Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

Cyryla1 Nie łam sie , ja po kolonoskpi wstałam z łóżka i poszłam do pracy:) Oczywiscie zrobiłam pod narkozą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyrylko, Ty sie tu nie kitraj (nie bój, tłumacze bo mnie rodzony mąż czasem nie rozumie;)) badanie trzeba zrobić i już Hoya ja tez nic nie mogę znaleźć skąd ta grasica, bo nie grasiczak to odmiana nowotworu, ale Pani nie wykazywała chęci dalszej rozmowy, a że mi tak poszla na rekę z tym lipcem to już nie drążyłam Nadia nie powiedzieli właśnie czy potwierdzają wyniki ze szkiełek czy nie, uzależnili dalsze leczenie od przebadania tych bloczków parafinowych, czy wy tez takie miałyście? ale usg wyszło bez zmian, powiedziała że dusza mnie nerwy a nie przerzuty aaa i termin operacji po przebadaniu bloczków może być do odwołania, czyli że ze szkiełek nic im nie wyszło? albo nie zbadali? no nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Greystonko - ja oddawałam parafinowe bloczki razem ze szkiełkami - w szpitalu od razu dostałam taki komplet. Okazało się jednak, że w Gliwicach mieli duży poślizg z tymi badaniami. Szkiełka zawiozłam w marcu, na wizycie u dr Piosenkarki 21.04 usłyszałam, że badania już są gotowe i zaraz jej dostarczą wyniki (po kilku godzinach czekania wyników się nie doczekałam) i dopiero podczas kolejnej wizyty w maju je otrzymałam. Na wyniku badań data przyjęcia materiału wpisania była 23.04, tak więc wynika z tego, że moje szkiełka leżały zapomniane przez miesiąc i dopiero po pierwszej wizycie sobie o nich przypomniano. Chyba rzeczywiście trzeba tam dzwonić przed wizytami i przypominać o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rereniu - w zeszłym roku, gdy w trakcie przygotowań do zajścia w ciążę zdiagnozowano u mnie guza, także męczyły mnie myśli, czy może jednak spróbować. I mimo iż guzy bardzo często nie mają wpływu na płód, u mnie przeważały argumenty "przeciw": - rady lekarzy, którzy radzili najpierw zająć się guzem - obawa, że w trakcie ciąży guz zmieni swoją postać, zacznie wpływać na hormony, a tym samym na dziecko - fakt, że jeśli zajdę w ciążę ze świadomością istnienia guza, cała ciąża przebiegać będzie w stresie - świadomość, że jeśli cokolwiek z dzieckiem będzie nie tak, nie będę mogła sobie darować do końca życia, że to przez moją niecierpliwość, - od kilku lat myśl o dziecku odkładana była na dalszy plan w konkurencji z pracą, awansem, mieszkaniem itp. tymczasem, gdy przeszkodą jest zagrożenie zdrowia mojego i dziecka, okazuje się, że nie potrafię odczekać następnego roku i chcę dziecko "zaraz teraz". Trochę to nierozsądne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hoya Rozsądna to ty jesteś maksymalnie:) Dlatego, że zdecydowałaś się na operację, leczenie. A o tym jak wielkim stresem jest guz w ciąży, pisałam dziewczynom wiele razy, bo sama przez to przeszłam. Być może moja córka w wyniku tego stresu urodziła się miesiąc szybciej? A w związku z błyskawicznym, przedwczesnym porodem mieliśmy z nią problemy neurologiczne. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło i właśnie w salonie, obok mnie siedzi słodki, radosny bobas:) Później, gdy urodzi się dziecko, jest jeszcze gorzej. Tak ciężko zostawić maleństwo i jeździć, załatwiać, stać w kolejkach, usg, biopsje, lekarze, wyniki, ahhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssia
a ja właśnie czekam na terapię jodem w Zgierzu, jest ktoś kto przeszedł przez ten szpital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Cyrylko kolonoskopi nie robia w narkozie ogolnej, tylko znieczulenie, jak podali to nic nie czulam,najlepsze ze po kazali mi siedziec na korytarzu i czekac na karetke,bo szpital ma kilka budynkow i na badania wozi karetka,ja wyspalam sie na tym krzesle a ze brzuch byl napompowany to i caly bolal szukalam toalety ale byly zamkniete wiec zabralam sie i sama przyszlam na swoj oddzial, do sostry tylko powiedzialam ze dluzej nie bylam w stanie czekac na kierowce, usmialy sie co niemiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska75
U mnie było odwrotnie, żaden z lekarzy (ani gin ani endo) nie odradzali mi drugiej ciąży z powodu guza. Endo doskonale wiedział że planuję drugie dziecko, kontrolował mi tylko w czasie ciąży poziom hormonów. Po ciąży karmiłam przez 9 miesięcy i też nie mogłam nic z guzem robić. Mam nadzieję że nie byłam lekkomyślna i guz nie okaże się złośliwy. Faktem że po ciąży guz strasznie szybko urósł, ale endo nie widział w tym nic złego. Zobaczymy... jeszcze 2 do 3 tygodni czekania na wyniki histopatologiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O co chodzi z tą grasicą, bo coś chyba nie doczytałam? Grasica to hormon odpowiedzialny za układ limfatyczny (węzły chłonne m.in., jestem teraz w temacie, oraz śledziona na przykład), z wiekiem się coraz bardziej zmniejsza. Leży mniej więcej za mostkiem. Jej chorobą (nowotworową:() jest grasiczak. Wszyscy mamy grasicę, oby nikt nie miał grasiczaka. GREYStONKO, to chyba u Ciebie wyszło coś z tą grasicą? Wrzuć sobie w googlach "grasica hormon" i przeczytaj - nie ma nic takiego, co mogłoby Cię niepokoić. Wszyscy mamy grasicę, tylko w zależności od wieku - różnego rozmiaru (czy też wagi). I dzięki za podtrzymanie na duchu z tą kolonoskopią:) Wiem, że muszę, trudno. DANAN - ja mam mieć właśnie w narkozie ogólnej, w szpitalu będę leżeć 2 dni w związku z tym. Mam to zagwarantowane:D Tylko śpiącą mogą mnie wykorzystać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssia
słuchajcie jestem nowa na forum, witam wszystkim:), jestem dwa tygodnie po wycięciu tarczycy z powodu raka brodawkowatego, teraz ten jod, mnie lekarz skierował do zgierza, a z tego co czytam wszyscy jeżdża do gliwic, ob było ok.czy to prawada ze na takim oddziale nie można mieć żadnych swoich rzeczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyrylko przyjmij do wiadomosci ze nie usypiaja tylko znieczulaja ja lezalam 6 dni a mialam byc dwa dni ale ja mam migotanie przedsionkow i dlatego dr mnie zostawila dluzej, nic sie nie boj po znieczuleniu nic nie boli, najgorsze to wypic trzy litry tego swinstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konw@lia
witam ja juz w domu...zglosilam sie do gliwic we wtore w srode mialam operacja a dzis wrocilam...nie czuje za dobrze,slaba jestem i wogole...wiecej napisze Wam jak poczuje sie lepiej...wycieto cala tarczyce glos ok...pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asssia Ja jestem dzisiaj dokładnie tydzień po dużym jodzie w Gliwicach. Na odział zamknięty zabierasz swoje rzeczy, tylko nie wynosisz ich już stamtąd. Na tym forum znajdziesz dużo cennych informacji odnoście jodowania,sama nie tak dawno o wszystko pytałam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DANAN - to zmienia postać rzeczy:( Najpierw pić tyle świństwa, a potem tylko znieczulenie? Mofy nie ma, przed ostateczną decyzją przepytam doktora, nie dam się żywcem;) Czy przy tym znieczuleniu słychać i widać, co wyprawia się z .... pupą? KONW@LIA - minie parę dni i dojdziesz do siebie. Ważne, że z głosem nie masz kłopotów, bo to na ogół najczęstsze powikłanie. Oszczędzaj się, dużo wypoczywaj, głowę staraj się nosić na prostej szyi (nie pochylaj głowy, nic się nie stanie, a unikniesz zrostów). ASSSIA - GLiwice mają ogromny "przerób", bo specjalizują się w tarczycy. Stąd mnóstwo ludzi tam jeździ. Są dwa największe ośrodki - Gliwice i Warszawa. Ale znam ludzi świetnie leczonych i prowadzonych w mniejszych ośrodkach, to zależy od lekarzy, a nie od miejsca. "Przeleć" pierwsze strony tego forum (Ozam przytaczała wypowiedzi odnośnie jodowania) oraz przejrzyj ostatnie strony starego forum (guz tarczycy2). Do reszty na pewno dziewczyny po jodzie odezwą się i jeszcze raz przypomną zasady pobytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssia
joker 1979 dzięki za odpowiedź:)już myślałam ze zostanę nie zauważona na tym forum.trochę mnie martwi, że nie ma nikogo kto by leczył się w zgierzu, a ja właśnie tam dostałam skierowanie, chyba trzeba ufać karzowi po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssia
na leczenie jadę w czerwcu, dam znać jak wyglądał pobyt w szpitalu w zgierzu, bo może akurat ktoś teżtam będzie wysłany, całe szczęscie ze jest takie forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssia
Cyrala 1 dzięki również, przejrzałam wątek, dzięki za wsparcie, mam nadzieję, że będzie dobrze, za was wszystkie też trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssia
Cyryla nie cyrala!, wybacz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz widzę po wcześniejszych wpisach, że mój stary poczciwy guz także najprawdopodobniej zmienił się pod wpływem drugiej ciąży....jeszcze w 2005 był normalny, a teraz synek ma prawie rok, no i wynik biopsji niestety.... Nikt nie informował mnie wcześniej że może być taka zależność :/ Jeszcze jedna sprawa mnie nurtuje: od 5 mies piję regularnie Alveo na ogólne wzmocnienie. Niektórzy twierdzą jednak że aloes wpływa stymulująco na komórki nowotworowe, i nie powinnam go zażywac.... Czy ktoś tu miał jakieś doświadczenia z tym preparatem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawid83
Witam po długiej przerwie. Pozdrawiam na początku Wszystkich bardzo gorąco! Byłem ostatnio na konsultacji i dr Rozkosza w sprawie moje guza pecherzykowego. Potwierdzam że jest to niesamowity człowiek i lekarz-ze świecą takich szukać. Według jego oceny mogę czekać pół roku i za pól rok robić kolejną biopsję i wtedy się okaże co robimy dalej, lub operować odrazu- i ta opcję wybieram. Z tym, że on proponuje operacje laparoskopową (24h w szpitalu tylko:), żeby wyjeli samego guzka, no i wtedy się okaże czy poźniej po hist-pat. - koniec, czy całą tarczycę trzeab będzie wycinać.Z tym że na laparoskopową trzeba bardzo długo czekc terminy są na okolice listopada, moje pytanie do Was czy orientujecie się ile może mniej wiecej kosztować taki zabieg prywatnie?Lekarz mówi że nie ma pospiechu z operacja, ale ja nie umie czekac:(!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie nie wiem o co chodzi z ta GRASICĄ, i jak to weszło do mojej tarczycy?? i dlaczego to ma znaczenie, bo laboratorium w Gliwicach to znalazło a to Wrocławskie nie i o to cala awantura A kolonoskopie zapewniam że można zrobić w ogólnym bo ja tak miałam:)i nie daj się wykorzystać Cyrylko;) a pić świństwo trzeba niestety w każdym przypadku i być na diecie płynnej dzień przed, a po 22 już nic oprócz wody i świństwa, proponuje wcisnąć w to cytrynę i pozbyć się domowników z domu bo blokada łazienki nawet na chwile może się zakończyć w prost tragicznie;)))) ale to wszystko Ci jeszcze powiedzą i karteczkę tez dostaniesz wypisaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawid83 - gdzie robią tarczycę laparoskopowo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawid83 nie wiedziałam, że można usuwać guzek tarczycy laparoskopowo, może bym wtedy nie dała się pociąć. i czy każdy guzek można tak usunąć czy może wielkość ma jakieś znaczenie? asssia co prawda nie mam jodowania w zgierzu, ale mam lekarza endo prowadzącego mnie ze zgierza, taką starszą sympatyczną panią i jak to jeden chirurg powiedział o niej "ta pani zjadła zęby na tarczycy" . więc mam nadzieję, że zna się na rzeczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia 1
Dawid 83 napisz coś więcej o tej operacji laparoskopowej,gdzie byłeś na konsultacji ?Może jeszcze mogę coś zmienić ,żeby na razie tej tarczycy całej nie wycinać ,a tylko same guzy jesli tak można.Pozdrawiam serdecznie wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam tarczycy laparoskopowo sie nie operuje ten zabieg inaczej sie nazywa czytalam w watku chirurgi, laparoskop jest przeznaczony do innych czesci woreczek, brzuch a nie tarczyca,Dawid cos zle zrozumial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konw@lia
CYRYLA1 dziekuje Ci kochana:)...napiszcie prosze co powinnam brac moja pani endo bedzie dopiero w poniedzialek z gliwic dostalam recepte tylko na hormon dokupilam calperos 500 i biore magnez z potasem ale nie wiem czy dobrze robie...wapno biore bo sie boje w szpitalu mialam mrowienia i wzielam dwa razy zwykly apap bo boli mnie jeszcze gardlo,kark,wydaje mi sie ze wszystko potrochu...prosze podpowiedzcie co powinnam brac i ile bo w gliwicah tak naprawde niewiele mowia...i tak na marginesie do wszystkich przed nie wolno miec pomalowanych paznokci zero bizuteri nawet kolczykow i sztuczne szczeki,mostki tp tez zakaz...czekam na Wasze podpowiedzi co do lekow bo jestem w kropce...dziekuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konw@lia Nie denerwuj sie tak , wszystko bedzie dobrze . Jedynie trzeba pilnować tych mrowień , bo mogą zwiastować tężyczkę. Jeśli mrowią wargi to trzeba brać calperos w dużychhhhhhh ilosciach . Szkoda , że nie masz alfadiolu. Ale może nic ci nie bedzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska75
konw@lia ja przez tydzień od wypisu ze szpitala mam brać Calperos 1000 trzy razy dziennie i Alfadiol raz dziennie. Po tygodniu mam oznaczyć wapń i jakby był dobry to odstawić leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×