Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta nie wredna synowa

problem z teściową, co byście zrobiły na moim miejscu?

Polecane posty

Gość karolajna 109
elegancka babka w bluzie marki pseudo nike:) znam takie babki...wczesniej dwa tygodnie rozpracowuja swoje mamuski i tatuskow az wysepia piec stowek A potem takie wlasnie z nich elegantki Wiesz co ci powiem,stac mnie na duzo,duzo wiecej i sie tym nigdy tu nie chwalilam Pochwalic sie moge jedynie tym ze w zyciu od mamy czy kogokolwiek zlotowki nie wzielam Mam mozg na miejscu i dwie,zdrowe rece to robie I tyle Efekty sa a rodzice moga sobie jezdzic na przerozne wycieczki,zmieniac samochody i cieszyc sie soba i swoimi pieniedzmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacccykowa
Czy Ty nie jesteś zazdrosna o swoje dziecko? Ja swojej mamie na siłę wciskam małą, żeby chociaż trochę odpocząć..... Zorganizuj sobie jakoś dzien, wyskocz w tym czasie do koleżanki, galerii pooglądać ciuchy, do kosmetyczki, fryzjera itp. Masz czas na głupotki i myślenie... A w tygodniu nie masz czasu na chodzenie na spacery? Bo ja pracuję i w tygodniu padam na nos i naprawdę jak wracam to córka już prawie śpi, więc spacery odpadają. W weekend myśli się już o przyjemnościach. Pocieszę, że moja teściowa siedzi za granicą i ma wnuczkę głęboko gdzieś, nie dzwoni, nie wysyła prezentów, babcia tylko na papierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacccykowa
To do autorki topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efadfasas zatkało kakao nie? ja mam coś w głowie i płacą mi w pracy za to co UMIEM i co POTRAFIĘ i nie musi mnie mąż utrzymywać ani do mamy nie chodze z tekstem "daj mamusiu bo nie mam;(" Mam ambicje (sprawdz w słowniku co to znaczy) i nei ciągnę od innych kasy, nie oszczędzam na dziecku (po co mu czysta pielucha jak moze siedzieć 2 godziny w kupie) bo je kocham. Nie czuję potrzeby chwalić się tym na jakim poziomie żyję bo ja jestem z niego zadowolona, że go OSIĄGNĘŁAM (a nie jak u ciebie "mamusiu daj na krem" ). Jesteś pasożytem i darmozjadem i jeszcze sie tym chwalisz. Z ręką na sercu - żal mi ciebie. I twojego dziecka też." matkoooo, kobieto co cie to obchodzi ze mi rodzice i tesciowie daja kase??? Tobie ubywa przez to czy jak? Czy po prostu zal dupe sciska bo ty pewnie rano o 6 sie zrywasz i na autobus a z dzieckiem niania przez 10h. Jak chca niech daja. A ja bede sobie Diora kupowala i chodzila na zakupy. Zadne pieniadze nie smierdza. Przestan tak spinac poslady , kobieto , wyluzuj. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajna 109
kultura za to jagodce uszami wychodzi ..myszko gdzie jestes? teraz cie naprawder docenilam Nie wspomne juz o mamani i innych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Equality
Take A Gift to portal, dzięki któremu użytkownik może stać się posiadaczem wymarzonych nagród, poświęcając tylko trochę swojego czasu. Nagrody są bardzo różnorodne - od niewielkich akcesoriów elektronicznych, po konsole, najnowsze telefony komórkowe oraz wiele, wiele innych! http://www.takeagift.pl/polecam:217630

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
Chyba nie zdecyduje sie na dziecko....Jeszcze mi odwali jak co niektorym tutaj.. Dziecko nie jest Twoja wlasnoscia. Babcia zabiera je raz w tygodniu na spacer. Co w tym zlego? Jestes uprzedzona i zazdrosna. Dzieciak jest pewnie duzo bardziej bezpieczny z tesciowa niz z toba. Ona wychowala trojke i wszyscy zyja i maja sie dobrze a ty ledwie zaczynasz. I jeszcze to 'ja jestem mama albo mamusia'... Litosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na kafe jest taki
problem, ze ludzie mają problem ze zrozumieniem tekstu pisanego:) Autorka wyraznie zadała pytanie: jak jej powiedziec? nie prosila o inne rady, oceny czy przemądrzałości i każdy kto gada nie na temat powinien się zamknąć, co Was obchodzi czemu, jak i po co....pytanie brzmiało: JAK DELIKATNIE POWIEDZIEĆ TEŚCIOWEJ NIE. czytać, myśleć ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewewe i autorki
ty durna babo, nie umiesz czytać? albo już ci odwaliło nim zaszłaś w ciążę!:o co litości, co litości wołasz? autorka wyraźnie napisała (ale ty chyba nie umiesz czytać), że nie jest uprzedzona ani zazdrosna, że nie ogranicza kontaktów teściowej z córką tylko chce aby ta przychodziła kiedy indziej, bo psuje autorce plany! tak, córka to jej własność, bo ją spłodziła i urodziła i nikt nie może wtrącać się w jej wychowanie! a po czym wnioskujesz, że autorka jest niebezpieczna i to teściowej się wnuczka należy? to ty chyba jesteś stuknięta, dziewczyna stara się jak najlepiej wychować swoje dziecko, woli z nim wychodzić na spacer niż wpychać teściowej w opiekę, a ty mówisz, że dziecko jest z nią niebezpieczne? weź ty idź się lecz, bo to z tobą coś jest nie tak! popieram, że ludzie na kafeterii nie umieją czytać ze zrozumieniem. ubarwiają i dodają sobie coś do wątku, widzą daną opowieść po swojemu, a potem lecą wyzwiska...weźcie się trochę opanujcie! nie znacie jej, nie wam oceniać! zadała jedno proste pytanie! jak delikatnie powiedzieć teściowej, żeby przychodziła do córki, ale żeby nie zabierała jej na spacer wtedy,kiedy autorka chce spędzić ten czas z dzieckiem, z koleżankami lub w trójkę z mężem! do autorki: ja bym na twoim miejscu nie owijała w bawełnę i powiedziała jednak delikatnie teściowe, że chcesz się umówić w ten dzień z koleżanką lub chcecie iść z mężem na spacer biorąc ze sobą córkę i że może do was przyjść po spacerku, że nie musi koniecznie brać małej na spacer, bo ty z nią zawsze wychodzisz na świeże powietrze, że to taki wasz rytuał. musi kobieta zrozumieć, nie może się obrażać, to Twoje dziecko, nie jej, ona może odwiedzić, wy możecie odwiedzić ją, ale czy musi wykonywać Twoje obowiązki? niekoniecznie, nie prosisz jej o to. Z drugiej strony możecie zawrzeć kompromis, robi się ciepło, Ty pójdziesz na trochę i ona pójdzie na trochę...no nie wiem, jakieś rozwiązanie musi być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze się taki nie ....
urodził co by wszystkim dogodził Czytałam tylko początek tematu i kilka wypowiedzi wiec mogę się powtórzyć :) Ja jak miałam jedno dziecko i jak było malutkie to jechałam do teściowej i ona zaraz od drzwi "już go (synka) biorę" a ja wcale nie miałam ochoty jej go dawać :P Dziś syn ma 4 latka (właśnie wczoraj skończył) a ja mam jeszcze 10 miesięczną córkę jak zajadę do teściowej to dalej słyszę te słowa ale teraz bardzo jestem z nich zadowolona, wręcz czekam na nie :) Na Twoim miejscu zorganizowałabym sobie czas dla siebie w te 2 godz lub czas sam na sam z mężem Jak ja bym chciała żeby w sobotnie popołudnie ktoś zabrał mi dzieci na 2 godz. A kocham je najbardziej na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewewe i autorki
ooojaaaaaaa, hehe moja też tak mówi, to jest jej tekst, widzę, że nie tylko jej:) i daj mi go, odpocznij sobie od niego...albo chodź babcia cię weźmie, matka sobie od ciebie odpocznie....podobnie jak u autorki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po przeczytaniu wpisu autorki, zastanawiam się co trzeba robić, lub czego nie robić, aby być dobrą teściową. :o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobandżi
mylisz pojęcia, czy Ty też sobie już coś dodałaś? autorka nie napisała, że teściowa jest zła! Nie ma z nią żadnych problemów, nie kłócą się. Nie chce tylko, żeby brała wnuczkę na spacer, wtedy, kiedy ona akurat ma inne plany. Wolałaby sama z nią chodzić. Nie prosi teściowej o pomoc, wydaje mi się, że jest nieco nachalna. Równie dobrze może przyjść w odwiedziny lub zaprosić syna,synową i wnuczkę do siebie, a po co brać na siłę dziecko na spacer kiedy ma matkę, która siedzi w domu? Ja po części rozumiem, bo lubię wychodzić z synkiem na spacery, dostałabym pierdolca w domu, gdyby teściowa przychodziła mi po małego, a ja bym siedziała w domu w tak ciepłe dni! I nie piszcie tu o tym, że można sobie w ten czas posprzątać czy ugotować, bo ja robię to wszystko kiedy dziecko się bawi lub śpi, nie potrzebuję się wyręczać osobami trzecimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam tak samo...
siedziałam na macierzyńskim całe dnie w pieluchach, zupkach i sprzątaniu a jak się z tym ogarnęłam i chciałam wyjść z dzieckiem w piękna pogodę to akurat teściowa też chciała:-( A dla mnie ten głupi spacer był jak zbawienie, wtedy odpoczywałam bo mała spała a ja sobie szłam i oddychałam świeżym powietrzem. Jeszcze najbardziej mnie wkurzało jak jej zdaniem ona mi nie wiadomo jak pomagała jak zabrała dziecko w czasie pory drzemki. Zawsze mówiła; "To ty sobie spokojnie teraz posprzątaj lub popierz a ja z nią wyjdę to uśnie" No tak, tylko jak wróciły po godzinie czy dwóch to ja znowu byłam na nogach przy małej a ona szła do domu bo już "dobry uczynek" zrobiła:-p W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam: "Mamo ja też bym chciała wyjść na spacer i odpocząć z dzieckiem a nie tylko sprzątać i gotować non stop" Oczywiście był foch i przestała dziecko zabierać. Ale ja szczerze mówiąc nie przejmuję się, a ulżyło mi i mam spokój:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszłabym do kosmetyczki, fryzjera i na plotki. A teściową miałam taką, że tylko kawkę chciała pić i dupy wszystkim obrabiać, byłaby świętą chcąc mnie odciążyć, zabrać dziecko. Na to nie mogłabym liczyć. Uważam, że wystarczyłoby poprosić teściową, aby to były środy. Bo sobota to taki rodzinny dzień: mama, tata i ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam tak samo...
właśnie, sobota to dla wszystkich prawie dzień wolny więc i tata może isc na spacer z żona i dzieckiem, na zakupy, do parku...Dziecko i tak ma mało taty w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kolejne głupie coś
cytat z wypowiedzi autorki: zapowiedziała, że będzie chciała brać dziecko na pół dnia, a ja będę siedziała z dupą w domu ale musisz byc pustakiem autorko Skoro bez dziecka nie wiesz czym czas wypelnic Litosci ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesz się że masz z kim dziecko zostawić. Ja nie mam takiej osoby, niestety, ani jednej. U fryzjera i kosmetyczki byłam ostatnio we wrześniu, a z mężem w kinie czy na kolacji... nie pamiętam już kiedy. Ale na temat... myślę że powinnaś powiedzieć teściowej wprost co myślisz, tak jest zawsze najlepiej. Bez żadnych niedomówień - może ona naprawde myśli, że sprawia Ci przyjemność zabierając dziecko na 2 godzinki w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 8 miesiecznego synka
A ja tam ci zazdroszcze :o Mieszkam daleko od mojej rodziny, moi tesciowie zyja swoim zyciem i w zasadzie nie interesuja sie wnukiem (jedynym do tej pory, maja jeszcze 3 innych bezdzietnych doroslych dzieci) i widuja go raz na 3-4 tygodnie, a tesciowa za kazdym razem sie dziwi, dlaczego maly u niej placze gdy bierze go na rece i za cholere nie rozumie, ze on jej po prostu nie zna :o Takze jak widzisz, ja ci zazdroszcze i chcialabym, zeby moj synek mial babcie z prawdziwego zdarzenia. Taka, ktora wpadnie do nas raz w tygodniu albo czesciej, pogada, pobawi sie z malym i bedzie dla niego osoba znajoma i kochana. W moim przypaku sa to jednak marzenia scietej glowy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do o kolejne głupie coś
ty jesteś jakaś nienormalna czy tylko udajesz głupią? albo czytać nie umiesz! bajkopisarko, gdzie autorka napisała, że nie ma czym sobie czasu wypełnić? pisała, że chodzi z mężem do kina, do restauracji, na zakupy, widuje się z koleżankami, ale gdy nadchodzi sobota akurat chce wyjść z koleżanką, swoim i koleżanki dzieckiem na spacer i nie potrzebuje by teściowa na siłę wciskała swoją pomoc! czy jeśli kobieta chce wyjść sama bez niczyjej pomocy na spacer z dzieckiem to już nie ma ambicji i nie ma czym się zająć? u mnie jest tak, że moje dziecko jest grzeczne i się bawi/śpi, a ja sprzątam, gotuję, potem się szykujemy na spacer, umawiam się z koleżanką, ona bierze swoje dziecko, dzieci się bawią, a my rozmawiamy, idziemy na lody, na ciastko z kawą! wkurzyłoby mnie to również jakby w tym czasie teściowa próbowała mi zabrać dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy 8 miesięcznego synka
ale autorka napisała, że nie ogranicza babci kontaktów z wnuczką, że teściowa może przychodzić o której i kiedy chce, że nic do niej nie ma, jedynie wkurza ją to, że wolałaby nie siedzieć w domu tylko wziąć sama dziecko na spacer i wyjść na umówione pogaduchy z koleżanką i się przewietrzyć, bo tego potrzebuje, a nie teściowa nachalnie zabiera dzieciaka! poza tym teściowa może zawsze wnuczkę odwiedzać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobietą*
Ktoś napisał już, że wystarczy sobotę zamienić na srodę. jaki maci e problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 8 miesiecznego synka
Kolezanko, ktora pisalas do mnie, a gdzie ja pisalam o ograniczeniu itd.??? Chyba W OGOLE sie nie zrozumialysmy, a na pewno ty nie zrozumialas tego, co napisalam. Przeczytaj jeszcze raz i wtedy pogadamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie
ludzie, czy wy w ogóle czytacie?? Autorka pisze, że teściowa w tygodniu pracuje na zmiany więc po prostu nie chce się jej iść na spacer. Poza tym przecież dziecko jest autorki i jej męża- dziewczyna nie prosi o pomoc. A skoro teściowa chce pomóc to dlaczego robi coś nie pytając nawet matki, czy to będzie pomoc, czy problem??? Z racji tego, że teściowa czyli niejako rodzina autorka ma problem jak delikatnie jej to powiedziec, bo myśle, ze gdyby sprawa dotyczyła kogoś nei z rodziny nie miałaby problemu :) Autorko- ja też czasem zostawiam dziecko a moim rodzicami. Z teściową nigdy. Więc doskonale Cię rozumiem:) Z powodów takich jak Twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy 8 miesięcznego synka
sorry, wiem, że tak nie napisałaś, ale wywnioskowałam z Twojej wypowiedzi, że myślisz, że autorka nie chce żeby teściowa spotykała się z jej córką, bo podałaś też przykład, że w Twojej rodzinie dziadkowie się z wnuczkiem nie widują...mniejsza o większość...zakręciłam:p źle Cię zrozumiałam 🌼 sorx! do takie tam gadanie...popieram w 100% Twoją wypowiedź:) Widzę, że autorka od wczoraj ok. godz 14ej już tu nie pisze, ale gdybym miała jej coś napisać to: Autorko, trzymaj się i powiedz teściowej co o tym sądzisz. Powiedz, że wolałabyś sama wychodzić na spacer z córką, bo siedzisz w domu, chcesz się przewietrzyć, wyjść do ludzi, sprawia Ci to radość i nie chcesz się kisić w domu, że to Twoje pierwsze i ostatnie (z tego co wyczytałam nie będziesz już mieć dzieci, nie wnikam czemu) dziecko i chcesz mu poświęcić czas, a jeśli teściowa chce się spotykać z małą może ją odwiedzać zawsze u was w domu. No chyba do licha zrozumie co nie? Do tych co potępiają autorkę. Żyjcie swoim życiem i dajcie żyć innym! Co z tego, że dziewczyna chce sama wychodzić ze swoim dzieckiem na spacer i nie wysługuje się innymi? Czy to takie trudne do pojęcia i nienormalne? Może lubi to robić i nie chce się nikim wyręczać. Może lubi spacery, a sobotni spacer teściowej z jej dzieckiem uniemożliwia jej wyjście z koleżanką, z mężem czy nawet samej z dzieckiem! Lato jeszcze nie przyszło. Ja bynajmniej teraz w taką pogodę wychodzę tylko raz dziennie z dzieckiem na spacer na ok. 2h i nie wyobrażam sobie oddawać dzieciaka do teściowej wtedy, kiedy chciałabym z nim pospacerować! Z resztą ona nie widzi takiej potrzeby, by zabierać mi dziecko wtedy, kiedy ONA tego chce! Dzwoni czy może zajrzeć, mówię, że oczywiście, przychodzi, bawi się z dzieckiem, a ja w tym czasie krzątam się po kuchni albo robię kawkę i rozmawiamy. Przychodzi 1-2razy w tygodniu i tak jest dobrze! Nie potrzebuję by ktoś chodził z moim dzieckiem na spacer dlatego rozumiem autorkę. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie
wiecie co...to mniej więcej jak zawsze wszyscy mówią o pomocy mamy, czy teściowej: że przecież ona chce dobrze! Dobrze, ok. Tylko dla kogo? Bo na pewno nie dla samej zainteresowanej, czyli matki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. jak w temacie tez mam problem z tesciowa. jestesmy prawie miesiac po slubie. jestesmy ze soba 7 lat. sprawa jest taka od pol roku wynajmujemy mieszkanie w miescie. tesciowa ma gospodarke o ktorej wiedzialam od poczatku zawsze wykorzystywala mojego meza do pracy na gospodarce on od poczatku mowil ze napeno w przyszlosci nie bedzie sie tym zajmowal. a to wyglada tak ze my zaplanujemy sobie pieknie dzien maz wraca z pracy a tu telefon przyjedz bo trzeba zwiesc siano, i takie tam. nawet nie zapyta czy ma czas czy jestesmy w domu nic. jak wprowadzilismy sie do tego mieszkania tak ona ani razu u nas nie byla nie zapytala czy czegos nam brakuje w przeciwienstwie do mojej rodzina ktora bardzo nam pomogla od jednych łozko od innych dywan jakies meble. a ona nie zgadniecie deska do prasowania stara podarta a dodam ze ona do biednych nie nalerzy. obecnie jestem w ciazy w 3 miesiacu w 6 tygodniu bylam w szpitalu bo ciaza zagrozona nawet sie ne zainteresowala. dzieki niej po karzdym jej telefonie klucimy sie z mezem a ona ma to gdzies i ma mnie za ta najgorsza bo ja mu zabraniam bo ja chce go poklucic z rodzina. a co najciekawsze od 7 lat jej wlasny syn nie jadl w domu objadu bo nigdy nas nie zaprosila albo nie gotowala. rece juz mi opadaja chcialam uz z nia sie dogadac zeby chociaz dzwonila ze 3 dni wczesniej jak przy czyms pomoc. ale nie pomoglo. niedawno znowu byl tel i znowu klutnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wam tez
A czy tesciowa zapowiada sie na te wizyty kiedy zabiera mala? Jesli nie, to ja bym zrobila tak: umawiam sie z kolezanka, ze rano pakujesz mala i do niej na te pol dnia, mozecie spacerowac itp, a tesciowa musi sie do ciebie dostosowac, a nie ty do niej. Nie masz obowiazku na nia czekac i nie masz obowiazku dawc jej malej na spacer. Raz, drugi i sie nauczy, skoro zwracalas jej uwage, a ona nic, a jesli sie obrazi to ja dziekuje, chyba nie jest tak w porzadku jak mowisz albo powiedz, ze mala zostaje w domu dzis i tesciowa moze spokojne poopiekowac sie mala w domu, moja tesciowa moje dziecko jak miala na podworku dziecka przypilnowac to nie, bo czasem cos mu sie stanie, a jak jej corka urodzila drugie dziecko, to tesciowa prawie od narodzin sie nim zajmuje i na spacery lazi, i karmi, przewija, moja potrafila tylko zupa nakarmic, a jak ona taka chetna ta tw. teciowa do dluzszych spacerow, to poczekaj jak ona zacznie ja swoimi obiadkami karmic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×