Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

manulka

odmówiłam podania atybiotyku-dobrze zrobiłam?

Polecane posty

Moje dziecko ( 2 latka )często miewa zapalenie gardła. Ostatnio znowu katar i po paru dniach gorączka rano 37, 3 a w nocy do 37,8 stopni. Kaszle. U lekarza okazało się ze ma zaczerwienione gardło ale osłuchowo jest czysta( bardzoo dokładnie badana) Znajoma lekarka zaproponowała antybiotyk ale ja poprosiłam żęby nie dawać. Zgodziła się dała eurospal i syropy przeciwalergiczne i przeciw zapalne. Myślicie że dobrze zrobiłam? Wiem że antybiotyki strasznie obniżają odporność ale wiem czasami że są konieczne. Moja mała miała antybiotyk jakiś miesiąc temu. Proszę o poradę bo nie wiem czy nie zaszkodzę małej moim "cwaniakowaniem". Gorączkuje 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, ale 37,3 to nie jest gorączka, tylko stan podgorączkowy. Gorączka jest powyżej 38 stopni, a do 38 nawet leków p/gorączkowych u nas na oddziale nie podajemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możę to alergiczne? tak jak pisze poprzedniczka, temperatura jaką ma dziecko nie jest jeszcze gorączką. u 2-latka gorączkę zbija się od 38,5. myślę, że dobrze zrobiłaś nie podając anntybiotyku, tym bardziej, że ziecko dopiero skończyło kurację. może zró jakieś testy alergologiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez widzialam
mysle ze dobrze zrobilas. Lekarze niec tylko teraz antyb by zapisywali. poobserwuj dziecko jeszcze i sama zobaczysz czy mu sie poprawia czy jesgo stan jest gorszy niz byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za szybkie odpowiedzi! pocieszyłyście mnie. Moje dziecko od 6 miesięcy łykało już z 3 antybiotyki. I chyba poprzez latanie z lekkimi dolegliwościami od razu do lekarza tak się załatwia bo czasami moja lekarka się nie wyrabia i dzieci zdrowe siedzą w poczekani z dziećmi chorymi. A z tego co pamiętam to zaczeło się od szczepionki i właśnie było opóźnienie i przyszły już dzieci chore i mała coś podłapała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x Również uważam
że dobrze zrobiłaś. Ja byłam z małym we wtorek tydzień temu na wizycie prywatnej lekarz przepisał eurespal i isoprinosine ale w czwartek zaczął strasznie kaszleć więc pojechałam do przychodni a lekarka no wszystko niby ok ale przepiszemy antybiotyk. A ja do niej a po co??? No to się zaczęła motać i wkońcu wypaliła TO PO CO PANI PRZYJECHAŁA? a ja jej na to ŻEBY DZIECKO ZBADAĆ OSŁUCHOWO A NIE PO ANTYBIOTYK! wierzcie mi wyglądała jak nastroszony indor, zaczęła wykład że teraz są zapalenia płuc/oskrzeli bezobjawowe to ja jej że jeśli podejrzewa jakieś zapalenie to proszę o skierowanie na rentgen/znowu się nastroszyła. Wyszłam bez recepty bo uznała, że skoro zawsze eurespal+isop mu pomagają to spróbujemy dalej tym leczyć. Oczywiście dziecko wyleczone bez antybiotyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka w ciąży
bo lekarzom to najprościej zapisać antybiotyk albo zastrzyki od razu. wkurza mnie to,wszyscy wiedzą że na wirusówki antybiotyki nie działają tylko lekarze nie. ja niechodzę od razu do lekarza jak dziecko np. ma katar, najpierw sama mu podaje to co można kupić bez recepty. i też unikam jak mogę tych antybiotyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dobrze zrobiłaś, zgadzam się z innymi. lekarze idą na łatwizne dają każdemu antybiotyk a potem dzieci dostają takich infekcji których antybiotyki nie ruszają..., albo częściej po prostu są nawroty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do manulka
dziecko dostało ostatnio pare antybiotyków a dałaś probiotyki? to ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektórzy lekarze bardzo lubią przepisywać antybiotyk. Gdy córka miała kilka miesięcy i podejrzenie (podkreślam: podejrzenie) zapalenia ucha, bo było to stadium przejściowe (rozmyte refleksy w obu uszach) laryngolog zamiast przeczekać i kazać przyjśc za kilka dni od razu walnęła antybiotyk. Ratując się przed tym wykonałam morfologię i crp - i co? wyszła infekcja wirusowa.... poleciałam od razu do pediatry i ta kazała nie podawać. Po 2-3 dniach samo przeszło.Dziewczyny dobrze piszą - 37,3 to nie gorączka, gorączka zaczyna się od 38 i sama w sobie nie jest podstawą do podania antybiotyku, nawet kaszel, katar i gorączka nie są taką podstawą w większości przypadków. Moja córka choruje regularnie od ponad pół roku a tylko 2 razy dostała antybiotyk, na anginę - bo strasznie się męczyła z przełykaniem i nie mogła spać przez to, jak się czuła. W normalnych przypadkach podczas kaszlu i kataru, kiedy osłuchowo jest czysto a mała i tak ma 38 - 39,5 - podaję herbapol i rutinaceę w dzień a na noc syrop przeciwkaszlowy i nurofen. Nie zbija w dzień gorączki, jeśli nie dobija do 39,5 bo organizm musi nauczyć się bronić (organizm gorączką zwalcza infekcję). Ale crka przy gorączce zachowuje się jak gdyby nigdy nic, toteż tylko na noc profilaktycznie daję, by nie latać co godzinę w nerwach i nie sprawdzać czy nie wzrosło do 42...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarzem nie jestem, ale postąpiłabym dokładnie tak samo jak ty. Dla mnie antybiotyk to totalna ostateczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze zrobilas! Mojemu synowi lekarze podawali antybiotyki jak witaminki, co m-c inny, dzis dziecko ma 6 lat i uszkodzony sluch. Pisalam o tym kiedys na kafe,bo czulam sie strasznie winna,ze jako mloda,niedoswiadczona mama na wszystko sie zgadzalam.Przestrzegam wszystkie mamy, antybiotyk to ostatecznosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też się wydaje , że dobrze zrobiłaś. Też lekarzem nie jestem ale powiem Ci z własnego doświadczenia. Moje Dzieci są wcześniakami, wybrały w szpitalu całą długą litanię przeróżnych leków w tym także antybiotyków, i to w końskich dawkach. Ja jako dziecko przechodziłam różniaste chróbska i moja Mama - pomimo zaleceń lekarza, nie podawała mi antybiotyków - leczyła mnie babcinymi sposobami, i wyszło mi to tylko na zdrowie. Mój Brat za to, niestety chorował tak, że przez pierwsze 2 lata życia spędzał sporo czasu w szpitalu (lata 80-te) i tam Mama nie miała wpływu na leczenie (zakaz przebywania z dziećmi na oddziale). Efekt? ja mam odporność jak koń, Młody chorowity niemożebnie. Ja mam żołądek ze stali, Młody rzyga po byle pierdółce. Ja mam zęby super, Młody wieczne z nimi problemy (i z dziąsłami)........ Na całe szczęście trafiła mi się super Pediatrzyca,która jak spojrzała na kartę wypisu z litanią leków moich Małych tak jak ognia unika wszelkich antybiotyków, u nas to ostateczna ostateczność (w ciągu ponad trzech lat dwa razy aplikowałam antybiotyki bo już wyjścia nie było). I chwała Jej za to! Dzieci - owszem często chorują - zwłaszcza od czasu gdy poszły do przedszkola, jednak ja zaciskam zęby i unikam antybiotyków. Choć wiem,że pewnie w wielu przypadkach skróciłyby czas trwania choroby, jednak - zaciskam zęby i nie korzystam - wolę - dla dobra Dzieci - przesiedzieć nawet 3 tygodnie w domu jeśli to konieczne niż tydzień ze szkodą na przyszłe lata. W pracy chcą mnie powiesić, ale mam to już gdzieś (przejmowałam się bardzo początkowo) - najważniejsze dla mnie są DZIECI i Ich DOBRO. Tak samo mam jeśli chodzi o sterydy. Dzieci me mają powikłanie po wczesniactwie pt. dysplazja oskrzelowo-płucna. Efektem tego jest ciężki przebieg zapaleń oskrzeli. Pojawia się też symptom ostrej alergii. Tu w newralgicznych sytuacjach trzeba podawać niestety sterydy - te towarzyszą nam co jakiś czas od urodzenia.........unikam, choć czasem nie mam wyjścia i podać muszę, bo mi się Maluchy duszą najzwyczajniej w świecie. Choć też widzę, że z upływem czasu tych epizodów na granicy niewydolności oddechowej jest coraz mniej, obecnie już bardzo sporadycznie. W każdym razie konkludując - jestem zdecydowanie przeciw podawaniu leków wogóle. Może to przez to, że mam traumę po pobycie Dzieci w szpitalu. Podaję ich jak najmniej. Bardziej stawiam na naturalne babcine sposoby:).Po sobie wiem, że w dłuższej perspektywie czasu zdecydowanie lepsze dla organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też się wydaje , że dobrze zrobiłaś. Też lekarzem nie jestem ale powiem Ci z własnego doświadczenia. Moje Dzieci są wcześniakami, wybrały w szpitalu całą długą litanię przeróżnych leków w tym także antybiotyków, i to w końskich dawkach. Ja jako dziecko przechodziłam różniaste chróbska i moja Mama - pomimo zaleceń lekarza, nie podawała mi antybiotyków - leczyła mnie babcinymi sposobami, i wyszło mi to tylko na zdrowie. Mój Brat za to, niestety chorował tak, że przez pierwsze 2 lata życia spędzał sporo czasu w szpitalu (lata 80-te) i tam Mama nie miała wpływu na leczenie (zakaz przebywania z dziećmi na oddziale). Efekt? ja mam odporność jak koń, Młody chorowity niemożebnie. Ja mam żołądek ze stali, Młody rzyga po byle pierdółce. Ja mam zęby super, Młody wieczne z nimi problemy (i z dziąsłami)........ Na całe szczęście trafiła mi się super Pediatrzyca,która jak spojrzała na kartę wypisu z litanią leków moich Małych tak jak ognia unika wszelkich antybiotyków, u nas to ostateczna ostateczność (w ciągu ponad trzech lat dwa razy aplikowałam antybiotyki bo już wyjścia nie było). I chwała Jej za to! Dzieci - owszem często chorują - zwłaszcza od czasu gdy poszły do przedszkola, jednak ja zaciskam zęby i unikam antybiotyków. Choć wiem,że pewnie w wielu przypadkach skróciłyby czas trwania choroby, jednak - zaciskam zęby i nie korzystam - wolę - dla dobra Dzieci - przesiedzieć nawet 3 tygodnie w domu jeśli to konieczne niż tydzień ze szkodą na przyszłe lata. W pracy chcą mnie powiesić, ale mam to już gdzieś (przejmowałam się bardzo początkowo) - najważniejsze dla mnie są DZIECI i Ich DOBRO. Tak samo mam jeśli chodzi o sterydy. Dzieci me mają powikłanie po wczesniactwie pt. dysplazja oskrzelowo-płucna. Efektem tego jest ciężki przebieg zapaleń oskrzeli. Pojawia się też symptom ostrej alergii. Tu w newralgicznych sytuacjach trzeba podawać niestety sterydy - te towarzyszą nam co jakiś czas od urodzenia.........unikam, choć czasem nie mam wyjścia i podać muszę, bo mi się Maluchy duszą najzwyczajniej w świecie. Choć też widzę, że z upływem czasu tych epizodów na granicy niewydolności oddechowej jest coraz mniej, obecnie już bardzo sporadycznie. W każdym razie konkludując - jestem zdecydowanie przeciw podawaniu leków wogóle. Może to przez to, że mam traumę po pobycie Dzieci w szpitalu. Podaję ich jak najmniej. Bardziej stawiam na naturalne babcine sposoby:).Po sobie wiem, że w dłuższej perspektywie czasu zdecydowanie lepsze dla organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za wszystkie odpowiedzi! probiotyki podawałam ale może za krótko! a teraz inne pytanie, w nocy 0 gorączki( norma 36,5), wczoraj wieczorem o 18 podałam nurofen bo było 38. mała ma w tej chwili 37,5 mierzone pod pachą czy mogę ją wziąć po południu na spacerek bo taka piękna pogoda oczywiście jeśli nie będzie miała stanu podgorączkowego bez podania leku. Trochę mi jej szkoda bo siedzi w domu i marudzi że nudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej powiedz
skoro jeszcze wieczorem bylo 38 to ja bym nie wychodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka77
Ja bym nie próbowała byc mądrzejsza od lekarzy.Tu jednak chodzi o Twoje dziecko.Dalabys antybiotyk do tego dobry probiotyk jak np.enterol i po prostu szybko by przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×