Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Witam serdecznie wszystkich...jestem tu nowa poniewaz szukam pomocy co robic i jak postepowac dalej:( jednak nie wiem czy to forum jest dalej aktywne jak kiedys (bo od stycznia cisza nastala)...No wiec zaczne moze od poczatku w skrocie-po rozwodzie bylam jakis czas sama z dwoma synami...nastepnie poznalam mezczyzne na portalu randkowym...byl mily sympatyczny,nie naciskal na spotkania itd...po pewnym czasie sie zgodzilam na kawe i tak sie spotkalismy. Wydal sie jeszcze milszy i romatyczny niz myslalam po tym jak pisal i z kazdym dniem sie o mnie staral...jednak juz po 2 miesiacach pokazal swoje pierwsze i prawdziwe oblicze zostawiajac mnie sama w nocy na ulicy a sam odjechal taksowka do domu...na drugi dzien przyjechal z kwiatami przepraszal-przyjelam....bylo fajnie na jakies 2 tygodnie. Przyjechala moja przyjaciolka z niemiec z ktora bylam umowiona na dyskoteke zanim go poznalam i mu powiedzialam o tym ze juz jest i chce wyjsc..jemu sie to nie spodobalo i powiedzial ze idzie ze mna zgodzilam sie a nawet cieszylam jednak zaznaczyl ze na 2 godziny....bylo mi troche nie na reke ale przystalam na to i poszlismy. Na miejscu bylo wszystko w porzadku dokpoki za duzo nie wypil i on idzie do domu ja mam isc z nim i tak mialo byc 2 godz a bylismy 3 godz,a tak chcialam jeszcze troche zostac....jednak poszlam z nim do domu. Po drodze powiedzialam mu ze jest mi przykro ze ja tak wystawilam do wiatru ten sie wsciekl i mnie wywalil z domu...o 2 w nocy.poszlam do domu sama ciemno...nie odzywalam sie dwa dni,po czym sie zjawil u mnie prosil o rozmowe i przepraszal-wybaczylam.po rzwodzie jak to bywa byl podzial majatku i bylam w trakcie sprzedazy mieszkania by splacic bylego meza...tak swietlana przyszlosc mi przedstawil ze bylam w siodmym niebie. jednak po dalszym spotykaniu doszlo do tego ze u niego w domu musialam wynosic zaraz wypita szklanke do kuchni ukladac buty jak on chce bo mialam awanture zaraz...nie moglam sie spotykac ze znajomymi do kolezanek wyjsc itd...mialam awantury o to ze chce sie z nim kochac...wykrzyczal mi wypity ze on mnie nie kocha i nie chce sexu...postanowilam odejsc od niego...milczal tydzien jednak zaczal pisac przepraszac udawal ze chce mi pomoc bo wiadomo matce z dwojka dzieci bez pracy bylo ciezko...chcial sie spotkac pogadac odmawialam ale po tygodniu dalam sie namowic na spotkanie po mojej pracy spolecznej. Podjechal pod szkole i zaczal przepraszac ze o mnie kocha itd powiedzialam mu zeby znalazl taka kobiete ktora bedzie zyla pod jego dyktando bo ja nie zamierzam...przepraszal blagal ze to zmieni ze nie chce innej no i uleglam ponownie...byl spokoj na krotko znowu...o dzieci moje poszlo ze zostawily papierek po chipsach na biurku.Nastepnego dnia jechalam po wyniki z krwi bo mialam problemy z zelazem odebralam i wsiadajac do auta przeczytalam wynik ze jest 75 co mnie zaskoczylo poniewaz miesiac wczesniej bylo tylko 25,a na to On ze to musze byc w ciazy! ja mowie nie zartuj nawet sobie. A fakt faktem czekalam na miesiaczke i do glowy by mi nie przyszla ciaza teraz,gdy zdalam sobie sprawe ze ten facet to psychopata jakis...mialam kupione tampony i podpaski bo mialam dostac na nastepny dzien miesiaczke. Jednak on taki jakis uradowany pojechal do apteki po test ciazowy ja mowie i po co jak mnie brzuch boli na... a on ze napewno jestem w ciazy skoro tak zelazo skoczylo. Bylam w szoku i nerwowa ale zrobilam ten test po czym wyszedl niegatywnie....jednak po powrocie do lazienki i zobaczywszy test pojawila sie slabiutenka kreska druga....przezylam szok,wyszlam i mu mowie o tym ten polecial po 3 inne testy ktore potwierdzily to:( no i stalo sie pomyslalam ahhh moze teraz sie zmieni jak zostanie ojcem...tralo to znowu chwilke a poszlo o ginekologa...ze on nie zyczy sobie bym chcodzila do faceta-powiedzialam nie bedziesz mi mowil co ja moge co nie i mnie zwyzywal wrocilam do siebie tydzien milczal...po czym zapukal do drzwi i spytal jak tam moje dziecko? ja mu na to a co Cie ono teraz interesuje?zaczal krzyczec ze znajdzie lekarza u ktorego bylam i sie sam dowie..po tygodniu dostalam bukiet kwiatow z liscikiem ze kocha ze przeprasza ze jest glupcem itd.doszlo do sprzedazy mieszkania mojego zaproponowal bymz nim zamieszkala i dziecmi bo i tak mi zostawalo z podzialu nic prawie a napewno nie mialam na mieszkanie...zamieskzalismy u niego i wtedy zaczal sie totalny koszmar w moim zyciu.Odkrylam ze bierze tabletki psychotropowe po czym zapija 2 piwami-odpowiedzial bo on spac nie moze,uwierzylam...po zamieszkaniu u niego kupilam dzieciom komputer ciuchy itd lozko nowe itd troche poszalalam bo myslalam ze to bedzie ten facet juz tym bardziej ze jestem w ciazy. Jednak szybko sie okazalo ze to psychopata naprawde,co 4 dni ma ataki gdzie do dzisiaj slysze spierd...z mojego mieszkania. Wiele razy wyrzucal mnie z dziecmi i z brzuchem grozil w sms itd.Nie umie rozmawiac tylko agresja wyzwiska i yrzucanie z domu.Ciagle cos wynajmowalam albo do brata wyprowadzalam sie i za kazdym razem wracalam bo skruche pokazywal a ja sie ludzilam...pojechalismy do mojej siostry do niemiec na wczasy,ktore trwaly az 4 dni z czego jeden dzien gadalismy.Mianowicie bylismy na obiedzie w restauracji i przypaletala sie do mnie osa,ktorej sie balam i zaczelam odganiac ja i uciekac on sie wsciekl krzyczal ze zachowuje sie jak debilka itd zostawil mnie tam.poszlam z placzem do domu siostry z reklamowka ciezka bo ja zostawil szlam i plakalam poniewaz ciaze mialam zagrozona a reklamowka byla naprawde ciezka:(on mnie sledzil wolal nie zatrzymalam sie,weszlam do domu i poszlam na balkon n tam wpadl zaczal krzyczec i mnie ponizac jak sie zachowuje...powiedzialam ze nawet znajomy powiedzial ze zamiast samemu bys odgonil ose to mnie jeszcze wyzywasz on sie wsciekl i zlapal mnie za wlosy i targal chwile...eh duzo tego pisania zabral moje ciuchy i kazal z nim wracac do polski po czym cala droge cisza na koniec uslyszalam przepraszam.Po tygodniu nie chcac go sluchac i nalozylam sluchawki na uszy wyrwal mi je z uszu dziobki wyrwal i rzucil nimi we mnie wylaczyl prad itd tak jest na okraglo.3 lutego tego roku przyszedl na swiat nasz synus i tak nas wywalil po 2,5 tygodnia zdomu po czym znowu blagal o powrot....wrocilam juz chyba z 20raz...wiem jestem glupia i naiwna,ale juz nie mam sily na nic:( :cry:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam ze 2 tygodnie temu zaczal mnie wyzywac od przybled a moich synow z poprzedniego zwiazku od bekartow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thor wahl
Zdaje się że brniesz w bagno. Nie już tam jesteś. Jeśli masz taką możliwość spie.rzaj od niego. A masz niewiele czasu. To początek koszmaru. Jedynie przemoc fizyczna trafia do tego rodzaju ludzi. Uzależniają od siebie psychicznie i materialnie (choć to nie reguła) i mają niewolnice w domu. Ratuj się i dzieci. Pozdrawiam cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do do
prosto z mostu - nie uważasz, ze samotna, bezrobotna i bez mieszkania matka dwójki dzieci - powinna raczej szukać pracy i liczyć na siebie a nie radośnie chodzić z koleżanką na dyskoteki czy kochać się z ledwo znanym facetem bez zabezpieczenia ? On owszem nie jest święty, lecz ty sama pracujesz na to, co teraz masz... W życiu św. Mikołaj rozdaje prezenty tylko 6 grudnia i tylko dzieciom. Dorośli muszą sami zapracować sobie na wszystko w życiu. Myśleć i działać. Żaden facet nie będzie rozwiązaniem twoich problemów i twoim zabezpieczeniem finansowym. Biedne te twoje wiecznie wyrzucane dzieci.... totalny brak poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa. Radze ci przestać liczyć na cuda w zyciu, na przychylny los czy jakoś to będzie.... Licz na siebie ! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprawiam bÓroki
...co za kosmiczna głÓpota ,fantastyczna,.....debilizm niekontrolowany... ciekaw jestem jaki kształt ma czaszka tej istoty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do do-co Ty w ogole piszesz? nie chodze na dyskoteki i nie oczekuje od niego ani nikogo innego wsparcia finansowego! moich synow utrzymuje sama on tylko kupuje mleko swojemu dziecku i nie oczekuje prezentow. PO drugie nie spalamz nim bez zabezpieczenia nowo poznanego...a nawet gdyby to moja sprawa...to ze przyszedl na swiat nasz syn bylo nasza wspolna decyzja i nie na poczatku...po drugie tak naprawde pokazal swoja prawdziwa twarz po zmaieszkaniu co on zaproponowal nie pchalam sie na sile tu...bylam dwa lata sama znaim go poznalam i pracowalam moim synom i mi niczego nie brakowalo...po zwolnieniu sie z pracy mialam prace spoleczne,lecz gdy zaszlam w ciaze nie powolono mi dalej pracowac tym bardziej ze zamieszkalam u niego. Po przyjsciu na swiat wspolnego syna odebrali mi rodzinne wszystko na moich synow z poprzedniego zwiazku. Do pracy z mila checia pojde jak troszke maly sie odchowa poki co ma 2 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alien/t
Syla333 Jak słusznie zauważyłaś ten topik, przestał być aktywnym wsparciem. Nie przejmuj się głupimi odpowiedziami i prowokacjami. Może znajdź jakiś portal psycho-terapeutyczny, gdzie otrzymasz wlasciwe wsparcie i zrozumienie. Potrzebujesz, zaangażowanego obrońcy, ktory wesprze Twoje prawo do godnego życia. Może na niebieskiej lini. Trzymaj się, na pewno nie jest Ci latwo z malutkim dzieckiem. I z dwójka starszych. Chron je jak tylko potrafisz. Nie krępuj się i pros o pomoc w instytucjach, ktore są przygotowane na pomoc osobom w trudnej sytuacji życiowej. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alien-dziekuje...a tym co pisza sie nie przejmuje. Podejrzewam ze to solidarnosc jajnikow sie wypowiadalo:) Nie kazdy potrafi zrozumiec czyjs problem,jednak najlepiej oceniac i wymyslac dyskoteki czy spanie z kims bez zabezpieczenia...albo ze czekam na prezenty czy wsparcie finansowe...gdyby tak bylo bym znosila kazde upokorzenie z jego strony i moi synowie by tylko miec ten dach nad glowa lub co jesc...pomimo tego ze do do do nie wie ze pomimo mieszkania u niego jedzenie sobie i moim synom z poprzedniego zwiazku kupuje ja nie On...On sobie kupuje i psowi swojemu no i mleko naszemu synowi na czym sie jego udzual w byciu ojca konczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprawiam bÓroki
..teraz bzyknij się z trzecim facetem...zaciąż ..urodż...może teraz się uda...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do do
syla To ja teraz juz nie wiem, czy jesteś zadowolona z tego co osiagnęłaś czy nie. Z tego, że nie masz z dziećmi swojego mieszkania, że jesteś na łasce i utrzymaniu faceta (piszesz, że sama się żywisz, z alimentów?, a kto opłaca czynsz, lekarstwa, dentystę, podręczniki i inne potrzeby dzieci), bo nie masz pracy, jesteś z człowiekiem nerwowym i wybuchowym a twoje dzieci żyją w atmosferze kłótni i niepewności (kiedy znów polecą z tej chaty). Ja nie jestem przeciw tobie. Tylko uważam, że warto w życiu otwierać szeroko oczy i nazywać rzeczy po imieniu. Wiem ze swojego doświadczenia jak to jest, gdy żyje się w iluzji i oczekuje od innych i od życia czegoś, co powinno się sobie samemu wypracować. Mam na myśli zarówno pieniądze jak i swoje samopoczucie, zadowolenie z życia. Możemy więcej niż nam się wydaje... A osiągnięcie stanu, gdy nie czujemy się już ofiarą faceta, okoliczności, życia - jest bezcenne i tego ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do do-tym razem Ci przyznam racje i wiem ze tylko odemnie to zalezy...i do tego bede dazyla:) co do dentysty podrecznikow itd od 3 lat wszystko sama oplacam i kupuje z pomoca spoleczna. Co do czynszu konkubent,ale krzyczal nie raz bym dawala polowe za mieszkanie,powiedzialam dobrze jesli mi to na pismie podpisze ze dokladam sie by moc dalej otrzymywac rodzinne na moich synow,stypedium itd bo on na chleb im i mi nie da a wszystko mi odebrali poniewaz wzieli jego zarobki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do do
syla Nie wiem, co ci doradzić. Jesteś w trudnej sytuacji. Ale uważam, że zawsze jest jakieś wyjście, tylko trzeba dobrze pomyśleć. Wszystko jest możliwe, dopóki człowiek żyje :-) Jako kobieta życzę ci wyjścia na prostą - Tobie i Twoim dzieciom. Życzę ci dużo siły, wytrwałości i abyś nie traciła z oczu celu do którego dążysz - szacunku do siebie samej, abyś z godnością mogła patrzeć na siebie w lustrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syla witaj 🌼 Od CIEBIE ZALEŻY kiedy zakończy się to piekło dla ciebie i dla twoich dzieci... Nie będzie zmian na lepsze, będzie ciągle tak samo albo się wzmoży jeszcze bardziej... Czy to jest pierwsze miejsce gdzie zaczęłas niejako szukać pomocy? czy już rozmawiałaś z kimś o tym, zwierzałaś się komuś? TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE. Wszystko zależy od Ciebie... Bardzo Ci współczuję...i twoim dzieciom.Oni nie mają prawa decydować, są zależni od rodziców, od dorosłych, nie potrafią się sami obronić, i wyczuwają że coś jest nie tak, dziecko TEŻ CZUJE...ponad wszystko CHROŃ dzieci!! kochasz je z pewnością bardzo... Zgłoś i opowiedz wszystko na Policji...do MOPS-U, wszędzie gdzie tylko można, ratuj siebie i dzieci. Zacznij działać...dąż do uwolnienia się od tego człowieka... SZUKAJ POMOCY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oneill ❤️ Dziękuję za wspaniały wykład... "...skuteczność jest miarą prawdy, i jeżeli człowiek nie jest w życiu skuteczny, to znaczy że prawda którą się posługuje, jest nieaktualna...i warto ją zmienić... teksty typu : człowiek się uczy na błędach, co nie zabije to wzmocni... CO NIE ZABIJE TO WZMOCNI ? - hahaha, p.i.e.p.r.z.o.n.a prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
A co zrobić, jak dorastający syn sprawia kłopoty i zaczyna powielać ten sam schemat i zaczyna robić tak samo jak ojciec, który się znęcał psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geny co poradzić
syn będzie taki jak ojciec Ale Wy wybieracie sobie facetów niech to dobry facet jest skazany na samotne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
mąż wydawał się dobry, spokojny, opanowany, a potem się okazało, że opanowany do tego stopnia, że potrafił zamęczyć psychicznie i nic nie czuł:( zero uczuć:( myślałam,że młody będzie inny, ale siostra już nie ma siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sobie poprawiłaś- po rozwodzie wpakowałaś się świadomie w toksyczny związek- masz to co masz na własne życzenie.. Szkoda mi tylko twoich dzieci,że im fundujesz takie piekielne dzieciństwo. Normalna kobieta po jego pierwszej agresywnej akcji kopnęłaby dziada w zadek i nie chciała znać- ty działasz jak masochistka- ok skoro tak lubisz, tylko dlaczego muszą w tej patologii uczestniczyć twoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
predatorka, chyba nie do końca zrozumiałaś: 1. był rozwód 2. syn zaczyna powielać schemat ojca Czy teraz rozumiesz? Bo jak nie rozumiesz, to lepiej nic nie pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
poza tym nikt się nie wpakował w żaden związek: chodzi o matkę samotnie wychowującą dwoje dzieci :O jejcia, dlaczego czytasz bez zrozumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy to chyba specjalnie
wybieracie sobie takich partnerów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
to nie chodzi o partnerów, tylko o dziecko Czemu nie czytacie? siostra nie ma nikogo, zajmuje się tylko pracą i dziećmi, stara się im zapewnić miłość i opiekę oraz wsparcie, jakiego nie mieli od ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybieracie buraków na ojców
a później wielkie żale, że dziecku brakuje troski i miłości ze strony ojca. teraz to już pozamiatane syn będzie takim samym skurczybykiem co ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapraszam......
bardzo serdecznie zapraszam na forum www.trudnyzwiazek.pun.pl aby cos napisac trzeba sie zarejestrowac :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
09:59 [zgłoś do usunięcia] wybieracie buraków na ojców a później wielkie żale, yyy Sam jesteś burak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej mamuski z 2 dzieci
i trzecim z psychopatą. Kobieto! Ty sama szukasz sobie kłopotów! Jesteś skrajnie nieodpowiedzialna. Zaszyj cipkę, to może to trochę pomoże i skieruj siły na te biedne dzieci, które nie mają w życiu stabilizacji! Dość facetów, bo lepszego nie znajdziesz, a trafisz na podobnych sobie dupków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata*joanna
o czym ty piszesz, z jakim trzecim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej mamuski z 2 dzieci
trzecie dziecko z tym ostatnim fagasem co bierze psychotropy. Ja widzę, że ta chora mamuśka ma nierówno pod sufitem i wróżę jej, że za dwa lata wyląduje pod mostem z czwórką dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×