Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izydora23

moj chlopak, jego siostra i chrzest...pomozcie

Polecane posty

Gość izydora23

Sprawa jest taka. Z chlopakiem jestesmy 3 lata razem. Kochamy sie i powoli myslimy o wspolnym zyciu. ja znam dobrze jego rodzine, on moja i juz nieraz uczestniczylismy wspolnie w roznych rodzinnych uroczystosciach. moj chlopak ma siostre ktora mieszka za granica. wyszla tam za maz i niedawno urodzila dziecko. ja poznalam ta siostre i ona wie, ze jestesmy razem. no i wyszla sprawa ktora mnie zabolala. otoz jak pisalam siostra mojego faceta ma od niedawna dziecko i od niedawna zaczeto planowac chrzciny ktore odbeda sie w kraju gdzie ona mieszka. moj chlopak ma byc ojcem chrzestnym a ja zostalam zupelnie pominieta. wogole nie zostalam nawet zaproszona co mnie zabolalo. powiedzialam o tym chlopakowi by zwrocil uwage siostrze, ze my jestesmy para i to tak bez sensu ze on jest zapraszany sam a ja jak bym zupelnie nie istniala. on zas odparl na to, ze to postanowienie siostry i on sie w to nie wtraca kto bedzie na chrzcie a kto nie. ona z mezem tak ponoc ustalili, ze chrzestnym bedzie wlasnie moj chlopak a matka chrzestna jakas kuzynka jej meza. boli mnie to, ze on bedzie stal przy oltarzu z jakas obca panna a ja w tym czasie bede daleko. mam tez wrazenie, ze przeciez on moglby powiedziec siostrze ze jest z kims i nie chce przyjezdzac sam tymczasem moj facet uwaza ze tak jest w porzadku i koniec. moze przesadzam, ale zaczynam watpic ze mojemu chlopakowi na mnie zalezy. pomozcie, myslicie, ze przesadzam, czy moze jednak mojemu facetowi az tak na mnie nie zalezy? ja sie czuje jakas taka pomonieta, co mam o tym myslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kukuryku ....
ja ma narzeczonego w przyszlym roku slub on zostal poproszony o bycie swiadkiem na bierzmowaniu mnie pominieto bylam zla ale jakos przebolalam teraz dostal zaprszenie na komunie tzn jego rodzice dostali z dopiskiem .... z dziecmi (mimo ze moj facet ma 27 lat) wiec nie przewidziano osob towarzyszacych on nie pojedzie ale gdyby jechal to bez bezemnie mimo ze ja znam tamta rodzine i bylam u nich wielokrotnie ale wiesz mnie to zwisa mam wazniejsze sprawy od tluczenia sie po kraju z pwodu rodzinnych uroczystosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, ale chyba nie liczyłaś, ze zostaniesz chrzestną ?:D hm, a że Cię nie zaprosiła.. byc moze były ku temu jakies powody .. gdzie byś nocowała, gdybyś pojechała ze swoim chłopakiem tam? może jego siostrze jest niezręcznie zapraszac kogos w sumie obcego do swojego domu .. i to pewnie na nockę lub dwie. Przecież on tam nie będzie miesiąc? mówisz,ze nie chcesz aby stał z obca panną przy ołtarzu, a co myślałaś, ze będziesz ty i on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez się uspokój
To normalne, dziewczyn może mieć tysiące, ale nie jesteś narzeczoną, ani żoną i nie jesteś uznawana za rodzinę. Poza tym to też wymaga jakiejś logistyki, gdzie was położyć, czy razem czy oddzielnie. A chrzciny to nie swaty, i co z tego, że będzie koło niego stała jakaś panna. Może Cię nie zdradzi w kościele, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam nie widzę w tym nic złego. Nie masz do niego zaufania ? Boisz się, że przelici jakąś kuzynke ze strony szwagra więcej zaufania. Sama napisałaś, że uroczystość jest za granicą więc siotstrze może chodziło o koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kukuryku ....
i widzisz ja jestem narzeczona ale nie robie fochow pozatym nie poinformowalismy oficjalnie o tym dalszej rodziny 9plotki tylko o tym chodza) wiec figuruje jako dziewczyna tak jak ty a ktos tu dobze napisal ze dziewczyn mozna mic wiele dla jego rodziny ty nic nie znaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izydora23
moze przesadzam ale to mnie boli tym bardziej, ze on wiele razy byl u mnie w domu na roznych przyjeciach i ja u niego tez. wlasciwie bylo prawie jak w rodzinie, jego siostra tez wiedziala i wie, ze jestersmy razem. najgorsze jest jednak to, ze moj chlopak uwaza, ze wszystko jest okey i wogole go nie rusza to, ze jedzie beze mnie. to mnie boli najbardziej. i denerwuje mnie wlasnie to, ze on bedzie przy oltzrzu z jakas obca dziewczyna i ze sie beda nazywac 'rodzice chrzestni" tak jakby juz ich cos laczylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
denerwuje mnie wlasnie to, ze on bedzie przy oltzrzu z jakas obca dziewczyna i ze sie beda nazywac 'rodzice chrzestni" tak jakby juz ich cos laczylo.... czy ty masz 15 lat? :o najlepiej to moze zabron mu zostawac chrzestnym, albo w ogole zamknij go w klatce :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takiej popierdolonej laksi nie
nie widzial swiat a to osttanie zdanie fest jakby ich cos laczylo idz sie pierdolnij glowa o sciane , nic dziwnego ze cie nie zapraszaja jak jeste taka posrana :O a cos ty myslala ze na chrzestnych to sie pare wybiera, na chrzest nie, na slub tez mu nie pozwolisz isc jako swiadek bo ciebie na swiadkowa nie poprosza, boze skad sie takie debilki biora :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 bardzo fajne wypowiedzi a au
torce zycze ROZUMU!Śmietankowa1906 no,ale chyba nie liczyłaś,ze zostaniesz chrzestną? hm,a że Cię nie zaprosiła...byc moze były ku temu jakies powody .. gdzie byś nocowała,gdybyś pojechała ze swoim chłopakiem tam? może jego siostrze jest niezręcznie zapraszac kogos w sumie obcego do swojego domu..i to pewnie na nockę lub dwie.Przecież on tam nie będzie miesiąc?mówisz,ze nie chcesz aby stał z obca panną przy ołtarzu,a co myślałaś,ze będziesz ty i on? PeggySue A ja tam nie widzę w tym nic złego.Nie masz do niego zaufania? Boisz się,że przelici jakąś kuzynke ze strony szwagra więcej zaufania.Sama napisałaś,że uroczystość jest za granicą więc siotstrze może chodziło o koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhh
a ja wogole nie rozumiem waszych wypowiedzi dziewczyna ma prawo czuc sie z tym zle jest czescia zycia swojego faceta i ma prawo byc z z nim w takich waznych momentach ja osobiscie tez nie wyobrazam sobie byc pominieta napewno byłoby mi bardzo przykro spróbuj z nim jeszcze raz porozmawiac powiedz jak sie z tym czujesz i zapytaj jak on by sie czuł na Twoim miejscu głowka do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takiej popierdolonej laksi nie
a niby jakie prawo ma byc, jest tylko kolejna jego laska, ktora pewnie jego rodzina wiele widziala i zobaczy , bedzie zona to sse moze bywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co TY mówisz, ona ma mu zwrócic uwage i o tym porozmawiac? haa! i może jeszcze ma się wpraszac?! skoro siostra nie zaprosiła to gdzie się pcha?! trochę kultury! ja juz bym wolała gdzieś nie jechac niż się wpraszac, boże :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co innego miec zal ze nie ejst sie zaproszonym a co innego rozpaczac "bo on tak z jakas lasia bedzie podawac do chrztu" jakby co najmniej potem miala byc orgia z chrzestnymi w roli glownej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izydora23
ehhhhh...no wlasnie o to mi chodzi. czuje sie pominieta a najgorsze jest wlasnie to, ze moj chlopak ani mysli pogadac z siostra bo mowi, ze takie sa jej ustalenia i kropka. mowilam juz mu o tym, ze nie czuje sie z tym dobrze tym bardziej, ze znam jego siostre ale on powiedzial, ze nie moze na to nic poradzic i nie bedzie dyktowal siostrze jak ma organizowac chrzest wlasnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Ci powiem tak, że ja jestem z moim bardzo blisko, jestem śmiertelnie zazdrosna, i w ogole, ale gdybym wiedziała, że jedzie na chrzest to ok- niech jedzie!:) przecież jedzie ze swoją rodziną do siostry! ale tak jak mówię, jestem niesamowicie zazdrosna i ko0cham swojego faceta bardzo, ale w tej sytuacji raczej nie byłabym o nic zła. nie jesteście małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może tak, może nie
Autorko, błędnie rozumujesz bycie chrzestnymi. Jestem chrzestną, chrzestny jest w moim wieku. Spotykamy się tylko na uroczystościach rodzinnych, poza tym nic nas nie łączy. Myślę, że przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhh
tak ma porozmawiac ale ja nie powiedziałam ze ma tam isc ja na jej miejscu nawet jakbym zostala teraz zaproszona juz bym pewnie nie poszła ale o takich rzeczach trzeba rozmawiac z druga osoba bo przez takie cos sie psuja zwiazki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takiej popierdolonej laksi nie
siostra ma racje po co na zdjeciach rodzinnych miec kolejne przewijajace sie laski , moj facet tez jezdzil ze mna wszedzie, i zaluje mam ochote spalic pol domowego archiwum i nie moge bo wszedzie jego ryj, i po chuj sobie psuc zdjecia rodzinne obcymi ludzmi, ktora za chwile bedzie inna , bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie chodzi tu o to, ze będzie inna znowu za jakiś czas, ale o fakt tego, że nie jedziesz. Pogódź się z tym, co on tam może zrobic? napije się pewnie, posiedzi z rodziną, poza tym to , że znasz jego siostrę musi od razu oznaczac, że jesteście ze sobą jakoś tak blisko, że masz u niej nocowac etc? ja też znam siostrę swojego chłopaka i co ? znamy się, ale jakoś nie wydzwaniamy do siebie, nie spotykamy się, nie gadamy przez tel, a jak jestem u niego to rzadko, czasem dwa słowa i tyle. więc nie wymagaj cudów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia_A.
No przeciez to jest w innym kraju. Przeciez takie rzeczy kosztują! Każda dodatkowa osoba to dodatkowe koszty. No i co?! Przeciez to chrzest. Bedzie rodzina (rodzice, rodzeństwo plus chrzestni) i tyle. A nie rodzice, chrzestni, rodzeństwo +++++++++ dziewczyna brata. No i co?! Myślisz że wtedy nie znalazło by sie kilka "życzliwych" równie jak Ty osób mówiących "ale czemu mnie nie zaprosili skoro zaprosili dziewczyne brata, przeciez jestem ich kuzynką/ciocią/przyjaciółką/sasiadką" Takie rzeczy kosztują! Daltego nie spraszają całej familii z osobami towarzyszącymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluszna uwaga ale idiotce nie
wytlumaczysz!Sylwia_A. No przeciez to jest w innym kraju.Przeciez takie rzeczy kosztują! Każda dodatkowa osoba to dodatkowe koszty.No i co?!Przeciez to chrzest.Bedzie rodzina(rodzice,rodzeństwo plus chrzestni)i tyle.A nie rodzice,chrzestni,rodzeństwo+++++++++dziewczyna brata.No i co?!Myślisz że wtedy nie znalazło by sie kilka"życzliwych"równie jak Ty osób mówiących"ale czemu mnie nie zaprosili skoro zaprosili dziewczyne brata,przeciez jestem ich kuzynką/ciocią/przyjaciółką/sasiadką''Takie rzeczy kosztują!Dlatego nie spraszają całej familii z osobami towarzyszącymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia_A.
A Twój chłopak dobrze robi, że nie reaguje na to, bo co ma powiedziec wasnej siostrze "czemu nie zapraszasz Ali/oli/zosi, jak tak można, jesteśmy razem trzy lata" :D :D :D No weź kobieto. I jeszcze ten tekst "bedą "rodzicami chrzestnymi" tak jakby już ich cos łaczyło" :D Przeciez baaaaaaardzooooo często jest tak że rodzicami chrzestnymi jest ktoś z rodziny faceta i ktos z rodziny dziewczyny. Żadko kiedy jest to para. To że są rodzicami chrzestnymi, to nie znaczy że są parą, jezuuuuu, wróć ze swojej planety na ziemie. Ja jestem z facetem wiecej niż 3 latka :P i na zaproszeniu weselnym napisali imie i nazwisko mojego faceta plus z osobą towarzysząca. No i co w związku z tym?! Powinnam rzucic sie pod pociag bo nie napisali mojego imienia i nazwiska?! Mój facet powinnien zerwac z nimi całkowity kontakt. Albo inna sytuacja. Równiez małe przyjecie weselne. Została zaproszona najbliższa rodzina bez osób towarzyszących. I czy wzwiązku z tym zagrałam w rosyjska ruletke? Mój facet obrazony nie poszedł? Nie! Ale to pewnie dlatego że jesteśmy normalni i rozumiemy, że róznego rodzaju spędy rodzinne kosztują, że niektórzy maja taką idealna wizje swojego przyjecia rodzinnego, a nie inną i że brak zaproszenia, nie oznacza wymierzonego przeciwko nam umyslnego ciosu, który ma na celu pokazanie nam że ktoś jest nieakceptowany przez daną osobe lub osoby. Wrzuc na luz, co z tego że Cie nie bedzie, i co z tego że twój facet bedzie rodzicem chrzestnym, ja już dwa razy zostałam chrzestna mama, a mój facet raz chrzestnym, no i co z tego? Czy w związku z tym łaczy mnie coś z chrzestnym ojcem, lub jego z chrzestna matką?! Oświece cie....nie, nic nas nie łaczy, po prostu rodziców chrzestnych, nazwya sie rodzicami chrzestnymi i tyle, nie maja oni obowaiżku kopulowac później jak króliki oraz zakładac razem rodzine....bo to nie o to chodzi. Mam nadzieje że wrzucisz teraz na luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aswnatka
dodatkowa osoba to dodatkowy kosz moze robia małe rodzinne chrzciny a ty do rodziny oficjalnie jeszcze nie należysz... ile ty masz lat ze masz takie podejscie ten teks bo juz ich cos łaczy no wez na luz moze twój facet nie zna wogole przyszłej matki chrzestnej a ty juz wyobrażasz sobie nie wiadomo co .... a gdzie zaufanie w zwiazku co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiaku
Taka sama szopke przezylam cos ponad rok temu. Zostalam matka chrzestna malej dziewczynki, ojcem chrzestnym obcy dla mnie chlopak. Cala uroczystosc zamknela sie w jednym popoludniu. Moj chlopak nie narzekal z powodu jednego wolnego niedzielnego popoludnia, narzeczona 'ojca chrzestnego' nie wysylala do niego 150 tys sms ze usycha z tesknoty. Zostali pominieci z prostego powodu: mja rodzina jest bardzo liczna. Wystarczylo zaprosic najblizsza rodzine, zeby wygadalo to jak male wesele. To uroczystosc dziecka, a nie Twoja czy Twojego narczyczonego. Rodzice tak sobie zazyczyli? Pomys o kosztach, podrozy... a ta matka chrzestna postoi obok niego ok 30 min w kosciele i do kilku zdjec. Potem najblizsze spotkanie za rok, nastepne za 7 lat (komunia)... a potem pewnie na slubie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mi sie te wypowiedzi
podobaja bo sa rozsadne!Sylwia_A.A Twój chłopak dobrze robi,że nie reaguje na to,bo co ma powiedziec wasnej siostrze"czemu nie zapraszasz Ali/oli/zosi, jak tak można,jesteśmy razem trzy lata"No weź kobieto.I jeszcze ten tekst"bedą "rodzicami chrzestnymi"tak jakby już ich cos łaczyło"Przeciez baaaaaaardzooooo często jest tak że rodzicami chrzestnymi jest ktoś z rodziny faceta i ktos z rodziny dziewczyny.Żadko kiedy jest to para.To że są rodzicami chrzestnymi,to nie znaczy że są parą,jezuuuuu,wróć ze swojej planety na ziemie.Ja jestem z facetem wiecej niż 3 latka i na zaproszeniu weselnym napisali imie i nazwisko mojego faceta plus z osobą towarzysząca.No i co w związku z tym?!Powinnam rzucic sie pod pociag bo nie napisali mojego imienia i nazwiska?! Mój facet powinnien zerwac z nimi całkowity kontakt.Albo inna sytuacja.Równiez małe przyjecie weselne.Została zaproszona najbliższa rodzina bez osób towarzyszących.I czy wzwiązku z tym zagrałam w rosyjska ruletke?Mój facet obrazony nie poszedł? Nie!Ale to pewnie dlatego że jesteśmy normalni i rozumiemy,że róznego rodzaju spędy rodzinne kosztują,że niektórzy maja taką idealna wizje swojego przyjecia rodzinnego,a nie inną i że brak zaproszenia,nie oznacza wymierzonego przeciwko nam umyslnego ciosu,który ma na celu pokazanie nam że ktoś jest nieakceptowany przez daną osobe lub osoby.Wrzuc na luz,co z tego że Cie nie bedzie,i co z tego że twój facet bedzie rodzicem chrzestnym,ja już dwa razy zostałam chrzestna mama, a mój facet raz chrzestnym,no i co z tego?Czy w związku z tym łaczy mnie coś z chrzestnym ojcem,lub jego z chrzestna matką?!Oświece cie.nie,nic nas nie łaczy,po prostu rodziców chrzestnych,nazwya sie rodzicami chrzestnymi i tyle,nie maja oni obowaiżku kopulowac później jak króliki oraz zakładac razem rodzine.bo to nie o to chodzi.Mam nadzieje że wrzucisz teraz na luzaswnatka dodatkowa osoba to dodatkowy koszt moze robia małe rodzinne chrzciny a ty do rodziny oficjalnie jeszcze nie należysz.ile ty masz lat ze masz takie podejscie ten tekst bo juz ich cos łaczy no wez na luz moze twój facet nie zna wogole przyszłej matki chrzestnej a ty juz wyobrażasz sobie nie wiadomo co.a gdzie zaufanie w zwiazku co?Misiaku Taka sama szopke przezylam cos ponad rok temu.Zostalam matka chrzestna malej dziewczynki,ojcem chrzestnym obcy dla mnie chlopak.Cala uroczystosc zamknela sie w jednym popoludniu.Moj chlopak nie narzekal z powodu jednego wolnego niedzielnego popoludnia,narzeczona'ojca chrzestnego' nie wysylala do niego 150 tys sms ze usycha z tesknoty.Zostali pominieci z prostego powodu:moja rodzina jest bardzo liczna. Wystarczylo zaprosic najblizsza rodzine,zeby wygadalo to jak male wesele.To uroczystosc dziecka,a nie Twoja czy Twojego narczyczonego.Rodzice tak sobie zazyczyli?Pomys o kosztach, podrozy.a ta matka chrzestna postoi obok niego ok 30 min w kosciele i do kilku zdjec.Potem najblizsze spotkanie za rok, nastepne za 7 lat(komunia).a potem pewnie na slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co w końcu został tym
chrzestnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×