Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZalamanyZyciowo

Za kazdym razem po spotkaniu jest koniec

Polecane posty

Gość Anulllaaa
Aggie85,koniecznie infomuj na biezaco jak sie sprawy maja,obserwuj bacznie goscia,czy to nie jest jego sposob na zycie...:))))i nude,ale tez bez otwartej podejrzliwosci,bo to odpycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jakoś tam jednak robię wszystko żeby wychodzić, fakt faktem że czasem nie ma z kim. Niektóre moje koleżanki mają związki na odległość, więc jeśli akurat "kawaler nie przyjeżdża" to są wolne i gotowe żeby gdzies wyjść i jest ok. Czasem też wychodzę z taką jedną i z jej chłopakiem i jakoś nie czuję tego że 'oni są parą' bo są tacy naturalni i wyluzowani że jakoś tak dobrze się czuję w ich towarzystwie. Więc jakoś tak leci. Co do tej miłośniczki sympatii to nadal jest moją najbliższą przyjaciółką tylko już coraz częściej kontrolka mi się włącza gdy widzę jak się zmieniła, niekoniecznie na lepsze. Nie jest zachwycona tym 'sympatycznym' facetem (choć szczerze mówiąc ja go widziałam i nic mu nie brakuje moim zdaniem) ale tak się spotyka z nim na zasadzie chyba że "huraaa wreszcie ktoś chce ze mną być":O Po dwóch miesiącach ponad to już raczej pasuje wiedzieć czy wóz albo przewóz, a ona nadal niepewna. Poza tym on się bardzo stara i to jej bardzo imponuje i czuje się dowartościowana. Tyle razy ją namawiałam na wyjście, na zabawę, na pub, na jakieś tańce, na sylwestra itp....to wiecznie nie nie nie, jakoś ludzie się poznawali dawniej jak jeszcze wróble o internecie nie ćwierkały.... no to wczoraj usłyszałam, aż mi się krew zagotowała. W dodatku namówiła naszą jedną wspólną koleżankę na sympatię i ona TEŻ zaczęła się spotykać z jakimś pierwszym lepszym facetem który do niej zagadał:O Najbardziej boję się takiej sytuacji że zaczną mnie za jakiś czas obgadywać jaka to ja jestem głupia i siedzę z założonymi rękami podczas gdy one z tego dobrodziejstwa skorzystały i będą teraz żyć długo i szczęśliwie.........muszę już wyjechać do tej anglii żeby odpocząć od tego wszystkiego...... Faktycznie szkoda, że nie mieszkamy wszystkie gdzieś bliżej siebie to byśmy coś wymyśliły...poszłybyśmy gdzieś na podryw:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulllaaa - jasne jak coś będę wiedzieć nt tego gościa z kawiarni to dam znać:). Masz 32 lata i dwójkę dzieci. Identyczna sytuacja jak obecna już żona mojego kuzyna:) Nie wiem dokładnie jak i gdzie się poznali, ale też mogłaby myśleć że już nic w jej życiu miłego ją nie spotka, a jednak:) Teraz niedawno urodziła im się córeczka.....także jednak niewarto się całkiem załamywać, bo życie jest pełne niespodzianek czasami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie,nie sądze,żeby Cie obgadywały. Jedna jest z facetem ktorego nie jest pewna a druga dopiero zaczyna przygodę z sympatią.Narazie nie mają się czym chwalić moim zdaniem. Heh,znam to uczucie,kiedy chodzi za Tobą chłopak który w zasadzie Ci się nie podoba,wewnatrz wiesz że nic z tego nie bedzie ale spotykasz się z nim bo myslisz,że może z czasem cos z tego bedzie,że podoba Ci się,że ktoś Cie chce.Ale gdzie to wszystko prowadzi?Chyba nigdzie.Zreszta tak jak mówiłam,w sympatii większośc ludzi spotyka się z wieloma naraz.Kto by cchiał być jedną z wielu? może kiedyś i do nas los sie usmiechnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marimar - to może trochę przesadzam z teorią spiskową, po prostu wkurzyłam się wczoraj, może niepotrzebnie:) Też znam to uczucie i faktycznie nie prowadzi do niczego dobrego:O No może się uśmiechnie wreszcie tel los:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja tez zamierzam wiecej wychodzic z domu...ale to dopiero po przeprowadzce bo u mnie nie mam gdzie.ani z kim?Kazdy wieczor i weekend spedzam przed kompem lub tv:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to spiknijcie się kiedyś wszystkie w jednym miejscu albo pojedźcie na jakąś wycieczkę razem;);) a miłość przyjdzie tylko trzeba dać jej szansę w postacie wychodzienia do ludzi;) I niewiadomo nic nigdy;) no chyba że marzycie o przystojnym listonoszu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo,ale czasami po rpostu nie ma z kim wychodzić,a snuć się sama nie bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak to racja, zajęcia jakieś dodatkowe to dobry pomysł, jakiś sport czy kurs tańca i można nowych ludzi zapoznać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sport to dobry pomysł. Co do kursu tańca to moze może, ale smiem twierdzić że same pary tam chodzą (jeśli mowa o tańcu towarzyskim oczywiście) i ewentualnie tańczyłabym z powietrzem, jakąś inną dziewczyną albo 50 letnim panem Edziem:D choć niby niewiadomo :) No ale prawda jest taka że trzeba coś ze sobą robic, jak się nic nie robi to nic dziwnego że w życiu się nie zmienia. Można kogoś spotkac przypadkiem, ale ile znowu tych przypadków lepiej pomóc losowi. Ja przed wakacjami postaram się jeszcze zadziałać cos z tym tenisem. Oczywiście cel nr jeden - chcę się nauczyć grać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaaaaaaaaaaa
do niedawna też byłam sama sama sama, tylko nieudane krótkie znajomości:O Jestem teraz z facetem o jakim zawsze marzyłam:) Mam prawie 26 lat, on 28:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaaaaaaaaaaa
ale powiem wam że w przypadki nie wierzę, albo bardzo słabo wierzę, ja mojego K poznałam właśnie dlatego że CHCIAŁAM kogoś poznać. Często chodziłam na tańce (takie potańcówki ale nie dyskoteki do różnych klubów) z koleżankami lub w ogóle z jakimś mniej lub bardziej zgranym gronem. No i w koncu tak się poznaliśmy, potańczyliśmy, porozmawialiśmy, wymieniliśmy się telefonami i tak się zaczęło. Wiecie co dziewczyny, to nieprawda że w tym wieku to juz nie ma porządnych i fajnych facetów, jest ich może mniej, ale są, istnieją tylko trzeba ich znaleźć wśród tłumu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam juz w to chyba nie wierze,zostane sama:( zaczynam juz popadac w kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulllaaa
No u mnie podobnie jak u sexy lady,tv i komp,czateria...i nic wiecej...bo na czacie wsrod emigracji same wiesniaki siedza (tj wasate szwagry z popegeerowskich ugorow,z gigantyczna chcica i popedem...i zerowa inteligencja)Wchodze tam juz tylko po to zeby sobie podniesc cisnienie:) A rezyduje w malej pipidowie na Wyspach,gdzie o dziwo nie ma ani jednej Polki z ktora mozna by nawiazac jakis kontakt,zwlaszcza ze niedawno sie sprowadzilam w to miejsce,i jakos tak dziwnie zeby pytac obcych czy ktos ze mna pojdzie do pubu,rozmawiam gdzie sie da z ludzmi,takie luzne gadki o niczym,typowe w ich stylu,ale kto zagada o imprezie do kobity z wozkiem z 2 maluchami na placu zabaw...A z kolei nie jestem na tyle pewna siebie zeby chodzic do pubu zupelnie sama...co innego w duzym miescie do duzej dyskoteki gdzie i tak nikt nie wie z kim sie przyszlo,ale tu..hmmm,moze sie myle,to mnie nastawcie pozytywnie,bom stara baba juz i mam chyba przestarzale poglady na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, zdołowana jestem jednak:O na tego tenisa to się pewnie nie zapiszę bo takie drogie to wszystko, nie stać mnie w tym momencie:O Musiałabym namówić kogoś to wtedy byłoby po połowie, ale już widzę las rąk normlanie:O to wszystko już mnie tak męczy i niepokoi. Może w sobotę uda mi się wyrwać gdzieś na jakąś małą imprezę, ale to pod warunkiem że będzie z kim, bo coś czuję że ludzie będą zajęci w tą sobotę, gdzieś na wyjazdach, a przecież sama nie pójdę nigdzie... już mam dosyć, mama mnie pociesza, ale już chyba też ma dość:(:( spadam, do swoich zajęć, miłego popołudnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,ale smęcicie:-P Ja też mam gorsze dni,kiedy smutno i chce mi sie ryczec,ale ciesze się z tego co mam:)Wlasnie dzis sie dowiedzialam,że zdalam moj OSTATNI CIĘŻKI EGZAMIN i mam humorek:D Teraz tylko okonczenie pracy,obrona i koniec studiów:)Wreszcie wiecej czasu,wolne weekendy i bedzie mozna gdzies wyjsc:D Musze zmienic swoje life bo tak marnowac w domu sie nie bede:D Glowa do góry...będzie git,bo sexy lady tak mówi:D:P To ja spadam pisac mgr:P 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh,rok temu jak konczyłam studia też myślałam,że teraz bedzie inaczej,praca nowi ludzie.ale jest tak samo jak było...niestety.dół,chce mi sie ryczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marimar Ty mieszkasz w jakies malej wiosce jak ja czy w duzym miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mozesz sie przenies do stolicy?na pewno mialabys tam wiecej mozliwosci aby gdzies wyjsc,zapisac sie jakis kurs,fitness itp.wiesz,żeby w domu nie siedziec...ja jestem spod Pozn i po obronie przeprowadzam sie do Pozn z nadzieją,że bede czesciej bywac wsrod ludzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkrótce się przenosze ale i tak boje sie że skoncze sama.a na kursy itd trzeba mieć kase.ja tyle nie mam bo życie w stolicy sporo kosztuje niestety:( lipa totalna.zreszta co mam sie snuć sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga65485
Przykro mi ;( sedecznie pozdrawiam i zapraszam tu http://sonikamalutka.gliteruje.pl strona ok ;) mi się podoba dla facetów i kobiet cool można zadawać pytania jak i tu he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to gratulacje sexy lady:D:D no smęcimy trochę fakt, samo życie raz lepsze raz gorsze dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Aggie:) Ja sie przeprowadzam z siostra,ale ona ma chlopaka wiec nie bede ciągle z nią wychodzic...poza tym nie wiem jak to wyjdzie w praniu;)Najwyzej sama bede chodzis na kursy,silownie czy fitness:D Nawet jesli za duzo sie nic nie zmieni po przeprowadzce,to przynajmniej bede miala czyte sumienie ze sprobowalam i nie siedzialamw domu w kącie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×