Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antother day another problem

Jak przeciąć pępowine od toksycznej matki

Polecane posty

Gość antother day another problem

Borykam się z tym problemem w zasadzie całe życie ( mam 24 lata) Moja matka jest matką toksyczną chorą na nieleczoną nerwicę. Moje całe życie jest uzależnione od jej "humorów" wybuchów, ataków złości. Podczas takiego ataku potrafi mnie zrównać z ziemią słownie, a występują one dość często. Do tej pory nie miałam normalnego życia, jestem trzymana przez nią krótko. Problem leży też w tym że z ojcem się nie nawidzą, niejednokrotnie dochodziło do bójek i po prostu boje się matke zostawić samą! Już dawno bym się wyprowadziła ale jak tylko o tym myśle czuje sie okropnie. Pomimo że tak źle mnie traktuje ja jestem jej wierna. Czy tak będzie wyglądało całe moje życie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jezeli nie wyprowadzisz sie, to tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Sluchaj, nerwice mozna leczyc. Powinnas pogadac z matka o tym problemie, spokojnie, bez wypominania, bez agresji, ale bardzo jasno i czytelnie. Powiedziec, ze juz nie dajesz rady, chociaz bardzo ja kochasz i chcesz jej pomoc. Wystarczy pojsc do lekarza...leki uspokajajace naprawde dzialaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość another day another problem
Przez 20 lat prosił ją ojciec, przez około 15 ja sama, i żadne błaganie, prosby itd nie pomagały wiec nie ma mowy aby ona się leczyła. Tym samym wszystkich wokoło wyzywa od wariatów i że samy mamy się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty spierdalaj od nich jak najprędzej bo staniesz sie taka jak ona nie masz gdzie sie wyprowadzić? może masz faceta przyjaciółkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leniwa panna
Ja jestem też za tym żebyś też się wyprowadziła - ratuj sie sama bo mamunia wciągnie cie w ten sam kanał czyt.szambo. Normalne życie będziesz miała jak się odetniesz od niej. Nerwica ją nakręca i jest dym w chacie ale to dorosła osoba i musi sama chcieć sie leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy czy
zacznij od wyprowadzenia się dopiero wtedy będzie możliwa jakakolwiek rozmowa na razie jesteś uzaleznioną od jej humorów córeczką wiem, zę to będzie trudne ona będzie walczyć, żebys zostałą: będzie walczyć za pomocą Twojego poczucia winy, będzie symulować choroby, będzie się awanturować albo po dobroci albo Ci będzie wmawiać, żę nie dasz sobie rady ale Ty jesteś już dorosła i w Twoim wieku mogłabyś mieć swoją rodzinę, faceta, dziecko nie jest Twoim obowiązkiem leczenie jej - próbowałaś, ojciec próbował - ona nie chce. woli siebie i Was zadręczać to ona powinna Ci umożliwić swobodny start w życie, a nie trzymać dorosłą córkę przy sobie zobaczysz - dopiero jak się wyprowadzisz i pomieszkasz 3 miesiące sama - zobaczysz to wszystko z innej strony jak napisałaś - ona jest toksyczna - toksyczni ludzie zatruwają innych możesz jeszcze udać się do poradni i niech Ci profesjonalista poradzi jak masz z nią rozmawiać taka wizyta u psychologa pozwoli CI dowiedzieć się wiecej o takich ludziach - naprawdę warto idź, pogadaj, niech Ci pomoże do niej dotrzeć ale najpewniej pierwsze co Ci powie, to to, że masz się wyprowadzić nie pomożesz jej dopóki sama nie staniesz pewnie na własnych nogach, a to niemozliwe dopóki mieszkasz z toksyczną osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość another day another problem
Dziękuje za rady. Macie rację, w zasadzie do tej pory wmawiałam sobie że nie jest tak źle, ale teraz przejrzałam na oczy i jest fatalnie. Pojde po porade do psychologa chociaż to dla mnie wstyd, bo to nie ja jestem chora ale skoro to pomoże mi sobie radzić z toksyczną matką to dlaczego nie. Z wyprowadzeniem się bedzię trudno bo niestety nie zarabiam dużo, ale może jakoś sie ułoży. Ciężkie to wszyskto jest, ale fakt jak mówicie trzeba ratować siebie, tylko nie wiem czy jeszcze jest co ratować bo to wszystko tak zainfekowało moje życie że nie wiem czy ma szanse być jeszcze normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasz rade
Bo już wiesz gdzie i jak szukać pomocy. Wiem że to się udzela ale ty sama musisz się też odtruć bo masz jeszcze szanse żeby stworzyć normalną rodzinę - nie zmarnuj jej bo w domu u siebie zrobisz to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasz rade
Bo już wiesz gdzie i jak szukać pomocy. Wiem że to się udzela ale ty sama musisz się też odtruć bo masz jeszcze szanse żeby stworzyć normalną rodzinę - nie zmarnuj jej bo w domu u siebie zrobisz to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×