Siedzę w pracy do rana....:( ile ja bym dała za ciepłe łozko...

spac.....:( :( nienawidze robic nocek!!!!! męczy się ktoś jeszcze w pracy prócz mnie?

na czym pol twoja pr?

to gdzie ty pracujesz? :)

oj taki punkt rozrywkowy... gry... jak nie mam klientów to ide spac, ale dzisiaj sa jak na złośc bo wszystko w mieście pozamykane:(

1. masz prace 2. jeszcze troche i poooospisz! :)

oj wiem...:) ale jestem jakas staroświecka... wychodze z założenia ze w nocy powinno się spac we własnym łozku albo byc poza domem na imprezie... nienawidzę tych nocek... wole stac cały tydzien przez cały dzień.!! życie:(

jak będę już usypiac to wysadze korki!!! :) i sobie wszyscy pójda... ma się te sposoby:P

to się zwolnij, inni z chęcią zastąpią Cię na tym stanowisku :) Jeśli Cię to pocieszy, to ja kiedyś pracowałem na 13 godzinne nocki (22-11) i musiałem cały czas zapierniczać fizycznie za 600 zł miesięcznie. nie było mowy o komputerze czy nawet zrobieniu sobie herbaty.

brzydki-niesmiały masz rację:) wiem, ze nie ma źle.... ale szukam innej pracy... męczy mnie ten grafik jaki mamy.... mam nadziję, ze jak skoncze naukę to znajde coś odpowiedniego... teraz muszę robic by mieć na zycie... wiem, ze narzekam...ale to ludzki odruch, nie?

jak skończysz naukę to cię wydupczą bo będą musieli ZUS płacić :) ja w zeszłym roku się broniłem i gdybym nie założył działalności to dalej bym na bezrobociu siedział.

u mnie w firmie mnóstwo ludzi pracuje młodych i czesto się nie uczą... w tym akurat są wporzadku... ale i tak się zwolnie...:) zarazbiam dobrze, nawet bardzo ale ta praca mnie wyniszcza:(

szczerze mówiąc, gdybym ja był właścicielem firmy, w której jest wakat polegający na siedzeniu przy kompie lub spaniu, to dałbym za to max 500 zł miesięcznie i pewnie mimo to by setka chętnych się ustawiła :) skoro dobrze zarabiasz to może zostań w tej firmie bo to sygnał, że szef jest w porządku.

ej to jeszcze nic takiego strasznego, znam takich co tyrają całą noc na nogach przy produkcji czegoś tam, o laptopie w pracy i siedzeniu mogą pomarzyć, ja nie narzekam

tylko w nocy mamy taki luksus:)praca wcale nie jest taka przyjemna... klienci są róźni... pala fajkę za fajką! trzeba uwazac z pieniędzmi zeby się nie pomylic, bo to czasami dużo kwoty... na nockach jest spokojniej,,. nie latasz co chwile z miotla... jak klienci sa mało problematyczni to można uzywac komputera:) mamy średnio dwie nocki w tygodniu i 3 zmiany przez cały dzien... ale czasami się nie wie jaki jest dzien tygodnia:(

ile zarabiasz?

ale jak się rano wychodzi z pracy a wszyscy na około do niej idą to my się cieszymy że już po

zanim odpowiem dodam tylko, ze moje stwierdzenie, ze zarabiam bardzo dobrze opieram na tym, ze jestem młoda-24 lata, jeszcze studiuje i jak na polskie realia to wyciągam miesiecznie za taka forme prace dośc niezłe pieniadze... wychodzi mniej wiecej 1800 zł

nie jest tak żle tez racja..:) ale rzadko się kłade w domu żeby odespac... trzeba zawsze coś załatwic, gdzies podjechac, jakieś urzędy.. i tak jakoś się chodzi na czworaka cały dzień:(

Wspolczuje bo brak snu to nic milego.. Ale przynajmniej kasa jest;)

a to tak się długo nie pociągnie moja droga, trzeba odespać noc koniecznie

no kasa jest...ale gdzie? :) wszystko idzie na mieszkanie, rachunki, czesne... benzyne... nie wiem... ja zarabiam na styk. nie wiem tylko jak inni zarzabiając mniej moga wiązac koniec z końcem...

dziesiejszą odeśpię na pewno:) w domku czeka ukochany... jutro do pracy nie idzie wiec się mijamy.... jak wracam to spi... kłade się koło Niego i zasypiam w sekundę:)

zależy w jakim mieście, małe czy duże, u mnie 1800 to takie minimum z minimum ale wielu i tego nie ma

racja zalezy od miasta... moje jest stosunkowo średnie... ludzie zarabiaja duzo mniej, a jezeli porównywalnie do mnie to tylko na jakiś wyższych stanowiskach albo oraja jak woły:( cieszę się z tego co mam... ale jak skończe studia to wole miec prace w godzinach 8 do 16 stej i zarabiac nawet mniej.... i zadnych nocek!!!:)

nie no prawda, zgadzam się, człowiek zawsze gorzej zmęczy się w nocy niż w dzień, ale sporo ludzi w nocy pracuje w sumie

mam znajomych, którzy pracują na 3 zmiany w fabrykach i u nich wygląda to inaczej.... sa całą noc na nogach, pracuja, wyrabiają swoje normy i zawsze odsypiaja... ale tu jest róznica w charakterze pracy... spią przed praca, spią po niej.... ciekawe czy bym tez marudziła pracując w takiej fabryce... pewnie tak...

no właśnie o tym pisałem na początku pisząc o produkcji, to dopiero jest masakra, znajoma tak pracuje od 22 do 6, w ogóle na trzy zmiany tam pracują tak jak napisałaś, w dzień to jeszcze ale w nocy...

mysląc o ludziach którzy harują na tych produkcjach robi mi sie głupio że narzekam... ale Polacy tak maja:) ważne zeby dotrwać do rana...:):) a klienci nadal siedzą:( ale już cos szeptali do siebie, ze niedługo idą:):) trzymam ich za słowo:)

Moge ci moje lozko wypozyzczyc na kilka h, ja jeszcze spiaca sie nie czuje

bo jak się ma świadomość że można się położyć w każdej chwili to się spać nie chce