Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klaaraa

dziś było 25 stopni, a walnięte mamuśki poubierały swoje dzieci w kurtki....

Polecane posty

Gość Klaaraa

i ciepłe czapki. Moja córcia ( 8 miesięcy) była dziś ubrana w lekkiej bluzie i w body, spodniach.... a mijaliśmy dzieci w wózku ubrane jak na zimę. Kobiety - nie przegrzewajcie dzieci. To gorsze niż wyziębienie!! Niektóre mamuśki nie mają wyczucia kompletnie. Same w bluzkach a dzieci w kurtach. Aż mi było szkoda tych malców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogolnie sie zgadzam
ale gdzie byla taka temperatura??? na pomorzu ledwie 8 stopni deszcz i mgla caly dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy w jakiej czesci Polski mieszkasz . JA JESTEM Z POLUDNIA I u nas prawie caly czas lalo :( . Ja mam 10m dziecko i byl ubrany w body kr rekaw +pajac +spodnie sztruksowe i na to cieniutki polar. Nie zauwazylam zeby bylo mu goraco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaaraa
ja akurat mówię dziewczyny o swoim mieście. :) Jestem z Ełku. U nas o 11 przed południem było 25 stopni. Byłam ubrana w koszulkę i lekki sweterek i mi w plecy przypiekało. W parku było dziesiątki wózków z niemowlakami. Aż żal było patrzeć.... na te kurtki... baaa, nawet niektóre kocykami poprzykrywały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpatrzone na placu zabaw
Kilkanaście dni temu w W-wie było w słońcu 29 stopni, a na spacerze z babcią ok. roczny wnusio w a'la kombinezonie z polaru, do tego czapa naciągnięta na uszy :O Mina dzieciaka mówiła sama za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojeje ale macie fajnie ciepło, u nas ok 8 stopni, leje, ziąb, brr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Od tych które ewidentnie przegrzewają dziecko, gorsze są idiotki które ledwo zobaczą wysoki słupek w termometrze, to już im się wydaje że jest lato. Potem pierwszy cień, pierwszy wiatr przypomina o wiośnie ze zmienną pogodą a dziecko kolejne tygodnie kuruje się w domu z powodu przeziębienia, stanu zapalnego ucha itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
No nie mogę... kilka tygodni temu był kwiecień i pierwsze ciepłe dni. Nawet jeśli w słońcu temperatura osiągnęła te dwadzieścia stopni (w 29 po prostu nie wierzę) to roczne dziecko MUSIAŁO mieć czapkę naciągniętą na uszy a polarowy kombinezon był jak najbardziej na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trtr, moj syn ma 10m i od ponad miesiaca nei chodzi w czapce b jej po prostu nie lubi. Ubieram go tak jak siebvie i od urodzenia RAZ ! mial tylko katar. A teraz jak widze matke ktora zaklada dziecku kombinezon to chetnie bym ja w dupe kopnela zeby sie obudzila. ide juz spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona mama synia
trtr a T się dobrze czujesz????????? z marsa jesteś czy jak????? Zapalenie ucha ma podłoże wirusowe!!!!!!!!!! to bzdura nad bzdurami, że bierze się od wiatru :D douczyć się radzę....... Ubieraj dziecko w kombinezon zimowy jakchcesz...ale siebie przy okazji też....ciekawe jak Ci będzie :) może wtedy zrozumiesz swoje przegrzane dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehno
rozumiem że mamy często przegrzewają dzieci. Dzisiaj jak odbierałam dzieci ze szkoły jeden dziadek prowadził wnusię w kurtce puchowej. Majka prawie płakała tak prosiła dziadka aby pozwolił jej rozpiąć kurtkę. Ale co do mniejszych dzieci to chyba i te co rozbierają i ubierają lekko przesadzają. Najlepiej jak każda matka sama oceni pogodę i ubierze dziecko jak jej się podoba. Nie zapominajcie że dziecko siedzące w wózku w takiej samej bluzie jak wy może wyziębić się bo się nie rusza w taki sposób jak mamuśka pchająca wózek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Nie interesuje mnie podłoże tylko skutek zimnego wiatru wiejącego w uszy. Mieszkam nad morzem więc coś o tym wiem. Swojemu dziecku nie zakładam zimowego kombinezonu od paru miesięcy już ale czapka na uszy jest obowiązkowa, to samo ciepłe ubranie. Natomiast za żałosne uważam udawanie że jest lato. Skutki takich działań to plaga przeziębień i powikłań w sezonie jesiennym i wiosennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszcze ... u nas bylo okolo 15 ale synek 10 miesiecy mial body kr rekaw, koszulka kr rekaw i bluza do tego spodenki skarpetki i buciki , mial cienka czapeczke(taka letnia przewiewna) i z rana kamizelke ktora po 15 minutach sciagnelam bo stwierdzilam ze za cieplo..i tez czesto widze dzieci na zimowo jeszcze poubierane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory, ale ja dzisiaj tez miałam czapkę i zimową kurtke, no ale u mnie było 7 stopni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie było zimno jak cholera w związku z tym nie wychodziłam z dzieckiem z domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpatrzone na placu zabaw
trtr to sobie nie wierz, nie musisz...Ale termometr nie kłamie :P Tak jak napisałam - mina dziecka mówiła sama za siebie...wiatru nie było, pełne słońce i polarowy kombinezon :O no ale moze dla Ciebie to normalny ubiór w taką pogodę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było 15st wiało i lał deszcz. Z dzieckiem miałam umówione szczepienie więc ubrać zupełnie cienko nie mogłam. Córka miała cienkie rajtki na to spodenki a na gorze bluzeczkę długi rękaw, tuniczkę(na ramiączkach) i polar. Pod szyjką cieniutka chusta i czapeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a;ala
u nas popołudniu 18,dziecko sasiadów 2 lata w rajtuzach z froty:-( i spodnie polarowe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a;ala
nie wiało i nie lało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhgfdsd
TA A JA SWOJA JANINKE TO W SAMYCH MAJTASACH w wózku sadzam bo przecież juz kurna lato jest i pod żadnym pozorem nie może jej być cieplo jak pizdzi bo mi sie Janinka jeszcze zgrzeje a to przeciez gorsze od wyziębienia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemka
hhhhgfdsd -jesteś super!! hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Po raz kolejny żałuję że brak mi talentu do skwitowania tematu w takim stylu jak Hhhhgfdsd. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas było 20 st, jak swieciło słonko było ciepło, jak wiatr wiał zimno;/ XCórka 8 mc ubrana była w body kr r i bluzeczkę na długi, rajstopki i cienkie krótkie spodenki, buciki, a na uszach opaska. Jak wiało płaszczyk zapinany na guzik ;] a jak spała to Ją kocykiem okrywałam bo piźdizłło jak wiatr wiał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaaraa
trtr - kobieto, toż to nie chodzi o rozbieranie dziecka, bo nam się wydaje że jest upał już... a jedynie rozsądek! Skoro mama idzie do parku z krótkim rękawkiem a obok człapie synek ok. 2 lat ubrany w czapę pilotkę jak na mrozy + kurtka raczej nie wiosenna - to chore! Moje dziecko było rozsądnie ubierane od początku - jak na podwórku się lekko ochładzało, zawsze miałam/mam lekki polarowy kocyk, i mogę przykryć po nóżkach. Ale gdzie do cholery w 25 stopni (nie na słońcu, bo termometr mam od północy) nakładać dziecku zimowa czapkę i kurtkę + polarowy szalik!!!! Córka jeszcze nigdy nawet kataru nie miała. Uszka owszem zakrywam - nosi berecik lekki, a na szyję chusteczkę bawełnianą. Mam przykład ze swojego "podwórka" - jedna - nakładała dzieciakowi ile wlezie. Gdy mówiłam jej w co ja ubieram córkę np. w mrozy - to oburzona sprawdzała mojej małej kark.... i stwierdzała ze zdziwioną miną - "Kurcze, ciepły". jej córka choruje raz w miesiącu. Druga mama (8 mies.)- karmi cyckiem (również ze względu na odporność!) przyszła do mnie z dzieckiem w takim ubranku (a było wtedy 1 stopień poniżej 0 - jeszcze zimą) - body z długim+rajstopki+jakaś tuniczka+bluza dresowa+spodenki od dresów+kombinezon+ oczywiście kocyk. I u niej taki strój to norma była - mała już 3 razy była na antybiotykach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaaraa
mi pielęgniarka powiedziała taka rzecz - dziecko trzeba hartować! Nie przegrzewać!!! Maluszek musi nauczyć się kumulować ciepło, a nie oddawać na zewnątrz (tak jest na początku). Jeśli będzie za ciepło ubierany - organizm nie będzie potrafił kumulować ciepła i potem przy byle wiaterku - katarek lub kaszelek. Jakoś tak to leciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie było te 25 stopni
bo u mnie zimno jak w psiarni - sama byłam w kurtce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakty sa takie
ze w Polsce te dzieciaki sa przegrzewane ewidentnie, a ponoc dziecku jest zawsze ciut cieplej niz doroslemu! wiec jesli matka jest lekko ubrana to chyba podobnie powinna ubrac dziecko! u mnie ostatnio byli znajomi z 2 miesiecznym dzieckiem i przez cala wizyte u mnie w domu nie zdjeli dziecku czapki!! okno kazali zamknac...przeciez to małe się spociło napewno i jak je wyniesli na dwór to jeszcze gorzej... W anglii w ogole nie ma czapek i jak jest ciepło dzieciaki sa tak samo ubrane jak rodzice albo lżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W anglii w ogole nie ma czapek i jak jest ciepło dzieciaki sa tak samo ubrane jak rodzice albo lżej... i biegają z gilami do pasa, permanentnie przeziębione, w żłobkach calpol na parapecie leży bo przecież katar, duszący kaszel i gorączka to norma u dziecka, szczepi sie dzieci chore - tez mi przykład podałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×