Nigdy nie mialem dziewczyny , nigdy sie nie calowalem

tyle samotnych serc a jakos ci ludzie nie potrafia dobrac sie w pary... przykre to... :(

Ale mimo wszystko facetów jest więcej w społeczeństwie, więc owszem macie łatwiej (statystycznie) A co do moich szans, to nigdy w życiu żadna dziewczyna nie dala mi sie zaprosić nawet na jedno spotkanie - zawsze albo nie mam czasu, albo głupie pytania o co mi chodzi - więc cóż... Arrivederci Roma.

cieszcie się, nikt was nie skrzywdzi, nie zdradzi, nie wykorzysta finansowo, a potem nie porzuci :P

"23 i tytułujesz się jako stary kawaler? " Przyszły stary kawaler. Po prostu znam swoja przyszłość.

zorganizujmy grupowa randke samotnych kafeteriuszy! byloby smiesznie hehe....

Jedyna szansa to chyba żebyśmy się tu wyłapali i sparowali może ktoś komuś podpasuje:P. Mam podobny problem spotykałem się z wieloma dziewczynami i dalej jestem sam bo te wszystkie dziewczyny to nie było to, a nie chcę być z kimś na zasadzie lepsza ta niż żadna. Już zacząłem myśleć że niby jestem wymagający ale nie bo mógłbym się z co 3cią z ulicy umówić no ale taki nachalny styl ulicznego bajerowania niezbyt mi odpowiada. W internecie też lipa, kłamczuchy same albo pustaki:P, a dyskoteki, sami wiecie nie sądzę żeby na dyskotece można było znaleźć kogoś interesującego chyba że na raz jakąś pustą dziewoje która za drinka sprzeda godność. Na 4 dyskoteki pod rząd dwa razy wyszedłem z kimś interesującym (tak sądziłem) ale jak potem się okazało po kilku spotkaniach to była wielka pomyłka. Ciężko znaleźć naturalną inteligentną dziewczynę która ma coś do powiedzenia i umie więcej niż tylko malowanie paznokci i spacer bo centrum handlowym w poszukiwaniu nowych butów.

Wróżka ci to powiedziała?

to jest najlepsze jak się proponuje spotkanie to sie nie mogą zdecydować a jak im się skończą potencjalni rycerze, to zaraz dzwonią po koła ratunkowe. W dupie lepiej niech utoną. Nikt z Nas nie jest psem i nie działa na gwizdek.

Marcin,ehh,święta prawda,doskonale Cię rozumiem. A z tym sparowaniem kafeteriuszy-hehe,chyba malo osób by się odważyło przyjsc na takie spotkanie

" Ale o 2-giej w nocy dzwoniły i żaliły się, że Romeo w tyłek kopnął. " trzeba było wyłączać telefon :P

czy ktoś z Was jest z okolic krakowa ???

dobranoc wszystkim.moze kiedys zorganizujemy jakieś piwo i bedziemy się użalać nad soba na żywo;)

oho kolejna ofertaaa :D:D

"Wróżka ci to powiedziała?" Nie, ale tyle już przeżyłem, że życie mnie raczej nie zaskoczy. Nie mam "tego czegoś", więc jestem jak śpiewało Lady Pank 'mniej niż zero'.

noo,a co tam.o ile jestescie z wawy:)

Ja mam 100 km do stolicy, wiec odpadam.

dorosli wydawacby sie moglo mezczyzni a uzalaja sie nad soba. Ja tez jestem po 25 i w takiej samej sytuacji. i co z tego?? ale jak ktos nie ma problemow to je sobie znajdzie

no to szkoda w takim razie,ale może kiedyś jak się zbierzemy,wlasnie np w wakacje to moz pomysl wypali:)

To akurat bylo do osoby, która pytała o Krakow :) A stolica daleko, daleko ode mnie :P

ojj użalaja się bo od tego jest forum,żeby się pożalić.nie sądze żeby na codzień dawali po sobie poznac co ich trapi,na forum mozna się pożalić do woli

dobranoc wszystkim,kurcze nie poddawajmy się

ja chętnie wpadłbym na taki zlot forumomych prawiczków i dziewic :D w sumie do krakowa czy do wawy mógłbym podjechać ;)

istotnie po to jest forum żeby się pożalić anonimowo:P, taki zlot może i byłby fajny ale trzeba by było się pilnować żeby zbiorowego samobójstwa nie było:P jak każdy się zacznie tak nakręcać. Ja mimo wszystko mam nadzieję że gdzieś tam ktoś dla mnie jest może się kiedyś znajdzie;). Dobranoc

i zakonczyc tą żenadę :(

"czeritto "wróć do góry i przeczytaj jeszcze raz co tam pisze " ze niby "Nigdy nie mialem dziewczyny , nigdy sie nie calowalem" ? " do mojej wypowiedzi o braku tematów. Swoją drogą to skąd zainteresowanie moją skromną osobą?

no właśnie :D w grupie zawsze raźniej i może wspólnie zakończylibyśmy nasze marne smutne życia :(

ze mam juz 30 lat i tez nigdy nic a nic..... fakt faktem ze nie bardzo mi zalezy na zyciu towarzyskim i w ogole chyba na niczym mi nie zalezy , no moze nie codziennie ale bardzo czesto, boje sie tez seksu. czy taki nic niewiedzacy 30-latek moze byc jeszcze interesujacy dla dziewczyny ? a jesli tak to jak taka poderwac i co z nia robic ?

"i co z nia robic ?" Najlepszy fragment :D. Za parę lat będę miał ten sam dylemat .

"c i co z nia robic ?" zapewne to samo co robisz sam, albo to co robi ona albo to co wam razem odpowiada?

a jak ktos jest nudny i beznadziejny to co ma zrobic?:D