Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malutka04

Pytanko do osób po Rozwodzie.Prosze PILNE.

Polecane posty

Gość Zniecierpliwiony
Co do zdrady małżeńskiej to jest w tym zakresie jednolite orzecznictwo SN ---- zdrada zawsze jest powodem winy małżonka ,który zdradził. Bez względu na okoliczności zdrady. Co do majątku wspólnego to orzeczenie o winie nie ma tu żadnego znaczenia. Istnieje jednak przepis ,który mówi o stopniu przyczynienia się do majątku wspólnego. Tu teraz mogą być rozważania........ matka tak była zajęta domem ,dzieckiem ,że jeszcze miała czas na romanse???? Orzeczenie o winie może powodować alimentację małżonka niewinnego nawet do śmierci jeżeli rozwód pociągnął za sobą pogorszenie się jego sytuacji materialnej i jeśli nie zawrze powtórnie związku małżeńskiego. Co do opieki nad dzieckiem to też można dyskutować . Obowiązkiem rodzica jest nie tylko utrzymywać ale i wychowywać . Pytanie czy ta pani daje gwarancję prawidłowego wychowania????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Zdrada Z REGUŁY oznacza winę, ale NIE ZAWSZE: http://forum.prawnikow.pl/szukam-wykladni-SN-t45975.html&p=192438 "jednak może zaistnieć potrzeba oceny sytuacji sprzed zdrady współmałżonka, z której to sytuacji może następnie wyniknąć, iż „Małżonek dopuszczający się cudzołóstwa nie wywołuje tym rozkładu pożycia małżeńskiego, jeżeli poprzednio rozkład ten nastąpił już z innych przyczyn (...). (orzeczenie z dnia 19 września 1949 r., sygn. akt Wa.C. 103/49, NP 1950/3)." jeśli wystąpisz o rozwód z własnej winy to nie dostaniesz go jeśli mąż się nie zgodzi. A z majątku nie rezygnuj - albo wynegocjuj przepisanie twojej połowy na córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam, zaskoczyłas/łeś mnie. T znaczy, że ten pasożyt mój były jeszcze przez 4 lata moze mnie cyckać z kasy? Straszne to jest... Alkohlizm: jakiekolwiek podjete próby leczenia świadczą na korzśc alkoholika. Znam alkoholików i żaden z nich nawet włami nie dałby się zaciągnąc d lekarza, więc opinii lekarza nikt nie dostanie. Jedynie zeznania świadków. Alkoholizm to praktycznie zawsze rozpad związku, bo niszczy więź materialną (alkoholik nie może mieć dostępu do pieniędzy), fizyczną (bo nie chce się z takim kimś kochać) i uczuciową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posiadam wiedzę na ten temat
Majątek a rozwód - nieważne czy z orzeczeniem winy czy nie to 2 osobne sprawy. Należy Ci się równa połowa. I tu nie miej żadnych skrupułów. Często jest tak, że kobieta pozostając z dzieckiem w domu zapewnia mężowi rozwój kariery i tym samym poświęca swoją i co najgorsze siebie, żeby małżonek mógł się rozwijać zawodowo, daje mu ten komfort, jej obowiązki są niedoceniane, chociaż to bardzo ciężka praca i sąd o tym wie ( ja osobiście podziwiam te kobiety, bo ja z tej roli zrezygnowałam świadomie i celowo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posiadam wiedzę na ten temat
Dusiłam się w domu, więc na szczęście dla mnie pracowałam cały czas. Wychowywałam dziecko i pełniłam rolę wzorowej gosposi domowej. Mój ex mąż miał wszystko pod nos podstawione. Żadnej domowej roboty się nie imał, bo to "babskie zajęcia" a mój wymysł i fanaberia z pracą, on nie chciał, żebym pracowała i skoro taką drogę wybrałam, to on mi nie zamierzał w niczym pomagać. Sama nie wiem jak dawałam sobie ze wszystkim radę, jestem dobrze zorganizowana, ale praca dla mnie była powietrzem. Układało nam się super ( bo on nic nie musiał robić w domu, bo twierdził, że zarabia). Sex super, mieliśmy czas wyjeżdżać na wycieczki co weekend, bo kasy nie brakowało. Mieliśmy te same pasje, wzór małżeństwa. Z czasem ja awansowałam i zaczęłam zarabiać więcej niż on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posiadam wiedzę na ten temat
no i w zasadzie ja utrzymywałam bardziej niż on. Wybudowaliśmy dom, w którego budowie większe koszty poniosłam ja ( bo więcej już zarabiałam). Żyło nam się naprawdę świetnie!! Do czasu jego zdrady (po rozwodzie się okazało, że żyłam z notorycznym zdradzaczem!! kłamcą!!). Rozwód oczywiście z orzeczeniem jego winy!!! I co?? Musiałam go spłacić równą połowę!! Honor to on miał gdzieś!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posiadam wiedzę na ten temat
wiem, że długo i może przynudzam!! Ale autorko ja apeluję do Twojego rozsądku!! Ogarnij się!! Masz prawo do połowy Waszego majątku!! Nawet nie myśl, że jego!! WASZ!! TWOJA praca jest tak samo ważna!! Ja się cieszę, że nie dałam się zamknąć w domu, Ty zrezygnowałaś ze wszystkiego, wiesz jak Tobie będzie trudno wskoczyć na rynek pracy!! I jakoś z tego co opisałaś czuję i wnioskuję, że Twojemu mężowi ten rozwód na "rękę". On może przeleciał nie jedną panienkę!! ADWOKAT!!! Weź adwokata i mu opowiedz wszystko jak na spowiedzi!! Adwokata nie możesz okłamać, bo on musi być przygotowany na takie pytania jak Twoja zdrada. Adwokat sobie poradzi. Nie bierz winy na siebie!! Bo to taka dwulicowa hiena ten Twój mąż. Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ja czytam z zainteresowaniem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a wie Pani dlaczego to dla mnie tak ciekawe? bo własnie na Pani przykładzie bardzo dobrze widać, jak mężczyźni manipulują kobietami(tzn Pani się zmanipulować nie dała- ot zrobiła, co musiała). Ale gdybyśmy mieli do czynienia z sytuacją odwrotną, kobieta prawdopodobnie zostałaby bez kasy, bo mąz zrobiłby wszystko, by upokorzyć kobietę która zdradziła. A może wypowiedzą się Panie,które zdradziły i są po rozwodach? jak wyglądał podział majątku? Pani powyżej zachowała się w życiu bardzo dzielnie. Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posiadam wiedzę na ten temat
Dziękuję Pani kot 13 za uznanie. Bycie w domu "służącą", to najcięższa z prac!! Dlatego żal mi autorki. Mimo, że zostałam zdradzona, ja nigdy nie zdradziłam, a okazji nie brakowało!! Rozumiem autorkę, ja miałam pracę, miałam gdzie uciec i się rozwijać. Ona tej szansy została pozbawiona. Mnie dziwi tylko jeden fakt, bo uwierz mi znam takich przykładów mnóstwo, że kobieta zdradziła!! I właśnie Ci faceci walczą o te kobiety najbardziej!! A jak dla mnie to poukładało się po jego myśli!! Tak łatwo odpuścił!! Rozwód z orzeczeniem jej winy!! i zero pozbycia się z ICH wspólnego majątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
W tym O S N wyraźnie jest napisane " Wyrażono także pogląd, że nie można wymagać, aby małżonek opuszczony przez współmałżonka, nie mógł rozpocząć ?normalnego? życia przed uzyskaniem rozwodu, po długim i uciążliwym procesie, bowiem stawiałoby to w znacznie gorszej sytuacji osobę, która nie doprowadziła w sposób zawiniony do rozkładu pożycia małżeńskiego, ale jeżeli do zupełnego rozkładu pożycia doprowadził jeden z małżonków, ale już oboje są winni temu, iż rozkład ten nabrał cech trwałości, wówczas sąd powinien orzec rozwód z winy obu stron. " Inaczej mówiąc w trakcie rozwodu a nawet przed można już sobie skakać z kwiatka na kwiatek ale pod warunkiem ,że nie jest się winnym rozkładu małżeństwa,winnym zaś musi być ten drugi. Chciałbym przeczytać to orzeczenie bo według mnie to się ono kupy nie trzyma. .........kto decyduje o tym czy małżonek jest winny czy nie winny--on sam czy sąd. Jeżeli on sam to faktycznie może skakać z kwiatka na kwiatek bo właśnie drugiego małżonka uznał za winnego ???? ......... czyli sam też decyduje o dacie rozkładu małżeństwa oraz jego przyczynach czyli może to być przysłowiowa przypalona zupa???? .........czy małżeństwo trwa do chwili orzeczenia rozwodu czy nie ,czy sami o tym decydujemy kiedy ustaje???? ............ po co nam w takim razie sądy???????? ......... to po co nam sądy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Ps . na dodatek wcale nie jest powiedziane ,że rozwód się uzyska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Ps. za chwilę będziemy się zastanawiać czy zdrada jest zdradą ,kiedy już zdradą jest i kiedy nam już wolno zdradzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panie zniecierpliwiony
do pracy, bo i tak cienko pan wyrabia na alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" panie zniecierpliwiony do pracy, bo i tak cienko pan wyrabia na alimenty " A trawa jest zielona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak tak tak na wznak
"zielono mam w głowie i kwiatki w niej rosną" i kaktus u zniecierpliwionego szkoda faceta, życie w ciągłej frustracji, że płaci za "zrobienie" dzieciaka, o! jaki smutek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×