Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamajedynaczki

kto będzie miał, ma lub chce tylko jedno dziecko? ile nas jest?

Polecane posty

Gość niezDecydowannaMamma
byłam niezbyt zdecydowana, a teraz wiem, ze jednak zostane tylko przy 1 dziecku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
wg mnie jak któraś kobieta sama nie wie czy chce drugie dziecko to powinna sama to dobrze przemyśleć, jakie będą plusy i minusy, bo to decyzja na całe życie... Teraz 2 dzieci czy więcej to mają kobiety, którym ktoś pomaga w opiece , mogą wrócić do pracy, bo babcia siedzi z dzieckiem lub stać je na opiekunkę...lub nie pracują bo nie mają pracy lub mają pracę na której im nie zależy... Nie należy patrzeć na kogoś, że ktoś ma lub ktoś nie ma to ja też mam mieć jak ten ktoś.... Pomyśl: czy jest mi dobrze, czy jestem szczęśliwa z 1 dzieckiem??? Czy może czegoś mi brakuje, może czuję potrzebę serca by mieć kolejne dziecko??? Ale też sama potrzeba serca nie wystarczy, bo trzeba mieć dla dziecka siłęm, cierpliowść, czas, pieniądze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
no wpadka to co innego... a jakbyś nie zaliczyła wpadki to świadomie byś przecież nie myślała wtedy o drugim.... No widocznie los Ci zapisał dwójeczkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
mam paru znajomych jedynakow, ktorzy sa sami (nie maja partnerow) i jednego, ktory juz nie ma rodzicow i spedza z nami swiata. raczej to smutne...:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam znajomego który ma 2 rodzeństwa, żyjących ojca i matkę. Gdyby nie niedawno poznana dziewczyna święta spędzałby z pizzą i kartonem piwa, jeśli o świętach mowa. Świat nie jest czarno-biały, a życie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamiętam moją sytuacje z dzieciństwa, mam o 5lat starszego brata i nie miałam się z kim dzielić lalkami. chyba że kuzynki przyjechały czy coś. z wiekiem robiłam sie egoistką, przyznam się do tego. a gdy moja mama zmarłam gdy miałam 8lat to całkiem zamknęłam się w sobie i byłam samotnikiem. teraz mam 18 lat i uczę się pokory, oraz życia z innymi ;). na to nigdy nie jest za późno. Mam chłopaka od ponad 3lat, aktualnie mieszkamy razem i powolutku planujemy wspólną przyszłość. zdecydowaliśmy się na dwoje lub troje dzieciaczków, gdy będziemy stabilni finansowo i będziemy mieli zabezpieczenie na przyszłość. nie mówię że to będzie teraz, już. ślub owszem, planujemy w przeciągu 2lat, ale dzieci za 4lata ? skończyłam szkołę tydzień temu (zawodówkę), od września idę zaocznie do LO, później planuję studia. chcę być w życiu kimś i mieć pewność że zrobiłam wszystko aby moja przyszłość była chociażby na poziomie przeciętnym ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsaaa
uspaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem mamą 1 dziecka
ja mam 1 dziecko i nie myślę o drugim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugly joe
Posłuchajcie mnie bardzo uważnie. Model rodziny 2 +1 zaoowocuje spadkiem populacji Polaków już za 40 lat. Będą zatem zmiany w emeryturach itd, ekonomiczne, oczywiście na gorsze. Myślcie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem mamą 1 dziecka
ja nie będę myślała co będzie za 40 lat, bo żyję teraźniejszością i najbliższą przyszłością, w której chcę mojemu dziecku zapewnić to co mają inni - np w klasie mojego dziecka (szkoła podstawowa klasa 2) większość ma tel komórkowy (moje dziecko nie ma, dostanie na Komunię), już są zaplanowane wycieczki - całodniowe 100 zł od ucznia, Zielona Szkoła ok 450 zł na 3 dni itp. myślę o tym by zapewnić dziecku rozówj zainteresowań. córka chce takie ubrania, plecak itp jak mają koleżanki a nie jak ja bym jej miała wybrać,,, praca teraz niepewna, nie wiem czy dopracuje sie do emerytury a co dopiero będzie za ok 15 lat czy nasze dzieci znajdą pracę (dobrze płatną itp) mieszkaniowo mam 2 pokoje, więc w sam raz na 1 dziecko a córka nie tęskni za rodzeństwem, ma dużo koleżanke, też jedynaczek i z rodzin gdzie jest 2-3 dzieci nie jest samolubna, egosityczna itp, umie sie dzielić, a dzięki temu że jest 1 ma dużo więcej niż miałąbymw przypadku posuadania rodzeństwa nie krytykuję osób które mają więcej niż 1 dziecko, jak ktoś ma taką potrzebę, pragnie więcej dzieci niech ma ile chce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka też będzie jedynaczką. Odkąd ją urodziłam tak mówię, nic się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem mamą 1 dziecka
a ile Twoje dziecko ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka też będzie jedynaczką. Odkąd ją urodziłam tak mówię, nic się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja spodziewam się pierwszego i prawdopodobnie jedynego dziecka. Chcę zapewnic mu to czego ja nie miałam. To czy kiedykolwiek zdecyduję się na drugie dziecko zależy prawie wyłącznie od kwestii finansowej.Ponadto marzę o tym by gdy mój synek podrośnie założyc własną dzialalnośc gospodarczą, a to nie idzie w parze z decyzją o kolejnym maluchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też dołączam do Was
Zawsze myslałam o 2 dzieci, jednak zostajemy przy 1 - dlaczego: --- bo nie ma nam kto pomóc w opiece (babcie pracują) --- bo my sami nie mamy siły i cierpliwości do synka, by się z nim bawić, zajmować (ma prawie 3 lata) --- bo nie chce nam się wracać znowu do pieluch, nieprzespanych nocy --- bo z 1 jest nam wygodnie i organizacyjnie i finansowo i mieszkaniowo --- bo 1 ma swój pokój --- bo 1 wiecej zapewnimy Póki nie mieliśmy dziecka, nie wiedzieliśmy ile siły, pracy wymaga wychowanie go (to nie to samo co opieka nad kuzynami 2 godz wtygodniu itp), ile kosztuje też nie... Więc myśleliśmy że 2 bedziemy mieć jednak zdanie zmieniliśmy, mąż pamiętam jak mówił o 2 a teraz sam nie chce drugiego, mówi ze od jednego nie ma siły... Też chcemy korzystać z życia, by nas było stać na ubrania, lepsze kosmetyki, wyjazdy a nie zamartwianie się czy wystraczy jedzenia i na opłaty, przliczanie każdego grosza itp Tez gdzieś już czytałam, że dzieckio wodą i powietrzem nie żyje. Poza tym jak ktoś ma do pomocy za darmo babcię jakąś która odchowa dzieci to sam nie wiem jak to jest siedzieć z dzieckiem w domu dzień w dzień np bite 2 lata po 10 godzin zanim mąż wróci z pracy :-( Ja nie mam do tego siły. Kochamy syna najbardziej na świecie, jest naszym skarbem, ale nie mamy oboje potrzeby by miec kolejne dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też dołączam do Was
Dodam, że też chcemy zapewnić synkowi to czego sami nie mieliśmy, np własnego pokoju, wycieczek klasowych, ja do dziś pamiętam, jak nie jeździłam na wycieczki, nawet do "głupiego kina" rodzice nie mieli mi dac pieniędzy i mialam mówić pani, że ja już ten film widziałam, ja już tam byłam, czy np nie przyjde wtedy do szkoły bo ide do dentysty .... Tylko kto to przeżył wie jak jest ... Sama mam 2 rodzeństwa , kontakt taki sobie, więc rodzeństwo gwaracancji na super kontakty relacje nie daje.... Pamiętam znoszone po starszej siostrze ubrania, na obiad placki ziemniaczane, mój płacz że nie miałam lalki Barbie jak koleżanki,że nie miałam pieniędzy na kupno słodyczy w szkolnym sklepiku, ach dużo by tu wymieniać.... Może gdyby rodziców było stać na 3 dzieci to byłoby ok, ale własnie ich nie było stać, a byli zasady że "jak Bóg da dziecko to i da na dziecko:, twierdzili ze miłość ważniejsza od pieniędzy, ale jak nam dzieciom to mieli tłumaczyć, że nie kupia spodni, że nie dadzą na kino, bo ciągle pieniędzy nie było :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwmama
Dzisiaj poszłam z dzieckiem do takiego parku zabaw pod dachem. Zrobiliśmy w rodzinie zrzutkę bo cena jest horrendalna: 40 złotych za trzy godziny zabawy. Rzecz w tym że przy dwójce dzieci mogłabym sobie tylko pomarzyć o takiej atrakcji dla nich. Nie wiem też jak kupiłabym naraz dwie pary dziecięcych butów na zimę. Dodam że kształciłam się, miałam pracę, rodzina jest pełna, mąż pracuje... I klepiemy biedę. Dwoje dzieci odczułoby ją dramatyczniej niż jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też dołączam do Was-masz całkowitą rację. Gdybym była jedynaczką pewnie byłabym teraz po studiach.Niestety sytuacja wyglądała tak że zaraz po maturze musiałam iśc do pracy.Mówi się też tyle o tym jak to rodzeństwo się nawzajem wspiera.Bzdury. Mój brat wyjechal za granicę i na jakąkolwiek pomoc i wsparcie z jego strony raczej nie mam co liczyc.Nie mam mu tego za złe.Chłopak ma teraz własne życie, mimo że opiekowałam sie nim odkąd skończył 12 lat (nasza mama wyjechała wtedy po raz pierwszy do Hiszpanii i już do nas nie wróciła). Rodzeństwo wcale nie jest gwarancją udanej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam 1 dziecko i wiecej nie planuje sama mam brata i wcale nie mam z nim dobrego kontaku...jak byliśmy dziecmi to sie razem bawiliśmy ale szybko dorośliśmy i kazdy z nas ma swoje życie tak naprawde brata mialam jakies 7 lat:) od 5 roku zycia do ok 13 kiedy to mialam juz swoich znajomych, pózniej chlopaka, nową szkole, studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też dołączam do Was
a Wy dlaczego nie planujecie więcej dzieci, dlaczego chcecie tylko jedno? czy to kwestia tego, że przy 1 dziecku na więcej stać ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 1 dziecko, przyznam szczerze, że czasem nachodzą mnie myśli o drugim, bo byłyby takie plusy: + nie byłoby samo jak nas zabraknie (ale są kuzyni, czy będzie małżonek, jego rodzina) +czy jak tak jak ktoś pisał jednemu by się coś stało to zostałoby drugie (ale dwójce też coś stać się może). +Czasem (ale tylko czasem) odczuwam chęć by mieć maluszka, ale jak pomyślę o trudach jego wychowania to już mi się „odechciewa. Więcej za tym by mieć drugie dziecko w mojej sytuacji nic nie przemawia. Natomiast minusów decyzji o drugim dziecku jest znacznie więcej: - brak stabilnej pracy (co za tym idzie brak dobrej sytuacji finansowej) - brak dodatkowego pokoju (musiałyby dzieci być w 1 co w przypadku odmiennej płci wesołe nie byłoby w zwłaszcza ok. 12 metrowym pokoju) - brak pomocy mamy czy teściowej -od nowa wstawanie do dziecka, całodobowa opieka, proszenie się kogoś by został nawet na chwilę -też prowadzanie starszego do przedszkola czy szkoły w towarzystwie maluszka (co na dłuższą metę jest uciążliwe, wybudzać, szykować, iść niezależnie od pogody) - od nowa chodzenie po lekarzach (sprawdzać stan zdrowia np. bioderka, czy szczepienia) - brak czasu dla siebie, wieczne umęczenie (a siły trzeba mieć też do starszego dziecka, które byłoby już uczniem, jemu poświęcić czas na dopilnowanie w edukacji) - wieksze wydatki (pampersy nawet te zwykle czy mleko, kaszki, potem podwójne ubrania, zabawki, wyprawki do szkoły) - strach czy ciąża, poród byłaby prawidłowa, czy dziecko zdrowe - starsze już odchowane, względny spokój i po co od nowa pakować się w pieluchy - z 1 na więcej nas stać jeśli chodzi o życie, wyjazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony agrest
ja, ja, ja dobrze, że jest nas więcej :-) że nie tylko ja chcę zostać przy 1 dziecku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestem jedynaczką i mój syn tez jest jedynakiem więcej dzieci miec nie chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimono1
ja widzę na razie tylko jedną zaletę posiadania dójki - jest o niebo weselej. Widok dzieciaków szalejących, bawiących się i śmiejących wspólnie - bezcenny. Wszystkie peirdy o tym kto komu będzie podawał wodę i co będzie w przyszłości nie mają znaczenia. A niech i potem się do siebie nie odzywają. Ważne, że mają tak wesołe dzieciństwo :) Żaden rodzic nie jest w stanie poświęcić dziecku tyle energii, co... drugie dziecko. i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychowałam się jako jedynaczka ,bo przyrodniego rodzeństwa od mojego ojca chyba mam z 5 nie wiem....wychowali mnie dziadkowie babcia twardą ręką ,dziadek troszkę rozpieszczał ale we łbie mi się od tego nie przewróciło i było mi dobrze samej. kiedy urodziłam syna wiedziałam że to będzie moje jedyne dziecko ,wszyscy pytali kiedy drugie ...nigdy jedno mi wystarczy . 6 lat minęło i zmieniłam zdanie mówię do męża że może byśmy postarali się o dziecko ,oboje pracujemy ,warunki są i nasz syn nie będzie samotny i teraz wiem że to była najlepsza decyzja w moim życiu a jak wesoło mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony agrest
rozumiem, ze zabawy z rodzenstwem są bezcenne, ale bawić się mozna tez ze znajomymi, kolezankami, kuzynami. zabawy są, ale sa tez klotnie, balagan itp nie ma idylli, ze sie nie kłócą dzieci, nawet jak mają oddzielne pokoje... moje dziecko ma kolegów, koleżanki, kuzynów, sąsiadów, rówieśników w szkole, nie czuje się samotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miwea7
jest ogromna różnica między zabawami dwulatka i 4 latka - rodzeństwa - spanie razem, wspólne kąpiele, śmiechy na głos przez wiekszość zabaw, wspólny język, wspólne wygłupy przy jedzeniu, ubieraniu się - przy wszystkim! Przytulanie się przed snem i mówienie sobie nawzajem, że się kocha, a zabawą dzieci nie mieszkających razem, które spotykają się tylko od czasu do czasu. A bałągan?! :D Ja pierdziu - i co z tego? :D Niech sobie będzie!! To jedynak nie może mieć bałaganu?! Współczuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białła mewa
Ja mam jedno, nie planuję więcej, mąż jest tego samego zdania. Nie każdy chce mieć więcej dzieci, tak jak nie każdy chce mieć tylko jedno, lub są tacy co wcale nie chcą mieć dzieci - ich wybór. By mieć kolejne dziecko trzeba mieć jakieś warunki (mieszkaniowe, nie np 1 pokoj, finansowe), poza tym ważne jak ktoś ma oparcie w mamie, teściowej, ma jakąś pomoc, może z nimi zostawić dziecko chociaż czasem, nie mówiąc jak ktoś ma tak dobrze, że wraca do pracy a babcia za darmo z dzieckiem siedzi w tym czasie, to ma lux. Ważne by mieć tak jak się samemu chce, a nie jak ktoś radzi by mieć, bo to nasze życie. Ja sobie niw wyobrażam więcej dzieci bo po prostu nie czuję się na siłach, by siedzieć w domu, wychowywać dziecko dopóki by nie poszło do przedszkola, a co za tym idzie wtedy zostalibyśmy tylko z 1 pensją męża, więc nawet nie wiem czy by nam na życie, opłaty wystarczyło w 4 osoby ok 2 tys... Jak ktoś ma pomoc w mamie, teściowej, czy ma swoją firmę, mąż dużo zarabia,to całkiem inna bajka. A jak się nie ma pomocy, pensja jest w granicach ok 2 tys, samemu się nie widzi siebie w roli matki więcej niż 1 dziecka to nie ma co mieć kolejne bo ktoś ma...Tak samo jak ktoś bardzo chce, odczuwa wielką potrzebę, pragnienie by mieć więcej dzieci, woli skromniej życ, nie jezdzić na wakacje, mieszkać w 1-2 pokojach a mieć 2-3 dzieci to jego sprawa. Najważniejsze by być zadowolonym, szczęśliwym, spełnionym. A są kobiety spełnione przy 1 dziecku, albo też przy 3 dzieci itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×