Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

solansz

POLITYKA/REAKTYWACJA KACZEK/

Polecane posty

Gość __Brak słów____
Brat - morderca sądowy W "Między panem a plebanem" (op. cit., s. 50) znajdujemy kolejne łgarstwo Michnika o ojcu: "Przez wszystkie lata bardzo konsekwentnie unikał peerelowskiej kariery". Jak więc wytłumaczyć piastowanie przez Ozjasza Szechtera w czasach stalinowskich stanowiska zastępcy redaktora naczelnego skrajnie serwilistycznego organu związków zawodowych - "Głosu Pracy" (od 1 stycznia 1951 r. do 11 marca 1953 r.). Ciekawe, że szefem Szechtera w tej gazecie kadłubowych związków zawodowych był Bolesław Gebert, ojciec obecnego podwładnego Michnika - Dawida Warszawskiego (Geberta). Wpływ wychowawczy "wielkiego antykomunisty" Ozjasza Szechtera jakoś nie zaszkodził w PRL-owskiej karierze starszego brata Adama - mordercy sądowego Stefana Michnika. Należy on do grupy stalinowskich katów, którzy winni odpowiadać przed sądem Rzeczypospolitej za zbrodnie przeciwko Narodowi Polskiemu. Prezes Sądu Najwyższego Adam Strzembosz pisał na łamach "Rzeczpospolitej" (z 18 marca 1996 r.) o kapitanie Stefanie Michniku jako członku jednej z dwóch grup sędziów najbardziej odpowiedzialnych za mordercze wyroki. Był on bowiem członkiem grupy sędziów, którzy orzekali wyroki śmierci w sprawach, w których doszło później do pełnej pośmiertnej rehabilitacji osób skazanych na śmierć. Jeszcze jako młody podporucznik Stefan Michnik został dopuszczony do sądzenia spraw oficerów dużo wyższych od niego stopniem. Niejednokrotnie wchodził do składów sędziowskich w warszawskim Wojskowym Sądzie Rejonowym, który miał najwięcej spraw "ciężkiego kalibru" o wielkim politycznym znaczeniu, oczywiście spraw całkowicie sfabrykowanych. Wyrokował w tzw. sprawach tatarowskich. Stefan Michnik-Szechter - sądowy morderca Magdalenkowa zdrada zydowska Stefan Michnik nie zawiódł pokładanego w nim zaufania. Sądził tak, jak od niego oczekiwano, nieuczciwie i bezwzględnie, wydając surowe wyroki, w tym wyroki śmierci na osoby całkowicie niewinne. I został za to dobrze wynagrodzony, awansując w 1956 r. w wieku zaledwie 27 lat do stopnia kapitana. Jako podporucznik był sędzią wydającym wyroki w sfabrykowanych procesach majora Zefiryna Machalli, pułkownika Maksymiliana Chojeckiego, majora Jerzego Lewandowskiego, pułkownika Stanisława Weckiego, majora Zenona Tarasiewicza, pułkownika Romualda Sidorskiego, podpułkownika Aleksandra Kowalskiego (por. "Dokumenty. Mieczysław Szerer. Komisja do badania odpowiedzialności za łamanie praworządności 10 czerwca 1957", paryskie "Zeszyty Historyczne", 1979, nr 49, s. 156-157, i J. Poksiński, My sędziowie, nie od Boga..., Warszawa 1996, s. 276). Wydał w tych procesach surowe wyroki, w tym kilka wyroków śmierci. Był sędzią między innymi w procesach: * majora Zefiryna Machalli (wyrok śmierci, pośmiertnie rehabilitowany) * pułkownika Maksymiliana Chojeckiego (niewykonany wyrok śmierci) * majora Jerzego Lewandowskiego (niewykonany wyrok śmierci) * pułkownika Stanisława Weckiego wykładowcy Akademii Sztabu Generalnego (13 lat więzienia, zmarł torturowany, pośmiertnie zrehabilitowany) * majora Zenona Tarasiewicza * pułkownika Romualda Sidorskiego redaktora naczelnego Przeglądu Kwatermistrzowskiego (12 lat więzienia, zmarł wskutek złego stanu zdrowia, pośmiertnie zrehabilitowany) * podpułkownika Aleksandra Kowalskiego * majora Karola Sęki, artylerzysty spod Radomia, przedwojennego oficera, potem oficera Narodowych Sił Zbrojnych (wyrok śmierci, stracony w 1952 roku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PO-mrocznosc jasna
Eksploatacja gazu łupkowego musiałaby oznaczać zastosowanie metod odkrywkowych, jak w przypadku węgla brunatnego, a zatem byłaby to "dewastacja obszarów krajobrazowych Polski" - powiedział w środę w Londynie marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Tymczasem Państwowy Instytut Geologiczny zdając sobie sprawę z rosnącego znaczenia gazu łupkowego oraz sprzecznych doniesień medialnych, nakręcił krótki reportaż na temat powstawania i lokalizacji potencjalnych złóż oraz technologii wydobycia gazu ze skał łupkowych. Poruszono również kwestię licencji na poszukiwanie surowca. http://www.youtube.com/watch?v=HjZzfm-8KQg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oni w tych Wiadomosciach oszal
Oni w tych wiadomościach oszaleli chyba. Uprawiają tam kult Lecha i Marii Kaczyńskich, wieszczą udział Rosjan w "zamachu" i kreuja Kaczora Jarosława na zbawce uciemięzonego narodu. To jest coś między sektą a kabaretem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ........
__Brak słów____ A co ty masz do Michnika ? Nie wiem ni z gruszki ni z piertuszki wyskakujesz z Michnikiem Michnikowi to ani ty ani Jarosław nie dorastacie do pięt i tutaj was boli No cóż Adam Michnik to Polak patriota przez wielkie P Takich Polaków jak ON jest bardzo mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
"Hańba domowa Myślę, że sprawa brata - stalinowskiego zbrodniarza, stanowi jeden z kluczy, wyjaśniających ciągły flirt Adama Michnika z komunistami po czerwcu 1989 r. Chodziło o łączący go z nimi równie głęboki strach przed rozliczeniami i pełnym pokazaniem "hańby domowej" czy "hańby rodzinnej". Mając stalinowskiego kata w rodzinie, Michnik robił wszystko, aby nie doszło do prawdziwych rozliczeń ze zbrodniami komunizmu, opublikowania ksiąg hańby, bo uznał to za niezwykle groźne dla własnej legendy. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy Jarosław Kurski winny jest Jacka Kurskiego? A to też bracia. Niewielu braci było zgodnych i jednomyślnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oni w tych Wiadomosciach oszal
http://oranje.salon24.pl/ Dziesięć lat temu, w sierpniu, zatonął cud rosyjskiej techniki, okręt podwodny Kursk. 118 obecnych na pokładzie osób zginęło. Powołano komisję i prowadzono śledztwo. Po jakimś czasie okazało się, że winnych katastrofy... nie ma. Zacznijmy jednak od końca czyli od informacji z kwietnia 2009: Kwiecień 2009 - Kiosk rosyjskiego okrętu podwodnego Kursk - który zatonął w 2000 roku ze 118 marynarzami na pokładzie - znaleziono na złomowisku pod Murmańskiem. Nadbudówkę odnaleźli działacze stowarzyszenia miłośników floty. Kiosk miał stanowić część pomnika, planowanego przed murmańską katedrą, aby upamiętnić katastrofę. Według cytowanych przez media oficjalnych źródeł w sztabie rosyjskiej Floty Północnej, to, w jaki sposób kiosk trafił na złomowisko, wkrótce zostanie wyjaśnione... A teraz spójrzmy jak to się rozwijało. Sierpień 2000 katastrofa okrętu Kursk. Mija rok. Sierpień 2001 - Silne wiatry i trzymetrowa fala na Morzu Barentsa wstrzymują operację podniesienia zatopionego atomowego okrętu podwodnego Kursk - poinformowało dowództwo rosyjskiej floty. Październik 2001 - Rosjanie rozpoczęli badanie korpusu atomowego okrętu podwodnego Kursk. Wrak okrętu znajduje się w doku stoczni remontowej w Roslakowie pod Murmańskiem, dokąd został doholowany z miejsca katastrofy. (po kilku dniach:) Z wraku rosyjskiego okrętu podwodnego Kursk wydobyto ciała trzech poległych marynarzy. Poinformował o tym prokurator generalny Rosji Władimir Ustinow. Październik 2001 - Przyczyną katastrofy atomowego okrętu podwodnego Kursk było zderzenie z obcą łodzią podwodną. Taką opinię prezentują eksperci rosyjscy w wywiadzie, który ukaże się w jutrzejszym wydaniu "Rosijskoj gaziety". Luty 2002 - Prokurator Generalny Rosji Władimir Ustinow powiedział w Murmańsku, że odpowiedzialność za katastrofę okrętu atomowego Kursk ponosi zarówno dowództwo Floty Północnej jak i załoga okrętu. Nie podał jednak bezpośrednich przyczyn tragedii. Maj 2002 - Ku końcowi zmierzają przygotowania do operacji wydobycia fragmentów pierwszego przedziału części wraku atomowego okrętu podwodnego Kursk. Ma to dać ostateczną odpowiedź na pytanie, co było przyczyną zatonięcia okrętu. Lipiec 2002 - Rosyjska rządowa komisja badająca przyczyny zatonięcia okrętu podwodnego Kursk zakończyła swoją pracę. Wyniki jej śledztwa są jednak ściśle tajne. W połowie czerwca komisja orzekła, że Kursk zatonął w wyniku wybuchu torpedy w pierwszym przedziale okrętu. Lipiec 2002 - Nikt nie odpowie za katastrofę atomowego okrętu podwonego Kursk - poinformował prokurator generalny Rosji Władimir Ustinow. Listopad 2008 - Rosyjski atomowy okręt podwodny Nerpa, który miał awarię na Morzu Japońskim, powrócił do bazy Primorje na rosyjskim Dalekim Wschodzie. W wyniku samoczynnego uruchomienia się systemu gaśniczego zginęło 3 oficerów i 17 osób z firmy budującej okręt. Prokuratura poinformowała, że winę ponosi jeden z członków załogi, który bez zgody i bez żadnego powodu włączył system przeciwpożarowy, emitujący freon. Tymczasem jak poinformowała Marina Radajewa, rzeczniczka stoczni rejonu Chabarowska na Dalekim Wschodzie, specjaliści wychodzą z założenia, że jeden człowiek nie mógł uruchomić pokładowego systemu przeciwpożarowego, co miało spowodować śmiertelne zatrucie freonem 20 osób. - Będziemy w stanie potwierdzić to precyzyjnie dopiero po zakończeniu wszelkich ekspertyz zastrzegła. Także inni eksperci i koledzy marynarza zakwestionowali oficjalną wersję wypadku; niektórzy utrzymują, że władze szukają kozła ofiarnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
wszystko to nie zmienia faktu że Jarosław z PiS em reprezentują teraz najsilniejszą grupę socjalistów w kraju . takie uwspółcześnione komuchy. kolejni co będą rozdawać czyjeś . a czarnych pogonić z tej W-wy na wały . jeden przy ołtarzu przecież wystarczy . reszta do worków z piachem !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyskretny urok Gajowego
Jaka wizyta, taki zamach, bo z 30-tu metrów nie trafić w samochód to trzeba ślepego snajpera". (24.11.2010). No i w końcu mnie tam zawieźli i pokazali. Wtedy zrozumiałem. Dunki nie są najpiękniejszymi kobietami, a to były kaszaloty. (27.05.2009 na spotkaniu ze studentami prywatnej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Rzeszowie). "Wielkie dzięki, drogie panie, wielkie dzięki koleżanki, za poparcie, za zachętę bym w wyborcze stawał szranki. Wielkie dzięki, ale przyznam, że gdy tyle pań dokoła, nie wybory mi się marzą, ale inne kwestie zgoła". (2010, fragment wierszyka skierowanego do grupy parlamentarzystek PO wygłoszonego po przekazaniu listu z poparciem 36 parlamentarzystek dla Hrabiego w czasie tzw. prawyborów w PO ). "Tu wybacz Panie, odstrzelmy jakąś zgrabniutką łanię" (13.02.2010, fragment wierszyka ułożonego dla myśliwych z bialskiego koła łowieckiego "Ponowa"). "In vitro powinno być finansowane, ale państwo ma prawo traktować wydatki z budżetu jako swoistą inwestycję, nie w stosunku do wszystkich, tylko w stosunku do tych, gdzie jest szansa, że się urodzą dzieci zdrowe i będą dobrze wychowane, wychowane na dobrych obywateli w przyszłości" (21.03.2010, podczas tzw. debaty z Sikorskim na koniec tzw. prawyborów w PO). "...gdyby chciał je zająć, to skierowałby nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego, a tego nie zrobił" (29.04.2010, wytłumaczenie, czemu śp. Lech Kaczyński nie skierował do TK ustawy o IPN, którą dostał z Sejmu niespełna dzień przed swoją śmiercią). "Nie dostrzegłem żadnych jakichś przejawów braku szacunku ze strony instytucji rosyjskich. Ja bym sugerował zachowanie umiaru w tego rodzaju tworzeniu atmosfery, że gdzieś znaleziono jakiś kawałek, fragment odzieży. To nie jest wielki problem". (05.05.2010, wypowiedź nt. niezabezpieczonego miejsca katastrofy smoleńskiej, w którym znaleziono m.in. ludzkie szczątki). "Zawsze mamy gdzieś w zanadrzu polską pamięć, że 400 lat temu w trochę innym charakterze, żołnierze polscy maszerowali po Placu Czerwonym". (09.05.2010, wyemitowana przez Fakty TVN wypowiedź Bronisława Komorowskiego w Moskwie). (Tomasz Lis: - Dlaczego oni mieliby głosować na Pana, a nie na Jarosława Kaczyńskiego?) "No, wie Pan, trudno mi samego siebie zachwalać, ale...ja nie muszę nic zmieniać w moich poglądach, zachowaniach..." (10.05.2010, w programie "Tomasz Lis na żywo"). "Nie znajdzie Pan ani jednego słowa, przesadnie ostrego, pod adresem Prezydenta Kaczyńskiego które by padło z moich ust." (10.05.2010, w programie "Tomasz Lis na żywo"). "Dzisiaj pan generał Jaruzelski, jeden z najwyższych dowódców, z zupełnie innego obozu, z innej bajki niż moja, no, powiedział coś, coś wręcz przeciwnego, że mam charyzmę, że świetnie to robię. Jako żywo, jako żywo, panie redaktorze, jako żywo, jako żywo, bardziej tu ufam generałowi niż pani profesor, która nawet nigdy harcerką nie była, jak się okazała. Więc jesli chodzi o cechy przywódcze, to bym się zdałbym tutaj na opinię generała." (10.05.2010, w programie "Tomasz Lis na żywo"). 12.05.2010 - prezentacja strony internetowej Bronisława Komorowskiego... niedziałającej. 13.05.2010 - ogłoszenie reaktywacji RBN, z wydrukiem z Wikipedii w ręku 13.05.2010 - przyznanie się Hrabiego do napisania pracy magisterskiej w 11 dni, jak sam tłumaczył, z konieczności. "Mowy powinny być krótkie, a kiełbasy tylko długie" (13.05.2010, na spotkaniu ze studentami Uniwersytetu Śląskiego). "To jest zawsze problem tego, co by się chciało, a co można. Ja staram się być realistą. Od czegoś trzeba zacząć. To tak, jak zawsze pytają obcokrajowcy: dlaczego całujemy kobiety w rękę? Ja odpowiadam: Od czegoś trzeba zacząć". (13.05.2010 , na spotkaniu ze studentami UŚ). "Trudno dźwigając dwa ciężkie worki obowiązków na plecach, tańczyć oberka wyborczego. Staram się wyciągnąć pewne profity z działalności jako marszałek i p.o. prezydenta". (13.05.2010, na spotkaniu ze studentami UŚ). "Widać, że nie jesteś ani z Krakowa, ani z Poznania, ani tym bardziej ze Szkocji, skoro zrobiłeś taki wielki, wspaniały dar". (16.05.2010, na prezentacji komitetu honorowego w Łazienkach). "Jestem częściowo pyrą". (17.05.2010, tłumaczenie swojego przytyku nt. mieszkańców Poznania). "Jeżeli będzie trzeba wprowadzić stan wyjątkowy, to na jakimś terenie, nie na terenie całego kraju i na pewno nie na długi okres" (18.05.2010 na konferencji prasowej w Częstochowie, pomylenie stanu nadzwyczajnego ze stanem wyjątkowym; dodatkowo Komorowski nie wiedział, że z powodu stanu nadzwyczajnego trzeba przełożyć wybory). "Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do głównej rzeki i do Bałtyku, więc nie słyszałem od dłuższego czasu o zjawiskach powodziowych, które by trwały dłużej niż tydzień, czy dwa". (18.05.2010 na konferencji prasowej w Częstochowie). "W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem". (21.05.2010, w czasie wizytacji terenów powodziowych k. Bielska-Białej). "Miałem dziś przyjemność wizytowania terenów powodziowych". (21.05.2010). "Do strefy euro powinniśmy dołączyć wówczas, gdy gospodarka europejska będzie się rozwijała szybciej od polskiej, bo wtedy członkostwo w tym klubie będzie niosło nas w górę. A dziś, gdy mamy szybsze tempo rozwoju, jest odwrotnie - to my byśmy ciągnęli gospodarkę europejską(...) Powinniśmy przystąpić do eurolandu w okresie, gdy to gospodarka europejska będzie nas ciągnęła. Ale to wcale nie oznacza, że mamy mieć recesję." (26.05.2010, Hrabia przesunął swą wypowiedzią nasze wejście do euro o ..dziesiąt lat, gratulacje!). "Przypomnę, że jest to były premier, były wicepremier, minister finansów, a obecnie zastępca sekretarza generalnego ONZ w sprawach ważnych z punktu widzenia problemów gospodarczych Europy" (27.05.2010, Komorowski nie wiedział, że M. Belka w ONZ był sekretarzem wykonawczym Komisji Gospodarczej ONZ ds. Europy i że już w styczniu 2009 roku pracował gdzie indziej - w MFW, podobno nieaktualne informacje były również w Wikipedii ). "Na przykład w Grecji czy we Włoszech doprowadziły do stu-, stupiętnastoprocentowego deficytu." (31.05.2010, Europejski Kongres Gospodarczy, pomylenie przez Hrabiego długu publicznego z deficytem). Ze spotu wyborczego: "To pewnie z tej czereśni ojciec zerwał pierwszą garść owoców i zaniósł mamie tuż po porodzie". (Tuż po porodzie? Nie ma to jak dieta cud dla matek karmiących! Pogratulować mamie zdrowia!) Ze spotu wyborczego: "Kiedy ktoś zatem spyta: a konkretnie z jakiej części Polski? Odpowiadam: konkretnie z całej Polski." (Ze spotu wyborczego Hrabiego). 02.06.2010 - Komorowski, goszcząc w London School of Economics, cudownie odkrył nową metodę wydobycia gazu łupkowego. Otóż gaz łupkowy w Polsce (z głębokości kilometra/ów) - będzie wydobywał metoda odkrywkową! Bez daty: "Bede strzelał jak do kaczek tylko powstrzymuje mnie teraz okres ochronny dla ptactwa" Garść cytatów: "Wcześniej studentów raczył anegdotkami, które miały udowodnić, że Polsce uczestnictwo w UE wychodzi na dobre. Opowiedział np. o swoim znajomym Marku, który przy domu w stylu staropolskiego dworku wymarzył sobie mur. I poprosił o jego wybudowanie miejscową złotą rączkę - Stanisława. Ów wybudował, ale mur był krzywy, byle jaki, a w dodatku wzniesiony jedynie do połowy. Stanisław tłumaczył, że jakoś tak wyszło. Po czym poprosił o pomoc w wyjeździe do pracy w Niemczech. I pojechał. Na pół roku. Po powrocie mur dokończył. - Okazało się, że ta część była wspaniała, równiutka, jakby ktoś salceson pokroił. Pyta więc pan Marek pana Stanisława jak to się stało. A on na to: pracowałem w Niemczech i już inaczej nie potrafię. Proszę państwa, ten mur to pomnik polskiego członkostwa w UE - mówił Komorowski" (Gazeta Wyborcza Rzeszów, 2009.05.27). Romuald Szeremietiew dla Super Expressu: "Gdy mnie odwoływał, nawet dziennikarze mówili, że kiedyś zarzuty wobec mnie okażą się nieprawdziwe i że pozostanę człowiekiem niewinnym. Komorowski odpowiedział mniej więcej tak: "Podjąłem bardzo trudną decyzję i zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na mnie ciąży. Jeżeliby się okazało, że Szeremietiew jest niewinny, będzie to oznaczało koniec mojej kariery politycznej, bo jako człowiek honoru nie będę mógł pełnić funkcji publicznej". (Super Express, 09.03.2010). "Według Bronisława Komorowskiego nie ma ryzyka przełożenia wyborów z powodu wprowadzenia klęski żywiołowej. Komorowski poinformował, że ewentualny stan wyjątkowy, w związku z sytuacją powodziową w Polsce mógłby zostać wprowadzony jedynie na określonym terenie. Konstytucja mówi jednak jasno, nawet w takim wypadku wybory muszą zostać przełożone." (TVN24, 18.05.2010). "Marszałek Komorowski, w moim rozumieniu, charyzmę ma. Cechują go godność i dostojeństwo, a jednocześnie jest człowiekiem otwartym, potrafi nawiązać kontakt bezpośredni, ma poczucie humoru.." (Polska The Times, 18.05.2010, gen. Jaruzelski w ten sposób odkrył "charyzmę", "dostojeństwo", "otwartość" i "poczucie humoru" u Komorowskiego). "Komorowski miał też problem ze znajomością konstytucji. W prawyborczej debacie z Radosławem Sikorskim mówił, że podpisałby zmianę konstytucji ograniczającą weto prezydenta. Tymczasem głowa państwa nie ma tu nic do gadania. Prezydent nie mógłby nie podpisać ustawy, która zmieniałaby w konstytucji jego uprawnienia." (Rzeczpospolita, 02.06.2010). "Komorowski mówił m.in. w TVN 24, że trzeba szybko powołać szefa NBP, bo ten zwołuje Radę Polityki Pieniężnej, która ustala kursy. Tymczasem Rada tylko decyduje o poziomie stóp procentowych NBP." (Rzeczpospolita, 02.06.2010).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrowienia. Z terenów zagrożonych zalaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michnik - Polak patriota
...no tu jush przesadziliście kamraci Zyd patriota , owszem - kogo zatrudnia w GW - Polaków??? - moshe , ale żydowskiego pochodzenia , albo dzieci prominentów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyskretny urok Gajowego
cd. Komorowski mówił m.in. w TVN 24, że trzeba szybko powołać szefa NBP, bo ten zwołuje Radę Polityki Pieniężnej, która ustala kursy. Tymczasem Rada tylko decyduje o poziomie stóp procentowych NBP." (Rzeczpospolita, 02.06.2010).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko PO
ta dzisiejsza msza to typowo propagandowo-polityczna akcja. Miało być 200tyś a przyszło 50 tyś naiwniaków.Bazując na naiwności i niewiedzy ogłupia się społeczeństwo ale to społeczaeństwo zaczyna jednak coraz bardziej mysleć. mam nadzieje ze Bronislaw Komorowski zrobi z tym klerem porzadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Msze bywają również czarne... Dosłownie i w przenośni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pshelotem
,A czy Jarosław Kurski winny jest Jacka Kurskiego? A to też bracia. Niewielu braci było zgodnych i jednomyślnych., ale matka wstydzi się Jarosława :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
[ Jaka wizyta, taki zamach, bo z 30-tu metrów nie trafić w samochód to trzeba ślepego snajpera". (24.11.2010). ] jeden z dziesiątków dowodów ze Komorowski ma jasny i słuszny osąd otaczajacej nas rzeczywistości . czego o nierealnych pomysłach i wizjach Kaczyńskiego powiedzieć nie można . w związku z tym chętnie głosowałbym na Komorowskiego , zeby nie ta żona . żona zdecydowała i zagłosuję na JKM . to dobry wybór miedzy socjalistą Jarkiem , a brzydką żoną Bronka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Brak słów__
Lesław Maleszka - były dziennikarz Gazety Wyborczej... Ludzie pokroju Maleszki zostaliby wyeliminowani już wcześniej ale sprzeciwił się temu niejaki Bolek który przy pomocy Tuska i innych przydupasów zdołali rozwiązac parlament by tylko uniemożliwić lustrację.Skrót tej akcji w linku poniżej: http://www.tinyurl.pl/?4WhMAwAt W 1991 r. nad "Ketmanami" (pseudonim operacyjny Maleszki) zaczęły zbierać się czarne chmury. Powołano rząd Olszewskiego, w którym szefem MSW został Macierewicz, a Urzędu Ochrony Państwa - Piotr Naimski. Wszyscy trzej to zwolennicy lustracji, osobiście znani Maleszce. Donosił na nich jeszcze w latach 70. W czerwcu 1992 r., kiedy ogłoszono tzw. listę Macierewicza, "Gazeta Krakowska" wspólnie z "Wyborczą" ruszyła do brutalnego ataku. "Granat w szambie", "Zacieranie brudnych śladów", "Czy nie mieliście skrupułów?", "W świecie widm i upiorów", "Olszewski chciał wyprowadzić wojsko na ulicę", "Brudne czyny" - to tylko niektóre tytuły publikowanych w gazecie Maleszki artykułów. Przez następne lata, najpierw w "Gazecie Krakowskiej", a potem w "Wyborczej", "Ketman" konsekwentnie walczył ze zwolennikami lustracji. W politycznych sporach i publicznych debatach coraz częściej prezentował charakterystyczną dla środowiska butę i arogancję. Pouczał z punktu widzenia moralnego autorytetu, decydował, kto jest filozofem, a kto głupcem. Argumenty, po jakie sięgał, z reguły były niewybredne. Nielubiany przez środowisko "Gazety" krakowski filozof prof. Ryszard Legutko okazał się antysemitą. Innym razem Stefanowi Niesiołowskiemu miało brzydko pachnieć z buzi... Szczególnie ostro Maleszka atakował różnych "oszołomów", co to "z teczek uczynili najważniejszy problem Polski". W jednej z polemik stanął w obronie oficerów SB, których były opozycjonista chciał wyrzucać z UOP za to, że jeszcze w SB gorliwie zwalczali opozycję. A z kim polemizował w tej materii? Bo to niezwykle ważne. Z kimś, na kogo przez długi czas donosił - Bronisławem Wildsteinem. Nosił wilk razy kilka... W 2000 r. wspomniany już prokurator Urbaniak, tropiąc zabójców Pyjasa, zaczął przesłuchiwać oficerów z dawnego Wydziału III SB KW MO w Krakowie. Pytał też o agenturę. Esbecy potwierdzili informacje z dokumentów archiwalnych, że "Ketman" vel "Return" vel "Tomek" to Maleszka. Ponieważ był on konfidentem zanim zamordowano Pyjasa, musiał zostać przesłuchany. I tak ówczesny redaktor "Wyborczej" dowiedział się, że jego przeszłość nie jest tylko tajemnicą kilku esbeków, których tak bronił w polemikach z Wildsteinem. Ale jego akta dalej były tajne. Liczył więc, że nikt się o niczym nie dowie. Przeliczył się. Kierownictwo "Gazety" nie odcięło się całkiem od Maleszki i pozostawiło go w pracy. W oficjalnym oświadczeniu dotyczącym sprawy, mocniej niż "Ketmana", który wyrządził tyle szkód opozycji, zaatakowano sens ujawniania dokumentów SB. Trudno określić, w jakim stopniu jest to konsekwencja antylustracyjnej linii pisma, a w jakim brak wiedzy na temat działalności "Ketmana", bez wątpienia jednego z najgroźniejszych agentów, jakiego w opozycji miała SB. Ale co tam "Ketman", kiedy "Gazeta" ma innych, śmiertelnych wrogów. Niedawno przedrukowała artykuł, z którego ma wynikać, że Bronisław Wildstein jest wysoko wtajemniczonym masonem. Cóż za dziwna wybiórczość w tak oczywistej sprawie. Dodaliby jeszcze, że to Żyd i cyklista - dopiero wtedy wszystko byłoby jasne. retoryka tej gazety pozostaje niezmienna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Brak słów__
Poniżej możecie oglądnąć ta historyjke POkemonki moje drogie.... Trzech kumpli polski film dokumentalny z 2008 w reż. Anny Ferens i Ewy Stankiewicz opisujący losy Bronisława Wildsteina, Lesława Maleszki i Stanisława Pyjasa. http://www.youtube.com/watch?v=iOpLHSQ1OWI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ........
__Brak słów____ "Hańba domowa [Myślę, że sprawa brata - stalinowskiego zbrodniarza, stanowi jeden z kluczy, wyjaśniających ciągły flirt Adama Michnika z komunistami po czerwcu 1989 r. Chodziło o łączący go z nimi równie głęboki strach przed rozliczeniami i pełnym pokazaniem "hańby domowej" czy "hańby rodzinnej". Mając stalinowskiego kata w rodzinie, Michnik robił wszystko, aby nie doszło do prawdziwych rozliczeń ze zbrodniami komunizmu, opublikowania ksiąg hańby, bo uznał to za niezwykle groźne dla własnej legendy. "] Własnie problem, że ty w ogóle nie myslisz dziecinko Michnik walczył o demokratyczną Polskę kiedy ty jeszcze z jajka na jako nie przeskakiwałeś i twoi rodzice nie śnili o tobie ;) Juz dawno takiego steku bzdur nie słyszałem A tak na marginesie to nie kto inny tylko własnie Jarosław Kłamczyński miał w swoim rządzie komunistycznego kata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
Jarek K. [Bracia K w egzaminach doktorskich z filozofii marksizmu, zdanych w PRLu na ocenę bardzo dobrą, opiewali socjalizm, Marksa i Lenina. W tym samym czasie S. Niesiołowski siedział w komunistycznym więzieniu, a do robotników takich jak Wałęsa strzelano w Wydarzeniach Grudnia 1970r. Dziś jako przywódcy Partii Wodzowskiej Bracia K pochwalają mocne, Wschodnie metody rozprawiania się z przeciwnikami i PRLowskie zasady kontroli prasy i telewizji. Lech K 17.10.2008 do Moniki Olejnik: "znalazła się pani na mojej liście" i "wykończę panią". Kim jest Wódz PiSokomunistów Jarosław? Na początku lat 70 tych pisze pracę doktorską. W egzaminach doktorskich z filozofii marksizmu, zdanych na ocenę bardzo dobrą, opiewa socjalizm, Marksa i Lenina. Dziś jako Wódz Partii Wodzowskiej pochwala mocne, Wschodnie metody rozprawiania się z przeciwnikami i PRLowskie zasady kontroli prasy i telewizji. Ludzie Wodza np. prezes Radia Czabański (dawniej członek PZPR) z oddaniem realizują idee Prezesa w zawłaszczonych przez Partię mediach. Każdy opór dziennikarzy jest, wzorem PRLu, ostro łamany. Przekonała się o tym Hanna Lis gdy odmówiła w TVPiS odczytania propagandowych PiSokomunistycznych tekstów czy Monika Olejnik do której 17.10.2008 PiSowski Lech K mówił : "znalazła się pani na mojej liście" i "wykończę panią".]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
cd [Co było w teczkach Braci K? Czy Wódz PiSokomunistów jest jedynym Polakiem któremu sfałszowano teczkę wraz z osobiście podpisana lojalką? Dlaczego Wódz mówi: "MY stoimy tu gdzie wtedy, ONI tam gdzie stało ZOMO", skoro Wodza 13.12.1981 w stoczni nie było (a był Donald Tusk)? Gdy tamtej nocy aresztowano ponad 3000 patriotów i wtrącono ich do więzień, Wodzowi Jarkowi WŁOS Z GŁOWY NIE SPADŁ. W PRLu nigdy nie był aresztowany! Dlaczego? Wódz Jarosław pozuje na bohatera opozycji antykomunistycznej. Przypomnijmy, że Jarosław w PRLu nie był aresztowany czy uwięziony. Nie był nawet internowany jak tysiące innych. Co robił 13.12.1981r Jarosław K? W dniu wprowadzenia stanu wojennego doktor (egzaminy doktorskie z filozofii marksizmu zdał na ocenę b.dobrą) Jarosław K spał sobie smacznie do południa. Jak wyznaje Jarosław w książce "Odwrotna strona medalu": "obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła, w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony. W kościele panował tłok, ale akurat tego dnia był u nas obraz NMP. Kazanie księdza Boguckiego wydawało mi się jakieś dziwne i powoli zacząłem się orientować co się stało.."] cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
cd [Czy Wódz Jarosław był SBeckim kapusiem? może prawdą jest, że 17.12.1981 w dzień po śmierci górników w kopalni "Wujek", lękliwy Jarosław K po przesłuchaniu przez ppłk. SB Kijowskiego został kapusiem SB o kryptonimie Jar? Ppłk SB Kijowski miał zaproponować by Jara dla jak najgłębszej konspiracji, nie rejestrować w Biurze C (archiwum SB). Czy dlatego oficjalna teczka Jarosława K jest tak uboga od roku 1982? Czy dlatego Wódz nie był nigdy aresztowany za komuny? Czy dlatego Wódz wspominał o istnieniu DRUGIEJ TECZKI, którą jakoby SB zakładało NIEKTÓRYM działaczom podziemia, by ich kompromitować? Czy tą drugą teczkę miał nieżyjący ppłk. Kijowski prowadzący kapusia Jara?! Lech K., doktor pracy socjalistycznej. Gdy S. Niesiołowski siedział w komunistycznym więzieniu Bracia K opiewali Lenina i socjalizm w egzaminach doktorskich z filozofii marksizmuPiSokomuszki mówią: S.Niesiołowski sypał narzeczoną, Z KTÓRĄ SIEDZIAŁ WTEDY, tak jak i inni działacze Ruchu. Jak więc się znaleźli w WIĘZIENIU?! Kto ich więc wsypał, że SIEDZIELI?! WSZYSTKICH wsypał prominentny działacz PiSu. To po zeznaniach PiSowskiego kapusia Wiesława Jana Kurowskiego i Sławomira Daszuty , SB dokonała aresztowań WSZYSTKICH działaczy Ruchu GW z 05.12.2008: "W maju 2008 S.Niesiołowski wygrał proces o zniesławienie jaki wytoczył publicyście Naszego Dziennika i RM Jerzemu Robertowi Nowakowi za stwierdzenie, że S.Niesiołowski zaczął wszystkich sypać zaraz pierwszego dnia po uwięzieniu. W 2007 S. Niesiołowski wygrał proces z Ewą Królikowską-Avis, swoją dawną narzeczoną z czasów Ruchu, która zarzucała mu, że wydał ją w śledztwie. 15 lat wcześniej Królikowska wygrała sprawę z Niesiołowskim, bo ten oskarżył ją, że współpracowała z SB"] cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
cd [Ludwig Dorn, miał rację mówiąc, że kierownictwo "PiS to sułtan w otoczeniu eunuchów" Jeżeli ktoś uważnie słuchał w ostatnim czasie wywiadów z członkami PiS, czy to był Brudziński czy Kurski, mógł wyczuć u tych rozmówców paniczny strach, aby coś niestosownego nie wyrwało sie z ich ust przeciw przewodniczącemu partii. Uważam, ze określenie "eunuch"jak najbardziej pasuje obecnie do męskich przedstawicieli PiS, bez wazeliny wciskających się w tylne wejście szefa. Czy jednym z przekrętów PiSokomuny nie jest zawłaszczenie telewizji publicznej (ostatnio z poparciem POSTkomunistów). Polacy nie będą płacić podatków (abonamentu) na partyjną telewizję opanowaną przez działaczy PiSokomuny. To PiS powinien zapłacić Polakom za użytkowanie olbrzymiego majątku TVPiS. W czasie prezydentury Putina jedną z pierwszych strategicznych decyzji było opanowanie przez Kreml wszystkich głównych kanałów telewizyjnych, z których 90% Rosjan czerpie swoją wiedzę o świecie. W czasie prezydentury Lecha K. jedną z pierwszych strategicznych decyzji było opanowanie przez Braci K. wszystkich państwowych kanałów telewizyjnych, z których 90% Polaków czerpie swoją wiedzę o świecie. Bracia K wzorem Putina, chcieli opanować również pozostałe media, szczęśliwie Polacy odsunęli jednego z nich od władzy. PiS to partia Wodzowska. Gdzie w Europie rządzą partie Wodzowskie? W Rosji i na Białorusi, w Unii Europejskiej nigdzie. A PO to nowoczesna, proeuropejska partia chrześcijańsko - demokratyczna proponująca Polakom sprawdzone rozwiązania Bogatego Wolnego Zachodu.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Brak słów__
chcesz były kacyku więcej? To masz, czytaj.....oczywiście wszyscy kłamią i kłamali tylko nie Michnik i Twoje jedyne okno na świat Wybiórcza....Maleszke byłego żołnierzyka z Wyborczej który pluł jadem i jątrzył gdy czuł zagrożenie,także sobie "źli" ludzie wymyślili..... hahah http://www.tinyurl.pl/?ItjDv6QE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
O 8.39 Tupolew miał zerwać linie energet. 20m nad ziemią, a był 400 m przed linią wg skrzynek Przyjaciele Rosjanie, prawdy nie da się przykryć,zawsze w kłamstwie będzie jakiś słaby punkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
Cicho sza! Po co pisać takie rzeczy. Jakiekolwiek pytania w tej sprawie mogą stawiać tylko oszołomy godzące w dobre stosunki ze stroną rosyjską. Pan Putin się obrazi, a pan Tusk nie zasłuży na kolejne uściski i buziaczki. Nawet poklepywania nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
Ktoś tutaj mówił o wpadkach Komorowskiego To tak dla przypomnienia, oto niektóre wpadki pRezydenta RP Lecha K. :-D :-D :-D „Panie, spieprzaj Pan! Spieprzaj, dziadu! "Roker Pereiro, ale dobry był także nasz bramkarz Artur Borubar" "Stokrotka, stokrotka, jest pani na mojej krótkiej liście, pożałuje pani tego, wykończę panią, nie obronią pani agenci służb specjalnych Walterowie" "Dla kraju takiego jak Polska, lepiej żebym to ja został prezydentem niż Donald Tusk" "Seks, nie twierdzę, że jest nieistotny, natomiast nie jest esencją życia" "Irasiad jest bardzo zdenerwowany" "Nie ma bliższego związku niż związek między bliźniakami" "Za to, że Lepper i Giertych zostali wicepremierami, odpowiedzialność ponosi PO. To oczywiste" "Jeszcze jedno pytanie, ale nie od tej małpy w czerwonym" "Panie prezesie, melduję wykonanie zadania!" "Rozmawiałem z panem prezydentem Juszczenką i z panem prezydentem Dżagaszwili, prezydentem Gruzji" :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Brak słów__
"Najbogatszy dozorca w Polsce Ten to się ustawił! Zarabia rocznie blisko 150 tys. zł, ma 100-metrowy dom, jeździ niezłym samochodem. Jakby tego było mało, na koncie odłożył ponad 100 tys. zł. Kto taki? Paweł Graś (45 l.), minister polskiego rządu i najbogatszy dozorca w Polsce. Teraz fuchą Grasia u niemieckiego przedsiębiorcy zainteresował się urząd skarbowy i pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją. - Po ukazaniu się artykułu prasowego natychmiast zwróciłam się o wyjaśnienia dotyczące opisanej sytuacji. Na początku przyszłego tygodnia będę miała przekazane pełne dane w tej sprawie - mówi "Super Expressowi" Julia Pitera (56 l.), pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją. W czwartek ujawniliśmy, że Paweł Graś, rzecznik polskiego rządu, najbliższy współpracownik premiera i jeden z najbardziej wpływowych polskich polityków, od 13 lat zasuwa na etacie dozorcy u niemieckiego biznesmena Paula Roglera. Graś przyznał, że w zamian za możliwość mieszkania w zabytkowej willi w Zabierzowie pod Krakowem (na zasadzie umowy o świadczeniu wzajemnym) opiekuje się nieruchomością. Sprzątanie, mycie okien i przycinanie trawy oraz drzewek (dom znajduje się w otoczeniu półhektarowego ogrodu) to naprawdę niezła fucha. Okazuje się bowiem, że na wolnym rynku Graś musiałby zapłacić za wynajem pałacyku około 5 tys. złotych miesięcznie. Jak słusznie zauważył na swoim blogu Ludwik Dorn (55 l.), rzecznik rządu oszczędza w ten sposób kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie. Fakt ten powinien wpisać do rejestru korzyści majątkowych. Nie zrobił tego. To jednak nie koniec kłopotów ministra. Według posłów lewicy, a przede wszystkim doradców podatkowych, udostępnianie domu do zamieszkania powinno być traktowane jako przychód i podlega opodatkowaniu PIT. Niestety, minister nie chciał nam powiedzieć, czy płaci podatek. Potwierdzenia tego faktu nie uzyskaliśmy też w krakowskiej Izbie Skarbowej. - Informacje te objęte są tajemnicą skarbową - poinformowała nas komisarz Beata Sarna. Zapowiedziała jednocześnie, że skarbówka zweryfikuje zeznanie podatkowe ministra Grasia." http://www.tinyurl.pl/?Dc17eLRq

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Brak słów__
Kaczyński musiałby pomylić 100 nazwisk pseudo piłkarzyków, by kaliber tych wpadek zrównałby się z tylko jedną ignoranta Komorowskiego. Powoływać kogoś na newralgiczne stanowisko w państwie (prezes NBP) i nie wiedziąc gdzie ostatnio dana osoba pracowała, jest zwyczajnie karygodne i jawnie pokazuje ,że ten pan nie posiada żadnych kompetencji by piastować taki wysoko urząd w państwie. Ba, by piastować jakikolwiek urząd w państwie. wszak do Wikipedia nie zawsze będzie dostęp. buhahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×