Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

Tysia u Soni to pewnie by się dało zrobić tą biopsję, w styczniu ale w momencie kiedy dostała skierowanie do łapki to powinna ustalić termin na styczeń i w ten sposób byłoby to wykonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia to nie u niego miałam zrobić biobsję tylko w luxmedzie ale powiedział ,że w styczniu teraz żaluję ,ze się niedopytałam o to skierowanie ale myślałam że nie będzie problemu, żałuję ,że nie zrobiłam tej biobsjii odrazu ale termin następnej wizyty wyznaczył mi na luty więc ten styczej wydawał mi się odpowiedni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Sonia zarezerwuj sobie termin biopsji na luty tuz po wizycie u endo, niech wystawi ci nowe skierowanie i kolejna wizyte wyznaczy szybciej ..:) mysle ze m-c w przypadku nawet raka tarczycy to nie gra roli tak bynajmniej mowili mi lekarze...wiec kochana nie martw sie na zapas..... bylam wczoraj u gina i wystawil mi recepte na euthyrox ale na 100% odplatnosci w sumie to i tak nie wielki koszt bo za opakowanie zaplailam okolo 13zł.... Iwonko trzymam kciuki za wtrwalosc najlepiej pomoze Ci w zgubieni wagi dlugie karmienie piersią najlepiej tak do 5 roku zycia hahahah...a serio mi laktacja bardzo pomoga schudnac...jak odstawilam mateusza to potem zartowalam ze moglam mimo wszystko laktacje utrzymac hihi pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde tak a propos tej odpłatności to są takie jaja teraz, że normalnie podwójny strach chorować:/ Słyszeliście o tej babce, która choruje na raka złośliwego i za lek, który zażywa kazali jej zapłacić zamiast 3,60 ponad 3000? Dramat jakiś po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosia 43
Witam Was wszystkie nie było mnie tu przez jakiś czas a to za sprawą zamieszania świąteczno - noworocznego, ale już wszystko wróciło do normy. Widzę, że też jesteście zaniepokojone tą sytuacją z receptami. Wczoraj byłam u lekarza rodzinnego bo przyplątało mi się przeziębienie i wystawiła mi receptę z tą słynną pieczątką, ale w aptece nie miałam problemu z jej realizacja i za leki zapłaciłam ze zniżką. Powoli zbliża się termin mojej wizyty w Gliwicach stąd moje pytanie do Was - tych które były operowane w Gliwicach jak długo czekałyście na pierwszą wizytę i po jakim czasie od nie byłyście przyjęte na oddział ? Proszę napiszcie co miałyście robione na tej wizycie, jak mam się do niej przygotować? przez kogo byłyście konsultowane? co mam ze sobą zabrać? Za podpowiedz z góry dziękuję i pozdrawiam :) Marta trzymam za ciebie kciuki, jestem pewna że wszystko będzie dobrze i że za tydzień napiszesz do nas, koniecznie daj znać jak tylko będziesz mogła , czekam tu na Ciebie. Powodzenia myślami jetem z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia, do Gliwic masz zabrać siebie i ewentualnie jakieś wyniki badań. Konsultuje ten chirurg, który akurat ma dyżur, więc nigdy nie wiadomo kto to będzie. Mnie konsultował 2 razy dr Sacher i raz doc. Włoch, ale na to kompletnie nie ma się wpływu i nie ma to też nic wspólnego z osobą, która ostatecznie będzie Cię operować. Pogada z Tobą chwilę, pomaca po szyi i wyznaczy termin operacji. A terminy w sierpniu były odległe o ok. miesiąc od wizyty. Ja miałam operację po niecałych 3 tygodniach. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosia43
Tysia dziękuję za informacje, a czy to znaczy że nie ma się jednego prowadzącego lekarza tak jak to jest w innych szpitalach? a co po operacji czy też jest kilku endo i za każdym razem inny? tzn że miesiąc to długo na oczekiwanie na operacje wcześniej były krótsze terminy? a jak długo czekałaś na pierwszą wizytę i jakie miałaś robione badania czy miałaś biopsje, badania z krwi itp. sory że tak cie zanudzam ale im bliżej tym więcej obaw i pytań mi sie nasuwa. pozdrawiam Cię i dobrej nocki życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, już tylko 4 dni mi zostało. Chciałaby przespać następne 2 tyg. i obudzić się już po wszystkim. Ale tak się nie da, szkoda. Coraz większe nerwy, obawy i strach, ale myślę, że jest to w pakiecie przed każdą operacją. Pewnie każda z Was tak miała. Dosiu, miło się czyta Twoje słowa pociechy, jesteś kochana. Powiedz, kiedy jedziesz na wizytę do Gliwic i na kiedy wyznaczą Ci termin operacji. W Warszawie termin mogłam mieć nieomalże natychmiastowy, tyle, że przesunęłam go ze względu na święta i urlop chirurga.. Od poniedziałku świat z za krat, jak tylko wyjdę / już bez obcego / opiszę wszystko szczegółowo, co mi robili, jak się czuję i jak wygląda moja szyjka Kochane, mam pytanie, takie typowo babskie, jak jest z tyciem po usunięciu całej tarczycy. Czy hormon, który się dostaje, ma na to jakiś wpływ i od kiedy po operacji go przepisują? Kiedy można wziąć pierwszy prysznic? Czy zabrać z sobą jakieś tabletki do ssanie na ból gardła ? W razie pytań , to pewnie jeszcze trochę ponudzę , ale tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i dobrej nocki życzę m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marta Jeżeli przytyjesz to na pewno nie z powodu hormonu. Ja do szpitala wzięłam tabletki do ssania, ale nie były mi potrzebne. Prysznic i mycie głowy - następnego dnia po operacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marta2211 Ja się kąpałam, tzn brałam prysznic na drugi dzień, bo nie czułam sie najgorzej, jednak w tej całej "kąpieli" pomagała mi mama. Operacje miałam o 8 rano a o 16 wstałam do toalety, bo nie mogłam na ten ich "nocnik" :/ Jeśli chodzi o hormon, zaczęłam brać po uzyskaniu wyniku hist-pat, czyli jakieś 10-12 dni po operacji. ja jakoś nie miałam problemu z tyciem jednak problem pojawił się z załatwianiem, ale w miarę brania hormonu problem zanikał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochani w Nowym Roku :-) oczywiście życzę Wam tylko zdrówka, reszta zawsze jakoś się ułoży :-) :-) ja jeszcze się turlam, ale teraz to już dosłownie iwonka,dziękuje :-) i trzymaj kciuki, przydadzą się, w środę się dowiem czy będę miała cesarkę czy nie. wspominałaś o wadze, u mnie to wygląda jeszcze gorzej ciąże zaczynałam od 76 więc wyobrażasz sobie ile teraz mogę ważyć :-( ale cały czas sobie powtarzam, że po porodzie udam się do dietetyka i odchudzę się z głową, nie jak na początku zeszłego roku kiedy to schudłam 8kg i które to kg wróciły zanim zaszłam w ciąże greystonka mam nadzieje, że jesteś w domku i że wszystko u Was ok :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosia43
Witam Marta wiesz mnie nadal wydaje się ze ja śnie i że to naprawdę sie nie dzieje do mojej świadomości nie dociera to co mnie czeka moze po wizycie w Gliwicach oprzytomnieje. Na razie mam kupe spraw do załatwienia w pracy, domu i u lekarzy, którzy mnie teraz wysyłaja na kontrolne badania dlatego tez nie myslę o tym co mnie czeka, a jak juz sie zastanowię to widzę te same dobre strony tego co przede mną, duuuużo wolnego czasu, nareszcie sie wyśpie i poświecę czas moim bliskim, którego mi teraz brakuje nabiorę dystansu do siebie i innych, a może tez zmienię coś w moim życiu może przestane być perfekcjonistka w kazdym calu bo jak moje dzieci mówia " jestem z tym nie do wytrzymania wszystko musi być na czas, najlepsze i tak jak sie należy" przez co zamęczam siebie i innych. Może tak właśnie miało się stać by się zatrzymać, zastanowić i przewartościować swoje zycie zrozumieć co jest dla nas najważniejsze i najlepsze. myśl o tym ze mamy dla kogo żyć dodaje mi słl do walki i nie mam zamiaru sie poddawać, czego tobie zyczę i Wam wszystkim dziewczyny, które jesteście tak jak ja na początku tej drogi, jak i w trakcie. I tym optymistycznym akcentem pozdrawiam Was, a Tobie Martusia życzę by ten sen jak najszybciej się skończył i żeby książę na białym koniu po Ciebie przyjechał i pocałunkiem z niego wybudził :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
Marta,w Gliwicach dostaje sie hormon od razu,na nic nie czekają.Ja i w tym czasie operowane babki dostały Eutyrox 150,to ich taka procedura.I dobrze,bo nie trzeba latac do endo i tracić czasu.Przy tej dawce schudlam ok.6 kilo.W lutym minie rok od operacji i nie zauwazylam,zebym tyła z powodu braku tarczycy i hormonów.Wiadomo,ze jak sie będzie jeść ponad miarę,to się utyje.Trzeba normalnie zyć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) dosia wizyty ambulatoryjne w Gliwicach mam caly czas u tego samego lekarza, on mnie umawia i wpisuje w swoj grafik... Marta mi po operacji nie dali wogole formonu..gamonie twierdzili ze tarczyca zrobila zapas a wizyte u endo mialam m-c po operacji na szczescie udalo sie wczesniej, babka bylaoburzona podejsciem chirurgów oczywiuscie bylam juz w mega niedoczynnosci....samam musisz naciskac na wystawienie recept na hormon...co do tycie to nie utyjesz spokojnieto nie te hormony od tych sie nie tyje :) cale szczescie hihih pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja hormon po operacji dostawałam od razu jak tylko byłam w stanie łykać tabletki, czyli ze 2 dni po:/ Wcześniej wymiotowałam jak kot. Od razu robią też badania krwi żeby sprawdzić jak z wapniem i czy nie trzeba zacząć suplementacji Calperosem. A jeśli chodzi o badania przed operacją, to ja miałam standardowo badania krwi, konsultacje z laryngologiem we własnym zakresie w miejscu zamieszkania, no i tomografię szyi. Ale nie ma co się martwić - jak coś od Ciebie chcą to wszystko Ci napiszą na karcie konsultacyjnej z wyznaczonymi terminami. Nie martw się, będzie dobrze:) Lekarza prowadzacego (endo) mam swojego (pracuje w Instytucie), ale na chirurga możesz trafić każdego - nie prowadzi Cie jeden. Dopiero po operacji na sale przychodzi ten, ktory sie salą opiekuje - u mnie Sacher (chyba, że jest czwartek i przychodzi cała ekipa włącznie z ordynatorem:), no i może Cię "odwiedzić" chirurg, który Cię operował. I nie zamęczasz, pytaj jak nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gidol
SZUKAM KONTAKTU Z LUDZMI KTORZY BYLI OPEROWANI W GLIWICACH NA RAKA TARCZYCY prosze o kontakt na e-mail gidol@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to znikam Dobre Duszki, dziękuję za wsparcie i wszystkie wyjaśnienia. Rano mam być już na oddziale, wiec nie dni,ale godziny odliczam Zdrówka Wam życzę i wszystkiego dobrego zdrowe m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to znikam Dobre Duszki, dziękuję za wsparcie i wszystkie wyjaśnienia. Rano mam być już na oddziale, wiec nie dni,ale godziny odliczam Zdrówka Wam życzę i wszystkiego dobrego m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gidol Dobrze trafiłeś, jest tu przynajmniej kilka takich osób. Napisz co chciałbyś wiedzieć, na pewno się odezwą. Greystonka Zwariuję przez ciebie kobitto, odezwij się i napisz co u ciebie, bo myślę o tobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosia 43
Witam Wszystkich Marta dopiero teraz mogłam zajrzeć na nasze forum więc pewnie już jesteś na oddziale w szpitalu, ale chcę byś wiedziała że myślami jestem z tobą, trzymam kciuki i czekam na Ciebie, POWODZENIA!!!! Gidol dobrze trafiłeś bo my tu wszyscy mamy lub mieliśmy " obcego" ja podobnie jak ty jestem na początku tej drogi, dowiedziałam się o "nim" równy miesiąc temu a teraz czekam na wizytę w Gliwicach bo tam też zostałam skierowana więc radą i doświadczeniem oraz wiedzą nie bardzo mogę Ci służyć bo jetem jeszcze w tym temacie żółtodziobem ale zawsze możemy się wspierać i wymieniać ze sobą spostrzeżenia. A czy ty już masz wyznaczony termin wizyty i kto Cie kierował ? Jak się dowiedziałeś o " nim" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosia 43
Tysia ty moja kochana dziewczyno, dziękuję Ci za informację i proszę o wyrozumiałość i cierpliwość, a jak twój paluszek się ma? kiedy wybierasz się do Gliwic? Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosia 43
Hania Tobie również dziękuję za informację dot. pobytu w Gliwicach, a jak dawno byłaś operowana i przez kogo? a teraz kto Cię prowadzi, czy to ma jakieś znaczenie na kogo trafimy, bo słyszałam że w Gliwicach są sami specjaliści z powołania i obojętne kto by to nie był to i tak trafię w dobre ręce :) Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia, ja Słońce jadę do Gliwic na koniec lutrego na tomografie. To bedzie moja chwila prawdy... A paluszek juz dobrze. W I dzien Swiat zdjelam ten gazik przyklejony jak mi sie wydaalo na stale do mojego palca i teraz coraz mniejszy strupek jest. Stracilam niestety linie papilarne:( Z nowosci to z mezem postanowilismy odpoczac po wydarzeniach ostatniego polrocza i w piatek leciemy do Egiptu na 2 tygodnie. Decyzja zostala podjeta nagle w niedziele, takze roboty co nie miara mam w tym tygodniu:) pozdrawiam, zwlaszcza Marte:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gidol
Dosia i inni. jak długo czeka się na konsultacje w Gliwicach. zamierzam tam dzisiaj zadzwonić. czy możesz podac mi swój e-mail?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia 43
Tysia to cudownie, że się zdecydowałaś na wyjazd we dwoje, mnie też chodziły myśli po głowie żeby się zabrać stąd i wyjechać jak najdalej ale trochę boję się wiedząc co mam i co mnie czeka, dlatego na razie sobie usiadłam na miejscu, ale mam nadzieje że tak jak teraz Ty, tak ja za pół roku też wypłynę w rejs po morzu Śródziemnym bo to jest moje marzenie, które mam zamiar spełnić jak będzie już po wszystkim :) Życzę Ci wielu niezapomnianych wrażeń, bo słońca będziesz miała pod dostatkiem więc korzystaj i ładuj baterie, a ja będę na Ciebie tu czekała "moja konsultantko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolita18co to moze byc
Witajcie! Mam bardzo istotne pytanie. Z natury jestem hipochondryczką i ostatnio- przy 'macaniu' szyi- wyczułam pod skórą jakieś zgrubienie.. Niczym kość, twarde, nieruchome. Myślałam, że to jakiś 'guzek' tarczycy, jednak jest on umiejscowiony na boku szyi, od punktu początku żuchwy w dół jakoś 10 cm-- tam właśnie się znajduje, bliżej mięśnia szyjnego bocznego. ( mam nadzieje, ze jasno sie wyraziłam) . 'Guzek' jest symetryczny, dokładnie w tym samym miejscu mam go po drugiej stronie, jednak jest mniejszy. Może to po prostu jakaś kostka? Nie mam pojęcia co to jest.. Naczytałam się o nowotworze i przepłakałam kilka ostatnich dni. Mam 19 lat, w rodzinie żadnych przypadków raka. Czuje sie swietnie. Jestem załamana :( Prosze o odpowiedź...co to może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gidol
Lolitka, proponuję udać się z tym do lekarza... po tak skromnych informacjach watpie by ktoś na forum ci coś zdiagniozował. Na pweno niczego nie można lekceważyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Dosiou operowana bylam w gdansku w grudniu 2009roku, styczen pierwsza wizyta w gliwicach wtedy zostawilam szkielka tarczycy po 2 tygodniach telefonicznie umowilam sie na jod wyniki dobre..teraz tylko wizyty ambulatoryjne caly czas trafiam na dr Pucha:)...bardzo fajny i zawsze umawia mnie do siebie:).... Tysia ale Ci zazdroszcze... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, a co tu tak nudą wieje? Tfu.... raczej nie miałam na myśli silnych wrażeń zdrowotnych:( Greystonka co się dziecko z Tobą dzieje - martwię się . Cyryla a Ty nie w Tatrach, śnieg pada jakbyś nie wiedziała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jest czego zazdroscic to sie okaze za 2 tygodnie... Martwi mnie ten lot w piatek trzynastego:-/ No ale rak mi nie straszny to co tam katastrofa samolotu:-P Pozdrawiam i odezwe sie jak wroce. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×