Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeszcze mniejsza Mi

pytacie czasem znajomych kiedy zdecydują się na dziecko?

Polecane posty

Nigdy takich pytań nie zadaję bo uważam za niedyskretne,sama nikomu do sypialni nie zaglądam i tegoż wymagam od innych. Jak ktoś będzie planował dziecko i poczuje ochotę żeby się tym pochwalić to zakładam że sam mi o tym powie.Nic mnie bardziej nie wkurzało niż komentarze rodziny/znajomych że przydałoby się nam już drugie dziecko.Co komu do tego? Akurat miałam w planach ale nie zamierzałam się z tego spowiadać bo uważam to za prywatne sprawy. Poza tym za takim pytaniem można trafić jak kulą w płot,bo czasem ludzie się starają o dziecko a nie mogą i chyba najgorsze co może być to te ciągłe głupie pytania "kiedy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liljawodna
Sodalite -nie zrozumialysmy sie. Ja jestem przeciwna takim pytania, Moj wpis odnosil sie do tej pani co twierdzi ze mozna powiedziec ze to jeszcze nie czas u nas na dzieci. Czulabym sie jak idiotka w wieku 34 lat ,mwiac ze jestem jeszcze za mloda. No i co mamy klamac bo ktos jest chamem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamarobala : "jak ktoś będzie planował dziecko i poczuje ochotę żeby się tym pochwalić to zakładam że sam mi o tym powie..." swietne slowa, szczegolnie to "... i poczuje ochotę żeby się tym pochwalić to zakładam że sam mi o tym powie..." tyczy sie wielu rzeczy, niestety wiele kobiet tego nie rozumie :( Lilijawodna, przepraszam jakos nie doczytalam. To jestesmy po tej samej stronie barykady, i jeszcze w podobnym wieku :) Ja nie jestem za klamstwem, jestem za asertywnoscia, za tym, zeby stanowczo i bezwglednie powiedziec: TO JEST MOJA SPRAWA, i nie miec wyrzutow, ze niegrzecznie, bo niegrzecznie to cie zachowuja tamci, im mniej tlumaczenia tym bardziej efekt osiagniety, metoda zdartej plyty! nie chce o tym rozmawiac, to moja sprawa, nie bede rozmawiac na ten temat i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikipiku
solidate o ile zaklad ze nie zajdziesz w ciaze..never ever:D:D:D:D hahhaahhaahha...głupia,pusta podstarzala stara panno z marnym kolesiemu boku..co nie bylo wczesniej chetnych na twoje cielsko???? hahaahahah...nic dziwnego:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piku - a Tobie do glowy nie przyszlo, ze sa kobiety, ktorym nie udal sie pierwszy zwiazek? Ze zamiast rodzic dzieci np. alkoholikowi wolaby odejsc i poczekac na milosc? Co ty za bzdury piszesz? Moze idz tu: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3956146 popytaj kobiet jak sie wychowuje dzieci bedac nieszczesliwa? dajac dziecko ojcu, ktory ojcem byc nie powinien? To jest powod do dumy? Ze kobieta jest mloda, rodzi trojke i wszyscy cierpia a ona nie potrafi nic zmienic? Zajob z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paru pytan kulturalny człowiek
nigdy nie zadaje np : Kiedy slub, kiedy dziecko, ile zarabiasz, ile masz lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiemama
pytalam czesto ale nie mialam nic zlego na mysli, nie jestem gruboskurna ani wscibska to byla raczej bezmyslność. jednak po przeczytaniu tego co piszecie ze wiele kobiet sie stara i nie moze zrobilo mi sie przykro, ze stawialam rozmowców w klopotliwej sytuacji. sama mam dwojke dzieci, zaskoczylam w pierwszym i drugim razie w pierwzym cyklu wiec nie przyszlo mi to poprostu do glowy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, ci ludzie z kompleksami czujacy sie wielcy przez chwile jak mysla, ze kogos zranili, zal mi Ciebie, nie przychodze tu, zeby sie wdawac w pyskowki, Twoje zycie musi byc smutne, God Bless You! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie poczytac debili
tak ci hameryka wariatko uderzyla do glowy ze juz nawet nie potrafisz sie wyslowic po polsku????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takasobie mama ;) Paru pytan kulturalny czlowie - kompletnie sie zgadzam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie denerwują bardzo pytania typu: Kiedy drugie dziecko. Mamy jedynaka i jak odpowiadam, że nie myślimy o drugim to często słyszę, że nie trzeba myśleć tylko brać się do roboty i że wielką krzywdę wyrządzamy dziecku itp. Więc i pytania o drugie dziecko są nie namiejscu, bo my nie chcemy drugiego dziecka, mimo że nas stać, powodzi nam się nieźle.Po prostu uważamy, że nasza rodzina jest pełna, nikogo nam nie brakuje, nie odczuwamy potrzeby by mieć drugie dziecko. To tak jakbym ja wszystkich wypytywała: kiedy założysz swoją firmę?, kiedy sokńczysz studia? kiedy budowa domu? Każdy jest inny i ma inne życiowe plany, ja nigogo nie zmuszam by zakładał biznes (bo ja mam), czy budował dom, czy studia miał skończone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a co się dzieje kiedy
osobom, które zadają takie denerwujące pytania udzielacie tak wyczerpujących odpowiedzi, jak tu na kafe? Gdyby ktoś mi na pytanie o dziecko "zacytował" któreś z tych wyjaśnień pewnie nie pytałabym ponownie (zresztą akurat ja i tak nie pytam, ale może dlatego że jestem za młoda)? Czy są osoby, które mimo takiego wyjaśnienia wciąż Was nagabują? To już niewątpliwie motywowane jest złośliwością a nie troską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu..
nigdy nie pytam.. zbyt wiele par ma z tym problem, ja im bardzo współczuję, i nie wyobrażam sobie jakbym się czuła na ich miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy nie pytam... przez krótką chwilę poczułam to co mogą czuć pary, którym nie wychodzi. to jest zbyt przykre, zbyt nieprzyjemne i bardzo bolesne... wychodzę z założenia że to ich życie i ich sprawa. wychodzę z załozenie , ze jeśli ludzie po ślubie nie maja dzieci to albo nie chca albo nie mogą. a mnie nic do te tego. jesli ktos ma ochote sie zwierzyc to przyjdzie do mnie sam, jesli nie- to znaczy , ze pytań w tym stylu wyraźnie sobie nie życzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pytam i nie lubię jak mnie o to ktoś pyta. Jak ktoś bezczelnie drąży temat to ja bezczelnie odpowiadam . Odkąd pamiętam starsze ciotki zadawały mi pytania kiedy: zaręczyny ślub dziecko (urodziło sie 3 lata po ślubie i już padały domysły, ze pewnie z nami coś nie tak :O ) Obecnie znowu przerabiam te pytania nagabujące mnie na drugie dziecko :O Odpowiadam stanowczo, że póki co nie będzie i nie życzę sobie pytań na ten temat, i życia przez w/w osoby moim życiem. Efekt końcowy jest taki, ze teraz ciotki "bombardują" moją córkę rewelacjami aby poprosiła rodziców o braciszka :O Noż ręce opadają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja otwarcie powiedziałam niektórym osoom , ze mogę mieć problem z zajściem w ciąże. wtedy zaczeły padać teksty do "dzieciatych" kuzynek: "oddaj im dziecko- ty sobie możesz zrobić nowe":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"esli ktos ma ochote sie zwierzyc to przyjdzie do mnie sam, jesli nie- to znaczy , ze pytań w tym stylu wyraźnie sobie nie życzy.." - - - - - przeciez to takie proste ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforia74
widzę, że temat kwitnie. i bardzo dobrze!!! mam nadzieję, że niektórym osobom otworzy on oczy i uświadomi, że niektórych pytań po prostu nie wypada zadawać... tego bym sobie życzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatamaga.......
nie, nie zadaję, gdyż zdaję sobie sprawę, że tym pytaniem mogę sprawić komuś niepotrzebną przykrość. ale niestety słyszałam je niejednokrotnie. i co mam odpowiedzieć? że mam jeszcze czas, że nie możemy. raz zdażyło mi się powiedzieć prawdę i co mnie za szczerość spotkało? straciłam koleżankę, która po tym wyznaniu zerwała ze mną kontakt. nie takiej reakcji spodziewałam się za szczerość... odtrąciła mnie jakbym była gorsza bo nie mam dziecka. a od kiedy posiadanie dziecka jest wyznacznikiem godności człowieka. czy kobiety nie mające potomstwa są gorsze od matki gromady dzieci? ludzie, trochę wyrozumiałości i taktowności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJA MA TO SAMO
a ja sie pytam a co! w końcu nie ma głupich pytań! jezeli ktoś mi odpowie to ok a jak nie to trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellena....
to i ja dorzucę swoje trzy grosze bo takie pytania towarzyszą mi już od kilku lat. nie mamy dziecka, bo nie możemy, a te pytania są dla mnie jak gwóźdź w trumnę... rodzina i znajomi zamiast nas wspierać i pocieszać to dodatkowo nas dołują... wreszcie powiedziałam prawdę rodzinie. i znów kolejne pytania: a dlaczego, a kto jest winien (jakby to było najważniejsze), a robicie coś w tej sprawie, a może powinniście zmienić lekarza (choć wiedzą, że zmienialiśmy niejednokrotnie). nie mam już czasami sił na tłumaczenie. a najbardziej ordynarne i gruboskórne pytania jakie słyszałam to: a może mamy wam pokazać jak się dzieci robi, skoro wy jeszcze nie macie swoich? coś ten twój mąż się obija skoro ty jeszcze z brzuchem nie chodzisz. to zwyczajne chamstwo, nic więcej... a jeszcze dobijające jest, jak ktoś zachęca cię do spojrzenia do wózka by popatrzeć na dziecko, to może się zaraże. debilstwo jakieś... a wiecie kto je najczęściej zadaje? ci, którzy albo zaliczyli wpadkę albo którym udało się zaskoczyć za pierwszym czy drugim razem. moja kuzynka ma już dwójkę dzieci, i jedną aborcję za sobą bo nie chcieli kolejnego... i ona ma jeszcze śmiałość się pytać kiedy my postaramy się o dziecko. no cóż, nie każdy jest tak płodny jak króliki... czasem trzeba się zastanowić zamiast paplać, co ślina na język przynosi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellena....
masz rację, nie ma głupich pytań, są tylko głupi ludzie, którzy je zadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie pytam podobnie
jak nie pytam np. czy lubicie się bzykać od tyłu, albo czy żona łyka spermę męża czy wypluwa. dla mnie to taka sama kategoria pytań - ich zadawanie świadczy o wyjątkowym prymitywizmie rozmówcy. posiadanie bądź nie dziecka (i staranie się lub nie) to sprawa intymna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja napisze tak...
ja zapytalam ale tylko po to aby odegrac za pytanie ktore z kolei mi sprawilo przykrosc, sama zaczela wiec sie jej odgryzlam, i nie zaluje!trzeba uwazac co sie do kogo mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zdążyłam urodzić jedne dziecko a już mnie osaczyli pytaniami kiedy drugie... A teraz zkolei słyszę że trzeba nam trzecie dziecko. Kurczę, jak to wszyscy lepiej ode mnie wiedzą czego mi do szczęścia potrzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak akurat się składa, że my się staramy o 1 dziecko. Po slubie już jesteśmy kilka lat. Także pytania "kiedy my" ile jeszcze chcemy czekać sa na porządku dziennym, a zadają je osoby co mają dzieci. A nigdy te pary,które nie mają. Na początku bardzo mnie irytowały takie pytania i podpytywania, teraz na to leje. Bo wytłumaczyłam sobie, że jak ktoś nie ma taktu i jest burakiem to się pyta i to źle świadczy tylko o pytającym a nie o mnie. Ja nie mam ochoty, ani obowiązku się tłumaczyć i tego nie robię;) No ale najbardziej rozwaliło mnie stwierdzenie :"twój mąż to chyba ślepakami strzela"-usłyszałam to z ust osoby która sama miała problem z zajściem w ciążę;). A tak jak ktoś wspomniał tutaj, to czasami bardzo bolesne tematy, bo niektóre pary nie mogą mieć upragnionego potomstwa i takie pytania są bardzo przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja...
u mnie jest podobnie, rodzina nie pyta, za to dopytują życzliwi znajomi z trójką dzieci na karku, którzy zaliczyli wpadkę... tylko ja w przeciwieństwie do nich mam trochę taktu i nie pytam ich czy kolejne dzieci były planowane czy to też raczej znowu ,,dzieło przypadku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja...
2010/2011 masz rację, też zauważyłam, że pytają zwłaszcza osoby, które mają już przynajmniej jedno dziecko. nigdy takiego pytania nie usłyszałam z ust pary bezdzietnej. mnie te pytania też nie ominęły, ale jakoś udało mi się zbywać wścibskich. ale ludzie jak to ludzie, dalej pytają. teraz osaczyli moją siostrę i się o mnie dopytują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ćwiczenia.....
nie pytałam i nigdy nie zapytam. to tak samo jak zapytać ciężko chorego, dlaczego schudł i radzić mu by lepiej się odżywiał i przybrał parę kilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×