Toksyczny związek... Ratunku!!!

Słuchajcie mam problem. Borykam się z nim już od przeszło 5 lat. Mój brat ma 25 lat, ja 16. Odkąd poszedł do wojska i potem poznał dziewczynę, zmienił się nie do poznania. Dla rodziny stał się zupełnie obcy, po prostu nie ten człowiek! Wyprowadził ja na studia, których sam nie ma. Potem ona kopnęła go w tyłek, co od razu odbiło się na naszej rodzinie. Następnie poznał drugą, dziesięć razy gorszą od tamtej. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Sprzeciwia się wszystkiemu, postawieniu kwiatków na korytarzu, zawierzeniu flagi na domu, po prostu wszystkiemu. W domu nie wiemy już co robić, bo sytuacja jest beznadziejna. Ilekroć jedzie do niej, za każdym razem wraca gorszy. Kiedyś chciał nawet mamę uderzyć. Kłótnie i wojny są tutaj na porządku dziennym. Tata boi się cokolwiek powiedzieć, bo już kiedyś oberwał. Ale sytuacja jest naprawdę poważna. Szkoda mi moich rodziów, bo widzę, że bardzo się trują. W dodatku odkąd mój drugi brat (23 lata) zaczął pracować w budowlance razem z nim, stał się taki sam, jak tamten. Bo on go nastawia przeciwko nam. A my jesteśmy bezradni. Ta cała dziewczyna bardzo źle na niego wpływa, wszystko, co robi, konsutluje z nią, a wszystko, co ona każe mu zrobić, jest po prostu niewyobrażalnie głupie! On jest ślepo w nią zapatrzony, a ona z niego robi idiotę! Odpiszcie, co robić. Jak rozbić ten toksyczny związek, czy coś? Bo ja nie widzę tutaj innego wyjścia. On nas wykończy szybciej, niż się spodziewamy. Boimy się, że ona go w końcu złapie na dziecko, bo wraca o 5 nad ranem, a o 7 idzie do pracy. Przecież filmów do tej godziny chyba nie oglądają? Naprawdę się boję. Proszę Was, odpiszcie!