecydowac czy sie rozejsc czy rozstac. Prosze czytaj dokladnie co pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
groteska---ale ty czekałaś? nie musiałaś sam zaczynać takiej rozmowy o przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
*sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Nie on sam powiedzial jakie ma plany pytal czy czuje to samo czy przyjme oswiadczyny. Potem troche sie to ciaglao zachowywal sie tak ze ja mialam watpliwosci czy te slowa byly prawdziwe caly czas tlumaczyl czemu sie jeszcze nie oswiadczyl dni mijaly i ciagle nic wiec ja powiedzialam ze martwie sie sytuacja i jeszczeraz pytalam o powody przeciagania. Powiedzial zebym zaufala ze ma dawno wybrana date i czeka na nia pozatym niestey musial ja zmienic bo ja stracilam prace u nieog w firmie bylo ciezko i nie chcial oswiadczac sie wiedzac z emozemy sobie nie poradzic po slubie/ Po tej rozmowie juz nie bylo zadnego slowa w temacie ja czekalam i doczekalam sie po 3 mies od rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
groteska--czyli u ciebie wyszło wszystko od niego..to on zaczął temat...więc dlaczego mi radzisz, abym przejęła rolę faceta i ja pytała pierwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
Bo jestescie razem dwa lata i jestescie juz wiekiem dosc zaawansowani My bylismy o wiele mlodsi od was i on wyszedl z taka rozmowa po pol roku ....... wiec widzisz wasz wiek jak nabardziej pretenduje zbey wiedziec czego chcecie ... po drugie 2 lata to tez juz odpowiedni czas zeby sie zdecydowac I jak napisalam ze .... kiedy zaczelam sie niepokoic z owlekaniem oswiadczyn zaczelam rozmowe sama Bylam kiedys w innej sytuacji .... troche dziwny zwiazek nie wiedzialam na czym stoje sama zapytalam jak widzi nasz przyszlosc i zaczelo sie krecenie ze on teraz jest zmeczony wykonczony psychicznie praca potrzebuej czasu zbey odpowiedziec Tak naprawde spotykal sie z kilkoma dziewczynami i nie myslal w ogole powaznie o zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrawrona
Wiek nie ma tu nic do rzeczy:). Liczą się uczucia i chęć do podjęcia zobowiązań wobec drugiej osoby na całe życie...Jestem chyba "staromodna", może z racji sędziwego wieku (28lat sic!) ale nie wyobrażam sobie, aby przymuszać faceta do deklaracji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
no nic zrobisz jak zechcesz :) Tzn rozumiem ze zamierzasz czekac ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy bab nie zrozumiem. Odniszę wrażenie, że gesty i oprawa liczą siębardziej od tego kim jest partner. Ciesz się dopóki jesteście razem, pielęgnujcie to. Po złożeniu przysięgi małżeńskiej w mózgu zachodzą nieodwracalne zmiany i nic nie jest takie jak było przed tym. Czasem wydaje mi się, że papier jest ważniejszy od szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***groteska***
popieprzony Albo nie wiesz o czym piszesz albo jestes nieszczesliwy w malzenstwie a jesli tak to sa rozowdy. I nie mierz wszystkich jedna miara. W szczesliwym dojrzalym kochajacym sie zwiazku slub cementuje wiezi. I daruj sobie te bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×