Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

solansz

POLITYKA/REAKTYWACJA KACZEK/

Polecane posty

Gość pani kopacz
nie uda Ci się agencie wyprowadzić mnie z równowagi :D jestem osobą niewierzącą, ale miło mi, że myślisz, że jest inaczej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cierpliwie czekam na wyjasnienie katastrofy do konca pazdziernika tego roku, czyli nieco ponad pol roku. Jesli do tego czasu nie bedzie raportu, nie beda ujawnione rozmowy prowadzone przez pilotow, a takze pilotow z wieza, to wtedy zaczne sie martwic. Mysle, ze to taki typowy okres dla takich wypadkow, chociaz np. sledztwo w/s Casy trwa do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani kopacz
dziecię wróciło 🖐️ ale nie bójcie się, wrócę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa informacja
PO opracowała w tajemnicy projekt kontrowersyjnych zmian w konstytucji. O pomysłach Platformy powiedział Wirtualnej Polsce Tadeusz Iwiński z SLD. To zamach na konstytucję oburza się poseł. Waldy Dzikowski z PO przyznaje, że projekt jest, ale partia informowała o nim już pod koniec marca. - Pan Iwiński chyba nie wie, co się dzieje wokół niego - odpowiada poseł. Iwiński odpowiada, że znał plany, ale projekt zobaczył dopiero teraz. Jak zdradził Wirtualnej Polsce Tadeusz Iwiński, PO chce rezygnować z zasady proporcjonalności w wyborach parlamentarnych, eliminując tym samym Lewicę i PSL z gry. Pojawił się nieoficjalny projekt radykalnych zmian, którego wnioskodawcą jest Grzegorz Schetyna powiedział poseł. Jak dodał, projekt przygotowany był już w lutym. Oprócz tego PO chce okroić ilość parlamentarzystów. Posłów byłoby tylko 300, a senatorów - 49. Kolejną zmianą miałoby być wprowadzenie włoskiego modelu polegającego na tym, że byli prezydenci uczestniczą posiedzeniach senatu na pełnych prawach. ____________ Z tego co wiem za ograniczeniem liczby posłów do 300 jest też PiS, jeśli wziąć pod uwagę że Tusk ostentacyjnie wzgardził prezydenturą, zanosi się że parlament, urząd prezydenta w Polsce będą coraz bardziej okrajane. Ma to pewne uzasadnienie bo i tak więszkość, zdecydowana wiekszość prawa obowiązujacego w Polsce tworzoona jest obecnie w Parlamencie Europejskim i Komisji Europejskiej. Województwo polskie nie musi więc mieć aż tylu parlamentarzystów a prezydent jest wręcz zbędny :P Ciekawe kiedy powiedzą że Polska jest już zbędna, znam takich co już teraz to mówią..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22:56 [zgłoś do usunięcia] Anouk Anouk@tlen.pl'; No dobra....pewnie, że niższe podatki są lepsze od wyższych. Tylko zastanawiam się, jak PiS chciał cudownie rozmnożyć budżet zmniejszyć podatki, a zwiększyć wydatki? Na pensje, na utrzymanie armii, szkolnictwa, służby zdrowia, emerytury itp. Pamiętam lata przed wygraniem wyborów przez PiS, to, co mówili i potem, co się działo. Zamysłu gospodarczego nie było tam rządnego, co najwyżej hasła o solidarnym państwie, zamiast sensownej polityce społecznej. Raczej rządy PiS zajmował IP, lustracja, deubekizacja itp. To są rzeczy dość odległe od gospodarki. PiS mówił co się dało żeby wygrać wybory i trudno go za to ganić akurat co do ekonomii rząd PiS był oceniany dość dobrze, tak typowo po Polsku > im mniej mieszają rządzący w gospodarce tym mniej spieprz.... nie bez racji reszta to był w dużej części PR > składka rentowa zrobiona dzięki PO bo koalicjanci byli przeciw itd itd polecam obejrzenie Giertycha jak miażdży sukcesy PiS wyliczając kto był za a kto przeci temu czy tamtemu ;) reszta z ekonomii PiS to w dużej mierze wypadkowa z jednej strony dobrej koniunktury z drugiej (i najważniejszej) skupienia się na budowie VI RP z trzeciej działań pod publiczkę moim zdaniem (to ostatnie na wypadek jakby offerma chciał komentować)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17:05 [zgłoś do usunięcia] pisiu pisu długopisiu witajcie Shatyn i Samanta to ja obywatel Samanta -->> off-top ... Foxy Lady to był nawet fajny film w latach 80 produksji niemieckiej to nie z filmu wyśmiewałam już nie pamiętam gargusia ? idealistę ? , no jakiegoś debila :D i jedna z tych no wiesz... wszechwiedzących pomarańczowych nocami siedzących stwierdziła w swej nieomylności : A ta biiii Foxy lady znowu biii się biii zaczerniłam z przekory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samanto c.d off-topu w latach 80-tych II połowa krązyły VHS z Panią Teresą O. polskiego pochodzenia , producentką filmów XXX :D :D :D tak mi się skojarzyło , przepraszam za tą dwuznaczną dygresję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonon
Tekst dotyczący zmian w konstytucji proponowanych przez po jest ciekawy choć nie jest dla mnie zaskoczeniem. Nieco bardziej wprawni politolodzy czy inni obserwatorzy życia politycznego już po wyborach w 2007r. dostrzegli,że tak może być. Rezygnacja z pełnej zasady proporcjonalności(o ile Iwiński dobrze zrozumiał tekst)ucieszy niejednego przeciwnika faktycznego pluralizmu. Wielu ekspertów po zwycięskich dla po wyborach spodziewała się właśnie takiego ukłonu w kierunku schematów gdzie rządzą dwie partie które się liczą i nic poza nimi. Podobnie jak w USA. Tylko,że w warunkach młodej demokracji taka dwubiegunowość może szybko doprowadzić do poważnego spłycenia życia politycznego. Nie da się upchnąć wszystkich wizji kraju i koncepcji jego rozwoju w dwa wielkie worki. Trudno stwierdzić to ostatecznie na podstawie oceny jednego polityka ale może to np zagwarantować przy kontynuowanej rezygnacji z jednomandatowych okręgów wyborczych obecność tych samych twarzy w polityce bez końca. Z jednej strony dobrze z drugiej nie końca.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mooon -->>> no właśnie... ale mnie np denerwuje to że partia wygrywa wybory znacząca różnicą głosów i... nie może sama rządzic musi miec koalicjanta - to by trzeba było zmienic też . Ponadto byłbym za systemem Kanclerskim a Prezydenta zmarginalizował do roli reprezentatywnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonon
Ktoś kiedyś powiedział że władza absolutna korumpuje absolutnie:-D ja bym jednak pozostał przy tzw konstruktywnej opozycji. Przy proponowanej przez Ciebie opcji mogłoby się okazać że gdy nagle(co zdarza się często)taki monolit zawiedzie społeczeństwo nie będzie na kogo głosować. Sam wiesz dobrze jak jest. Ludzie krytykują krytykują a jak przyjdzie co do czego idą głosować na te samą opcję. Co do systemu kanclerskiego. No cóż ma on swoje mocne i słabe strony. Długo by o tym pisać. Ja na przykład byłby paradoksalnie za systemem prezydenckim. Albo przynajmniej zrównoważyłbym odpowiednimi zapisami zasadę trójpodziału władzy. Na przykład poprzez wzmocnienie władzy wykonawczej dodatkowym urzędem wiceprezydenta. Sytuacja w której obowiązki głowy państwa pełni marszałek sejmu dla mnie jest nieco chaotyczna. Oczywiście w kraju tak wpływowym i rozwiniętym gospodarczo jak np Niemcy prezydenta wogóle nie widać. Jest kanclerz. Mogło by i tak być ale na zdecydowaną większość w parlamencie jednej opcji bym się nie mógł zgodzić. Prędzej poparłbym ideę rządu specjalistów jak Arystoteles. Wykwalifikowanych odpowiednio wyszkolonych ekspertów z danej dziedziny.... A nie laików by podnieść dłoń i wcisnąć przycisk. Ktoś inny jednak mógłby napisać że mamy ekspertów np resortowych. Prawda. Tylko,że oni nie decydują ostatecznie o kształcie aktu i jego wejściu w życie.Z drugiej strony naruszałoby to koncepcję pośredniej demokracji,która posiłkuje się system. W każdym razie Nasz Kraj na dorobku wymaga otwartej dyskusji nad systemem sprawowania władzy. Byle by ona nie była "tajna"i nie wypływała nagle w postaci jakiegoś projektu pozostawiając inne ugrupowania z przysłowiową ręką w nocniku. Jak to się nagle teraz okazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
system Prezydencki mi nie odpowiada bo dojdzie do głosu taki Kononowicz czy Lepper i będzie rządził :D :D ( żart ) - jakoś system Kanclerski w Niemczech się sprawdza ale może my nie dojrzeliśmy do takich zmian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Prędzej poparłbym ideę rządu specjalistów jak Arystoteles. " Pięknie idee mają to do siebie że najlepiej wyglądają na papierze :-) życie jest brutalne i bez "zaplecza politycznego" taki rząd jest nic nie warty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonon
Tu się zgodzę z tym. W końcu Arystoteles uważał że ideał państwa to terytorium którego są w zasięgu wzroku i co zrozumiałe zamieszkuje mniej liczna społeczność. Racja. To pewien model idealny. Zawsze jednak można próbować wprowadzać jego elementy. Co do systemu kanclerskiego. Mi się wydaje że tu akurat wszystko zależy od ludzi,którzy w ramach takiego systemu sprawują władzę. Przyjrze się tej kwestii bliżej na ile będę miał czas,by podyskutować na ten temat. Tymczasem obecne plany zmian raczej go nie by nie obejmowały.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonon
Otulona-dziękuję:) i tu wbije się w środek. Sprytnie. Otóż był pewien niemiecki uczony który nazywał się Rudolf von Yehring. To był przedstawiciel szkoły niemieckich pozytywistów. Sformułował on definicję państwa jak i prawa. Ta druga stanowiła,że jest to interes podniesiony do rangi aktu prawnego. Napisał on też kiedyś o tzw jurysprudencji interesu. I uważam że opiniotwórcze to co wywodził. Geld ist geld. Tak jest. Trzeba patrzeć politykom na ręce wszystkim. Gdy mówią o społecznym interesie też trzeba patrzeć na interes konkretny. Ze wg na to co napisał ów uczony idealizowanie rzeczywistości faktycznie na dłuższą metę jest bez sensu. Czy ty Otulona uważasz że system kanclerski jest dobrym rozwiązaniem. Pytam z ciekawości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonon
Myśl Seneki jest piękna. A co Arystotelesa to raczej model helleński. Nie hellenistyczny(bo ten stanowi określenie a właściwie cechę jaką nosiły ideę już pod podbiciu Grecji przez Macedończyków) ale macie rację. Nie ma się co rozdrabniać. Otulona. O ile dobrze zrozumiałem tę sentencję geld ist geld. Chodzi Ci o to że jest coś ważniejszego niż pieniądze? Jeśli tak to się w pełni zgadzam. Muszę Ci napisać,że np taki "rząd specjalistów"gdyby mu patrzeć na ręce to okazałby się bardziej opłacalny. Poza tym nie oszukujmy się wielu pcha się do władzy tylko po kasę nic więcej. Zdarza się nawet,że próbują rządzić ludzie,których zdolność rządzenia testując z taką konsekwencją jak to się czyni wobec operatora wózka widłowego w magazynie to wyszedł by skandal. Okazało by się że kluczowe segmenty administracji państwowej sprawują ludzie,którzy powinni być na rentach inwalidzkich. Oj coś mam takie podejrzenie ciche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonon
Ale Otulona mi nikt za nic nie płaci.(choć mam podejrzenie że niektórzy mogą tu taki status mieć) Nie wiem dlaczego się tak wkurzasz na mnie. Paradoksalnie poprzez moje wywody myślę że zbliżyłem się do Twych poglądów. Ja nie jestem zwolennikiem po jeśli tak myślisz. Nie jestem też zwolennikiem opcji wybitniej liberalnej w ramach,której państwo jest sprowadzone do roli "nocnego stróża". Mnie wystarczy konsekwentne obniżenie podatków a nie ich likwidacja.itd itd uwierz,że często staram się spojrzenia pis bronić i nie uważam wielu ataków na tę partie za uprawnione nie wspominając już o bezkrytycznych bluzgach. Jeśli uważasz,że to pisanie nic nie wnosi to masz rację. Co więcej pisanie kogokolwiek tu tak naprawdę nic nie wniesie. My nie rządzimy w Polsce. Raczej wyrażamy tylko swe poglądy. Ale gdyby ktoś zaproponował coś dla Kraju by w sposób konsekwentny zmienić w gospodarce. Rozliczyć pewne sprawy z przeszłości to gotów jestem pójść za nim. Dla mnie akurat platforma nie jest przyszłością tego kraju. Gubią się w pewnych sprawach. Pamiętajmy hasła o tym że kraj nasz zasługuje na cud gospodarczy itd itp. Mnie by zadowoliły konkrety. Tu ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak okiełznać Furię Wschodu Pani Monika Olejnik wypożyczyła z Muzeum Powstania Warszawskiego figurę Pawła Kowala w celu przedstawienia sympatii politycznych stacji TVN24. Eksponent straconej sprawy nie miał szans także we wczorajszym starciu z furią Wschodu. Była to dogrywka pani Moniki z wcześniejszego wywiadu radiowego, kiedy Kowal również próbował odpowiadać na zadawane pytania. Daremnie szukając łaski mówił wtedy nawet, że nigdy nie powiedział złego słowa na Gazetę Wyborczą. Paweł Kowal jest chyba szykowany na ministra spraw zagranicznych w przyszłości, a był już wiceministrem w rządzie PiS. Należy do najbardziej kulturalnej grupy „muzealników. To sympatyczna postać a więc niewygodna dla zadań zleconych dziennikarzom TVN24. Co mógłby zrobić w takiej sytuacji? Moim skromnym zdaniem grzeczność nie wystarczy. Czasem trzeba walnąć między oczy dla większej kultury debaty publicznej. Zaimponował mi kiedyś Jacek Kurski, który poszedł do studia TVN i nawsadzał przed kamerą Sekielskiemu i Morozowskiemu. Kto ma słabsze nerwy, powinien odpiąć mikrofon, wstać i wyjść. Zerwanie programu na żywo jest surową karą. Robi się wydarzenie ważniejsze, niż cokolwiek zostało powiedziane. Stawia prowadzącego w złym świetle. I w trudnej sytuacji. Co mogłaby zrobić wczoraj pani Monika, gdyby Kowal wyszedł? Mogłaby wypełnić sobą pozostałe minuty programu. Opowiedzieć o butach, na których się zna i nosi znakomite. Ale telewizja lubi ilustracje. Jeśli pani Monika nie przyniosła ze sobą w torbie kilku par, miałaby duży problem. Mogłaby jeszcze kręcić papiloty. Trzeba w tym celu urwać strzęp gazety (niech zgadnę: Wyborczej?), zrobić mały wałek i nakręcić na nim kosmyk włosów. Cóż to za wizualizacja! jaka metafora! gdy Monika Olejnik pokaże się ze strzępkami Wyborczej na głowie ... W gorącym sezonie politycznym TVN24 nie może sobie pozwolić na tracenie rozmówców. Myślę więc, że zerwanie paru programów poprawi prowadzenie się pani Moniki przed kamerą. Kiedy kobieta nie ma serca ni przyzwoitości, facet musi mieć jaja, panie Pawle. PS. W porządnej telewizji Monika Olejnik znałaby swoje miejsce w szeregu. Nie jest ona równorzędnym intelektualnie partnerem dla rozmówców klasy Kowala. Może być tylko grzecznym medium dla poglądów gości, niczym więcej Krzysztof Kłopotowskikrytyk filmowy i publicysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×