Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda W.

Chyba już czas zabrac się za siebie!! Kto się przyłączy do odchudzanka?:))

Polecane posty

Gość Magda W.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda W.
Witam serdecznie wszystkie Panie, które odpowiedzą na ten temat:) Zaczynam od dziś - od teraz!! mysle o zastosowaniu diety rozlacznej waga 77 kg wzrost 168 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! bardzo chętnie się przyłącze! Odchudzałam się już wiele razy z większymi i mniejszymi sukcesami z 74kg przy 160cm dobiłam do 56kg- co roku brałam się za siebie i obiecywałam ze dobije 50kg. Niestety zawsze po 5 kg zaczynałam nagradzać się za zgubione kg i w końcu rezygnowałam:P Teraz po przytyciu 3 kg ważę 59kg! Planuje 60 dni bez słodyczy kolorowych soczków i herbatek z butelek:) trochę ruchu i dieta mż :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda W.
Witaj Traszka:) bardzo sie ciesze , ze sie przylaczysz do mnie. ja mam wiecej kg do zrzucenia. mam plan wazyc 60 kg. a waze 77 wiec troche tego sporawo. ale pocieszam sie, ze inni chudna i po 20, 30 kg. odezwe sie wieczorem:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ;) ja się chętnie też przyłącze..tylko z ta różnicą, że się już odchudzam od 2 miesięcy ;) mam dietę MŻ, nie jem żadnych słodyczy, nie słodzę, nie daję soli do gotowania, jem sporo owoców, pije tylko wodę mineralną. do tego brzuszki 200 dziennie , stepper 30 min dziennie. che kupić jeszcze hula hop jest podobno bardzo pomocne w modelowaniu talli(a tego mi trzeba ) ;)mam 24 lata, 170 cm wzrostu, ważyłam 93 kg , teraz ważę 77. zamierzam dobić do ok 60 kg i będę wtedy szczęśliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) przyłączę się do was:) Topic, na ktorym pisze troche podupada a przyda sie wiecej osob do rozmow:) W planie mam ok 10kg. Na diecie jestem od 24.04. Ile teraz waze nie wiem, jestem przed okresem i nie chce nawet patrzec:) Dzisiaj, a w sumie przez ostatnie pare dni chęć schudnięcia przyćmiła zdrowy rozsądek i jadłam po 1000-1100 kcal dziennie, ale juz wracam do mojego 1500... no moze jednak 1400kcal/dzien:) Bo malo co dzisiaj rano w sklepie nie wywinelam orła... innymi slowy malo co, a bym zemdlala...:((( Więć odradzam drastyczne 1000kcal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny na czym polega ta wasza dieta?? ja jestem na protal, ale chętnie i tej się dowiem czegoś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od 21.04 bylam na diecie pt.1500kca, teraz schodze na 1300-1400 (ostatnio tylko przeginalam z 1000-1100, ale juz nie bede), po prostu licze kalorie za pomocą tabeli (wagi produktów juz jestem w stanie sama ocenic, bo kiedys juz bylam na 1500 i pamietam). Do tego dodaję minimum 2h spaceru (bo biegac nie moge) i 1h ćwiczeń na brzuch, klatkę piersiową, ręce i na nogi +dodatkowo minimum 90 brzuszki w maksymalnie 2 seriach. Staram sie oczywiscie nie robic takich połączen jak ziemniaki+ mięso:) dzisiaj muszę robic kotlety na obiad bo facet sobie zażyczył i zjem oczywiście jednego z surówką, ale bez ziemniaków. Uważam, że powinno się jeść wszystkie rodzaje pokarmu, żeby nie doprowadzić organizmu do takiego stanu, że mu czegoś zabraknie. Po prostu popularnie mówiąć MNIEJ ŻREĆ:) A co do diety niełączenia- z tego co się orientuję polega to na tym, że nie łączy się produktów węglowodanowych z białkami. Pokarmy dzieli się na 3 grupy- białka, węglowodany i neutralne- te ostatnie można łączyć z pozostałymi. W ciągu dnia powinno się zjeść jeden posiłek węglowodanowy, jeden białkowy (musi dzielić je różnica czasu ok 4 godzin) i jeden z samych warzyw i owoców. Tak jak w innych dietach omija się cukier, sól, smażone potrawy, kawe, czerwone mięso, białe pieczywo itd. Magda chyba taką dietę miałaś na myśli, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda W.
Tak. Dieta rozlaczna wlasnie na tym polega:) cieszez sie , że jest nas coraz wiecej- witam nowe kolezanki:) Słuchajcie kochane - jesli czasem mnie nie bedzie na naszym forum to nie martwcie sie prosze. mam duzo zajec ostatnio ale obiecuje, ze bede zagladala przynajmniej raz dziennie:) co do cwiczen: wlasnie zakupilam stroj kapielowy i zamierzam na basen uczeszczac:) w prawdzie nie potrafie dobrze plywac ale cwiczonka w wodzie sa dobre:) do uslyszonka:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No są nawet wksazane:) tez bym chciala chodzic na basen... zreszta ze wzgl, na kręgosłup powinnam, żeby wzmocnic dolną partie pleców, ale cóż... Moze jak wroce do Polski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O-ho-ho :) jak miło ! wiedzę ,że nas coraz więcej !Witajcie gdybam,odchudzanie 2010 i jowita1984. Dziś weszłam na wagę- 59,3 ! Ciesze się ,że pogoda za oknem znów piękna! aż chce się wyjść na dłuuugi spacer:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ja tez sie z checia przyłącze do topicku chcialabym zeby on nie upadł bo ja musze miec wsparcie:) a schudnac tez musze:)waze duzo za duzo i wiele wiecej od was ale spokojnie i ja bede wazyla moze kiedys 60kg:) w tym momencie waze 109.5:(niestety zalozylam sie z moim facetem ze do 7lipca schudne 7-9kg bo chce by sukienka ktora jest ciut zaciasna dla mnie(by w nia wejsc zbubic bym musiala z 4kg) by leżała idealnie a 10lipca idziemy na wesele do jego brata.myslicie ze dam rade? juz dzis ide tez na aqua aerobick pospalac te sadełko duże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) to ja tez sie przylacze :D taka tu mila atmosfera i duuuzo optymizmu w waszych wypowiedziach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekamy do pierwszego mojego załamania teraz ja mam optymizm i wole walki a moze ktorego dnia mi zgasnie iskierka nadzieji to mi wtedy pomożecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bede jesc 5 posilkow dziennie, rezygnuje ze slodyczy :O, fast foodow itp swinstwa, zero bialego pieczywa, ziemniakow, pije tylko wode mineralnai zielona herbatke, ost posilek o 18 :) do tego stepper, hula-hop i skakanka :D o czyms zapomnialam? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja tam kg nie mam tak strasznie duzo mysle zeby pozbyc sie tak z 5 kg glownie chcialabym wyrobic sobie miesnie, bo mam niestety tendencje do osadzania sie tkanki tluszczowej na brzuchu, udach i lydkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagubiona mi tez zalezy, zeby temat nie padł:) wierz mi, ze bardzo mi takie rozmowy pomagaja, jestem ponadto na topicu "odchudzania czas zacząć" i na pewno nie dam mu tak łatwo upaść. Dziewczyny i tu i tam bardzo pozytywne:) A tak w ogole, to pewnie, ze dasz rade:) Mysle, ze kazda z nas da rade jezeli tylko mocno bedziemy tego chciec;) A zakład z facetem? Idealny początek:) Ja dzieki swojemu zaczelam- z jakiej przyczyny? Bo sie zwazylam i okazalo sie, ze wazylam prawie tyle co on on 182cm/87kg, ja 176/81 i co najlepsze tak naprawde moje ciuchy lezaly na nim tak samo jak na mnie:(( tzn spodnie:) bo sie bawilismy w przebieranki hehe:) A co do dni załamania: czemu juz zakladasz, ze sie zlamiesz? Mysl pozytywnie jak my:) Dla chcacego nic trudnego:) No moze trudnego, ale wszystko da sie wykonac:) Ach no i oczywiscie witam wszystkie Panie, likedrunk zapraszamy:)))) napisz cos o sobei:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda W.
Rany, nawet nie wiecie jak sie cieszez, że tyle nas jest:)))) damy rade dziewczynki:))) wsparcie, wsparcie i jeszcze raz wsparcie dla tych, ktorzy tego potrzebuja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wy co dzisiaj na obiadek? ja zrobilam sobie 125g piersi z kurczaka w piekarniku i do tego sałatka grecka:) Niewiele kalorii a jak pysznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda W.
ja na obiadek dzis skromnie bo nie mialam czasu gotowac dla siebie. (kilka plastrow chudej szynki + ogorek i pomidor):))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
likeadrunk oj znam ten ból :P mi brzuch i uda. Też chce popracować nad mięśniami bo taka galaretka jestem :D Odchudzanie 2010 oj też tak miałam :D Jak przyjeżdżałam do niego i szliśmy gdzieś gdzie się uświnię (rower i te sprawy :D) zakładałam jego koszulkę i spodnie( za długie bo jest 15 cm wyższy ale w pasie i biodrach były ok :P) żeby później wracać czysta w swoich jak nie zabrałam nic na przebranie :D Tak bardzo chciałam być przy nim taka malutka :P on ważył 76 a ja 65:P to zmotywowało mnie wtedy bardzo do odchudzania mimo ze miałam już prawie 10kg za sobą zgubione wcześniej :) Teraz ja wazę 59kg a on 96kg... chcę go nacisnąć żeby też zaczął się odchudzać. On niby chce ale jakoś nie trzyma się tego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie lepiej, żeby po prostu ćwiczył na siłowni? Takie kilogramy bardzo fajnie zamieniają się w mięśnie- szczególnie szybko u płci męskiej. I to w mięśnie ładne, nie takie jak u sztucznych sterydowców:) Poza tym z doświadczenia wiem, ze faceci odchudzanie uwazają za głupotę niepotrzebną nikomu, natomiast wizja dodania sobie nieco mięśni jest boska:) Moj marzy o 100kg- oczywiscie beztłuszczowych:) A ja marze o 68/69:) I wtedy juz sie w moje spodnie nie wcisnie:P:P:P:))) haha :) W ogole tylko jeden problem zauwazylam- mam teraz znacznie mniej sily i szybciej się męczę... Zaraz się biorę za ćwiczenia, bo po porannym zaslabnięciu już nabrałam wigoru, najadłam się, odczekałam i czas sie wymęczyć:) dzisiaj na koncie narazie 700 kcal na koncie, przede mna jeszcze 600:) pozytywnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co powiecie na to ze moj facet wazy 64kg::) to jest mega hucherko:) on teraz mowi ze tez zaczyna chodzic na silownie bo chce przytuc nabrac masy miesniowej:)nie powiedzialam ile waze mu tylko zwazylam sie rano napisalam na kartce wlozylam do koperty zakleilam podpisalam swoim pismem i otworze ja 7lipca i wetdy powie mi czy idziemy na wesele czy nie.a on niezbyt nie chce bo jest mega sklucony z bratem ale zrobi to dla mnie no ale jak to rzekl musze cos dac tez z siebie wiec ja wymyslilam te odchudzanie i powiedzialm mu 5-6kg a on mnie wysmial:P mowi ze bede miala zero motywacji i podniosl mi poprzeczke:) odchudzanie2010 widze ze jestesmy w tym samym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odchudzanie 2010 ja akurat nie preferuje bardzo umięśnionych facetów ;p wiec jednak wolała bym jak by te kg nie zamieniły się w masę mięśniową;] myślę ,że tak 80kg i troszkę mięśni przy jego budowie było by idealnie- ale to niestety tylko marzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to faktycznie mega chucherko :))) Mój ma obsesje, mowi, ze jest chudy, ze sie wstydzi, itd... no ma troche nierówno pod sufitem, ale coz:) dobra koniec gadania trzeba juz naprawde pocwiczyc;) do pozniej laski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wogole to niech kazda cos o sobie napisze:) ja zaczne mieszkam we wroclawiu tu studiuje i pracuje i mam swoja milosc za ktora poszlam 500km od domu.moj dom rodzinny to miejscowosc miedzy bialymstokiem i warszawa.mam 21 lat.studiuje ochrone srodowiska a pracuje w lodziarni gdzie sa lody:) ale takie z ktore nie maja duzo kalorii bo to woda z proszkiem tylko jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz ja, lat 21, po 18 tez przeprowadzilam sie do wroclawia, tam pracowalam i studiowalam dziennie na uni.wro na wns-ie politologie, ale przerwalam po roku, zdecydowalam, ze bede robic to co chce czyli przejde na dziennikarstwo sportowe. Poznalam mojego Jape przez internet hehe w lutym zeszlego roku, problem polegal na tym, ze byl w Londynie i nie mogl przyjechac do Polski, do tego u mnie pojawily sie problemy finansowe i okazalo sie, ze nie dam rady przejsc na studia zaoczne jeszcze ( bo nie mialam stałej pracy). Zaoczne, bo musze sie sama utrzymywac, rodzice nie sa w stanie mi pomagac. No i te dwa czynniki (facet i finanse) sprawily, ze 20wrzesnia 2009 wylądowałam w Londynie. Jak tylko wroce do Polski od razu wracam na studia. No i tak juz tu jestem w Londynie. Mialam zamiar wrocic na studia juz w tym roku, ale zobaczymy czy wypali. Motywacje i ambicje mam, wiec predzej czy pozniej bede studiowac moj kochany kierunek (choc wymarzonym byl AWF)... Więc jak widzisz pokonałam "troszke" wiecej km w kierunku milosci hehe:))) A ja juz po cwiczeniach:)) czuje sie swietnie, choc słabo..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×