Ulubiona książka z dzieciństwa.

Będę nudna, ale napiszę: Dzieci z Bullerbyn ;) Była też ksiażka o tytule "Oto jest Kasia" ;) Do tego uwielbiałam wręcz - Baśnie Braci Grimm oraz Baśnie Andersena :) A, no i "Ania z Zielonego Wzgórza" ;P

Dzieci z Bullerbyn

Chyba się powtórzę - z dzieciństwa "Dzieci z Bullerbyn". Potem pochłaniałam wszystko Małgorzaty Musierowicz (nadal lubię czytać jej książki).

Ania z Zielonego Wzgórza, My dzieci z dworca ZOO Książki Małgorzaty Musierowicz:Jeżycjada, Opium w rosole,Ida sierpniowa itp.

Moja ulubiona ksiązka z dzieciństwa to... nie wiem jaka. Wiem, ale nie napiszę. I tyle.

Tytus, Romek i Atomek. To lubiłam czytać z bredni. Choć czy to były brednie?

A jak miałam 9 latek to była taka książka o Karolince co miała taki pierścionek czarodziejski czy coś tam - ołówek może - w każdym razie co chciała to se wyczarowała. To była moja ulubiona książka. Czy to tak się da se myślałam? Wyczarować se co kto chce. Nie - zaczarowany koralik tak sie nazywała ta ksiązka. Chyba koralika miała jakiegoś czarodziejskiego, nie pierścionek. Pierścionek był w Arabelii i tyle.

Karolcia powieść dla dzieci autorstwa Marii Krger z 1959 roku. Główną bohaterka, ośmioletnia Karolcia wchodzi w posiadanie magicznego, niebieskiego koralika, który spełnia każde jej życzenie. Dziewczynka oraz jej przyjaciel Piotr wykorzystują Koralik do uszczęśliwania innych ludzi. Magiczny przedmiot usiłuje zdobyć zła czarownica Filomena. Karolcia i Piotr przeżywają wiele przygód. ======================== Widzicie - jest taka książka. Po tej książce dostałam pudełko koraliczków i robiłam rózne koraliki i myślałam, że któryś będzie zaczarowany lub nawet sobie odkładałam takie że mogą być czarodziejskie. Ale ta ksiązka miała dziwny koniec - ta Karolcia zawsze kajś ten koralik traciła. No i tak Dzieci z Bulberbyn nie. Ale Karolcia była niezła i tyle.

Jeszcze kota sobie nazwałam FILOMENA. Był Bonifacy i Filomen - takie koty. Czarne i biały w bajce. Ale to kota znalazłam i nazwałam go filomena. Tak miałam 8 latek wtedy i tyle.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_Filemon Tu macie o kocie Filemonie. Zawsze się zastanawiałam nad tym kotem Filomenem. Ale Bonifacego kota nie miałam. Był Murzynek tylko czarny. To go nazwano czy był tak nazwany. Ale Bonifacego nie mieliśmy na pewno.

Powiem wam nie pamiętam już nawet tej Karolci, ale wiem , że to mnie wciągnęło. I jeszcze taka ksiażka WAKACJE NA GUZIKU. Na wyspie GUZIK. Taka książka , że nie wiadomo po co to ktoś napisał i tyle. Ale była taka. Pózniej jeszcze dużo czytalam religijnych, ale nie pamiętam. O owieczce Bożym czy dobrym Pasterzu na 100 procent. Jak dostały dzieci obrazki, żeby się poprawić. Od pastora. Jeden dostał taki, a drugi siaki, a pózniej je rozbiły czy pokradły, pochorowały się i powiem wam znowu dostały od żony pastora i wtedy się poprawiły. A tak to nie i tyle. Takie oszklone - bo najpierw takie malutkie, a jak się pochorowały to od razu lepsze obrazki dostały. I to chyba była moja książka dzieciństwa, aczkolwiek sama se ją załatwiłam i tyle. Tu to tylko Karolcia i takie inne pierdy. A to se sama załatwiłam. To juz miałam 9 latek chyba choć 8 jeszcze też mogłam mieć.

I jeszcze wiele ksiązek lubiłam se czytać , w tym jedną angielską I TEGO ŻAŁUJĘ. Byłam sobie tam jedną postacią a to była taka szkaradna książka. Tego miałam nie czytać. Jakbym o matce wiedziała to nawet na to nie spojrzę. Pamietam z tego tylko takie coś jak poszli se wszyscy w odwiedziny do jakiegoś tam znajomego takiej głownej bohaterki i sobie jedli podwieczorek pod sufitem i tyle. Tyle pamiętam. I jeszcze że balony mieli i sobie helem mówili, że głosy im sie zmieniały. No ale to jedna ksiażka za dużo i tyle. Z tego miałam pełno balonów i wszystko bez sensu przez tę ksiązkę właśnie :(

A najgorsze dno to przez jeszcze inną ksiązkę - ale też nie powiem tytułu - czytajcie se to - czytajcie :( I z tego miałam pełno wierszyków, ale co z tego - tego też miało nie być. I to mi całe życie zawaliło, ale tak miało być i tyle :(

OTO jest Kasia Akademia Pana Kleksa Karolcia Dzieci Z Bulerbyn

Jeszcze taką ksiązke czytałam Z PASJĄ "Co jest gorsze - nie mieć gdzie mieszkac czy nie mieć czego żreć - jak myślicie?" Nie pamiętam autora. Niestety :( Na pewno nie z Polski. Naprawdę :(

13 poprzeczna, 110 ulic :) Wystarczy, że jesteś Ogólnie książki Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk.

Zastanawiam się czy dzieci brygidek oglądają jakieś filmy - PASJA -to sobie powinny obejrzeć. To wszystko przez nie. Ten diabeł tam w tym cieniu to one. I tyle wam napiszę :(

czytacie czasem te ksizki:P? jeszcze

Seria o Panu samochodziku :)