Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rena443

Szczęśliwe mamuśki - Rzeszów i okolice

Polecane posty

Hej dziewczyny strasznie długo mnie tu nie było. Mam takie zaległości, że nawet nie chce mi się czytać ale postanawiam się poprawić bo będę miała teraz więcej czasu :) Studia skończone, mgr obroniony więc mogę się zająć wreszcie innymi rzeczami :) Mój Patryś już coraz większy, miałam z nim ostatnio problemy bo miał okropne zaparcia i już sama nie mogłam znaleźć sposobu jak sobie z tym poradzić. Nic nie pomagało ani dieta ani lekarstwa. W końcu koleżanka mi poleciła, żebym zaczęła mu dawać len i przeszło jak ręką odjął. Daję mu codziennie do mleka na noc i efekt jest super. Naprawdę polecam jeżeli któraś z was miałaby kiedykolwiek takie problemy ze swoim dzieciaczkiem. Rena, Wela jak tam wasze dzidziulki? Który to już tydzień? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze to jeszcze kika jest w ciąży dopiero teraz doczytalam dokładnie ostatnią stronę :) Gratulacje a u Ciebie który to tydzień? :) Wela Ty już w 31 to naprawdę niedługo zostało :) Mam nadzieję, że urodzisz u nas w szpitalu bo z tego co pamietam to chyba chodzisz do Klina. Zgadza się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula tak urodzę w pro famili. Za 2 tygodnie mam wizytę i lekarz powiedział, że powie mi wszystko właśnie na tej wizycie, to znaczy kiedy zrobi cesarkę i jak to będzie wyglądać. Już nie mogę się doczekać:). Może spotkamy się na oddziale:). Z każdym dniem czuję się coraz bardziej ociężale, w nocy się budzę za każdym razem jak się przekręcam na bok, na wznak nie poleżę długo bo brak tchu. Milenka nie daje mi w ogóle odpocząć, jest taka żywa, nie usiedzi w miejscu. Potrzebuje towarzystwa do zabawy a najlepiej to mamusię wziąść za rączkę i niech biega za nią:). Wczoraj w nocy mieliśmy stracha bo tak wiszczała, że nie wiadomo było co robić. Kilka godzin wcześniej dałam jej zupę z 2 małymi grochami. To pewnie przez tez grochy tak ją bolało. Koleżanka też ma bliźniaki w jej wieku i ona im daje groch i kapustę, oczywiście w małych ilościach i nic im nie jest. Postanowiłam i ja spróbować, może akurat nic nie będzie się działo. Jednak się działo i już grochu jej w najbliższym czasie na pewno nie podam. Im bliżej rozwiązania tym bardziej mam obawy jak to będzie w nocy ze spaniem.. Milenka się budzi prawie codziennie, płacze przez sen, co prawda chwilę to trwa a potem zasypia, ale małego może obudzić i cała noc nie moja.. Poza tym karmienie..jak pomyśle o początkach z Milenką to mnie ciarki przechodzą. Miałam duże problemy z zastojem i nie wspominam tego okresu dobrze. Oj ale dużo by pisać. Trzeba wierzyć, że podołam:). Rena super, że będzie chłopak:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie bola cholernie lydki nie wiem nawet jak to opisac cos w rodzaju takiego rwania czy dretwienia nie da sie lezec ani siedziec dobrze ze w nocy spie bo przy Milence tez mnie tak bolaly ale wtedy tez spac nie moglam to byl koszmar oby teraz sie to nie powtorzylo:( bylam dzis po zel na to ale zamiast zelu ze sklepu wyszlam z klockami i kolejna lalka nie da sie zrobic zakupow z Milenka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my z Gabi się przeziębiłyśmy i śpiki do pasa nam wiszą, jutro przychodnia:( a ja rozpoczynam intensywnie szukać pracy, ale marne te rezultaty, nawet nie ma na czym oka zawiesić w ofertach pracy z moim wykształceniem, w ogóle jakąś ofertę dla kobiety ciężko znaleźć:( a żeby jeszcze na nianię starczyło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od tygodnia co noc Milenka sie budzi z krzykiem i trzeba nosić ze 2 godziny żeby zasnęła. Cały dom stawia na nogi. Mam już dość... Każdy mówi, że to na zęby jest taka niespokojna. Nie wiem może się czegoś boi? Czy wasze dzieciaki też nie przesypiają nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wela byc moze na zabki dzieci roznie reaguja przeciez u nas noce jak zwykle przespane czasem spimy do 8:30 nawet:D ostatnio jednak w srodku nocy musze ja zabrac do lozka ale nigdy nie ma placzu od razu zasypia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka u nas po staremu tzn Filip łobuzuje a ja wariuje hihihi Niestety klopot mamy z kredytem.Kolejny bank odmowil go mezowi.Nie wiem co teraz? no przeciez nie bedziemy sie wyprowadzac. Brakuje nam tylko 100tys i taki klopot mamy w bankach.Gdyby maz pracowal na etacie i zarabial 1200zl to by mu dali a na dzialalnosci tak nie ma.Ja pierdziele co za kraj.I jak oszukuja w tv w reklamach.Reklamuja ze daja na oswiadczenie i dla poczatkujacych.Jakis idea bank.A to gowno prawda.I tak trzeba miec dochod a poziomie 5tys. po nocach juz przez to nie spimy. Dzieci zdrowie i za chwile zacznie sie szkola.Juz wydalam ok 1000zl a co dalej? A niby edukacja bezplatna. Filipa zaszczepilm na te MMR ale zaraz pozniej pozalowalam bo mi sie dzien po szczepionce rozchorowal.A czeka nas jeszcze jakis zapomniany tezec. Poza tym obrodzily mi brzoskwinie.Sa duze jak jabłka i robie wszelakie przetwory np mus dla Filipka i takie w syropie do plackow i deserow.Ponadto rozdajemy po calych reklamowkach komu sie da bo nie ma co z tym robic. Moje towarzystwo klotliwe.Maly bije Zuzie ona sie wydziera on jej cos zabiera i tak w kolko.Nie raz mozna z nimi oszalec. Tak w ogole nie wiem skad Filip nauczyl sie tego bicia zuzi.Nikogo innego nie leje tylko ją.A ona mu przeciez nie odda,ona go odsuwa albo ucieka i mowi ze nie wolno.A najlepsze jest to ze on najpierw sam sobie mowi nonono a pozniej ją bije.Co za lobuz jakis mi rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i zapomnialam napisac wela moj Filip tez ostatnio budzi sie z placzem albo krzykiem w nocy.Musze isc zabrac go na rece,troche potrzymac i zasypia znowu.Moze mu sie cos sni juz? nie raz budzi mi sie tak z 3 razy ale nie jest to czesto.Tez sie zastanawiam z czego to czy z zebow czy ze snów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuukaaająca
Heja :) rodziła moze ktoras z Was w Strzyzowie?? mozecie napisac jak tam jest?? czy naprawde tak fatalnie?? do rzeszowa mam 30 km i nie wiadomo jak to bedzie nieraz sie jedzie godzine przez te korki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukajaca mam znajoma ktora tam rodzila i byla bardzo zadowolona z porodu i z opieki...maly szpital to lepsza opieka takze spokojnie mozesz tam rodzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cześć kochane, jak tam mamusie się czują- mam nadzieje ze dobrze :) i maleństwa też ja po urlopie wiec ciężko się wracało do pracy w wolnej chwili popiszę co tam u Nas pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia po fotkach widac ze urlop sie udal:) ja dzis tez mam urlop:D hahaha normalnie zwariowac mozna z ta pogoda a mnie wtedy lydki wariuja dzis bola strasznie i mam okropnego lenia:D Milenka dzis na szczescie grzeczna bo wczoraj na Dozynkach u babci byly dmuchane atrakcje to poskakala za wszystkie czasy:D u mnie 25 tydz jutro kolejna wizyta i leci dzien za dniem:D na szczescie brzuszek mam w miare maly wiec mi jeszcze nie dokucza:D a jutro mija juz 3 rocznica slubu jak ten czas leci:D Kika i Wela a jak tam u Was? Kika juz wiesz co bedziesz miala? buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam wizytę za tydzień i już mi da skierowanie do szpitala. W końcu zrzucę ten ogromny brzuszysko:). Już mi się obniżył i łatwiej mi oddychać ale z kolei co minutkę muszę chodzić siku. Tak mi dokucza w nocy, że normalnie spać nie mogę. Praktycznie nie przesypiam teraz nocy, z jednej strony Milenka nie daje spać a z drugiej brzuch i bezsenność gotowa. W nocy tak nas komary pogryzły, że masakra. Mam taką specjalną wtyczkę do gniazdka ale niewiele pomaga. Milenka czasami śpi z babcią, żebym mogła się przespać spokojnie ale ja i tak nie śpię. No ale trzeba to jakoś przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuśki :) Długo się nie odzywałam , jakoś tak samo wyszło , miałam wesele siostry , teraz sie szykuję do drugiego ,3 września mamy drużbować u brata i tak biegam za materiałem , krawcowa mi musi coś uszyć bo ciezko mi znaleźć coś ciekawego a brzuch mam juz baaardzo duży :) A tak to wszystko po staremu , wczoraj mieliśmy smutny dzień , bo weterynarz uśpił naszego 15 letniego pieska , niestety na starość nie ma lekarstwa . Zuza od pierwszego idzie do przedszkola , wiec będzie stres , pewnie dla mnie największy :P Rena - ale gapa ze mnie , wydawało mi się że po ostatniej wizycie pisałam :P , u nas ponoć ma być druga panienka :P mąż troszkę przerażony babińcem , a ja już zaczęłam kupować sukieneczki, choć po Zuzi jest tego trochę :) Boję sie tylko żeby czasem Niuni coś nie urosło w najbliższym czasie :P Przy Zuzi lekarz powiedział że na 95 % dziewczynka a teraz , zę chyba , że to jeszcze będziemy sprawdzać żeby tak do końca się nie nastawiać . I tak dziś zaczęłam 22 tydzień , czuję się dobrze tylko ciężko , brzuch duży , w pierwszej ciaży przytyłam ok 20 kg a teraz już /dopiero 5 kg a połowa juz minęła tylko że teraz zaczynałam z większą ilością kg :) Wela- to Ty już przy końcu jesteś :) , jak dobrze pójdzie to wszystkie będziemy miały dzieciaczki z tego samego roku, bo ja choć bym chciała urodzić juz w nowym roku (termin mam na 3 styczeń ) to raczej to będzie w grudniu :) Pozdrawiam cieplutko :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie od jutra 26 tydz:D brzuch mam maly nawet lekarz to zauwazyl ale sprawdzal dokladnie i maly rosnie prawidlowo potwierdzil kolejny raz ze bedzie synus wiec juz zaczelam akcje kupowania ciuszkow :D ale na chlopakow ciezej cos znalezc... Kika u mnie podobnie z kg z Milenka bylam jak slonica ponad 20kg przytylam:/ a teraz na razie tylko niecale 6 kg na plusie (polowa z tego co mialam z Milenka w 25tyg:D ) no i tez teraz startowalam z wyzsza waga :D u nas 11 wrzesnia szykuje sie imprezka rodzice obchodza 30 lecie slubu i szykujemy im niespodzianke tylko nie wiem jaki prezent im kupic:(moze jakies pomysly macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Jestem tez z Rzeszowa i czekam na czwarte dziecko, córeczkę. Dwa razy juz rodziłam na Ryycerskiej i teraz tez bym tam chciała. Mam pytanie? Czy któraś z Was rodziła tam ostatnio? jakie tam sa warunki na salach i jakie badania robia dziecku po narodzinach? POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wela- wszystkiego naj naj naj lepszego :) Szczęśliwego rozwiązania i spełniaj się w podwójnej roli mamusi 🌼 🌼 🌼 U Was tez tak dziś grzało ? Z tego upału chyba mi stopy zaczynają puchnąć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Kika za życzenia:). Dostałam już skierowanie do szpitala, teraz trzeba czekać na rozpoczęcie akcji i można jechać. Teraz boję się bardziej niż przedtem bo wtedy miałam umówioną cesarkę na konkretny dzień, bez żadnych bóli jechałam do szpitala a teraz muszę czekać aż coś zacznie się dziać. Torba już spakowana. Noce dalej nieprzespane. Dzisiaj myślałam, że mnie trafi. Dwie godziny śpiewania kołysanek a mała dalej płacze. Od 1 do 3 dała koncert. W końcu zasnęła z babcią w łóżku bo ja już nie dawałam rady. Muszę jechać z nią do lekarza bo tak dalej być nie może. Dosłownie każdej nocy jest 2 godziny płaczu przechodzącego w krzyk. Chciałabym, żeby jej dał coś na uspokojenie albo nie wiem... Piękne to były czasy, kiedy miała kilka miesięcy i budziła się tylko na karmienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wela a moze to owsiki? u nas przez prawie 2 tyg byly niespokojne noce w poniedzialek bylam u lekarza i stwierdzil ze to owsiki Milenka uwielbia zabawy w piaskownicy a ze ciagle gryzie paluszki to zlapala to swinstwo:/ troszke jest lepiej ale pewnie przejdzie zupelnie po 2 tyg jak dostanie druga dawke leku:/ w przyszlym tyg ide zrobic jej badania krwi i moczu tak zeby sprawdzic czy wsio oki jest...tylko nie wiem jak ja mocz do badania zlapie jak z sikaniem do nocnika u nas jest tragedia:/ wysiedzi sie na nocniku a potem sika gdzie popadnie moze macie jakies rady jak nauczyc sikac? Kika moze Ty pomozesz?:) mnie nogi jeszcze nie puchna w nocy tez raczej spie na szczescie niestety magnez niewiele pomaga na moje rwanie lydek nie moge ani siedziec ani lezec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wela- to czekanie najgorsze , ciekawa jestem jak to będzie zemną . Dlatego musisz czekać na rozpoczęcie porodu żeby nie płacić ? Chore to takie trochę , nie można zaplanować na jakiś dzień mimo ze są wskazania . Może Rena ma rację z tymi owsikami albo to po prostu ząbki , wyszły jej już wszystkie ? Trójki ? Bo one najgorsze . Rena - jak wiesz, że będzie ciężko złapać siuśki do pojemniczka i sika w nocy do pieluchy to przyklej nad ranem ten woreczek dla dziewczynek , tylko pilnuj żeby nie trzymać go długo. Ja , jak Zuzia była w podobnym wieku to pamiętam że zaraz jak się obudziła wzięłam ją do łazienki z gołą pupcią , trzymałam ją między swoimi kolanami z nóżkami podgiętymi ( mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi , cos takiego jak się dziewczynki trzyma gdy robią siku na trawce ), pod pupcią trzymałam pojemniczek, odkręciłam wodę i udało się złapać :P Co do nocnika , to ciężka sprawa , są dzieci co szybko łapią i są takie co im to schodzi do kilku lat . Milenka jeszcze w sumie ma czas, chociaż dobrze by było żeby nauczyła sie teraz gdy jest jeszcze ciepło , może biegać bez pieluchy, żeby czuła ze ma mokro. Zuzia jakoś tak szybko pojęła o co chodzi z nocnikiem , ale nigdy nie robiłam nic na siłę. Jak się budziła to od razu ją sadzałam na nocnik , choć niektórzy twierdza że to niehigieniczne , to zawsze gdzieś w pokoju , przykrywałam jej kolanka kocykiem żeby jej było ciepło i miło :P i zajmowałam czymś , podawałam zabawki albo włączałam bajki, najważniejsze żeby chwilę na nim posiedziała to zawsze coś tam zrobi i będzie cieszyła . Zuza miała taki zwykły nocnik kaczuszkę z pozytywką więc muzyczka była nagrodą . Zdarzało się tez tak że ją po prostu brałam ze sobą do łazienki, ja robiłam siku na kibelku albo udawałam a ona na nocnik albo miała tą nakładę na sedes i do niego robiła, cieszyła się że robi tak jak mamusia . No i jak coś się uda zrobić to trzeba bardzo mocno chwalić , mówić "jaka duża ładna kupka " bo nie które dzieci boją się swojej kupy :P To powodzenia życzę , przydałoby się pozbyć tych pieluch do listopada :) Mnie na razie , odpukać , skurcze nie męczą , a z Zuzią mi dawały popalić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W poniedziałek idę z Milenką do lekarza, może to rzeczywiście owsiki? Na pewno coś mi powie jakby tu zaradzić tym płaczom.Wczoraj o dziwo krzyku nie było, tylko mruczała pod nosem. Zobaczymy jak dzisiaj. Jeśli bym chciała na konkretny dzień cesarkę to musiałabym zapłacić 800 zł. A tak przyjeżdżam ze skurczami i robią za darmo. Wiem, że to chore. Więc czekam ale już cierpliwości mam mało. Czuję, że zaraz pęknę:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika dzieki za rady na pewno skorzystam ze wszystkich:) z tym nocnikiem to u nas wczesniej sie udawalo Milenka wolala siku sama przynosila nocnik no ale sie jej cos odwidzialo ale sie nie poddaje kiedys sie uda moze zdazymy przed listopadem:D przesadzilam chyba dzis albo z chodzeniem albo z noszeniem Milenki (musialam ja sila dzis do domu ciagnac bo chciala isc z Kasia i Gabrysia:D) bo mnie kosc lonowa boli czuje jakby mi sie miedzy nogami cos rozjezdzalo ciezko chodzic i sie schylac jak siedze albo leze jest oki...maz pomaga ale Milenka nie zawsze rozumie ze nie moge jej na rece wziac:( mowie jej ze mamusia nosi dzidziusia juz w brzuszku a Milenka jest ciezka i nie mam sily:D o dziwo skutkuje :D i dzis w dzien 4 godz spala normalnie rekord nie wiem czy to upal czy zeby ale przynajmniej odpoczelam bo ten upal jest niedozniesienia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wela - i co tam z Milenką ? A na kiedy masz dokładnie termin ? Wiecie co , to forum to zrobiło się ciążowe i piszemy we trzy między sobą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenka o dziwo nie wariuje już w nocy, można powiedzieć, że jest dobrze. Zastanawiałam się czy jechać do lekarza ale stwierdziłam, że jest w miarę ok więc nie ma potrzeby. Jakby coś to zawsze można podjechać. Termin mam na 20 września ale jest on niepewny, więc na pewno w okolicach 13 będzie 40 tydzień. Za tydzień w piątek mam zamiar stawić się do szpitala, boję się dłużej czekać, żeby blizna się nie rozeszła. Brzuch mi twardnieje co jakiś czas, już się bardzo obniżył. Chciałabym już być po. Od początku ciąży przytyłam 11 kg, dobrze, że tylko tyle:). Oglądałam niedawno dokument o narodzinach sześcioraczków - niesamowite, aż się wzruszyłam. Z jednym ciężko sobie dać radę a co dopiero z sześciorgiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo się zawiodłam na swoim lekarzu, dr Klinie. Tydzień temu byłam na wizycie i kazał czekać na rozpoczęcie akcji porodowej. Od wczoraj mam bóle w okolicach krzyża i brzuch mi twardnieje co kilka minut, dzwonię do niego a tu nic. W końcu dzwonię do rejestracji z zapytaniem czy on jest w ogóle w szpitalu a Pani mi mówi, że jest na 3 tygodniowym urlopie! Ani słowem nie wspomniał tydzień temu, że idzie na urlop. Do gabinetu lekarzy też się nie można dodzwonić. W końcu odebrała położna i mówi, żeby przyjechać, najwyżej jeśli lekarz nie stwierdzi rozpoczęcia porodu ( chore to trochę, bo na skierowaniu pisze, że i tak mam mieć cesarkę ) to zapłacę jak za wizytę i do domciu. Nie wiem co robić, chyba jeszcze poczekam, zobaczymy jak będzie w nocy. Jeśli bóle się nasilą to pojadę. Byłam dziś z Milenką u lekarza, ma zapalenie gardła:(. Zapisał antybiotyk i czekamy na poprawę. Na dodatek ma spuchnięte czoło i lekarz podejrzewa, że może to być od nerek. Zrobimy badanie moczu i się okaże, oby to nie nerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wela no to wspolczuje :/ trzymaj sie i daj znac jak urodzisz no i co z Milenka... u nas badania ok wyniki idealne krwi niestety siku zlapac sie nie dalo:( to nie na moje sily:( przez 45 min latalysmy z siostra za nia i nic sikaly kaczuszki, zabki, mama i ciocia a Milenka nie:D Kika wszystkie Twoje rady wykorzystalam i na mojego diabelka nic nie dzialalo :D dzis zauwazylam ze wyszla jedna trojka i wychodzi nastepna bo pol dnia przespala nawet w wozku zasnela co sie jej nigdy nie zdazylo:/i niegrzeczna jest ostatnio nigdzie z nia pojsc nie moge bo dostaje jakiegos szalu biega po sklepie czy placu zabaw ucieka musze ja trzymac na rekach wtedy wrzeszczy i placze wracam do domu cala mokra bo musze za nia biegac :D a gdzie podziala sie reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, czemu nikt nie pisze?? Ja jeszcze w całości ale myślę, że w tym tygodniu się wszystko rozwiąże:). Czekamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja czytam wszystko na bieżącą ale z pisaniem gorzej - brak czasu :/ Filip rośnie rozrabia coraz więcej gada trochę po polsku a reszta po swojemu :) Ostatnio w sobotę rozciął sobie wargę - tak trzeba na niego uważać jest taki ruchliwy. Super Wela jeszcze raz gratuluję już niedługo i będziesz miała parkę - pozazdrościć Ci tylko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej no ja też staram się czytać na bieżąco. Wela, kurczę ale ten lekarz zawalił. Na pewno dodatkowy stres dla Ciebie. ale jak to mówią: nie ma tego złęgo co by na dobre nie wyszło i tej wersji trzeba się trzymać. Mocno Ci kibicuję żeby wszystko poszło jak po maśle :) A u nas ciągle w biegu tzn ja biegam ciągle za Julką a ona rozwija kosmiczne prędkośći. Doprawdy nie wiem skąd tyle energii jest w moim dziecku. Cały dzień papla sobie coś po swojemu ale i sporo słów już umie powiedzieć. Komedia czasami z tego wychodzi. Na szczęście jest zdrowa i wesoła większych problemów nie sprawia no tylko nabiegać się za nią trzeba ale daje mi tyle radości i siły do życia...Nigdy nie myślałam, że miłość do dziecka jest tak wielka i bezgraniczna...Ale Wy same doskonale o tym wiecie:) Zabrałam się za szukanie pracy. Wymagań nie mam za wielkich, w zawodzie nie szukam bo szkoda czasu marnować więc skupiłam się na handlu. I dołuję się totalnie. Nie mam jakiegoś ubogiego CV, doświadczenie mam a tu telefon milczy. I jeszcze te wymagania...Kosmos...Ale nie tracę nadziei że w końcu coś znajdę. Boję się tylko, żeby nie trafić do jakiegoś obozu pracy. Pozdrawiam Was mocno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×