Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sertetta

czy juz jestem stara panna??

Polecane posty

autorko to wcale nie takie fajne spotykać się ciągle z kimś innym i za każdym razem przekonywać się że jednak nie wyszło. Nie wiem, czy nie lepiej po prostu nie spotykać się dłuższy czas z nikim. O swoich 'przypadkach' mogłabym już napisać ksiażkę. ZAWSZE coś jest nie tak, ZAWSZE.....nie wychodzi i już:( A w pewnej kawiarni w rzeszowie to daję sobie głowę uciąć że mnie już barmani obgadują bo co chwilę z innym facetem:O:O a ten cholera od tego jutrzejszego spotkania to ciekawa jestem co ZNOWU że się nie odzywa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie85 - każdy się tego boi. Ale nie można tak myśleć cały czas. Kto wie może ten właściwy właśnie sobie siedzi na jakimś czacie z nickiem rozczarowany, albo smutny no i właśnie dlatego Ty go nie zauważasz tylko umawiasz się z niewłaściwymi ;) no cóż, trzeba mieć troche szczęścia żeby znaleźć sie w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Zamykanie sie jak autorka w 4 ścianach gwarantuje tylko samotne życie. Samotne życie wśród przyjaciół nie będzie samotne, ale bez nich... życze wam "wpadnięcia" na tego właściwego ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna1985
Aggie ,ale masz o tyle fajnie, że Cię przynajmniej ktoś zaprasza... Ja się tego już chyba nigdy nie doczekam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwna1985 - skoro amator się nie znalazł to moja droga czas samej wybrać się na łowy w drapieżnej małej czarnej i czerwonych szpilkach. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sertetta
to co ja moge zrobic sama? szukac najpierw przyjaciol??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tja normalnie tak mnie zaprasza, że teraz się nie odzywa, nie rozumiem facetów, po prostu nie czaję bazy:( Chętnie bym wreszcie wpadła na tego właściwego żebym wreszcie wiedziała że jest normalnie, ja Boga kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buried
dziwna napisała bardzo madre slowa, tez sie boje ze kiedys nawet bardzo chcac nie bede sie mogla z nikim zwiazac wlasnie przez swoje ukształtowane juz przyzwyczajenia... nie jest prosto i tak rozowo jak niektorym sie wydaje, to ze jedni odnalezli szczescie nie znaczy ze jest ono pisane wszytskim... ja juz zaczelam sobie to tlumaczyc w ten sposob, ze skoro nie tu, to Tam czeka mnie szczescie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sertetta
to ja poczekam 2 wcielenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to oczywiste
musi sie zgadzac w statystykach ilosc starych panien i starych kawalerow wiec naprawde nie mozna sie zludzic ze sie to zmieni. szkoda tylko ze wypadlo na was :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sertetta
jeszcze jedno... nie mogac znalezc faceta winie czesto swoj wyglad szukam w sobie kompleksów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna1985
Dzięki takiemu podejściu jeszcze się trzymam. Po prostu spojrzałam prawdzie w oczy i przyjrzałam się partnerskim relacjom moich znajomych. Mała czarna i czerwone szpilki - bardzo chętnie, ale dla kogoś na kim mi będzie zależało, bo wypuścić się w takim stroju na "zryw" to może być niebezpieczne dla życia i psychiki ;) Mam pracę, rozpoczęłam kolejne studia, chodzę do szkoły językowej, mam swoją pasję (która wiąże się z kontaktami z ludźmi), czasem wyskoczę na ploteczki... ja się na prawdę nie zamykam w 4 ścianach. Widać nie jest mi pisana miłość :( ale żyć prawie pełną piersią zawsze można. Tak więc wyprostować się, babeczki, biusty do przodu i lecimy chwytać kolejny dzień ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie.. kiedys spotkałam Cie na topiku "przyszła wiosna-czas sie zakochac" czy jakos tak ;) pamietam ze tam pisałas o jakims chłopaku z ktorym sie zaczelas spotykac.. ale widzę, że nic nie wyszlo :(.. wiesz, to nie jest zle że próbujesz.. wlasnie bardzo dobrze.. bo czasem trzeba pocałować wiele żab, żeby trafić na księcia :) jesli nie szukamy kogoś, zeby tylko miec faceta (czyli obojetnie kto, ważne żeby był) to o takie rozczarowania łątwo.. bo przy blizszym poznaniu często okazuje się ze ktos nam nie pasuje, albo my nie pasujemy komus.. głowa do góry! traktuj te randki tak z przymrożeniem oka.. nie nakręcaj się, ale spotykaj się, tak na luzie.. a zobaczusz, ze w koncu wsrod nich bedzie ten odpowiedni :) wiesz.. ja tez w swoim życiu trafiłam na wielu nieodpowiednich facetow. teraz tez jestem sama ale w ogole się nie załamuję. mimo że juz jakis czas nie mam faceta.. żyję własnym życiem, jestem optymistycznie nastawiona.. a optymistyczne nastawienie naprawdę duzo daje ! dziewczyny - 20pare lat to jeszcze nie staropanienstwo! niektorzy poznaja swoja druga połowke szybko, a inni czekaja na nią latami.. i nikt nie powiedział, że ostatecznie osoby ktore swojego pierwszego partnera spotkały pozniej, będą mniej szczesliwe! bo równie dobrze może być zupełnie odwrotnie! głowy do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokardka hehe tak pamiętam, ten o którym pisałam to był chyba pan nr 6 :D:D:D Jutro miała być ósemeczka ale nieładnie się zachowuje skoro nawet nie odpisuje a wydawał się miły i był baaardzo chętny do spotkania. Ech mniejsza o to:D No ja wierzę, że będzie kiedyś lepiej, staram się, ale takie mnie lęki ostatnio ogarniają, że np szlag to wszystko trafi zanim szczęście zapuka do mych drzwi....Myślałam o tym żeby popisać z jakimś psychologiem interneteowy, serio mówię:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sertetta
ja sie musze chyba nauczyc tego optymizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a byłas kiedys w jakims związku ? wiesz, moze on nie moze odpisać.. poczekaj troche, tak naprawdę to jutro sie wszystko rozjasni. ale jesli nie napisze, to on pokaże że jest świnią i tyle! i tutaj to na pewno nie będzie żaden problem ktory leży w Tobie, a tylko po prostu pech że trafiłaś na palanta! bo tacy, co daja nadzieje a pozniej spadaja bez słowa, są najgorsi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna1985
Musisz, moja droga przeanalizować swoje plusy i minusy (np. na kartce), popatrzeć w lustro, zaakceptować i polubić samą siebie i wyjść do ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w związkach ale krótkich, paromiesięcznych. Tak wiem, oczywiście, jak nie to okaże się palantem, tylko szkoda że cholera na serio jakiś optymizm mi się włączył parę dni temu i trwał do dziś bo pomyślałam 'może wreszcie będzie dobrze'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sertetta - naprawde warto się nauczyc optymizmu.. ja keidys też byłam straszna pesymistka.. to tez było zwiazane z uczuciami, ale chodzilo o cos zupełnie innego... i zadręczalam sie ciagle, nie miałam ochoty wychodzic z domu.. nic a nic! aż w koncu wziełam sie sama za siebie.. i uwierz - zycie wygląda zupełnie inaczej! musisz zaczac małymi kroczkami, bo to oczywiste ze z dnia na dzien nie zmienisz nastawienia.. sprobuj zaczac zmieniac od samej sobie.. pojdz sobie na zakupy, moze troche zmien styl - ogolnie wprowadz jakies zmiany.. (to z ciuchami to tylko taki przykład ) bo naprawde takie pesymistyczne nastawienie w niczym nie pomoze.. bo nie dosc ze utrudni znalezienbie faceta, to jeszcze tobie psuje zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poznałas go przez neta, tak ? bo to chyba Ty cos wspomniałas tutaj na topiku o internecie ;) jesli nie to sorry.. ale nie czytalam dokładnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sertetta
no pislam juz ze zapisalam sie do fitness club na joge tez sie wybieram . chcialabym cos jeszcze ale brakuje mi pomyslow gdzie mozna wyjsc samemu i kogos poznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak, przez neta (jeśli to do mnie pytanie);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie jest policjantem więc całkiem możliwe ża akurat bandytów śledzi:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seretta - sorry - to nie doczytałam tego;) ale to juz jest krok w dobrą stronę :) na razie chodz tam.. wiesz, nie musisz od razu poznac faceta, ale wazne zebys poznala troche znajomych.. bo często jest tak że znajomi znajomych są wolni i kogos własnie szukaja;) ale ogolnie najlepiej by było gdyby Ci się udalo poznać wlasnie osoby, z ktorymi moglabys wychodzic.. by sie oderwac od tej samotnosci.. Aggie - i nie boisz się tak spotykac z facetami z neta? ja nigdy jeszcze się nie umówiłam z kims poznanym przez neta. tzn nie neguje tego - wrecz przeciwnie. ale chyba jestem zbyt nieufna.. i ciagle mam wrazenie ze na czatach itp siedza sami erotomani..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokardka ja też jestem bardzo nieufana, ale nie, nie boję się bo przecież idziemy w publiczne miejsca, a ja też sie znam na ludziach i po pierwszym spotkaniu wiem czy to jakiś psychol czy normalnie ministrant:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, to prawda... :) może kiedyś też spróbuje:D chociaz poki co to nikogo nie szukam, bo by mi to skomplikowało zycie.. szczerze mowiac to bycie samej ma tez swoje plusy :) skoro sa takie osoby jak ja, ktore na razie tego zmieniać nie chca.. choć czasami oczywiście pojawiaja sie jakieś małe dolki, kiedy tęsknie za bliskościa.. i chciałabym być z kims.. ale to chyba tylko wieczorami, jak jestem sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Easy Man
"po pierwszym spotkaniu wiem czy to jakiś psychol czy normalnie ministrant" Hehe, dobry text. Aggie, ciekaw jestem jakbyś mnie oceniła po pierwszym spotkaniu... Podpowiem tylko, że ministrantem nie jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Easy Man - no więc pozostaje "psychol" :P Aggie podała tylko dwie mozliwości :P ale tak w sumie to.. to że ktos jest ministrantem, to nie znaczy że musi być normalny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Easy Man
Hmmm... psychol piszesz... Podobno jestem "Bad boyem". Tak mnie oceniła jedna dziewczyna po pierwszej randce, po tym jak pocałowałem ją w policzek na pożegnanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie trzeba było całować w rękę ;) nie no, nie twierdzę, że psychol ;) nie mam ku temu podstaw.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×